Dziękuję za ten pyszny przepis. Relacja z wczoraj-zapach wydobywający się z piekarnika przyprawiał mnie i koleżankę o silny ślinotok, dobrze ze miałyśmy film do obejrzenia, bo istniało ryzyko, że nie wytrzymamy i pożremy na wpół surowego ptaka. Udało się wytrzymać, było pyszne, musiałam tylko lekko odsączyć kapustę z sosu, bo jednak kaczka jest mocno tłusta. Ale smak naprawdę wyborny! Zrobiłyśmy z samymi śliwkami, mięso marynowało się całą dobę...będziemy powtarzać!
Ha, i wpadłam w kimchi. Kocham tę śmierdzącą kapustkę sercem całym. Ideałem była robiona przez siostrę koleżanki, ale wyjechała gdzieś i doprosić się o przepis nie było sposobu, poza tym podobno trochę na oko robiła. No i postanowiłam sama zrobić. Pierwsze-wg. strony z koreańską kuchnią-niewypał. Słabo ukiszone, ostrość taka, że przy dotknięciu dziąsło krzyczy z bólu. Mimo, że ostre jem z uzależnieniem. Drugie podejście-znów coś nie tak (już nie pamiętam, ale smak coś nie tego). Do trzech razy sztuka-Twój przepis. Z połowy ilości na wszelki wypadek. Już pomysł z kisielkiem ryżowym mi się miły wydawał. Kisiłam 5 dni, teraz siedzi w lodówce, a ja codziennie po przyjściu z pracy siadam wygodnie i chrupię miseczkę na poprawienie zimowego nastroju. To kimchi jest IDEALNE. Dzięki dobra Istoto za zamieszczenie przepisu. I tylko dodam, że tak samo idealne jest do przepisów z użyciem kimchi (buta kimchi, zupy etc.)
Miło by było rownież zaznaczyć źródło przepisu (autorka Nigella Lawson). Sos fistaszkowo-czekoladowy jest pyszny i sama go robię np. do gofrów.
Nie zauważyłam, żeby masa miała tendencję do warzenia się, moim zdaniem zepobiega temu dodatek jajka.
Komponenty jak najbardziej można przygotować dzień wcześniej. Na pewno można ugotować kurczaka i przygotować sos, przełożyć do zamykanego pojemnika i do lodówki. Kurczaka schłodziłabym jednak w całości, w dniu podania wyjęła wcześniej z lodówki żeby nie był zbyt zimny, a dopiero przed samym podaniem porwała na pasemka. A z ogórkiem to już raczej koniecznie w dniu podania-żeby pozostał jędrny i chrupiący-robiony dzień wcześniej puści wodę.Pozdrawiam.
Proponuję nie używać składników, których sie nie lubi. Nie wiem też, jak ser Brie może wydawać się mdły, szczególnie w połączeniu z suszonymi pomidorami. Wątpliwości co do kruchego ciasta wyjaśniłam dość skrupulatnie, zakalec może być wynikiem złego wykonania.
Elaf, wiadomości na temat wymiaru foremki w opiniach. Pozdrawiam.
Moja foremka ma jakies 18 cm średnicy i jakieś 12 cm wysokości, masy wystarcza akurat do jej wypełnienia, pod warunkiem mocnego ugniatania. Ta porcja może wydawac się mała, ale ten deser jest syty i kroi sie go na małe porcje.
Nic nie powinno jej się stać, jesli zrobisz ją np. w piątek na wieczór i wstawisz do niedzieli do lodówki. Odradzałabym oczywiście w tym wypadku stosowanie jakiejkolwiek metalowej foremki lub blaszki, bo pascha nabierze nieprzyjemnego smaku. Ale 2 dni w lodówce jej nie zaszkodzą. Pozdrawiam.
Jak juz napisałam wyżej, "curry" w proszku to nie to samo, co pasta curry- pasty mają naprawdę inny smak, zapach i konsystencję (uwaga-bywają zjadliwie pikantne), po podsmażeniu wydobywa sie pełnię ich aromatu. Pojawiły sie w sklepach pasty w saszetkach, po około 3,5-4 pln.
Dzięki za pochwały Aloiram . Mój też już czeka na degustację...smacznych Świąt!
Ależ nie. Do jedzenia. Proszę moderatorów o usuwanie wulgarnych komentarzy.
Wyraznie napisałam CAŁE jajko. Zapewniam, że mimo ortodoksyjnego podejścia do ciasta kruchego, które wymaga samych żółtek, tutaj dodaję całe jajko, co pozwala na uzyskanie bardziej spoistego ciasta.
Dzieki za pochwały MigK. Kate501, mazurki piekę zazwyczaj w sobotę po południu, do poniedziałku zostaje kawałeczek, we wtorek okruszki.