Moje dzieci bardzo lubią Martę i zupę literkową :) .
Nie używam żadnych kostek i polepszaczy smaku , staram się zawsze mieć własny bulion warzywny albo mięsny . Nie dawałabym też do zupy warzyw na patelnię ( nie pamiętam teraz dokladnie , ale one też chyba są mocno podejrzane ;) ) , tylko ze zwykłej mrożonki .
Pozdrawiam
A tak na marginesie, można poradzić sobie bez kostek i bulionów, jak sugerowała fidrygalka powyżej. Ten bulion z Rossmanna kupiłam jako ciekawostkę :) najczęściej po prostu dodaję do zup ziół: majeranku, listki laurowe, pietruszkę, koper, a także cząber, czosnek, paprykę, cebulę.
Do anatema: no tak, jest, na szeroką skalę. Tylko, że ze źródeł wynika, że w niektórych produktach występuje naturalnie.Cytuję za Wikipedią:
Od setek lat kuchnia dalekowschodnia wykorzystywała jako składnik potraw wodorost listownicę japońską (Laminaria japonica), znany jako kombu. W 1908 roku japoński uczony prof. Kikunae Ikeda wyizolował z listownicy związek chemiczny nadający jej niepowtarzalny smak – kwas glutaminowy. Smak ten nazwano umami. Niedługo po odkryciu rozpoczął produkcję przyprawy, będącej oczyszczonym glutaminianem sodu, która znana jest na Wschodzie jako Aji-no-moto (czyli "istota smaku").
Podsumowując: mamy wybór i myślę, że zdecydowanie odrzucimy kostki sztuczne, rozważymy użycie kostek z ekstraktem z drożdży, w miarę mozliwości użyjemy bulionu warzywnego z warzyw ekologicznie uprawianych w naszym ogrodzie. Chemii nie unikniemy już nigdy - tak do końca. Za duże zanieczyszczenie. Ale przynajmniej starajmy się poszukiwać tego, co "zdrowsze". Dziękuję wszystkim za uwagi, dzięki Wam moja wiedza się wzbogaciła. Wybierajcie to, co uznacie za najlepsze dla Was. A zupa jest naprawdę smaczna :) Zróbcie ją według własnego gustu.
Ale w tym sęk , że on jest produkowany sztucznie :) .
Wciągnęłam się w dyskusję :)
http://en.wikipedia.org/wiki/Yeast_extract
anatema ma rację - w takim ekstrakcie z drożdży występuje naturalnie glutaminian monosodowy :) ale myślę, że taki naturalnie występujący to nie to samo, co produkowany sztucznie.
Cytuję:
Yeast extract contains an amount of naturally occurring glutamic acid or monosodium glutamate; this is produced from an acid-base fermentation cycle, and is only found in some yeasts, typically ones bred for use in baking.
Many food producers have replaced monosodium glutamate with yeast extract, which is cheaper, requires no E-number labeling, and allows food producers to claim their product is 'all natural' or 'with natural flavorings'. Health proponents claim this is a subversive move by the industry to hide an additive since the MSG contained within the yeast extract does not require explicit labeling. Food industry bodies [1] state:
Yeast extract is often mistaken with monosodium glutamate (MSG) – a common flavour enhancer – despite the fact that these ingredients differ strongly, both in composition and function. While yeast extract is made up of a rich mix of proteins, vitamins and amino acids, MSG is composed exclusively of glutamate salt. As a result, monosodium glutamate does not have a taste of its own and is only used to make existing flavours stronger.
Do: anatema:
http://www.gotujmy.pl/ekstrakt-z-drozdzy,artykuly,2649.html
Cytuję:
Ekstrakt drożdżowy jest przyprawą smakową (często występuje w kuchni włoskiej), najczęściej jest produkowana w postaci pasty. Uzyskiwana jest z drożdży piwnych wymieszanych z solą. Zawiera witaminy z grupy B oraz składniki mineralne. Można ją zastąpić vegetą, glutaminianem sodu, solą selerową, kostkami bulionowymi, które również zawierają drożdże.
Witam ponownie
Cieszę się, że przydał się link i informacje. Ja też byłam zaskoczona, gdy znalazłam na półce w sklepie ze zdrową żywnością kostki rosołowe.
Takie tradycyjne kostki i przyprawy z glutaminianem sodu porzuciłam już dość dawno. Jest z nimi jeszcze taki problem, że mają bardzo intensywny smak i zagłuszają smak potrawy.
Zapraszam do dalszego komentowania i dyskusji na temat zdrowej żywności. O ile w dzisiejszym, przesyconym chemią świecie można jeszcze mówić o zdrowym jedzeniu no ale trzymajmy się przynajmniej wersji, że istnieje jedzenie "zdrowsze" i takie wybierajmy.
Bo nie istnieją .
Ekstrakt z drożdży to substancja aromatyzująca i wzmacniająca smak . Często producenci pod taką przyjazną nazwą ukrywają po prostu glutaminian sodu . Nie dajmy się nabierać .
Dołączę się do podziękowań, nie miałam pojęcia, że istnieją zdrowe kostki rosołowe.
Dziękuję Autorce za adres fajnej stronki, jest tam ,,przepis" na zastosowanie oleju arganowego na twarz....był wątek na WŻ z zapytaniami o to...Dobrze,że zaczynamy zwracać uwagę na skład naszych kostek rosołowych, veget, itp.
Akurat na stronie Rossmanna nie ma tego rosołku, czy też bulionu w proszku, ale są kostki - bulion warzywny, więc podsyłam link dla przykładu:
http://www.rossnet.pl/Produkt/EnerBio-Bulion-warzywny,118806,4537
Tak, jak napisałam powyżej - produkt w pełni naturalny, bez niezdrowych dodatków. Takie są produkty tej marki. Wiem, że dużo osób nie zdaje sobie sprawy, że istnieją ekologiczne alternatywy dla produktów takich, jak kostki rosołowe z glutaminianem, lub utwardzonymi tłuszczami roślinnymi. Warto przejść się do sklepu ze zdrową żywnością i poszukać. Polecam.
Np. takie też kupowałam, super są:
http://www.wega24.pl/rapunzel-ekologiczne-kostki-rosolowe-warzywne-z-ziolami.html
Skład:sól morska, olej palmowy*,ekstrakt z drożdży, czosnek*, bazylia*, pietruszka*, gałka muszkatałowa*,kurkuma*, zielony seler*, lubczyk ogrodowy*, koper*
Nie krytykujcie więc, proszę, jeżeli nie znacie składu. Zawsze możecie po prostu mnie zapytać.
Witam,
Rosołek warzywny EnerBio jest w pełni naturalny, podobnie jak np. kostki rosołowe ekologiczne - warzywne i z kurczakiem - kupowałam już kilka rodzajów. Możecie podejść do Rossmanna i sprawdzić, jeśli nie wierzycie
Poza tym nie trzeba dodawać do tej zupy gyrosu. No i gyros kupuję też tylko i wyłącznie naturalny, bez dodatku glutaminianu sodu. A to przecież po prostu sproszkowana papryka, zioła i czosnek.
Tak więc nie ma o co się burzyć
Nie gniewaj się SmacznieZdrowoKolorowo ale żaden przepis z dodatkiem rosołków czy bulionów w proszku lub w kostce nie jest zdrowy. Takie rosołki to niestety chemia i często tłuszcze trans (utwardzane). Nie znam co prawda tego z Rosmana który polecasz, ale lata doświadczenia mi mówią, że nie składa się on tylko i wyłącznie z suszu warzywnego. Warzywa z mrożonki - jak najbardziej tak. Przepis owszem, ciekawy ale ja bym zrobiła zupkę na zwykłym bulionie warzywnym. Można sobie takiego nagotować raz w miesiącu cały gar (bardzo intensywnego czyli dużo włoszczyzny w małej ilości wody) i zamrozić w małych porcyjkach i mieć na zapas do szybkiej zupy.
Przeczytałam przepis skierowany do dzieci i zastanawiam się czy zdrowe dla dzieci są 2 czubate łyżki rosołu warzywnego w proszku i przyprawa gyros. Takiemu odżywoaniu dzieci mówię stanowczo NIE. Jeszcze tą przyprawę bym jakoś przełkneła, ale ten rosół w proszku brrr.