30 dag maki pszennej penoziarnistej
30 dag maki pszennej zwyklej
30 dag dyni juz oczyszczonej (u mnie hokkaido wiec bez obierania)
8 dag cukru
10 dag masla lub margaryny
1 lyzeczka soli
1 cukier waniliowy
200 ml. wody
4 dag drozdzy swiezych
Przepis dodaje jeszcze raz, bo po wczorajszej sesji zdjeciowej gdzies sie ulotnil.
Dynie pokroic w kostke, zalac woda, posolic i ugotowac na miekko. Calosc zmiksowac lub podusic tluczkiem do ziemniakow. Dalej do jeszcze cieplej dodac maslo, cukry, wymieszac na gladka mase i wkruszyc drozdze, przemieszac.
Do miski wsypac obie maki i przelac mase dyniowa, wyrobic ciasto i pozostawic do wyrosniecia (ciasto jest cieple, wiec bardzo szybko rosnie).
Przelozyc do formy (pieklam w malej keksowej), wczesniej wysmarowanej tluszczem i posypanej np. bulka tarta lub sesamem. Poczekac az urosnie cala blaszka ( wstawiam do piekarnika i zapalam swiatlo, wtedy wyrasta bardzo szybko).
Pieczemy ok. 45-50 minut w temperaturze 175°C.
Taki chlebek mozna zajadac z konfitura lub serem, do wedlin raczej nie pasuje, bo jest slodkawy.
Oczywiscie z tego ciasta mozna upiec tez rogaliki, slimaczki, czy bulki, czy cos innego na co aktualnie mamy ochote.
Smacznego!