Witam,mam problem z piwracającymi zajadami w kącikach ust,zlikwiduje ,mam spokój a za jakiś czas poeracają może ktoś z Was ma skuteczny sposób na ich pozbycie???
Okresowo pomagał mi trybiotyk . Badanie krwi wykazało głęboką anemię wywołaną innym schorzeniem . Organizm doprowadziłam do porządku i zajady znikły jak szybko pojawiły się . Pozdrawiam .
Witaj Agacia ja zwalczam ich( może się to wyda śmieszne komuś ale mnie pomaga )jest to stary sposób który powiedziała mi starsza osoba po prostu powiedziała tak....dziecko na co ty kupujesz jakieś pierdoły w aptece wstań rano jak jest rosa po nocy na oknie szybie po prostu zbierz ją palcem i posmaruj kąciki ust oraz usta powiem ci że to lepiej działa niż balsam jak masz możliwość to spróbuj to nic nie kosztuje
Szkoda,że wcześniej nie wiedziałam o takim specyfiku .
Znam ten sposób Smarowałm rosą liszaj na policzku mojego dziecka i szybko zniknął. Na zajady nie próbowałam, bo na szczęście nie mam z tym problemu. Może dla niektórych to śmieszne, ale metoda nawet jesli komuś nie pomoże to przynajmniej jest pewność 100%, że nie zaszkodzi
ale teraz na tych nowych oknach nie robi się rosa :)
Zajady to objaw. Jest wiele przyczyn, które mogą powodować zajady: od braku odporności, przez próchnicę, ba nawet zły zgryz po awitaminozę. I ta ostatnia jest najczęściej wystepującą przyczyną zajadów. Najlepszym sposobem jest zwiększenie podaży warzyw i owoców lub preparatów witaminowych, ale wiadomo, że te wchłaniają się gorzej. Najczęściej obwinia się za powstawanie zajadów brak witamin z gruby B, a zwłaszcza B-2. Mnie rzadko doskwierają zajady, ale pomaga mi wtedy picie przez kilka dni zaparzonych drożdży spożywczych.
Często na zajady uskarżają się osoby stosujące diety odchudzające wyłączające chleb, produkty zbożowe.Ja mam wycięta tarczycę i z tego powodu uposledzone wchłanianie pewnych witamin. Od razu po operacji lekarze wprost nakazali mi na zawsze dostarczać duże ilości magnezu i witamin z grupy B.To taką kurację drożdżową robię co kilka tygodni, warzywa sa moimi przyjaciółmi, i łykam aspargin prawie codziennie)) Jak dotąd żyję więc chyba lekarze nie mylili się)))
Łykaj witamine B-complex -okolo 5 zl i smaruj kaciki kremem Clotrimazolum - ok 3zl
Mnie pomaga maść nagietkowa,przetarcie zajada spirytusem salicylowym-wiem piecze niemiłosiernie ale wysusza i odkaża,maść cynkowa na wysuszenie i no i witaminy.
Mnie pomaga smarowanie kącików ust miodem ( nie ze sklepu bo jest fałszowany tylko od pszczelarza), Dodatkowo witamina B2.
Zrób wyniki , to może być objaw anemii, być może za mało żelaza
Dokładnie. Zajady to tylko objaw. Najczęściej awitaminozy w kierunku witamin z grupy B. Ale bywa też inaczej, groźniej.Często występujące zajady mogą świadczyć o ciężkich chorobach immunologicznych.wtedy rosa, ani zamawianie u "szeptuchy" nie pomoże.
Słyszałam, że zajady robią się od źle mytych łyżek i widelcy, dlatego zawsze po umyciu, gotuję czajnik wrzątku i je wyparzam.Nigdy nie miałam zajadów, ani mój syn.
Jeśli masz obniżoną odporność- bakterie z cudzego widelca powodują zajady. Nie widelec, ale bakterie. Bakterie, to nie wirusy-wystarczy wyparzyć widelec. Gdyby jednak tylko obniżona odporność powodowała zajady....niewielu by je miało.
To fakt, w jadalni w pracy kupując jedzenie, nigdy nie używam ich sztućcy, zawsze mam ze sobą swoje
Mnie pomagają tabletki Zajavit( koszt około 5 zł) i maść nagietkowa.Pozdrawiam.
Staram się nie wystawiać ust na zimne powietrze czy wiatr bez ochrony. Zawsze nakładam błyszczyk lub pomadkę. A gdy czuję że usta mnie pieką, na noc nakładam grubą ilość kremu nivea.
A gdy już wyskoczy opryszczka używam Sonol, jak dla mnie najlepszy
Tylko my tu rozmawiamy nie o opryszczce(wirusowej) tylko o zwykłych zajadach
a ja myślałam że to jedno i to samo
Ojej, nie))Nie chciałam być przemądrzała , czy jakos tak, ale to nie to samo. Dwa lata temu (czort wie skąd) złapałam półpaśca.To baaardzo podobny wirus do opryszczki, a ten sam, co ospy wietrznej.Podobno każdy, kto przeszedł w dzieciństwie ospę wietrzną jest już na półpaśca uodporniony. Jak widać ja- nie byłam. O mało nie umarłam. Dwa dni uciekły mi z kalendarza. Po prostu obudziłam sie w potwornym bólu po dwóch dobach.Spałam dwa dni. Potem wprost rycząc z bólu podeszlam do lusterka i ...czym predzej, kulejąc, pokuśtykałam do pogotowia naprzeciwko. Lekarz, jak mnie zobaczył odskoczył na dwa metry))Potem leżałam w łózku miesiąc z temperaturą codziennie 39))A to był głupi wirus ospy wietrznej, tylko w takiej jakby uzbrojonej postaci, czyli półpasiec. Nie chce wam opisywać , jak wtedy wyglądałam i jakie oprócz morfiny mi leki podawali. Powiem jedno- jak usłyszycie hasło półpasiec-
UCIEKAJCIE!!!I to szybko.Żeby się nie zarazić.Dobrze wam radzę)))
Półpaśca wywołuje ten sam wirus co ospy wietrznej.Półpasiec nie jest zakaźny,po kontakcie z osobą chorą na ospę możesz zachorować na półpasiec.Moi rodzice przechodzil półpaśca i nie pozarażali się nawzajem,ja też nie.Przechorowanie ospy nie uodparnia na półpaśca,przeciwnie.
Lekarze powiedzieli mi, że ospa wietrzna jest jakby szczepionką na półpaśca, ale czasem, przy spadku odporności ten wirus, ospy(który masz w sobie na zawsze) uaktywnia się. Można się też zarazić półpaścem, jak nie miałeś ospy.Przy półpaścu ten wirus jest jakby uzbrojony, agresywny., bardziej zaraźliwy. Pooootwornie bolesna sprawa. Co ciekawsze straszono mnie, że mi jakieś neuropatie zostaną i ślady na skórze.Wyzdrowiałam i nic mi nie jest. Ale potwornie ciężko chorowałam z ohydnym bólem, bo pólpasiec był rozległy- miesiąc.
Nie można się zarazić polpascem jak się nie miało ospy..wirus wywołujący ospę tkwi w zwojach nerwowych i może się uaktywnić..najpierw musisz przejść ospę żeby mieć półpaśca.. Przepraszam ze drążę temat ;)
Wirus jest wirus, a wirusem zawsze możesz się zarazić i tylko od twojej odporności zalezy czy rozwinie sie w ospę, czy obejmie wiązki nerwowe. Ja miałam tego pecha, że zajał mi duzy obszar(wiele wiązek nerwowych-rozległy) Ale i tak się cieszę, że nie objał obszarów oka, czy ucha i choroba, choć ciężka- przeszla bez śladu.
Nie chciałam straszyć aż tak przypadkowych słuchaczy, ale miałam 4 sączące się rany wielkie na dłoń. Ani chodzić, ani siedzieć, ani leżeć. Zasypiałam tylko po tramalu))Fuuu, co za wstrętne choróbsko. Ale pocieszające jest to, że człowiek potrafi się wygrzebać nawet z takiego choróbska. Lekarze stwierdzili, że drastycznie spadła mi (od stressu)odpornosć i nastapiło tzw zwrotne samozakażenie.Tylko, ze w pracy dezynfekcja była)))
Czasami(przewaznie w stanie obnizonej odpornosci ) wirusy, jak u mnie, czy bakterie, jak u jednej z naszych podopiecznych namanażają się gwałtownie prowadząc do sepsy. Gdyby koleżanka nie uparła się na wezwanie pogotowia do niby nie tak ciezko chorej dziewczynki- rano byłaby martwa.Ratownicy zwyzywali nawet koleżankę, bo uważali,że wezwała bez powodu. Na drugi dzień w placówce było odkażanie, SANEPiD i wszyscy bezpośrednio styczni dostali specyficzny antybiotyk. Dziewczyna całe wakacje leżała w szpitalu, ledwo przezyła. A wiecie od czego się zaczeło to namnażanie bakterii? OD NIEWYLECZONEGO ZĘBA!!!
Odwrotnie.
Jak mialas polpasca nie zachorujesz na ospe.
przepraszam za brak polskich znakow - ale na wz, gdy korzystam z biblioteki polskich wyrazow na tablecie - dubluja mi sie litery i polowki wyrazow.
Dodam jako ciekawostkę, że moja koleżanka miała dwa razy ospę. Raz jako dziecko, drugi dorosła - kiedy córka była w przedszkolu i zachorowała na wiatrówkę. Ja też miała wiatrówkę jako dorosła baba (ale po raz pierwszy) - cud, miód i orzeszki. Szkoda, że nie przeszłam jej jako dziecko.
sonol pani w aptece wlasnie na zajady mi polecila
nie wiem moze faktycznie cos mi dolega,bo zajady wracaja do mnie jak bumerang,wydaje sie ,ze odpornosc mam dobra bo prawie wogole nie choruje,jakis katar wpadnie raz na rok
chyba zrobie wyniki z krwi,bo ostatnio mialam robione w ciazy czylu 3 lata temu
Maście pomogą na chwilkę, ale jak nie będziesz wyparzać łyżek i widelców, to będziesz miała nawroty zajadów. Dzieci mojej koleżanki odkąd tylko pamiętam, ciągle miały zajady, doradziłam koleżance wyparzanie, problem znikł.
...u mojej kolezanki okazalo sie, ze to drozdzaki, wiec moze przebadaj w tym kierunku. Pomocne jest tez picie herbaty i przemywanie tych chorych miejsc szalwia lub melisa, podrawiam.
bardzo bym prosiła jeszcze o jakieś rady ,wskazówki na w/w temat,bo półpasiec chyba nie ma nic wspólnego z zajadami,a może się myle???
Przepraszam, ten środkowy wątek rozwinął się "ad hoc". Już koniec,. Przepraszam.
Nie chcialabym Ci udzielac jakis wskazowek na slepo. Radze isc do dematologa i po prostu spytac, czy moze to ma cos wspolnego z grzybica. Moze przyczyna zajadow jest inna, dlatego nie chce Ci nic sugerowac w kierunku grzybicy. Dostaniesz masc i bedzie po klopocie, po co eksperymentowac, pozdrawiam.
Na dobry poczatek proponuję CARMEX. Kupiłam w Rosmanie. Zajady, popękane usta- 2 dni i nie ma śladu. Pozdrawiam
Witamina B6,no i sprawdź morfologię.
Ja proponuję olejek herbaciany niszczy wszystkie wirusy i bakterie
W dzieciństwie miewałam dość często zajady.Przyczyny nie znam,nikt mi nie powiedział.Brałam wówczas witaminę B więc być może był to jej brak.Starsza wnusia miała kilkakrotnie,witaminy nie pomagały,odżywiana była prawidłowo.Jej lekarka zaleciła córce robić papkę z polopiryny i nakładać ją na zajady.Pomagało.Teraz pewnie minęła przyczyna bo nie ma ich ze trzy lata.
Witamina B complex przez kilka dni. U mnie pomaga.