Witam, ponieważ zbieramy (kolekcjonujemy) z dzieckiem LEGO, chętnie przyjmę klocki Lego, lub ew. odkupię (kwestia dogadania się).
Interesują nas klocki luzem (np. na kilogramy), lub zestawy.
TYLKO oryginalne LEGO.
Wiem, że często leżą gdzieś zapomniane na strychu lub w szafie a później są wyrzucane, u nas się na 100% przydadzą :) każda ilość.
Pozdrawiam Panda25
Zwariowała - kto normalny wyrzuca oryginalne klocki lego - my swojego kartonu z niezawodnym kawałem historii nie oddamy - klocki są super, nawet dla dorosłych :D
Uwierz mi że ludzie wyrzucają :D
Od sąsiadów praktycznie ze śmietnika wyciągneliśmy całą reklamówkę z klockami bo syn się wyprowadził i robili porządki na strychu :D
No tak, co dla jednych ma duża wartość, dla innych warte jest tyle co nic. Chyba zacznę zaglądać do śmietników w poszukiwaniu klocków Lego, hihi :)
No do śmietnika nie zaglądałam aż tak zdesperowana nie jestem, powiedzmy że w trakcie miłej pogawędki dowiedziałam się czym syn się za młodu bawił :D
Tak bardziej poważnie, to rzeczywiście klocki Lego są genialne - trudno je wyrzucić, nawet jeśli nie ma kto się nimi w domu bawić. Jakość wykonania jest doskonała - tylko ta cena. No ale z drugiej strony ta jakość :)
Muszę Ci powiedzieć, że ostatnio trochę z tą jakością u nich słabo (mówię o nowych zestawach) ale jeszcze dają radę, mam nadzieję że to kilka jednorazowych wybryków... :D
Ooo, to mnie zaskoczyłaś - byłam przekonana, że są tak samo dobrze wykonane jak te sprzed 30 lat, które mam w szafie.
W ostatnich zestawach z 2011 roku były pewne niedociągnięcia pewne buble, w tych nowych z 2012 z tego co czytaliśmy też pewne są.
A w grze PIRAMIDA RAMZESA 3843 (NOWEJ W FOLII) brakowało 3 klocków :(.
Wiadomo dosyłają braki ale niesmak pozostaje.
Gdybyś napisała do Lego to by Ci przysłali te klocki. Bez paragonu dowodu zakupu itd. Firma jest profesjnalna :)
Ale ja to napisałam że wysyłają. Mówię tylko że niesmak pozostaje gdy kupuje się klocki za takie pieniądze.
eeee ja tak nie uważam. Niestety taka jest teraz technolgia wszystko sie psuje aby napędzać machine biznesu. Wtedy więcej kupujemy. Ja byłam zdziwina bo bardzo szybko wysłan mi nową część bez prśby paragon datę zakupu itd. Moj syn na hopla na punkcie robotow. Zresztą teg robota w ktorym zepsula się czesc wycfano z prdukcji. Takie rzeczy sie zdarzają :):). Pchwale się Wam ze moj syn chdzi na zajecia projektwania robotow z klockow lego. W wielu miastach sa te zajecia bardzo Wam je polecam :):) to się nazywa Robotyka
My też mamy MINDSTORMS :D,
aggusia a ile Twój syn ma lat ?
To wszystkiego dobrego dla synka, fajnie że tak młoda głowa interesuje się tak poważnymi i pożytecznymi rzeczami :D Gratuluje syna :)
Gratulacje dla syna a dla mamy to co hi hi hi :):):):) Nic tylko zbieram te klocki po całym domu. Nie raz grzebałam w worku od okurzacza bo wciągnełam jakiegoś klocka. Talent mały faktycznie ma duzy dlatego go zapisaliśmy na te zajęcia. Potrafi sam zrobić wiele różnych rzeczy z tych klocków co ma. Pamiętam jak weszły auta resers coś takiego z lego a on z tych klockw co ma zrobił takie jak w reklamie tv i to po obejrzeniu 1 reklamy. Warto się zainteresowac takimi zajęciami bo oni tam mają program komputerowy ( każde dziecko ma komputer) i wg programu wykonują różne rzeczy. Czasem są to roboty czasem jaiś samolot latający, statek był
Wkn bo ty masz pewno klocki z Pewexu:) Za dolary kiedyś można było kupić dobre rzeczy, moja mama ma 14 calowy telewizor Sanyo wlaśnie z Pewexu i gra do dzisiaj i ma świetne kolory:)
Syn ma jeszcze lego po córce, oczywiście ma też nowy komplet, mam nadzieję ze najmłodszy też będzie się nimi bawił:)
Mój synek tez lubi lego ciagle upomina sie o nowe zestawy ostatnio w biedronce kupilam mu klocki podobne go lego i pasuja mamy juz duze pudło klockow nietkore maja chyba 15 lat sa super
To te klocki które były ostatnio w biedronce pasują do Lego??
Takowy telewizor w garażu mam i ja.Nadal działający (przynajmniej jak był eksmitowany z domu)
Wymieniony na nowy - bo myśleliśmy, że ma za mały zakres kanałów i dzieciaki nie chciały dać się eksmitować do kuchni. Po zmianie okazało się że to wina "rozdziałki" programów z kablówki.
My też mamy LEGO.Co tam cena..są genialne.Wolę kupić raz na jakiś czas lego niż kupę innego badziewia.
U mnie czeka, schowana dla wnuków, kolekcja kupowana jeszcze w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych za dolary. Pamiętam, jak kupiliśmy synowi (dziś ma 33 lata) wymarzoną straż pożarną za 16 dolarów, a stanowiło to równowartość prawie całej mojej ówczesnej pensji. Może ktoś powie, że to głupota była, ale jego radość - bezcenna :) Zresztą on tak szanował te klocki, że do dzisiaj da się ułożyć wszystkie zestawy. Jego synek ma dopiero 2 latka, więc klocki jeszcze trochę poczekają :)
taara my np. jesteśmy "szczęśliwymi" podsiadaczami kilku modeli za kilkaset złoty... co też uważam, że wydawanie takich pieniędzy na klocki jest chore...no ale... jak się kolekcjonuje to trzeba się z tym liczyć, najczęściej wyszukujemy używane na allegro za mniejszą cenę. Gdyby policzyc wszystkie zestawy po cenie zakupu nowych to pewnie jakiegoś małego samochodu byśmy się doliczyli :P
A najbardziej zadowolona jestem z tego (ale koszt 600 zł o zgrozo nowego- my kupiliśmy powiedzmy za mniej) :D
Bo kolekcjonujemy też Technic.
Kompatybilne z lego są takie http://allegro.pl/moje-niezwykle-miasto-zestaw-43-duzych-klockow-111-i2103606181.html
Ale jak macie lego do oddannia to ja też chętna.. he he..
Ja mam w domu klocki Lego z dzieciństwa męża...zapakowane w oryginalne pudełko, wszystko w odpowiednich przegródkach...
Moje dzieci do własnych nie miały już takiego nabożeństwa.
Młoda ma unikalny komplet lalek (laleczek) w ubrankach z mebelkami, garnkami, wózkiem dla niemowlaka i wysokim krzesełkiem dla niego - ale wszystko w reklamówce. Był bardzo krótko w sprzedaży i jak oglądaliśmy ceny (ktoś ze znajomych chciał odkupić), szukając tego co my mamy - raczej - aby nie sprzedać za drogo (bo znajomi) - zostawiliśmy jako kapitał Młodej...
Młody ma bardzo dużo Bionicli - z niektórych potworków wszystkie...Zajmują jedną ogromna skrzynię, wszystkie wymieszane - bo nigdy nie chciał budować wg instrukcji (tylko pierwszy raz) - tylko wymyślał własne stwory. Kiedyś postanowili (panowie moi) sprzedać. Siedzieli dwa dni i budowali wg instrukcji, żeby sprawdzić ile maleńkich części się zgubiło.. aż zdziwienie, że były kompletne - może kilka maleńkich nakrętek brakowało.
Po czm stwierdzili, że to fajna zabawa i o sprzedaży nei chcieli słyszeć.
To tak jak u mnie. O sprzedazy nie ma mowy.
Slubny ma jeszcze caly karton swoich klockow z dziecinstwa, co prawda zdekompletowane, choc nie wszystkie. Sa zestawy, ktore mozna cale zbudowac. Chlopcy tez zakochali sie w Lego. Mlody buduje co popadnie byle budowac, ale starszy kocha klocki i gdyby mogl, to by caly sklep wykupil. O wydawaniu u nas nie ma mowy. Oni predzej beda sie potykac o te klocki niz sie ich pozbeda:)
Mój synus tez zbiera lego:) Małe pudełko dostal kiedys po kuzynie(duża różnica wieku) i tak sie zaczeło... Teraz mamy trzy ogromne pudła tych klocków. Bardzo watpię, żeby ktos oddawał każą ilośc za darmo. Przechowywane dla następnych pokolen, lub sprzedawane na allegro(jak dzieci wyrosną i nie ma nastepcy), a kasa czesto wydawane na kolejne "akcesoria" dla dzieciaków. Zreszta niezła cenę na allegro osiągają...
Mój synus tez zbiera lego:) Małe pudełko dostal kiedys po kuzynie(duża różnica wieku) i tak sie zaczeło... Teraz mamy trzy ogromne pudła tych klocków. Bardzo watpię, żeby ktos oddawał każą ilośc za darmo. Przechowywane dla następnych pokolen, lub sprzedawane na allegro(jak dzieci wyrosną i nie ma nastepcy), a kasa czesto wydawane na kolejne "akcesoria" dla dzieciaków. Zreszta niezła cenę na allegro osiągają...