Dzisiaj byłam u ortopedy . Zapisał zastrzyki w kolano MD-poly, to już będzie 5 -ty i 6 -ty .Mam już dosyć , w sumie to juz 18 zastrzyk od wrzesnia 2013 r.Ćwiczyć tak, bez obciążeń .
Może ktoś z Was brał te zastrzyki i powie mi coś więcej ? Czy to jest pospolicie mówiąc blokada? Dla wyjaśnienia ,mam problemy z więzadłem i brakiem mazi stawowej .
Zastrzyki pomagają , ale na krótko . Czyli miesiąc lub dwa .
Może czas zmienić lekarza ?
Bardzo , bardzo Tobie współczuje . Mój mąż od czasu do czasu boryka z problemami kolanowymi . Wszystkich moich wojewódzkich ortopedów mam '' obcykanych '' zanim trafiliśmy na dobrego diagnostyka .
Podczas operacji laparoskopowej maź stawowa została zniszczona i .. operacja udana a pacjent, cierpiał i ból czasem był upiorny. Pan dr. tylko uważnie wysłuchał , wypisał receptę na zastrzyk i od sam wstrzyknął . Po 15 min. maż samodzielnie schodził po schodach !!!. Za tydzień odebrał drugi i po bólu . Czasem jak przeciąży nogi to czuje ,że ma .. kolana ..
Basiuu ..Życzę szybkiego powrotu zdrowia ...
PS .. Od tej trafnej diagnozy męża cała moja rodzina i wielu znajomych jest pacjentami pana dr.
Jeżeli lekarz Ci będzie robił zastrzyki to jest to blokada.Ale właśnie nie zawsze pomaga.Jednym tak a innym nie....
Mojego męża wiele miesięcy bolało kolano. Trafił do ortopedy ( u nas najlepszego ) zrobił USG i powiedział, że to to co u Ciebie czyli brak mazi stawowej ( kość ocierała się o kość czy coś takiego). Lekarz zaproponował blokadę, ale mój mąż nie zgodził się na to bo blokada to takie tzw. "pudrowanie syfa" - jest nagle dobrze, ale po pół roku jest gorzej.
Przyjął serię 5 zastrzyków ( 1 szt. = 105 zł ) w kolano w postaci jakiegoś żelu, który za zadanie miał zastąpić tą brakującą maź. Minęło 8 miesięcy i póki co na razie nie narzeka.
W międzyczasie był też u innego z NFZ. Ten zapytał go czy ma rower i zalecił do pracy zamiast samochodem jeździć na rowerze. Na początku uznaliśmy, że facet ma coś nierówno pod sufitem, bo mąż prawie chodzić nie umiał, a ten mu na rowerze kazał jeździć, ale jako trochę poczytaliśmy i jakby to wziąć na logikę to chodziło o to, żeby bez pomocy farmaceutyków zmusić kolano do produkcji tej mazi.
Bardzo dziękuje za odpowiedzi . Zastrzyki ,które mam zapisane mają w składzie kolagen .Mi również zalecił jeżdżenie rowerem lub marsze z kijkami nordic walking .
Skład: | Kolagen, Substancje pomocnicze: Drosera, NaCI, woda do iniekcji. |
Zastosowanie:
MD-POLY jest wyrobem medycznym stosowanym w celu ułatwienia poruszania się poprzez redukcję fizjologicznych zwyrodnień stawów i tkanek oraz równoważenie wszelkich uszkodzeń spowodowanych przez:
procesy starzenia
wady postawy
współistniejące choroby przewlekłe
uderzenia i urazy
zanieczyszczenia
MD-POLY jest wyrobem medycznym poprawiającym zdolność ruchową szczególnie w okolicy kręgosłupa. Do jego głównych oddziaływań leczniczych zalicza się:
Efekt bariery
Działanie smarujące
Wsparcie mechaniczne przy podawaniu innych leczniczych substancji farmakologicznych.
To wszystko wyczytałam z tej stronki
http://www.sklep.gunapolska.com/190,md-poly.html
Przyjmę jeszcze te dwa zastrzyki i zobaczę czy będzie znowu poprawa i na ile miesięcy . Wówczas podejme decyzję o dalszym leczeniu u tego czy innego ortopedy.
Basiu,a czy lekarz nie sugerował do tego kolagenu do spożycia?Koledze zalecił ,póżniej ja kilka razy też kupowałam ten kolagen,bo też miałam problemy ze stawami.Musiałabym przypomnieć sobie firmę.Kartonik już dawno wyrzuciłam.był to kolagen w proszku,uzyskany z białka kurzego.Wystarczyło dodać go do jakiegoś rzadszego jedzenia-zupy,jogurtu.
Z pewnością nie pomagał tak szybko jak zastrzyk,ale działał bardzo dobrze na stawy-w dodatku na wszystkie.
Basiu,a czy lekarz nie sugerował do tego kolagenu do spożycia?Koledze
zalecił ,póżniej ja kilka razy też kupowałam ten kolagen,bo też
miałam problemy ze stawami.Musiałabym przypomnieć sobie firmę.Kartonik
już dawno wyrzuciłam.był to kolagen w proszku,uzyskany z białka
kurzego.Wystarczyło dodać go do jakiegoś rzadszego
jedzenia-zupy,jogurtu. Z pewnością nie pomagał tak szybko jak zastrzyk,ale
działał bardzo dobrze na stawy-w dodatku na wszystkie.
Dzien dobry pisze pani o tym o tym kolagenie uzyskanego z białka kurzego czy mogła mi Pani podac kąkretną nazwe bardzo bolą mnie stawy kolanowe byłabym wdzięczna
Tereso,mówimy sobie na "ty" na WŻ,tak więc jestem po prostu Jolka.Postaram się odnależć tą nazwę.Przejrzę w internecie lub pojadę do apteki w Niemczech.Daleko nie mam.To był na pewno niemiecki produkt.czy u nas są podobne,nie wiem.Na pewno sa wieloskładnikowe,też z kolagenem.Znajomy zażywał to po złamaniu nogi w kostce.Przyspieszyło gojenie.Zażywanie tego specyfiku nie zaszkodzi,ale ani ja ani Ty nie wiesz,czy Ci to pomoże.Musisz znać przyczynę bólu.Byłaś u lekarza?Może to reumatyzm.Znajdę Ci tę nazwę,ale przebadaj się.Pozdrawiam.jolka
Bardzo mi miło Jolu i dziękuje że się zainteresowałaś . U lekarza już byłam mi w kolanie nie ma mazi i proponują mi zabieg ale ja się boje bo różnie o tych zabiegach mówią Pozdrowienia z Łomży Teresa
Teresko, podobne problemy miała moja teściowa. Poszła do lekarza w Piszu, dostała jakieś leki i jest lepiej. Widzę, że Ty blisko mieszkasz, to może warto zasięgnąć porady innego, ponoć dobrego ortopedy. To doktor Nerkowski, kiedyś przyjmował też w Kolnie, ale jak jest teraz nie wiem. Mam nadzieję, że pomogłam. Dodam, że na NFZ.
Na razie jedz produkty,które zawierają kolagen.Galarety,na wieprzowych nóżkach,cielęcych kościach,kurzych "łapkach".Nie wiem,czy to lubisz,ale spróbuj.Jeśli Cię nie odrzuca,ogryzaj nawet te łapki itp,łącznie ze skórami.Pozdrawiam.Jolka
Moja teściowa też to miała. Zrobili jej operacje. Wstawili sztuczny staw i jest zadowolona.
As...Teresa nie ma wyrobionego,zniszczonego stawu kolanowego,ale niedobór mazi.Co jej zmieni operacja????
Miałam kiedyś podobny problem ze stawem łokciowym.Bolało i bolało...lekarz stwierdził słaby przepływ tej "mazi" i zlecił tylko i wyłącznie masaże.Też bolały,ale pomogły.Do dziś mam spokój.
Może spróbuj póki nie zaczniesz z kolagenem okładów z liści kapusty?
Z liści trzeba odciąć nerw, powałkować ją trochę i w przypadku stawów ogrzac np na kaloryferze, butelce z ciepłą wodą, obłożyć staw i zawinąć by kompres trzymal jak najdłużej ciepło. Takie okłady można robić wiele razy w ciągu dnia.
Odpisuję dość póżno,ale szukałam i nie znalazłam.Pudełko z pewnością poszło do śmieci.Jedyna szansa to spytać dawną szefowa o nazwę.Tyle,ze już dawno jej nie widziałam.
Znalazłam coś takiego,chyba to to,ale nie na 100 %,bo już nie pamiętam firmy.
https://www.abtei.de/produkte/beweglichkeit/gelenke_knochen/gelatine_pulver.jsp
wszystko super szkoda tylko że nie ma słowa po polsku
Maniuś, w mowie potocznej,w codziennych sprawach radzę sobie z językiem niemieckim.Tu rozumiem sens,resztę przetłumaczę póżniej w razie potrzeby.Ogólnie,jest to żelatyna ,w proszku,pochodząca z białka kurzego.Jest łatwiej przyswajalna od innych,gdyż jej cząsteczki są mniejsze.Odbudowuje masę mięsniową i kostną,pomaga w ich prawidłowym funkcjonowaniu.Tak jak w nazwie,na kości i stawy.
Teraz już wiem,że to jest na pewno ta,którą ja kupiłam.Spożywanie jej jest bardzo proste.2 razy dziennie po łyżce (w środku jest miarka)wystarczy dodać do jedzenia-płynnego lub półpłynnego,np do jogurtu,kakao itp.
Tu jeszcze,w opiniach,znalazłam coś takiego:
http://www.forummedyczne.pl/operacja-przy-ocieraniu-sie-kosci-w-kolanie-i-biodrze-wskutek-braku-mazi-t4189.htm
Kolega z pracy brał to przy złamaniu nogi (ze zwichnięciem).Wtedy szefowa mu kupiła.Ja kupiłam,bo miałam problemy ze stawami-biodrowym i kolanowym.Mamie też,ma od dawna problemy ze stawami z powodu reumatyzmu.Nie jest to tanie.Jak pamiętam,płaciłam ponad 7 euro za opakowanie 250 gramów,w aptece stacjonarnej.Jak widzę,w niemieckich aptekach internetowych bywa sporo taniej.U nas cena to też prawie 30 złotych.
Raczej nie blokada, bo po każdej blokadzie musi być przerwa . I jest naprawdę skuteczna pierwsza w łokieć pomogła prawie na pół roku
Ktoś-znajomy mi podesłał taką radę:
,,Podam Ci na kolano metodę mocno sprawdzoną w moim środowisku. Niektórzy, po wyczerpaniu środków aptecznych byli kierowani w końcu na zabieg operacyjny. Po zastosowaniu poniżej opisanych okładów nie musieli już iść na operację, a bóle w kolanach minęły jakby bezpowrotnie. Zatem:
50 g nafty (Petroleum 5 z apteki),
50g oleju słonecznikowego,
1/4 kostki mydła szarego (zetrzeć na tarce),
1 łyżeczka sody spożywczej.
Wszystko razem wymieszać, zamknąć w szczelnym naczyniu (żeby nafta nie wyparowała); trzymać w temp. powyżej 20stC ), Ta mieszanina (mikstura) ma stać z 5 do 7 dni w ciemnym miejscu zanim można będzie ją zastosować.
Lucylla- Dziekuję za przepis . Już zapisany . tylko dokupię naftę i wypróbuję .
Ktoś-znajomy mi podesłał taką radę: ,,Podam Ci na kolano metodę mocno
sprawdzoną w moim środowisku. Niektórzy, po wyczerpaniu
środków aptecznych byli kierowani w końcu na zabieg operacyjny. Po
zastosowaniu poniżej opisanych okładów nie musieli już iść na
operację, a bóle w kolanach minęły jakby bezpowrotnie. Zatem: 50 g
nafty (Petroleum 5 z apteki), 50g oleju słonecznikowego, 1/4 kostki mydła
szarego (zetrzeć na tarce), 1 łyżeczka sody spożywczej. Wszystko razem
wymieszać, zamknąć w szczelnym naczyniu (żeby nafta nie wyparowała);
trzymać w temp. powyżej 20stC ), Ta mieszanina (mikstura) ma
stać z 5 do 7 dni w ciemnym miejscu zanim można będzie ją
zastosować. Następnie robić na noc coś takiego: wetrzeć w kolano
miksturę, owinąć flanelą, albo materiałem bawełnianym, następnie folią
i np. bandażem. Pierwsze oznaki ulgi występują zazwyczaj w czwartym dniu.
Kuracja właściwie kilkudniowa. proponuję aby spróbował w/w
wariantu."
Ta mikstura to tak raczej na tzw wodę w kolanie!
To zastrzyki z kolagenu, dziwne że Ci nie pomagają! Prawidłowo zrobiony zastrzyk przynosi ulgę na ok 6 msc a kolagen wchłania się przez ten czas. Moje zdanie to albo lekarz kiepsko robi zastrzyk albo coś kombinuje z kolagenem! Podobnie działają zastrzyki z kwasu hialuronowego. Ja na kolejny zastrzyk poszłabym do innego lekarza. Poszukaj też w dobrym sklepie dla sportowców a najlepiej dla kulturystów (mają przystępne ceny i atesty) tabletek doustnych z kolagenem lub z kwasem hialuronowym.
Te dolegliwości nie są domeną tylko naszych czasów. Ludzie cierpieli na to od tysięcy lat. I radzili sobie bez blokad, żelów itp. wiecie co pomaga na takie dolegliwości? Dieta! Trzeba jeść duzo substancji żelowych(galarety,do rosołu sporo łapek kurzych itp.) Te substancje żelowe wchłaniają się do organizmu, a potem smarują stawy, odbudowują włosy, paznokcie, skórę, wzmacniają ziarnicowanie ran itp...) To sposób naszych babć.Skuteczny. Te substancje , które sa dostępne w aptekach, to nic innego tylko żele organiczne wysublimowane do postaci tabletki i drogie. A nasze babcie znały sposoby domowe na to- galarety,zawiesiste rosoły, wyciągi z gotowanych kości i skórek)
W 100% zgadzam się z tym co piszesz. Jednak jeśli ma to być lecznicze to z całą pewnością nie może pochodzić od sztuk z " masowego chowu" karmionych sztucznym paszami.
To fakt. ale chyba lepiej te jeść niż wcale) Podobnie jest z warzywami, ogólnie mięsem. Mój już nieżyjący, bo zmarł w wieku 90 lat-sąsiad był bohaterem wojennym. Po wojnie wywieziony na Kołymę. Wrócił, przeżył. Zachorował tam na gruźlicę kości. Tam leczenia współczesnego, lekarstw nie było. Wyleczył go lokalny szaman.Serio!!!))Poił go wyciągiem z kości, ścięgien młodych cieląt. Piekł te kości, mielił i podawał mu do jedzenia w postaci proszku.Wyleczył go z gruźlicy kości.
Mój tato miał krótszą nogę, trochę kulał. To pozostałość po wojnie była. Był wtedy dzieckiem. Przeziębił się strasznie. Leczyli czym wtedy było możliwe.Antybiotyków nie było. Zaraz po wojnie wywiązało sie z tego zapalenie stawów.Biodro. Leżał pół roku w gipsie po pachy w szpitalu.Chcieli mu uciąć nogę. Dziadek wyszedł na ulicę w Pułtusku, bo tam było, i płakał. Nie wiedział co zrobić. Nagle podszedł do niego jakiś znajomy, zapytał, co się stało ?Powiedział-zabieraj pan chłopaka ze szpitala, ja znam znachora, co na to pomoże. Wsadzili ojca na wóz drabiniasty i zawieźli. Ojciec mało co pamiętał, ale pamiętał, że on poił go takimi galaretami i kapał w ziołach. Nogę uratowali. Ojciec wydobrzał. Niestety miał skrócenie nogi(stawy), ale chodził, nie bolało, zapalenie wyleczone.To nie były czasy wymiany stawów. Ludzie przez wieki nauczyli sie ratować w takich sytuacjach.Przyroda, obserwacja. Wiadomo , dziś jst medycyna i trzeba jej wierzyć, ale kiedy nie ma ratunku-trzeba spróbować starych środków. Mogą czasem pomóc.
Mam ten sam problem, albo bardzo podobny. Prawdopodobnie muszę zrobić prześwietlenie kolana. Nie wiem gdzie się udać w Krakowie do lekarza, na usg i co dalej skoro nawet leczenie nie gwarantuje rozwiązania problemu.
do dr Dudki najlepszy ortopeda w Krakowie i w Polsce :)
Koniecznie najpierw prześwietlenie i wszystko Ci wyjdzie. Ja tam byłem z zębami i na usg jamy brzusznej. W sumie jest dobre połączenie to na pewno trafisz.
Nie wszystko wychodzi na prześwietleniu.Niekiedy dopiero USG daje jasny obraz.
Najlepiej najpierw iść do lekarza, a dopiero on stwierdzi co jest potrzebne dalej
Fuj! Masakra. Ja brałam takie zastrzyki kiedy skręciłam sobie kolano ale pomogły.
Miejmy nadzieje, ze lekarze wiedzą co robią. Na forum raczej rzetelnej odpowiedzi nie szukaj bo zaufasz "spacjaliście" i możesz się przejechać.