Kochane żarłoczki, czy macie w swoich ogródkach byliny? Ja od kilku lat niezmiennie coś dosadzam, przesadzam (czy - jak mówi mój mąż - demoluję... ;-)) i zaczęłam się zastanawiać nad sposobem pielęgnacji bylin. Czy nawozić, czy obcinać - może macie jakieś doświadczenie w tym względzie? Jeżeli nawóz, to jaki (do hortensji mam, do powojników mam, do surfinii mam, ale czy któryś z nich pasuje do bylin??).
Ostatnio oglądałam na forum ogrodniczym zdjęcia jednej z bylin, które i u mnie rosną (niezapominajka kaukaska). Na zdjęciach gęsta i piękna, a u mnie.... hm... jakby mizerniejsza.. ;-)
Będę wdzięczna za dobre rady ;-)
Mam na ogrodzie wokól budynku skalniaczek. Mój skarb. Podobnie jak Ty, w wolnej chwili uwielbiam tam pogrzebać. Przesadzę, dosadzę, co niepotrzebne usunę... Uwielbiam to miejsce. Nie mam specjalnego nawozu. Wszystko co wsadzam to podsypuję dobrą ziemią. Regularnie podlewam co wieczór. Raz na jakiś czas do konewki doleję zwyklego nawozu ogrodowego w płynie i podleję. To wszystko.. I rośnie i co najważniejsze, cieszy oko. Moze nie mam aż takich wyszukanych roślinek o których piszesz i moze moje sa mniej wymagające
.Z koleżanką powymieniałysmy sie roslinkami. Moje są jakie są, a u niej mizerne. Nie podsypie dobrą ziemią, nie podleje zawsze, a może i miejsce nie to. Ja widzę różnice....)
Mam, bardzo dużo i bardzo różne. Niektóre "gdzieś się podziały", były i nie ma, zresztą te bardziej zaborcze rozpychają się i wypierają inne. Nawożenie....hm, wiosną rzucam trochę nawozów wieloskładnikowych. Potem czasem do podlewania dodaję florovit. Zresztą to zależy od tego, co króluje na rabacie. U mnie jest prawie wszystko i miesza się jak chce. Jeśli interesują Cię jakieś konkretne byliny, pytaj, może akurat też je mam i coś podpowiem.
Dziękuję - podoba mi się zawilec japoński (taki wysoki) - chciałabym go posadzić obok grabu, ale nie wiem czy nie będzie zbyt ekspansywny... Podobno rośnie jak szalony i potem trzeba z nim walczyć ;-)
Ja mam pojedyncze byliny, ale nadal sporo wolnego miejsca w ogrodzie, więc może z czasem dojdzie trochę roślin ;-)
Na razie zrobiłam sobie taką rabatę: z tyłu pluskwica groniasta (purpurowa) - 2szt, a przed nią moja brunera, czyli niezapominajka kaukaska - 20 szt. W innym miejscu mam "wianuszek" żurawek bordowych i koralowych, a także astilbe (takie miotełki wyrastające z kępki pierzastych liści).
Szukam czegoś co rosłoby pod brzozą - może tiarella? Ma białe kwiatostany, więc mogłaby się dobrze komponować z brzozowym pniem... Albo coś fioletowego - np. fiołek pachnący? Akurat pod tą brzozą jest cień, więc czemu nie? Znasz może te byliny?
Fiołki mam białe i filoletowe - niesamowicie pachną :) Fiołki sa roslinami typowo parkowymi, cieniolubnymi więc nie powinno być z nimi problemu.
Poleciłabym Ci równiez orliki i różne odmiany goździków - bardzo ładnie kwitną, są odporne i raz posiane czesto same sie rozsiewaja. Przy sprzyjajacej pogodzie powtarzaja kwitnienie.
Dzwonki - urocze kwiatki w róznych kolorach i wielkosciach.
Gęsiówke kaukaska (biała) i żagwin (fioletowy) tworza kolorowe dywany wczesna wiosna. Sa to rosliny niskie, po ścięciu przekwitłych kwiatostanów powtarzaja kwitnienie. Drugie kwiatostany warto zostawić żeby sie wysiały.
Laki i smagliczka skalna - odporne i niewymagajace.
Wiesz, moja niezapominajka znana jest jeszcze pod nazwą brunera - nie wydaje mi się, że to jakaś specjalnie wyszukana bylina. Dziś podlałam ją z nawozem, zobaczymy co ona na to ;-) A co do "grzebania" w ogrodzie, to nawet wyrywanie chwastów jakoś dobrze na mnie działa... I to dobitnie świadczy o tym, że człowiek jest częścią przyrody i musi być blisko niej...
Coś posadziłam w ubiegłym roku i zapomniałam co :( Staram sie dbać , ogólnie to ja nie mam ręki do kwiatów, czasu też mam za mało :(
Ja w ogrodzie mam głównie byliny. Dosadzam co roku tulipany i hiacynty, żeby wosna była kolorowa. Byliny są roślinami, które rosną bardzo długo, ale muszą miec zapewnione odpowiedzie warunki. Nie wiem jakie masz rabaty, ale tak ogólnie nie można sadzic roślin kwaśnolubnych z roślinami zasadolubnymi, bo nie ma takich miejsc, które zapewniłyby obu roślinom odpowiedzie warunki. Nie piszesz nic o miejscu, czy jest słoneczne, suche, wilgotne?
Moim bylinkom dodaję na wiosnę i w lecie nawóz do roślin kwitnących w granulacie. Rosną sobie w gliniastej ziemi i mają się dobrze :)
Nawóz do hortensji nie nadaje się dla bylinowych. Hortensje potrzebują bardzo kwasne podłoże.
Akurat pluskwice i brunery rosną u mnie w miejscu półcienistym (pluskwice bardziej w cieniu). Ziemię mam raczej gliniastą, przy sadzeniu dorzuciłam im w dołki ziemi ogrodowej. Wilgoć jest zapewniona, bo mamy linie kroplujące, a poza tym gliniaste podłoże nie przepuszcza wody tak szybko jak piasek. Poszukam tego granulatu, o którym piszesz :-)
Generalnie koncepcja mojego ogrodu jest taka, żeby od wiosny do jesieni coś kwitło - wybrałam rośliny o kwiatach w tonacjach zimnych: fiolet, róż, błękit, granat itp. Ogród trzy lata temu został powiększony i cała zabawa z urządzaniem zaczęła się od początku ;-) Ponieważ moja wiedza i doświadczenie rośnie stopniowo, toteż uczę się na własnych błędach, ale mam nadzieję, że krzywdy roślinom nie robię ;-)
Ja także lubię rośliny cebulowe, ale raczej krokusy i puszkinie - takie małe zgrabne bukieciki ;-) W tym roku też je sobie dosadzę. Trochę żałuję, że przegapiłam kwitnienie pierwszych wiosennych bylin, bo nabrałam apetytu na pachnące fiołki, po przeczytaniu jednej z odpowiedzi na mój post ;-) Ale co się odwlecze to nie uciecze....
Ja również ma ziemię gliniastą, do pracy jest bardzo ciężka, ale swoją wdzięczność okazuje, gdy rośliny zaczynają kwitnąć
Ja również tak jak Ty mam założenie - kwitnące rabaty od wiosny do pierwszego śniegu. I póki co to mi się udaje.
Trochę żałuję, że przegapiłam kwitnienie pierwszych wiosennych bylin, bo nabrałam apetytu na pachnące fiołki, po przeczytaniu jednej z odpowiedzi na mój post ;-) Ale co się odwlecze to nie uciecze....
Choć Twój ogród będzie juz bardzo dojrzałym ogrodem, nigdy nie będzie skończony. Ogrody wciąż czegoś potrzebują :) Więc wszystko przed Tobą :)
Masz rację, dokładnie tak jest :-)
Zrobiłam zdjęcia moim niezapominajkom. Oto one:
I jeszcze duma mojego ogrodu, rododendron Torero (ma już 10 lat):
I jak tu nie lubić swoich roślinek? ;-)
Niezapominajki piękne jak niezapominajki, ale przy rododendronie padłam