Witam wszystkich. Nadchodzą cudowne rodzinne święta. czas pomyśleć o prezentach. Mam prośbę może ktoś podrzuci jakiś pomysł na prezent na 12letniego chłopca. Niestety czas kupowania zabawek się skończył i nie wiem co kupić synowi. Będę wdzięczna za podpowiedzi....
Witaj,również mam syna w tym wieku,ze względu na to iż interesuje się chemią ,fizyką i zwierzętami -zażyczyl sobie książki w tych tematach.A poza tym to w jego wypadku zawsze wchodzą w grę wszelkiego rodzaju LEGO. Może coś do ubrania?jakaś oryginalna koszulka ?pozdrawiam
Co lubi? Czym się interesuje? Może jakaś gra logiczna, czy jakiś gadżet do komputera? łatwiej byłoby gdybyś napisała coś więcej o zainteresowaniach syna:)
Nasz syn ma 10 lat i też już mamy problem co mu kupić żeby oczywiście ucieszył się z tego:)
Sam stwierdził, że na Mikołaja może dostać paczkę chipsów a pod choinkę jakiś lepszy prezent.
Wiec narazie mamy takie opcje Air Hogs latająca kula, jakiś helikopter sterowany Quadcopter, smartfon bo ma pożyczony telefon ewentualnie mini wieża.
Myślę, że do świąt jeszcze coś wymyślimy do wyboru:)
Nie prościej poprosić syna, aby napisał list do Mikołaja?
Wlasnie kupilam 13letniej dziewczyce maszyne do robienia popcornu. Wiem ze uwielbia prazona kukurydze, wiec mysle ze trafilam....
A może robot solarny? Niedrogie a można składać różne kształty i ma przy okazji naukę o energii słonecznej.
Bardzo Wam kochane dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Syn jest bardzo dobry z matematyki uwielbia również przyrodę. Klockami niestety się nie bawi, uwielbia za to grać w piłkę. Prenumerowałam mu Encyklopedię Przyrody także ma chyba z 50 tomów- ale gdyby zechciał choć je dokładnie przeczytać..... niestety pooglądał tylko obrazki. Wydaje mi się że jednak nie ma sprecyzowanych dokładnych zainteresowań. W Mikołaja już nie wierzy więc listu napisać nie może.Tak że ciężko mówię Wam...
Mam też 6letniego syna i on uwielbia poznawać flagi świata ciągle je rysuje interesuje się klubami piłkarskimi i państwami z jakich one pochodzą- dlatego kupiłam grę planszową POZNAJEMY FLAGI ŚWIATA... także wydaje mi się że tu mam prezent TRAFIONY
Ale dlaczego nie może listu napisać? Mój syn też wie, że to rodzice kupują prezenty ale zawsze siadamy całą rodziną i wszyscy piszemy list do Mikołaja:) Później kładziemy na parapecie i ,,Mikołaj" w nocy je zabiera:)
To jest taki magiczny czas i nawet nam sprawia to mnóstwo przyjemności:)
cieszę się, że nie jestem jedyna. My wypisujemy całe kartki, jak dzieci były małe i nie mogły dostać czegoś na co nie było mnie stać tłumaczyłam im wtedy, że Mikołaj w tym dniu rozdaje dużo prezentów i może tego zabrakło. Teraz jak mam dużo rzeczy napisane to zawsze coś wybiorę. :)
Ja mam córkę w wieku Twojego syna. Pod koniec listopada wszyscy piszemy listy do Mikołaja to nasza rodzinna tradycja, każdy ma wypełnić całą kartkę. Dzięki temu, nie muszę się głowić, co kto chce, co komu potrzebne może warto porozmawiać z dzieckiem, a nie pytać na forum. Moim zdaniem nie ma nic gorszego jak nietrafiony prezent.
Dokładnie, nie ma to jak nietrafiony prezent, dobrze podpytać dziecko, co potrzeba mu, co by chciał dostać itp.....U nas mamy taką samą tradycję,wszyscy bez wyjątku piszemy list do Mikołaja, a w nocy kartki jakimś cudem znikają z parapetu .
A ja głupia myślałam, że tylko my tak robimy, tzn. piszemy listy do Mikołaja. Dzieciaki 11 i 9 lat dopiero w tym roku dowiedziały się, że Mikołajami są rodzice, babcie, ciotki itd. Ach ten internet! Młodsza była nawet trochę zawiedziona. Ale listy napisały, nawet długie, aby Mikołaj miał z czego wybierać. A żeby było śmieszniej, to ponumerowały podarki w kolejności od najbardziej pożądanego.
może szachy elektroniczne albo statki elektroniczne.Gra stara jak świat,z tą tylko różnicą, że kiedyś rysowało się statki na kartce, a teraz full wypas:) Wciąga wszystkich .
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Poproszę syna by napisał list do Mikołaja lub Aniołka bo w naszych stronach przychodzi Aniołek . Podoba mi się propozycja "Wróbelek" i zamówiłam synowi robot solarny- myślę że będzie zadowolony bo lubi przyrodę.
Nie chcę dublować wątku więc może tu będziemy zadawać pytania, jeżeli mamy wątpliwości co do prezentów dla naszych najbliższych? Ja mam problem z (niespełna) 3-latką, którą interesują jedynie książki, ale ma ich już mnóstwo, wszelkie ciastoliny, plasteliny odpadają, bo lepi ze mną przy pieczeniu ciast. Zabawki... leżą w kącie. Na pewno odpadają wszelkie tablety dla maluchów, jeszcze się nasiedzi przed takim ustrojstwem...
a puzzlami się interesuje? Może w tym kierunku pójść. Są też bardzo fajne maskotki lampki - coś dla dzieci bojących się ciemności lub budzących się w nocy.
Problemem (złe słowo ;D ) jest to, że a starsze siostry, które mają mnóstwo książek, gier, pluszaków, puzzli... mała wszystko wynosi do siebie jeżeli starsze juz się czymś nie interesują. Jeżeli się interesują- wynosi tym bardziej. Lampkę ma na ścianie, serduszko, całą noc włączone.
Skoro interesuje się literkami to może jakąś książkę do nauki liter lub jakąś książkę do uzupełniania w odpowiednim wieku gdzie są labirynty, szlaczki, dorysowywania,porównywania.
może cośtakiego:
Albo dwustronną tablicę, z jednej strony kreda, z drugiej białą na pisaki zmywalne. Można też kupić klocki drewniane z literkami.
Tablica to super pomysł.
Moje dzieci - mające do dyspozycji tylko czarną kredową, bardzo długo korzystały z tego ustrojstwa. Szczególnie córka (która przejęła po bracie) i jeszcze kawał czasu w podstawówce bawiła się w szkołę.
W zeszłym roku kupiłam siostrzenicy - z jednej strony normalna tablica, z drugiej magnetyczna (w zestawie literki i cyferki), przeznaczona też do pisania pisakami zmywalnymi. I do tego jeszcze cała rolka papieru na górze - można ją zamocować, i wtedy tablica staje się sztalugami.
Po przeprowadzce jedną ze ścian pomalujemy farba tablicową-magnetyczną, niech rysuje do woli, Sztuką jest kupić sensowny prezent dziecku, które niczego nie potrzebuje do szczęścia, poza tym co ma. Książki zawsze wchodzą w skład prezentu tak dla dzieci, jak i dla mnie. :)
Kotka, bo psa, jak się domyślam, to nie bardzo.
Wystarczająco mam rozkapryszonych stworzeń w domu ;) Wolałabym psa... ale 3 tygodniowe opady deszczu skutecznie odwodzą nie od tego pomysłu.
A może mozaikę typu ORB FACTORY? Są dla dzieci w różnych przedziałach wiekowych. Po wyklejeniu można powiesić na ścianie. Dzieci naszych kuzynów zobaczyły takie wyklejanki u nas i poprosiły o podobne dla nich.Było to już ze 3 - 4 lata temu, ale ostatnio widziałam takie na allegro.
Ja swojej (dużo młodszej), która też tylko książki kupiłam książeczkę dźwiękową o zwierzętach na wsi. Wyszłam z założenia, że nie ma sensu kupować jej innych rzeczy bo i tak leżą w koncie, a książeczek nigdy dość.
Ryś też książki w sumie od kiedy pół roku skończyła maltretuje. Teraz jest na etapie poznawania liter. Dziś wszędzie szukała "m", wczoraj "o". :) Zostawiłam w Polsce potężną ilość książek i bardzo za nimi tęsknię...
Może jakieś małe zwierzątko?
Mój młodszy syn ma 3,5 roku i zażyczył sobie chomika:)
Nigdy bym nie kupiła dziecku żadnego zwierzątka na gwiazdkę, to nie są zabawki, tylko żywe istoty, potrzebujące miłości i opieki.Zwierzątko się znudzi i ląduje w schronisku, lub na śmietniku, bo takie przypadki też znam.Decyzja musi być przemyślana, a nie, że dziecko sobie zażyczyło, takie jest moje zdanie:)
Żadne z naszych zwierzątek nie znalazło się na śmietniku a już sporo przewinęło się przez nasz dom:)
Małe zwierzątka typu chomiki żyją stosunkowo krótko. Ale to oczywiście od rodziców zależy czy dziecko będzie dbało o zwierzątko, trzeba dziecka tego nauczyć.
W tej chwili mamy psa, starszy syn ma królika, a młodszy będzie miał chomika:) Narazie młodszy ma próbę z chomikiem Zuzu Pets:) Dba dzielnie o niego, chomik śpi w klatce, wypuszcza go aby pobiegał i nawet karmi go!:)
A ja tam zawsze bym chętnie jakieś zwierzątko dostała. :)
Ja już podziękuję, mamy 2 psy, trzy świnki morskie i rybki w akwarium.: ) Znając życie ,jakby moja córka mi przyniosła jakiegoś psiaka, na pewno by został:)
ja też najchętniej takie, które by za mnie sprzątało i gotowało :)
Albo chociaż po sobie. :) Moje Słońce mawia, że u nas zwierzaki zjawiają się pod bramką z tabliczką na szyi "Szukam domu, przysięgam, że będę grzeczny, mało jadł i sprzątał po sobie". Cytuję dalej: "Ale te małe sk******* kłamią!"
a skoro pomaga Ci przy pieczeniu ciast to może jej wałek do ciasta dla dzieci i foremki kupisz. Będzie miałą swój własny zestaw. Możżna by też kuchnię, ale to duży koszt jak chce się coś porządnego kupić a nie jakiś plastikowy badziew.
Ma nawet Thermomixa :) kuchnię drewnianą z piekarnikiem itp akcesoriami i tym się jeszcze jako-tako bawi. O ile właśnie starszakom łatwo coś kupić tak z Ryśkiem jest problem...
Najlepszą metodą okazało się wpuszczenie Młodej w dział z zabawkami. Spodobało jej się kilka zabawek, wybraliśmy: http://www.hasbro.com/furreal/en_US/shop/details.cfm?R=C63DD2DC-5056-9047-F5DF-47471D016364:en_US takiego kotka.
Dopisano 13-12-07 14:24:36:
No i tez nie! Kotek bo bliższych oględzinach wrócił na półkę... Okazało się, że co roku kupuję jej taką zabawkę! Ma już psa, królika a teraz prawie dostała kota! Paranoja.
My naszej córeczce sprawiliśmy furby'ego. Teraz sobie spokojnie czeka w szafie na boże narodzenie:)
Furby, nie córeczka, żeby była jasność :)
Oglądałam Furby, bo były w super cenie, już miałam w ręku ale jednak nie przekonały mnie do siebie, to znaczy ja bym się pobawiła ale one pewnie skończyły by na stosie podobnych im zabawek dusząc sie w kurzu z nudów w pokoju Młodych.
Dzieciakom, powinno się kupować zabawki z rozsądkiem, co za dużo, to niezdrowo,potem jest problem, co kupić na gwiazdkę. Całe szczęście że moje chłopaki bawią się wspólnymi zabawkami.Dużo książek i baśni mają jeszcze po córce. Nowe zabawki, dostają tylko na urodziny i gwiazdkę, i tak tego mają dużo.
My też kupujemy zabawki rzadko, zresztą starsze zabawkami już "gardzą", weszły w poważniejszy wiek. Młoda za to ma zabawki w nosie, bawi się Milky i gotuje w swojej kuchni. Zabawki Starszych zostały w Polsce, przywiozły tylko MLP, LPS i całe ich miasteczko, przytulanki. Stąd w tym roku jest problem. Edukacyjne zabawki- to bzdura, 100 razy więcej uczy się ze mną obserwując, rozmawiając, pracując. Przytulanki-ile można, tak samo jak te "niby żywe" ustrojstwa. Klocki są niezłym rozwiązaniem- dostała od sąsiada wielki karton... dostanie pewnie Peppę i kilka książek, minął mi szał, przecież to tylko gwiazdka a ja prawie z tego powodu do oddalonego o 100km sklepu chciałam jechać! :)
Może wyda się to dziwnym prezentem, ale Młodym spodobały się w sklepie .... pościele dziecięce z motywami bajkowymi i innymi...a że mamy mało kompletów pościeli - hm to nie był głupi pomysł wcale - kupiona -jedna bajkowa,różowa, a druga dla starszej z widokiem morskim 3D. Domyślamy się,że będą od razu chciały spać w tej pościeli w księżniczki czy w otoczeniu muszelek i morza...