1 polędwiczka wieprzowa średniej wielkości
1 jajko
2 łyżki mąki pszennej
1/3 szkl bułki tartej
2/3 szkl drobno startego twardego sera
szczypta soli
szczypta słodkiej i ostrej papryki w proszku
świeżo zmielony pieprz lub pół łyżeczki pieprzu ziołowego
ząbek czosnku (opcjonalnie)
szczypta ziół prowansalskich, rozmarynu lub oregano (opcjonalnie)
Nie sądziłam, że to napiszę, ale powolutku zaczynam się przekonywać do airfryera. Tak, tak... dobrze widzicie, ta sceptycznie nastawiona zwariowana autorka setek przepisów prosto z patelni, która jak dotąd z beztłuszczowej frytownicy potrafiła przyrządzić jedynie idealne ziemniaki oraz kurczaka, zaczyna dochodzić do wniosku, że airfryer ma znacznie mniej wad niż na początku sądziłam. W każdym razie coraz łatwiej mi o nich zapomnieć, szczególnie przy pysznym obiedzie, gdy chrupie się dużo zdrowsze kotlety w rumianej serowej panierce, która ma super wyrazisty i niebanalny smak ...i nie ocieka tłuszczem!
Polędwiczkę umyj, osusz, ostrożnie oderwij błonki. Pokrój w plastry o grubości ok. 2 cm. Każdy spłaszcz dłonią i oszczędnie osól. Możesz też sól dodać do panierki przygotowanej z bułki tartej wymieszanej z drobno startym serem oraz przyprawami.
Każdy plaster polędwiczki obtaczaj mąką, zanurzaj w rozkłóconym jajku, a następnie w panierce serowej, lekko dociskając ją do powierzchni mięsa.
Kotleciki ułóż jeden obok drugiego na sicie airfryera. Piecz ok. 12 minut w 180 st. C. W połowie pieczenia wysuń szufladę i potrząśnij lekko zawartością lub podważ kotleciki, aby nie przywarły do kratki.
Podaj z zestawem warzyw lub surówek.