Budyn sypki, prosto z torebki... A piane- tak, oczywiscie, ubic z bialek (zoltka wczesniej ucieramy z cukrem). Zaraz poprawiam w przepisie :)
Pozdrawiam.
A tak przy okazji- wczoraj robilam taka rybke (w wersji protalowej, bez oleju w folii) i zamiast do piekarnika wsadzilam ja , zawinieta w folii, na patelnie i przykrylam pokrywka.. (wczesniej patelnie leciutko natluscilam olejem). Wyszlo tak samo dobre, a nie trzeba nagrzewac piekarnika.. :)
Musialabys Claudio widziec zadowolona mine Najdrozszego, kiedy przeczytalam mu ten komentarz :))) Bardzo nam milo i... smacznego :))
Zrobilam te pysznosci na urodzinowa impreze Najdrozszego- przeboj stolu!! Zostaly okrzykniete "kopytkami" a to dlatego, ze pokroilam je w troche wieksze kawalki, w kszalcie kopytek. Do srodka zamiast salaty lodowej wlozylam pokrojona kapuste pekinska, dodatkowo pokrojona w paski papryke czerwona i ogorka konserwowego.. do polowy ciasta na nalesniki dodalam koperek :)) Zanim to wszystko pokroilam w kopytka, przez jakies 2 godziny lezakowalo w lodowce- chyba dzieki temu w ogole udalo mi sie te nalesniczki pokroic... -pewnie przez te ogorki i papryke-zawsze musze przedobrzyc ;P-ale w koncu wszystko sie udalo i wyszlo pyszne!!!!!!!!!!!!! Dzieki Anulkas!!! :**
PS. Myslalam ze zrobilam zdjecie- ale po imprezie okazalo sie ze jednak nie mam :( Zrobie next time.. obiecuje :))
:) Wczoraj nie chciala odejsc moze dlatego ze byla jeszcze goraca :)
Dzisiaj wychodzily swietnie :)
:)) Zapomnialam rozptrzepac jajka- nastepnym razem bede pamietac...
Moze przez to nie chca odchodzic od papilotek...???
Ale nic to!! Sa swietne!!!! Placki juz mi sie troche przejadly- a buleczki- mniam- ciekawe urozmaicenie- mimo ze skladniki te same- smakuja zupelnie inaczej- jak bulki grahamki :)
U mnie w wersji z czosnkiem, szyneczka i slonecznikiem...
Dzieki Magda :))
niech no tylko dorwe rabarbar!!
czy mozna dostac rabarbar mrozony..??? :)
Wiem, nie wszystkim smakuje tunczyk na cieplo :) Ja je uwielbiam i zdecydowanie wole "tunczykowe" niz miesne..
Milo mi ze sprobowalas :)
Kurczak w piekarniku :) Dziecie sie smialo 15 minut jak go zobaczylo ;))))
Efekt koncowy za okolo godzine :)
Dlugo zbieralam sie do zrobienia ciasta marchewkowego, bardzo ciekawil mnie efekt koncowy.. Wczoraj trafilam na Twoj przepis.. I zrobilam:)))
Najdrozszy podejrzal jak robie, akurat w momencie, kiedy dodawalam marchewke- skrzywil sie, powiedzial:Ty juz lepiej nie kombinuj;)) (chociaz marchewke bardzo lubi)..
Gotowe ciasto obszedl ze trzy razy i koncu sprobowal.. Stwierdzil ze : BARDZO DOBRE, LEPSZE OD MURZYNKA!! A MARCHEWKI W OGOLE NIE CZUC". Dodam tylko, ze murzynka jadl glownie w wykonaniu swojej mamy(mojej tesciowej), wiec komplement tym bardziej zyskuje na sile!! Ja osobiscie nie probowalam(protal), ale ciasto wyglada i pachnie super..Jest wilgotne (to chyba zasluga soczystej marchewki), mieciutkie i pulchne. Na pewno wroce do przepisu!
Acha, zrobilam z polowy skladnikow: 0,5 szklanki oleju i cukru, 3/4 szklanki maki,2 jajka, po niecalej lyzeczce proszku i sody i po lyzeczce cynamonu i kakao.. MArchewki na szklanki nie liczylam, ale wizualnie wygladalo ze jest jej troche wiecej niz szklanka, ktora odmierzalam reszte..
Wielkie dzieki za przepis!
Mniam..znowu go zrobilam.. Tym razem jako posilek protalowy!!
Kurczaka podsmazyłam na mniej niz lyzce oliwy.. Do tego 3 cebule, dwie marchewki, ok 40 dkg pieczarek, 1,5 kg kapusty bialej i pomidory z puszki- zamiast przecieru...
Mniam, !! Pychotka..
No i zrobilam:)) Pyszna zupa marchewkowa- jestem na protalu, wiec zamiast szklic na masle, pod cebulke podlalam kilka kropelek oliwy z oliwek.. No i zamiast swiezego imbiru, ktorego nie posiadam, dodalam z proszku (ok. 0,5 lyzeczki)..
Wyszla PYSZNA! Faktycznie rozgrzewa.. Najdrozszy wcial caly talerz, z uprazonymi migdalami.. Ja bez migdalow (nie moge chwilowo ) ale tez smakowala wybornie!!
Dzieki Agik :)
Przeczytalm komentarz, zajrzalam do przepisu.. i juz moi Panowie sa po konsumpcji (ja niestety, na protalu, moglam tylko powachac- pachnialy wybornie ).
Zgodnym chórem powiedzieli: Pyszne!!!! Podalam z dzemem malinowo- wanioliowym i do tego jogurt naturalny z malinami (koktajl)..
Super kolacja w pol godziny...
..nie zdazylam pstryknac zdjecia- bo zjadali na biezaco..
Z podanych proporcji wyszly mi 4 placki...
Ja tez zrobilam szynke ;) Z filetów pol na pol, z kurczaka i indyka.. Oprocz soli peklowej (ok 2 lyzeczki) dodalam 4 zabki czosnku, ktore zmielilam (a raczej zmiksowalam) razem z miesem.. Wyszla cudna!!
I moze odpowiem za anulkas..(jak juz tu jestem :)) ) - obie robilysmy w tym samym, anulkowym szynkowarze..Tym czeskim, ze zdjecia powyzej :)