Pomocy!!Chyba źle rozrobiłam żelatyne, bo sernik nie chce się ściągnąć.Ile wody powinnam dać ro rozrobienia 3 łyżek żelatyny.I czy mają to być łyżki czy łyżeczki.
Często robię takie śledzie,są przepyszne.
ha ha ha może to jednak tak ma być ponieważ w przeciwnym razie trochę mało cukru byłoby na taką ilość płynów. Tak mi się wydaje. pozdrawiam
polin83 ja zrobiłam właśnie dokładnie tak jak piszesz
Robiłam te ciasto już jakiś czas temu jednak nie wpisałam komentarza. Dziś odczytałam wszystkie komentarze pod ciastem i okazuje się, że zrobiłam go źle!!! Mimo to placek był bardzo dobry. CIASTO ROBIłAM Następująco: mleko cukier i kawę zagotowałam wystudziłam dodałam do tego rozpuszczoną żelatynę (w mniejszej ilości tzn. nie na 2,5 l wody), gdy zaczęła tężeć to wymieszałam z ubitą kremówką. Całość włożyłam na biszkopty i następnie do lodówki.
Ciasto wyszło bardzo dobre, choć okazało się, że nie zrobiłam "jak trzeba". Dziękuje za przepis
I to się nazywa precyzyjna odpowiedź. Gdyby tak wszyscy...............Ech... Bardzo Ci dziękuję Nonka4 za odpowiedź
Nonka, proszę napisz ile tej wody 1+1/3 szklanki? I ile żelatyny na tę połowę porcji. Ciasto w Twoim wykonaniu jest bardzo apetyczne i mam ochotę wypróbowac.
Dobrze, że zachowałaś zdrowy rozsądek i nie posłuchałaś autorki cyt. "Otóż rozprowadzamy żelatynę w 2,5 litra wody, tzn. można rozpuścić paczkę żelatyny w szklance zimnej wody , resztę wody zagotować (2 l),"
no więc zrobiłam ten placek z połowy porcji.
Cappucino dałam orzechowe(waga 110 g-takie paczki były)
Zelatynę namoczyłam w 1,3 szkl wody aby miękła,poza tym nie dawałm żadnej innej wody w ilościach litrowych.
Placek pyszny! szkoda,że tyle zawiłości z nim było!
Z czystym sumieniem polecam,na pewno zrobię jeszcze z innymi smakami cappucino np marcepanowe...mniam
autorce najprawdopodobniej chodzi np o taką żelatynę,która scala 2,5 masy,a rozpuszcza się w takiej ilości wody aby tylko namiękła...
Nadiu dziękuję za wyjaśnienia i życzę udanego urlopu.Pozdrówka!
Dorotko, przepis nie uległ żadnej zmianie . Jedynie trzy strony komentarzy
wyjaśniają prawie wszystko (dalej nie wiem ile tej żelatyny, bo ów producent ma różne opakowania).
ja również dziękuję za wyjaśnienie,pozdrawiam
Nadiu nie ma sie czym denerwowac, naprawde, Pisalam ze mozesz nie miec czasu. Poza tym nikt by nic nie snul gdybys od razu tak wyjasnila, ale najwazniejsze ze teraz przepis jest czytelny. Dzikuje i pozdrawiam!
Wrzuciłam do ulubionych......juz nie mogę sie doczekać kiedy spróbuję owe paróweczki.....czuję że są pyszne. Pozdrawiam.