Może chodzi o to, że wychodza takie słodkie, jak kandyzowane. Ja spróbuję z porcję w ten sposób zrobić.
Jeśli chodzi o pigwowca, to ja kroje go w ćwiartki, wypestkowuje, wkładam w słój, zasypuje cukrem, do spiżarki i następnego dnia mam pełno soku do herbaty:) lub na nalewkę:)
Tak chodzi o czarne leśne jagody, ale w sumie suszona borówka amerykańska na pewno będzie też śmaczna - spróbuję w najbliższym sezonie.
Suszarka - tak to taka zwykła suszarka elektryczna - u mnie trzy poziomy takich sit... jedna łubianka zazwyczaj zapełnia mi całą pojemność suszarki. Na początku owoce się trochę przyklejają do sitka, ale trzeba je delikatnie ruszać i bez problemu się potem je zsypuje do słoika.
Dodam jeszcze, że suszę w tej suszarce również pomidory! Przekrajam na pół układam skórą do sita i na drugi dzień przekręcam, gdy się wysuszą - ja zamykam w woreczek i mrożę. I gdy np. upiekke jakiś pyszny kawał schabu wyciągam je, pieprzę;) dorzucam posiekaną papryczkę chilli (którą też suszę w tej suszarce na zimę), czosnek, rozmaryn, bazylię, zalewam oliwą/olejem... takie pomidorki są bardziej smaczne niż te ze słoika. Moim zdaniem te ze słoika są kwaśne, a moje... słodziutkie! Polceam gorąco! Mnie zawsze szkoda tak po prostu wyjąć i na ogół wyciągam je dopiero na Święta Bożego Narodzenia. ah - 3 kg -daje jeden woreczek.