Smosiu ! Dziękuję za miłe słowa, jeszcze raz powtarzam nie znam się na fotografii a tego lata miałam wybitnego lenia, fotki takie sobie )).
Boćki faktycznie arystokracja w pełnym wydaniu z pałacu Bucholtzów i nawet miały ''focha''...kiedy poszliśmy do pałacu wypieli się na nas . No cóż myślę sobie kiedyś się ''hrabia'' odwróci szlachetną częścią ciała. Oj kosztowało mnie to - wszyscy poszli na lody a ja nadal z aparatem jak paprazzi pod płotem stałam. Ale co tam lody ... oglądacie pałacowe boćki
Ładnie tam, prawie jak u mnie na wsi : D)).
Boćki na dachu pałacu są świetne - pewnie ichnia arystokracja :D.
I śliczne niebiesko-'niebiańskie pole' (fot. 26), z rajskim ptasim koncertem. Zazdraszczam i gratuluję talentu Autorce - wielkie brawa dla Ciebie Meguś, niedoścignionej Matki Natury i jej dziatwy.
Megi to jest wlasnie to! Tez uwielbiam spiew ptakow o poranku, wygladajace niesmialo slonce, oraz podgladanie przyrody, dlatego codziennie rano chodze do ogrodu i pobieram codzienna dawke pozytywnej energii :)
Czego jednak nie lubie, to gdy moj kot pojawia sie w ogrodzie a juz szczegolnie jak usiadzie sobie na plotowym murku, wtedy ptaki jakby sie wsciekly, jeden wielki jazgot nie idzie tego sluchac a jak kota sciagniesz to kot obrazony a ptaki przez jakis czas jeszcze krzycza, dopoki nie zniknie z ich pola widzenia ;) Pewnie bronia gniazda, ktore jest po drugiej stronie sasiada i wysoko, wysoko, no ale pokrzyczec trzeba ;)))
Megi65 cuuuudownie :)
Nadiu ! O nocy nie ma mowy - słońce wschodziło o 3.59 a jeszcze chcieliśmy zdążyć na ''przedświt''. I tak sobie myślę ludzie na wakacjach próbują różnych sportów ekstremalnych (skoki na bungge , nurkowanie ) a ja (my bo znalazłam z jeszcze jedną wariaciunię ) bladym świtem wymykałyśmy się na spacery polnymi drogami ku laskom.
Ludziska czasem jadą daleko, płaca grubą kasę za koncert, bo gra fajna kapela , występuję w teatrze gościnnie wybitny aktor a my ... za darmo mieliśmy cudowny spektakl :światło, dźwięk i zapach. Role główne obsadzone od stuleci :słońce , księżyc statyści zmienni :rodzina jeży, skowronek, stado kawek czy kogut w zagrodzie. No i tak fajnie o porannej rosie znaleźć polanę poziomek. Prawda ?
A poranna kawa czy śniadanie po takiej wyprawie smakuje wybornie ))
Wow! 4 nad ranem to praktycznie jeszcze noc ;) Ale warto było :)
Mam nadzieje, ze pozdrowiłaś boćki od nas :)
Cudowne fotki ! Podlasie pięknie opisywała w swoich książkach zielarskich Stefania Korżawska, przyznam się szczerze że wcześniej nic nie wiedziałam o tym cudownym zakątku Polski.
Moi Drodzy ...ale zasypałyście mnie komentarzami. Bardzo Wszystkim dziękuję
Irenko ! warto sobie zaplanować zimną - w tym roku latem jadę na Podlasie i poczynić ku temu kroki (mamy super miejsce i gospodarzy z sercem dla każdego wypoczywającego jakby co namiar podam)
Nadiu ! Oczywiście boćki sokólskie a lawendowe spa reklama u sąsiada pod rogiem drewnianej stodoły ''bo siostrzenicy nie poszło''.
Na gałęzi sosny przysiadło słonko, przedzierające się poranną kołderkę chmur. Taki widok tylko po 4 rano .
I te stare fotografie....:)
Megi czy te bocianki to sa z Sokółki? Te, które wrzucilam link, zeby mozna obserwowac je sobie na zywo?
Piekne miejsce i ciekawe fotografie, księżyc na drzewie jest super, lawenda, drewutnia, o bociankach juz nie wspomne ;)
Bajkowo....
Poczułam mgłę, chłodny świt, spokój i nieziemską błogość. Piękno w czystej postaci. Urokliwe fotki. Pozdrawiam
Jejku, na wielu fotkach to prawie jak moje rodzinne strony, moja Lubelszczyzna...te pola, ten wschód słońca... ta droga... Megi, dziękuję bardzo... rozmarzyłam się, odpłynęłam w przeszłość... Pozdrawiam.
Pięknie! Co roku obiecuję, że pojadę na Podlasie i...... zawsze coś wypadnie innego; cudne widoki, pozdrawiam :))
Dziękuję za miłe słowa ale lepiej nam się wypoczywało niż fotki robiło .