Niestety to ciasto uzależnia. Półkruchy miękki spód, delikatna pianka z porzeczkami, które podczas pieczenia puszczają aromatyczny sok i krucha słodka beza na wierzchu. Bardzo trudno powstrzymać się przed skubnięciem choć kawałka, zanim całość ostygnie. W sezonie porzeczkowym słodycz obowiązkowa!
Przygotuj ciasto. Mąkę wymieszaj z cukrem pudrem, proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Posiekaj z chłodnym tłuszczem. Wbij żółtka i szybko zagnieć miękkie ciasto.
Od razu wylep nim dno średniej wielkości tortownicy. Podpiecz przez około 15 minut w temp. 180 st. C w ustawieniu grzania góra+dół.
Z białek ubij luźną pianę. Dodawaj po kilka łyżek cukru i ubijaj tak długo aż powstanie sztywna i lśniąca piana. Wymieszaj ją bardzo dokładnie z mąką ziemniaczaną lub budyniem i jeśli lubisz ze zmielonymi wiórkami kokosowymi.
Na podpieczony spód wyłóż 1/3 piany, przykryj umytą i osuszoną czerwoną porzeczką (wcześniej usuń szypułki), rozsmaruj resztę piany.
Wstaw do piekarnika na kolejne 45-50 minut, zmniejszając temperaturę do ok. 165 st. C. W tym czasie wierzch powinien zmienić się w chrupiącą złocistą bezę, a środek pozostać biały i lekko podsuszony.
W zależności od rodzaju piekarnika, wielkości blachy oraz ilości owoców, czas pieczenia/suszenia bezy może się nieco różnić.
Po wyłączeniu piekarnika można zostawić ciasto do dosuszenia w zamkniętym piecu, wówczas beza będzie bardziej stabilna, a wierzch mocno chrupiący. Konsystencją bezy można sterować zmieniając czas i temperaturę pieczenia.
Fajne ciasto tylko czuć ... ''malizną'' ... takie ciasto przy rodzinie i + gość z ''nienacka'' to powinno być codziennie pieczone ..a szkoda energii elek. fizycznej i całej kuchennej papraniny. Raz a porządnie aby na jutro zostało + dla gości w drodze .. Tak tylko sobie dywaguje ...do ciasta i przepisu nie mam nic i .. zaraz po porzeczki jadę (jagody już w lodówie ) ale zrobię ''gigant'' ... z 3 jaj, 2 szkl. maki i z 6 białek piana. Połowa ciasta zniknie na dzisiejszym podwieczorku na wsi a reszta jutro i może okruszki na pojutrze .. ot ))
Oj, to zależy dla ilu cukierniczych głodomorów pieczemy ciasto :D Najlepsze jest moim zdaniem od razu po ostudzeniu, gdy beza na wierzchu jest cudnie krucha, a środek piankowy i delikatny. Lubię, gdy nie zostaje nic na drugi dzień, choć rzeczywiście na większą "imprę" warto przygotować placek z podwójnej porcji składników. Ciasto warto grzechu, choć trzeba mieć nieco wyczucia, kiedy przestać podsuszać bezę.
Ano Megi poszła na mega ... ciasto . Co tam będę się certolić z 1 szkl. mąki jak tu wypad na podwieczorek na wsi był zaplanowany . Dodałam czarną, czerwoną porzeczką i jagody . Ciepluteńki chowałam do bagażnika (z odkrojonym rogiem ) ...a zresztą zobaczcie sami. Ze wsi przyjechało już tak mało ..i o to chodzi prawda ))
Mggi ! Trzeba pomyśleć o Tych co w drodze do mnie. Hmm uwierzyliby ''miałam ciasto'' ale zostawiłam na wsi . Poza tym nie mogę tak ''cukrować'' Mamci 4 kawałki na dzisiaj to chyba wystarczy dla niej i sąsiadki.
Wycięło mi Internet na wczorajsze popołudniu i dzisiejsze przedpołudnie. Teraz o dziwo działa, więc szybko odpisuję - piękny pleśnior porzeczkowy - sama bym wciągnęła pół blachy! :)
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
artykuł
przepis
galerię
film
. Dodałam czarną, czerwoną porzeczką i jagody .
