Lubię takie uproszczone sposoby, muszę wypróbować, ale powiedz mi, czy te 3 min.to już trzymać przy wyłączonym gazie?
Jest ok. Na drugi raz pominę może bezę? Robiłam z wiśniami i nie ma zakalca, co poprzednio było zmorą ciast pieczonych przeze mnie z maślanką.
To już trzecie podejście w tym roku do ciasta z maślanką, oczywiście z różnych przepisów. Dziś zrobiłam ten, z wiśniami. Wygląda ładnie po wyjęciu z piekarnika, ale czy tak pozostanie?
dziś zalałam wódką słoiki z wiśniami, biała porzeczką i agrestem, ciekawa jestem jak wyjdą eksperymenty..... w trakcie sypania cukru jest porzeczka czerwona
Mimo wszystko ciasto wszystkim smakowało i zostało zjedzone do ostatniego okruszka. Z pewnością wina wiśni, bo były okazałe, duże i soczyste, a ja nie odsączyłam ich tylko od razu położyłam na cieście. Pozdrawiam.
to raczej kompot a nie sok
Upiekłam, pięknie pierw wyrosło, po wyjęciu z piekarnika opadło i to bardzo, ba, zakalec na palec wyszedł, choć myślę, że może to być wina wiśni - były bardzo soczyste.No i mnie osobiście ta czekolada tu nie pasuje. Może jeszcze go zrobię, ale już bez czekolady.
czuję, że będzie smacznie, dziś wypróbuję i napiszę, jak smakowało.....jak mi smakowało, bo smak to też rzecz gustu
w ten sposób przechowujesz pol słoika truskawek i pół powietrza.... ja jeśli tak robię, to po nałożeniu truskawek i zasypaniu cukrem zawsze trochę odczekam, a gdy opadną, dokładam składników
wyszedł mi bardzo urodziwy zakalec, ale dlaczego?
jeśli użyję wody mineralnej to też muszę pierw zagotować?
Zrobione, zjedzone ze smakiem. Dzięki za udostępnienie przepisu. No i oczywiście polecam, warto zrobić.
Trochę mi nie wyszło, ale smaczne. Na drugi raz nie będę robić na skróty, bo......
Robiłam coś jeszcze innego i budyń trochę mi przestygł, więc miałam kłopot z "wylaniem" go na ciasto, a potem galaretka nie chciała "siedzieć" na malinach, tylko uparła się, że musi zajrzeć pod spód ciasta. Ale powtórka bedzie.
robię podobną, dodaję jeszcze soku z cytryny.....jest pyszna
nie na papier, warstwa herbatników, masa krówkowa, znowu herbatniki i dopiero ser, czyli jakby podwójna warstwa z herbatników "sklejonych" masą krówkową.... ja tak to czytam