Zaparowanie daje to że staną się mięciutkie. A smaku tych paczków nie da się porównać ze sklepowymi, które sa przesiąknięte tłuszczem :>)
a skórka nie "skapcianieje - przecież najlepsze są z wierzchu lekko chrupiace, w środku mięciutkie. Ale taki efekt uzyskuje się bez zaparowywanie.
Nie, skórka nie "skapcianieje". Robię te pączki już od dawna i zawsze w ten sam sposób. Znikają bardzo szybko - jeszcze ciepłe. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do jakości pączków po parowaniu zrób próbę na jednej partii. A według mnie, mojej rodziny i znajomych te pączki są pyszne, mają taki tradycyjny domowy smak.
No dobra.A co z nadzieniem? Ani w składnikach, ani w sposobie przyrządzenia nie ma mowy o najważniejszym - nadzeniu!!! Co z marmoladą? Pączki na zdjęciu ją mają, ale te z podanego wyżej przepisu są na sucho?
Masz rację Kasiu nie podałam w składnikach nadzienia, po prostu uznałam, że to jest oczywiste. Ale proszę bardzo NADZIENIE: najlepiej twarda marmolada (różana, wieloowocowa, itp. jaką kto lubi; opakowanie ok. 500g); nie polecam dżemu gdyż wypłynie z paczków podczas smażenia a to z kolei spowoduje palenie tłuszczu. Pączki te robiłam również z wiśniami (takimi ze słoika, wydrolowanymi oczywiście) - również były pyszne.
A jak wcisnąć marmoladę do pączusia? Rozumiem, że robimy to przed smażeniem?
Ojej, już znalazłam :-) W nowej wersji przepisu już jest wszystko wyjaśnione. Dzięki!
ekkore (2006-02-21 09:52)
A co pączkom daje zaparowanie? Jaki bedę miały smak - porównaj, jeżeli możesz do tego sklepowego