Witam,mam maly Problem.Wlasciwie nie maly ale nie umiem sobie odpowiedziec na pytanie-co robie zle?Po raz kolejny zabralam sie do zrobienia kremu czekoladowego,ktory po rozpuszczeniu w smietanie czekolady pozostaje w lodowce przez cala noc.Na drugi dzien nalezy ubic to cudo i....powinno wyjsc.A mnie sie nie udaje.Jest jakby zwazony..Pelna klapa.Poradzcie,jaka moze byc przyczyna???Co robie zle? Jak dlugo ubijac?A moze nie ubijac odrazu po wyciagnieciu z lodowy?Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz..
Pomożemy !!!!!!!!!!!!! Potrzebuję więcej szczegółów . W czym rozpuszczasz czekolady ? Jakiej śmietany używasz ? Jakich czekolad ? W jaki sposób rozpuszczasz czekolady ze śmietaną ? I .. głowa do góry .. śliczne dziewcze
Czekolade rozpuszczam w smietanie kremowce,nie zagotowuje calosci.Czekolady sa gorzkie 70%...Podgrzewam calosc tzn.czekolade ze smietana az do rozpuszczenia.Potem schlodzona wkladam do lodowki.Na drugi dzien dostaje zwiezla mase i zaczynam ja "ukrecac"...i dalej jest kicha...Jakby byla zwazona...Jestem do kitu...
Moja Droga .. Konkretnie .. syp nazwami . Jakiej marki czekolady i kremówka ?
Znam taki krem , robię do raffaello . Rozpuszczam białą czekolade w śmietanie i chłodzę . Ale bez przesady, noc nie czekam . Roztapiam , schładzam , myk do zmarażalnika , ubijam i .... za 4 godziny ciacho gotowe .
OOO! co znaczy ubijam?? Prosze dokladnie,moze tam robie blad...??Po wyjeciu Dostajesz taka"mase czekoladowa" i ja ubijasz?
"Na drugi dzien nalezy ubic to cudo i." z czym trzeba ubić to cudo?
Mikserem, mam "Kiciusia" wiec mikserem! Ha,ha
Rozumiem, że trzeba ubić tę czekoladę rozpuszczoną w śmietanie po to by ją " napowietrzyć" nie dodając do nie żadnych innych składników, czy tak?
Tak stoi u mnie w przepisie.Przejrzalam juz chyba z 10 i to samo.Zadna z Was jeszcze takiego kremu nie robila? O napewno tak!!to jest Taki krem mocno czekoladowy.
Takiego jeszcze nie robiłam, naprawdę. Z czekolad rozpuszczonych w śmietanie i później schłodzonych. Jeśli już miałabym robić bita śmietanę z czekoladą to pewnie dodałabym rozpuszczoną przestudzoną czekoladę do ubitej śmietany i dla pewności utrwaliła żelatyną.
Piszesz w pierwszym poście, że wyjmujesz z lodówki i od razu ubijasz, może tu jest błąd.
Nie,nie to o czy piszesz to zupelnie inny krem.Z nim nie mam problemu.Ale on nie jest taki czekoladowy i zwiezly jak ten o ktorym pisze.Z tego"mojego" kremu wychodzi w polaczeniu z ciemnym ciastem Taki"gniot"mocno czekoladowy..
Teraz rozumiem. nie robiłam nigdy takiego kremu więc pewnie nie pomogę w tej kwestii. Z ciekawości jednak zapytam. W jakiej proporcji jest czekolada do śmietany i jaką konsystencję ma po ostudzeniu ta masa śmietanowo - czekoladowa?
250ml na 200g czekolady.Niebo w gebie!!!!
Moment,przepis mam tylko "ubic czekoladowa smietane".Nic wiecej.Slowo honoru.
Może po prostu za długo ubijasz, wtedy potrafi się warzyć
co znaczy za dlugo?nalezy tylko ok.2 minuty?tak tylko zeby sie polaczylo czy dluzej?Raczej nie ubijam jak sama kremowke ( biala) bo sie nie da.Wystarczy tylko pare razy zamieszac?
Jeśli zwarzona można ją uratować http://kotlet.tv/bita-smietana-poradnik/
Ja zawsze wlewam czekoladę do ubitej juz śmietany i usztywniam żelatyną, nic się nie warzy, polecam ten sposób
Dzieki ale to nie zalatwia mojego problemu niestety.Musze poszukac na innych forach gdzie sa dokladnie przepisy na torty z takimi kremami.
Robię taki krem dokładnie jak piszesz jest nawet w moich przepisach,,czekoladę rozpuszczam w śmietanie,schładzam i do lodowy na noc..rano ubijam..jest pyszny! Moim zdaniem dużo zależy od czekolady i śmietany u mnie wedlowska albo Lindt i niezawodna angielska smietana double cream w Pl to myślę ze byłaby dobra kremowka z butelki.Ubijac krótko,bardzo trzeba uważać żeby nie przebić.Trzyma się bez usztywniaczy.
OOOO!! Wreszcie ktos!!! Czekolade mam naprawde dobra,smietane takze.Po "nocce" wyglada"bosko" a zaraz kicha! Krotko? co znaczy krotko?? Sory,nie mam polskiej klawiatury...
Tylko do momentu jak widzisz ze juz jest z tego masa u mnie trwa to ok. Minuty..
Ok,to oznacza,ze bylo za dlugo...Ale czasem moja masa jest tak zwiezla,ze nie da sie ubic i co wtedy? Pytam bo wreszcie znalazlam kogos kto juz ma doswiadczenie z tym.A to bardzo milo...
Nie mieszkam ani w Polsce ani w Angli..Mam smietane...niemiecka..Ha,ha...
U mnie proporcje 300 g czekolady na 500 ml śmietany.. Nie mam pojęcia jakie są niemieckie śmietany:)
32%,nic szczegolnego,chyba,ze od Bauera..Ale ubijaja sie ok;)
Lepsza byłaby 36%.. Wysłałam ci linka na priva
Och Izka .. mów od razu ..U Niemiaszków tez robiłam taki kremik . Polecam zwykłą śmietanę 30 % z .. Rewe , nawet z linii Ja .. Tak jak moje koleżanki wspomniały zrezygnuj z 70% czekolad , 50 % spokojnie da dobry smak i konsystencje . Ja użyłam wtedy truflowej z Ritter . Wystarczło ,że tylko pare razy mikserem bzyknęłam i .. kremik jak marzenie ..
Po tylu cennych wskazówkach ... życzę tylko powodzenia .. !
Dzieki,tez sobie tylko bzykne..zobaczymy co wyjdzie..
Robię taki krem bardzo często, więc napiszę jak ja to robię.Śmietana kremówka 30 % z kartonika - 0,5 l + 1 czekolada mleczna + 1 czekolada gorzka (razem 2 czekolady). Śmietanę podgrzewam razem z czekoladami aż do całkowitego ich rozpuszczenia. Należy pilnować aby śmietana nie zagotowała się. Po całkowitym wystudzeniu wkładam śmietanę do lodówki (najczęściej na całą noc). Śmietana po wyjęciu z lodówki już jest bardzo gęsta. Taką śmietanę ubijam mikserem - ona wtedy nabiera nabiera innej konsystencji, jest gładka, gęsta i taka bardziej puszysta. Tak robię i nigdy nie miałam żadnych problemów. Moim skromnym zdaniem wina leży po stronie 70% czekolady - spróbuj dać zwykłą czekoladę.
Przy zwyklych tez tak bylo....Ale nie Ubijasz za dlugo? Raczej zamieszasz??Dzieki z gory za odpowiedz..
Śmietanę ubijam krótko. Trudno mi w chwili obecnej powiedzieć ile to może być minut. Ale taka śmietana nawet krótko ubijana już nie "podejdzie" wodą ani nie zmieni konsystencji na taką luźną. A jeśli masz obawy to możesz dać 2 i pół czekolady na 0,5 l śmietany i będzie dobrze.
A do czego można wykozystać taki krem czekoladowy?