Ja też robiłam je już wiele razy i nie miałam żadnego problemu z ciastem. Za każdym razem wychodzą przepyszne:)
Świetny pomysł z tymi parówkami w omlecie. Wygląda super:))
Kasiu ma być kwaśna.
Cieszę się, że zapiekanka smakuje. Pozdrawiam:))
Robiłam wczoraj na kolację. Wyszły bardzo dobre. Z czystym sumieniem polecam taki jak i inne przepisy Twojego autorstwa.Na żadnym sie nie zawiodłam. Pozdrawiam i dziękuję:))
Koncentratu dać według gustu.Ja z tego co pamiętam (a to danie robiłam już dość dawno) dałam 1 małą puszeczkę.
Obie mają ważyć ok. 100g
Brzusko z tego co pamiętam to ona mi wyszła gęsta. Może zbyt krótko gotowałaś
Zachęcona komentarzami zrobiłam i.......brak mi słów. Pycha! Serwowałam z sosem czosnkowo- ogórkowym. Miałam tylko trudności z rozciąganiem ich bo strasznie mi się do łapek kleiły. W związku z czym wyszły trochę grube ale to nie umniejszało ich smaku. Dzięki za przepis na pewno zrobię jeszcze nie raz:))
Olusiu ja używam żelatyny firmy Dr. Oetker. Myślę jednak, że to nie ma większego znaczenia. Mi ta pianka zawsze -a robiłam ją juz parę razy- wychodzi bez większych problemów. Miałam natomiast kiedyś taki sam problem przy jednym cieście (zrobiły się grudki i masa nie stężała). Doszłam wtedy do wniosku, że żelatyna była za bardzo stężała. Teraz robię tak, że żelatynę tylko studzę i wlewam do masy. Masa co prawda rozrzedza się ale nie ma grudek. Po wsadzeniu do lodówki ładnie tężeje.
Aniugizmo strasznie Cię przepraszam, że nie odpowiedziałam na Twoje pytanie. Musiałam przeoczyć.Nie mam pojęcia jak smakują napoleonki w Krakowie. Bardzo mi przykro.
Calisto trudno mi powiedziec ile dokładnie wyjdzie bo ja miałam tylko 4 wafelki. Resztę włozyłam do keksówki. Tak na oko powinno być 8-10.
Shakiro ogromnie się cieszę, że moje sałatki Wam smakowały:)
Dziękuję za miłe komentarze. Pozdrawiam wszystkich:)