Składniki na 2 duże bułki:
6 szklanek pełnotłustego zsiadłego mleka (takiego sztywnego)
1,70 kg mąki pszennej
20 dag wiórków kokosowych
1,5 łyżeczki soli
3 jajka
3łyżki cukru
5 dkg drożdży
1łyżka cukru do drożdży
1 jajko do posmarowania wierzchu bułek
2 łyżki masła do posmarowania bułek po upieczeniu
2 blaszki o wymiarach 30x15x10 cm
papier do pieczenia
Zsiadłe mleko należy leciutko podgrzać, potem dodać 1/3 mąki. Rozetrzeć drożdże z łyżką cukru i też dodać do tej masy mleczno-mącznej. Wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce, aby rozczyn podrósł i zaczął bąbelkować. Po wyrośnięciu starannie rozmącić go łyżką drewnianą, dodać pozostałą mąkę, sól, jajka, wiórki kokosowe i wyrobić ciasto. Znowu postawić w ciepłym miejscu, aby drugi raz wyrosło. Blaszki wyłożyć papierem do pieczenia. Po drugim wyrośnięciu przełożyć ciasto do blaszek, ale tak aby ciasto nie zajmowało więcej niż połowę objętości foremek, i ponownie odstawić w ciepłe miejsce, niech podrośnie. Przed wstawieniem do piekarnika powierzchnię wyrośniętego ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec około 40 minut w temperaturze 170-180 stopni C. Po upieczeniu gorącą skórkę posmarować roztopionym masłem.
Uwaga:
Ciasto jest niezbyt słodkie i jeżeli ktoś lubi słodsze, to trzeba podwoić ilość cukru.
No widzisz, xagnes, całe życie czegoś nowego się uczymy, a i nazwy też czasem bywają mylące. Jak mówi przysłowie: "Nie wszystko złoto, co się świeci. " :) Jednak jak zwał, tak zwał, byle dobre było... :)
Jest też bułka wrocławska tzw weka , też jest podłużna ;)
O właśnie makusiu, racja :) I pewnie jest jeszcze wiele takich nietypowych wypieków o różnym nazewnictwie. :)
Nie wiedziałam, że wek jest wrocławski. Zawsze mi się wydawało, że śląski. Mówiło się na to "lynga"
Na wekę mówi się też bułka paryska, a w Łodzi mówią na nią "angielka" :)
argennia, Haijle, widać z tego, że każdy region ma swoje nazwy :)