Sałatka ryżowa ze smażonym kurczakiem i pieczarkami

Sałatka niefotogeniczna, dekoracji w kadrze rozstawiać się nie chciało, zdjęcie nie wyszło, ale postanowiłam, że przepis dodam, bo pyszny! A raczej, bo proste i pyszne. Nie będę ukrywać strasznej prawdy, że kolacja powstała z tak zwanych lodówkowych zmiotek. Bo piersi z kurczaka za duże i na obiad zużyłam tylko jeden filet, a z drugi coś, póki świeży, trzeba było zrobić. Że strąk żółtej papryki za bardzo zadomowił się w lodówce w szufladzie na warzywa. Że duży jogurt stał otwarty od rana i szkoda go było nie wykorzystać. I jeszcze te cztery na krzyż pieczarki. Takie smutne jakieś. No to robimy sałatkę... przepis się wymyśli... jak zwykle.

Ryż ugotuj na sypko w lekko osolonej wodzie. Ostudź.

Pieczarki oczyść, pokrój w półplastry, podsmaż na 1 łyżeczce oleju lnianego. Przełóż do osobnego naczynia.

Pierś z kurczaka oczyść, pokrój w kostkę, lekko osól, podsmaż na pozostałej ilości oleju lnianego, pod koniec podsmażania wymieszaj z melasą z trzciny cukrowej. Ostudź.

Ogórki kiszone i paprykę pokrój w kostkę. Wszystkie składniki wymieszaj w dużym naczyniu.

Przygotuj sos. Dokładnie roztrzep jogurt z majonezem, musztardą, odrobiną soli i szczyptą świeżo zmielonego pieprzu.

Połącz składniki sałatki z sosem.

Smacznego.