Bardzo ciekawe. Jarzębina w tym roku, wydaje się, wyjątkowo obrodziła. Choć w śląskim mieście o "ekologiczną" trudno, byłabym w stanie udać się w mniej zanieczyszczone rejony, by przepis wypróbować. I tu pytanka: kiedy zbierać jarzębinę, po przymrozkach? (coś mi się o uszy obiło), ile to jest "trochę cynamonu"? po ile palasterków cytryny na słoik (jakiej pojemności)? i ile sloików wychodzi z podanej porcji?
Też nigdy nie jadłam nic z jarzębiny . Prawdę mówiąc, do niedawna myślałam,że jest niejadalna (żeby nie powiedzieć trująca )
Mari , zrobilam te ogorki , jeszcze nie probowalam. Slicznie wygladaja, bo mialam malutkie z ogrodu. Mam jedno pytanie, czy zdarzylo sie tobie, ze czosnek od razu zrobil sie niebieski? Zrobilam cos zle?
Ems, do tego przepisu nigdy sliwek nie drylowalam.Czas przygotowywania jest dlugi i boje sie, ze wydrylowane sie "rozciapciaja".
Jesli nie mam pewnosci co do robaczywosci wegierek to dryluje ale uzywam przepisu "aryt" nr przepisu jest 18261, niestety nie umie wstawic linka. Sa b.dobre ale jednak te "moje" z pestkami sa wg mnie lepsze, moze to ten posmaczek od pestek? I te "moje" maja piekny zloty kolor po rozkrojeniu juz umarynowanych sliwek. Pozdrawiam.
Czy można te śliwki wydrylować? Jakoś nie przepadam za pestkami, i szkoda mi miejsca w słoikach na nie.
Kamila1234 zrobiłam ogórki wg twojego przepisu, są rewelacyjne. Pozdrawiam jestem również z Kaszub.
To jest coś innego niz zawsze robię, dziekuję za pomysl...
To jest moj ulubiony przepis na porzeczki, mam w swoich notatkach trzy ale tego uzywam najczesciej. Jest pyszny, mam nadzieje ze ten Twoj sok zamieni sie w galaretke bo powinien ale skoro soku bylo b.duzo to moze dobrze by bylo pogotowac troche dluzej, mnie zgestnial /zgalarecial/ jeszcze w rondlu, zaraz po dodaniu rumu. Porzeczki maja duzo pektyn wiec powinno byc dobrze. Pozdrawiam.
Mam mnóstwo czerwonych porzeczek i dzisiaj zrobilam je z Twojego przepisu. Smak wyśmienity, świateczne mięsa będą z tym dżemikiem smakowały doskonale. Powstało dużo soku, który mam nadzieję, po pewnym czasie przeksztalci się w pyszną galaretkę.
Pod moimi "krolewskimi" podpisalas sie jako pierwsza w tym roku. Cisze sie, ze smakuja. U mnie robienie ogorkowych przetworow
dopiero sie zaczyna bo zaczynam miec swoje, dzialkowe. Pozdrawiam.
ogóreczki wspaniałe, zrobiłam z trzech porcji i mało co z nich zostało tak wszystkim smakują, myślę że jeszcze będę musiała zrobić, bo na zimę nie zostanie żadnego słoika. ogórki w nazwie jak i w smaku w pełni zasługują na nazwę Królewskie. dzięki za przepis pozdrawiam
Hibiskus.... malwa.... ślaz..... ...takie nazwy uzywa się w języku polskim...
Niestety tatalna kleska - zrobiłam 4 słoiczki i wszystkie wyrzuciłam. Wszystko sfermentowało - nie wiem dlaczego.
Arbuz był dobry, cała reszta robiona według przepisu - przepis nowy więc sie go ścisle trzymałam nie robiąc eksperyentów.
Jak na dzis dzien odrzuciło mnie od przetwarzania arbuzów i szkoda rumu :(.