Dostałam wiadomość i chciałam się nią podzielić, ponieważ to jest bardzo ważne.
Skopiuję, gdyż sama lepiej bym tego nie ujęła.
Bardzo proszę również, tak jak ostatnio, o nie zniechęcanie innych i nie komentowanie mojej prośby.
Jeśli ktoś chce pomóc niech pomoże, jeśli nie, to mozna zignorować ten apel.
Dziękuję :D
mały APEL do wszystkich osób z Krakowa i okolic.
W Krakowie trwa ewakuacja schroniska na Rybnej, ze względu na trzaskające mrozy, które od pewnego czasu nas nie oszczędzają. Tutaj jest masa wrażliwych dobrych ludzi, więc może znajdzie się jakaś dobra dusza, która wyrazi chęć pomocy
Jest na tyle zimno, że starsze czy krótkowłose zwierzęta mogą nie przetrwać tego okresu. Są zdane na ludzi.
No i jest prośba do wszystkich Krakowian oraz do osób z okolic - aby na ten czas przygarnąć zwierzaka i pomóc mu przeżyć do czasu aż się ociepli. Mile widzianym oczywiście byłoby, gdyby okazało się, że zostanie na zawsze i dom tymczasowy okaże się stałym, niemniej jednak - założenie jest takie aby zabrać psiaka chociaż na krótko.
Tutaj link:
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malo ... 54033,3320
Bardzo bardzo proszę o pomoc! Sama biorę do siebie psiaka, wierzę że na tą CHWILĘ znajdzie się więcej osób, którym los piesków nie będzie obojętny.
My w wielu sytuacjach możemy poradzić sobie sami, one często bywają bezbronne i oczekują naszego wsparcia. To niedużo, ale może uratować życie!
ps. proszę również o udostępnianie tego linka Waszym znajomym co zwiększy szanse na pomoc.
Niestety, ja mogę tylko tyle zrobić, bo mieszkam bardzo daleko od Krakowa.
Szkoda że nie mieszkam bliżej, na pewno byśmy pomogli.
ja się zorientowałam, czy w mojej okolicy nie ma podobnej akcji, ale nie.
Warunki są cieżkie, ale zwierząt nie trzeba ewakuowac.
może w Twojej okolicy?
Daria jest bardzo zimno zwierzęta wszędzie mają cieżko nie tylko w schroniskach. My pomagamy 4 kotom tej zimy. Zamieszkały w opuszczonej szopie sąsiadów. Więm że żle robie i przyczyniam się do niekontrolowanego rozrodu tych zwierząt ble ble rozwojowi pasożytów itd ale nie mogę spać wiedząc że jest taki mróz na dworze a one mają nie dośc że zimno to pusto w brzuchach. Codziennie o stałej godzinie przed noca wynosze im jedzenie.
i ptaki też można karmić.
Ja też mam kociaki dzikusy w różnych miejscach mojego miasta, którym pomagam.
Chciałabym lepiej pomóc ale sie nie dają :)
najważniejsze ze mają gdzie się ogrzać i podjeść.
I 2 z nich udało się wysterylizować kiedyś.
myślę o sterylizacji ich na wiosnę jak znajdę lekarza który to zrobi za darmo. Dostałam telefon do fundacji która pożyczy nam taka klatke w która złapiemy kociaki. Ptaki dokarmiamy od lat :)
Agnieszko, w Krakowie marzec jest miesiącem sterylizacji bezdomniaków. Tylko trzeba skontaktować się z fundacją, np AFN i oni wydają kupon na bezpłatną sterylkę wskazując adresy lecznic.
o to juz niedługo. Tylko czy te koty dadzą się wyłapać to sa zupełne dzikusy
Mozna w fundacji pozyczyć klatkę łapkę, a wolontariusze też pomagają w wyłapywniu.
tak ja mam chyba nr do jakiś fundacji Zadzwonie tam w przyszłym tygodniu
oo, to fajnie.
Może mojego Chudzika udałoby sie złapać, choć on jest tak przerażony ze bierze kawałek jedzenia,
ucieka kawał ode mnie, jak zje to wraca i tak z kazdym kawałkiem robi.
nie wyobrażam sobie latać za nim z klatką.
Chyba by zawału dostał :]
Mam jeszcze Bandziora, który bije Chudzika i Laurę, sterylizowane.
A 2 to tak doszły niedawno, też dzikusy.
ehhh, nastał dla mnich trudny czas teraz.
Mnie wytłumaczono że nie daje się kotu jeść tylko do tej klatki wkłada i jak kot wejdzie to taka klatka sama się zamyka
Żarełko wkłada sie do klatki, kicek wchodzi i klaps :)
Ten by nie wszedł, nie ma mowy.
Kiedyż zastawiłam na niego "pułapke" bo miał sznurem związane przednie łapki pod pachami.
ledwo chodził. chciałam pomóc I sie nie dało. dopiero jak wyniosłam jedzenie na otwartą przestrzeń to podszedł "ukradł" kawałek i uciekł....
Jednak komuś udało sie go jeszcze złapać i dokuczyć.
Biedny ten kotek, tyle razy myślałam żeby go zabrać, widać było że sobie słabo radzi...
potem sznura już nie mial.
E tam, często o nim myślę, on tak od 4 lat przychodzi do mnie do pracy, patrzy, podchodzi, sprawdza czy jest jedzenie u ucieka.
Koty bardzo mnie fascynuja. Te nasze kiedys położyły się na krześle na tarasie u nas. Wiecie że one co jakiś czas sie zmieniają. Ten co jest w środku najbardziej nagrzany wychodzi na zewnąt a do środka kladzie się ten z zewnątrz. Niesamowite że tak sobie potrafia dawać radę.
aggusia35 , karmiąc bezdomne koty nie przyczyniasz się do "niekontrolowanego rozrodu" tych zwierząt. W miare możliwości dowiedz się, czy Twój Urząd miasta/gminy nie wydaje kuponów na darmową sterylizację. U mnie coś takiego funkcjonuje.
Proszę Was też o zwracanie uwagi na ludzi/sąsiadów, którzy nie zapewniają swoim podopiecznym odpowiednich warunków w zimne dni i noce..
Jesli ktoś ma piwnicę może warto zostawiac uchylone do niej okienko, gdy temperatura spada do -30??
Nie robisz zle.''Pozdrowka''dla Ciebie i kotkow.
dziękuje Jolu idę18 idę im dać korytko :)
Mieszkam w pobliżu i serce mi pęka,że nie mam warunków...a poza tym moj piesek vby nie przeżył nowego lokatora,raz córka przyprowadziła pieska,niestety nie zaakceptował go,chyba się boi o swoją pozycję...
Zawsze możecie spróbować z suczką, są większe szanse, że się zaakceptują.
Dostałam wiadomość i chciałam się nią podzielić, ponieważ to jest
bardzo ważne.Skopiuję, gdyż sama lepiej bym tego nie ujęła. Bardzo
proszę również, tak jak ostatnio, o nie zniechęcanie innych i nie
komentowanie mojej prośby. Jeśli ktoś chce pomóc niech pomoże,
jeśli nie, to mozna zignorować ten apel. Dziękuję :D mały APEL do
wszystkich osób z Krakowa i okolic. W Krakowie trwa ewakuacja
schroniska na Rybnej, ze względu na trzaskające mrozy, które od
pewnego czasu nas nie oszczędzają. Tutaj jest masa wrażliwych dobrych
ludzi, więc może znajdzie się jakaś dobra dusza, która wyrazi
chęć pomocy Jest na tyle zimno, że starsze czy krótkowłose
zwierzęta mogą nie przetrwać tego okresu. Są zdane na ludzi. No i jest
prośba do wszystkich Krakowian oraz do osób z okolic - aby na ten czas
przygarnąć zwierzaka i pomóc mu przeżyć do czasu aż się ociepli.
Mile widzianym oczywiście byłoby, gdyby okazało się, że zostanie na
zawsze i dom tymczasowy okaże się stałym, niemniej jednak - założenie
jest takie aby zabrać psiaka chociaż na krótko.Tutaj
link:http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malo ... 54033,3320Bardzo bardzo
proszę o pomoc! Sama biorę do siebie psiaka, wierzę że na tą CHWILĘ
znajdzie się więcej osób, którym los piesków nie
będzie obojętny.My w wielu sytuacjach możemy poradzić sobie sami, one
często bywają bezbronne i oczekują naszego wsparcia. To niedużo, ale może
uratować życie!ps. proszę również o udostępnianie tego linka
Waszym znajomym co zwiększy szanse na pomoc. Niestety, ja mogę tylko tyle
zrobić, bo mieszkam bardzo daleko od Krakowa.
Beatko, mahika raczej nie martwi sie o nas, krakusów. Nie zna Krakowa i sytuacji w czasie powodzi. Dostała taką wiadomość, więc posłała dalej. To wszystko.
Oj nie martwię się Bea :)
nie wątpię w dobre serca krakusów :D
tylko moze nie każdy wie o tej akcji, dlatego tak jak napisąła Ewa wkleiłam wiadomośc ;)
dodatkowo, moze przypomni nam sie dzieki temu,m zeby w taką pogodę,
miec oczy otwarte na los zwierząt w całej Polsce.