Ciasto kruche
4 szklanki mąki pszennej, 2/3 szklanki cukru, duża paczka cukru waniliowego, 3 żółtka i 1 całe jajko, 1 dobra margaryna, lub pół na pół z masłem, kwaśna śmietana-kilka łyżek, daję na wyczucie, 2 łyżeczki cukru waniliowego 1/2 szklanki mielonych orzechów włoskich lub laskowych, słoik powideł śliwkowych, często daje ten dżem, który jest w domu, ostatnio jeżynowy
Biszkopt
5 jajek, 1 szklanka cukru, 1 szklanka mąki tortowej, 1 paczka cukru waniliowego, 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Masa
1 żółtko i 2 jajka, 1 litr mleka, 1 i 1/2 kostki masła, czasmi dodaje 1/2 margaryny Kasi, 1 szklanka cukru, duża paczka cukru waniliowego, po 4 łyżki mąki pszennej i ziemniaczanej, 2 zielone galaretki, ponad 1 kg winogron zielonych lub ciemnych
Ciasto kruche
Najpierw ucieram jajka z cukrami. Siekam nożem mąkę z margaryną, dodaję miksturę jajeczną, zarabiam ciasto dodająć śmietanę. Ciasto dzielę na 4 częsci, które rozwałkowuję, jedną częśc wylepiam dno dużej tortownicy i piekę około 20 min w piekarniku nagrzanym 180-200 stopni, zależy od pieca. Resztę placków smaruję dżemem i posypuję orzechami, zwijam rolady i piekę 25-30 min.
Masa
Szklankę mleka odlewam, mieszam z jajkami i mąkami na gładko, resztę mleka gotuję z cukrem, na wrzące mleko wlewam budyń i gotuję aż będzie bąbelkował. Studzę budyń.
Składanie warstw
Na upieczony placek wykładam część masy, potem układam rolady, między przestrzenie winogrona, wylewam tężejącą galaretkę po dokładnym stęzeniu reszta masy. Na to wszystko wykładam biszkopt, który ozdabiam polewą, napiszę w przybliżeniu jak ją robię, bo to zależy od rodzaju kakao itd. W agrnuszku mieszam 4 łyżki kakao, kilka łyżek margaryny, ciut mleka i wody, rozpuszczam to gotuję mieszając Często dodaję jeszcze trochę wody. Ważne jest żeby polewa była szklista, nie polecam gotowych, na moim smurfie ostanio jakaś tak twardawa się zrobiła a dodmowa zawsze dobra.
Ciasto to zrobiłam kilka razy, między innymi na chrzest mojej pierwszej córki, nie mam zdjęć, bo pannica już ma 11 lat i nie przychodziło mi do głowy dokumentować moich wypieków. Postaram wkleić później, bo moje dwie dziewczynki oglądały zdjęcia z przyjęcia i bardzo chciały zjeść go w końcu, zrobiłam też wielką furorę, jak zaniosłam z wdzięczności lekarzom i pielęgniarkom z oddziału, gdzie wyratowaną moją córeczkę z ciężkiego zapalenia płuc.