Mąż mnie sie pyta co bym chciała dostac pod choinke...a ja nie wiem...moze robot kuchenny, moze biżuteria....
Ciekawa jestem co Wy chciałybyście dostac pod choinke, może dzieki Wam czegos zapragne;)
A i Panowie również co chcielibyście od żon, tu mogłabym cos podłapac dla swojego:)
Pozdrawiam wszystkich:)
to chyba zależy za ile?? to takie podstawowe pytanie. JA widziałam ostatnio na all piękną torebkę ale kosztuje 200 zł nie na moją kieszeń. A co bym chciała
-książke kucharską
-maszynę do chleba
-czapkę uszatkę
super stanik
to tyle mi przychodzi do głowy.
Dla Pana to dla mojego to
-ksiązki dotyczące przetrwania
-krzesiwa i inne cuda wianki do przetrwania w terenie
-zegarek
Ja tak skromniutko: szóstke w totolotka:)
Jak mi sie maz pyta co chce na gwiazdke, to moja odpowiedz jest krotka: samochod. Jesli kreci nosem, no to moze byc dom... ;) Zazwyczaj dostaje bombonierke na oslodzenie swoich marzen hiihi i mysle,ze to wystarczy, bo wazne jest, zeby o kims pamietac
Jak mi sie maz pyta co chce na gwiazdke, to moja odpowiedz jest krotka:
samochod. Jesli kreci nosem, no to moze byc dom... ;) Zazwyczaj dostaje
bombonierke na oslodzenie swoich marzen hiihi i mysle,ze to wystarczy, bo
wazne jest, zeby o kims pamietac
Właśnie pamiec najwazniejsza:)
Mieszkanie, moze byc nawet kawalerka ! super cudownego faceta i dzieciątko !!! cala reszte juz mam...
eh...
a tak bardziej przyziemnie..ucieszylby mnie perfum np. Giorgia Armaniego, jakas ladna bizuteria-glownie kolczyki, duze, blyszczace, jakas ladna torebka, blueczka, sweterek ....ot babskie takie ;-)
a dla tych panow, ktorych mam mysle o :sweterku jaims badz koszuli, perfumie, portfelu i...karnet na basen:)
Ja bym chciała dostać ciepłe rękawiczki - idealne na długie zimowe spacery w niskich temperaturach :)
Z jednym palcem , czy z pięcioma?:) Napisz jakie , bo Mikołaj na pewno przeczyta:))
Z pięcioma, ale mikołaj nie zmierzy i nie sprawdzi jak leżą - muszę sama, więc chyba niespodzianki nie będzie :D
I kapciuchy ciepłe bym chciała, bo właśnie wychodziłam w swoich miśkowatych góralkach dziursko w podeszwie :/
Ja też muszę powiedzieć mikołajowi żeby mi kapcie kupił , bo jeden coś głośniej puka jak chodzę:) i jakoś się luźny zrobił że palce się bardziej wysunęły i wystają:)))
Witajcie :-)
oj bardzo dziękuję za taki wątek :-)
- ja już zamówiłam u Mikołaja ;-) najnowszą książkę P.Coelho (więc tu każdy może zamówić jaką by chciał )
- ale chciałabym .... odzież termoaktywną
- fajny depilator :-)
dla M :
- też odzież termoaktywna
- odzież moro
- wypasiony Rolex :-) (jak kogo stać )
- wejściówka na paintball (faceci lubią poczuć się jak mali chłopcy )
to moje propozycje, pozdrawiam
Dzisiaj przeglądałam czasopismo Forbes - na końcu dołączona była oferta ze świątecznymi prezentami dla dzianych - no, zgadnijcie, w jakiej cenie znalazłam zegarek (nie pomnę już jakiej firmy)?
...jeśli ktoś nie siedzi, niech lepiej klapnie pupą na krzesło...
za 186 tysięcy złotych z kawałkiem (lub coś koło tego :})
Z domu był nie wyszła z takim zegarkiem, bałabym się że go zgubie:(
A nie kupiłabyś sobie raczej zamiast niego niedużej kawalerki albo ślicznej działeczki nad jeziorem z milutkim wybudowanym drewnianym domkiem? :D
A nie kupiłabyś sobie raczej zamiast niego niedużej kawalerki albo
ślicznej działeczki nad jeziorem z milutkim wybudowanym drewnianym domkiem?
:D
Pewnie!!!!! W życiu bym nie wydała tyle kasy na zegarek. A swoja droga fajnie by było móc miec tyle kasy...achhhh i pomyślec, ze sa tacy co dla nich taka kwota to mały wydatek. Oj życie życie...
Jak by Cie bylo stać na taki to byś wyszła, kilkanaście lat temu marzył mi się taki zwykły longines za jakieś 1700zlotych i też mi się wydawało że pewnie w sejfie by musiał leżeć - w końcu przyszła chwila realizacji marzeń i nie leży w sejfie jest używany na codzień zamiennie z rado, TH lub omegą tylko przy uprawianiu sportów zamieniam je na tanszy lacoste w silikonowej obudowie i pasku.
podobnie jest z innymi rzeczami jesli są w zasięgu naszej kieszeni to wcale nie wydaję się być czymś nadzwyczajnym, co nie znaczy, że jak już coś staje się osiągalne na codzień to przestajemy to szanować - to już zależy od człowieka
Dzisiaj przeglądałam czasopismo Forbes - na końcu dołączona była oferta
ze świątecznymi prezentami dla dzianych - no, zgadnijcie, w jakiej cenie
znalazłam zegarek (nie pomnę już jakiej firmy)? ...jeśli ktoś nie
siedzi, niech lepiej klapnie pupą na krzesło... za 186 tysięcy złotych
z kawałkiem (lub coś koło tego :})
W Turcji kosztowałby pewnie ze 200euro:) Podróba oczywiście:)
Mąż mi na wakacjach w Turcji kupił zegarek Calvina Kleina za całe 30euro i po 3 miesiącach pasek się rozwarstwił, spóźnia się i, najlepsze, zniknęła taka srebrna kropeczka oznaczająca godzinę 9. Ciekawe, dokąd sobie poszła:)
nie pochwalam noszenia podróbek ale ryzyko z czymś takim latać samolotem sama widziałam jak celnik dziewczynie kazał opróżnić torebkę LV a torebkę zutylizował bo właśnie była to podróbka, po tym doswiadczeniu zainteresowałam sie tematem i okazało się że faktycznie na przejściach granicznych celnik może nam zabrać wszystko co jest podróbką bo przewozenie ich przez granicę i handel nimi jest zabroniony.
Wkn,nie tylko zegarki maja taka cene.Niedawno rozmawialam z szwagierka,jej firma zajmuje sie obrabianiem ,czesci z metali szlachetnych,i sa dzialy medyczne gdzie wykonuje sie czesci medyczne,ktore wszczepia sie do ciala ludzkiego,w tym np.elementy do zastawek do serca,jak rowniez inne dzialy i sa to np.ekskluzywne telefony komorkowe.Nie wiedzialam,ze czesci do komorek,ktore oni wykonuja,ze zlota w 3 kolorach,platyny,niektore maja wstawiane diamenty itp kosztuja od 4tys € do 80tys €,za sztuke,normalnie scielo mnie z nog.Pytam sie ,kto kupuje takie komorki,a szwagierka mi mowi,ze maja tyle pracy,ze wyrobic sie nie moga.Dodam rowniez,ze jest to marka telefonu,nam dobrze znanego,jest to tak jakby filia tej marki,ale pod inna nazwa,bo jest to linia ekskluzywna.
Witajcie :-)oj bardzo dziękuję za taki wątek :-)- ja już
zamówiłam u Mikołaja ;-) najnowszą książkę P.Coelho (więc
tu każdy może zamówić jaką by chciał )- ale chciałabym ....
odzież termoaktywną - fajny depilator :-)dla M :- też odzież termoaktywna-
odzież moro- wypasiony Rolex :-) (jak kogo stać )- wejściówka na
paintball (faceci lubią poczuć się jak mali chłopcy )to moje propozycje,
pozdrawiam
Ciesze sie, ze wątek podpasił:)
Życze spełnienia życzeń i bogatego Mikołaja:)
A polskie przyslowie mowi ze sie zegarkow nie daje. To i tak z tego nic nie bedzie.
Nie słyszałam o tym, a dlaczego?
Pytam z ciekawości bo często z mężem właśnie zegarkami się obdarowujemy, ja tylko pilnuję aby jedno drugiemu butów nie kupilo
Ja od męża dostałam chyba z 15 par butów i nic. Może specjalnie kupował żebym sobie poszła a ja upierdliwa dalej siedzę :):):) A tak na poważnie nie wierzę w takie pierdoły :)
Z tego samego powodu co i butów:) Ma przynosić koniec wspólnego czasu.
Hmmm najłatwiej to jest z dziećmi, prawda? I to małymi. Takiego szkraba to każda rzecz cieszy. I to jak! Tak autentycznie =)
Ja chciałabym dostać buty sportowe na aerobik, nowy ciuszek, czy szczotkędo włosów. Pomysł z maszynądo chleba teżsupre, ale to z wyższej półki. Albo wiem! Zaproszenie na pobyt sylwestrowy w hotelu gdzieśw górach, z szampańską zabawądo białego rana =)
A dla M.?
Mój na pewno marzy o nowym keyboardzie ale to wydatek kilkunastu tysięcy. Albo stół do ping-ponga.
Popatrzę sobie na all na tę odzież termoaktywną. Pracuje sporo na zewnątrz, na pewno by sieprzydała. A najbardziej to cieszą go słodkości! =)
Dobry wątek, czekamy na dalsze pomysły.
O, też mam ten problem. Niby tyle rzeczy bym chciała, ale jak ktoś pyta co konkretnie, to nie wiem... Z takich z górnej półki to mi się marzy wyjazd z mężem do Paryża na kilka dni:)
A tak to zawsze cieszę się z biżuterii, ciuszków - ale ciuchy to jednak wolę sama kupić. No i książki.
Może jakiś bon na zakupy do Empiku, Zary, Sephory - ru można wybierać.
A mój mąż zażyczył sobie do wyboru: biografia Giggsa, DVD Zamach na Mocarta, nowa książka Eco, zestaw głośnomówiący Bluetooth.
Może gwiazdkę z nieba?
A tak na poważnie to chciałabym jakąś biżuterię albo jakiś fajny ciuch.
A mężowi to przydałby się nowy portfel (oczywiście wypchany pieniędzmi ), wspominał coś o dresie (ale oryginalnym ADIDAS, nie jakieś podróby, on to wymagający jest )
Ja bym zamiast biżuterii chciała worek półproduktów i kamyków do robienia biżuterii - ostatnio połknęłam bakcyla i sama próbuję coś dziubać :)
Ja bym chyba chciała jakąś dobrą książkę,poprzednie lata dostawałam od męża biżuterię i powiem Wam że chociaż droga i ładna(ale nie całkiem w moim guscie) to mało co jej używam,mam kilka a w zasadzie jeden ukochany łańcuszek z drubym krzyżykiem i prawie się z nim nie rozstaję;)Tak samo jest z kolczykami.No ale w tym roku biżuterii na pewno nie dostanę i mam nadzieję że chociaż jakis drobiazg mi się dostanie ze względu na ograniczone koszty bo w sumie mamy na Mikołaja domek w surowym stanie,tzn jutro konczą krycie dachu i w nast tyg montuja okna;)
A dla męża chyba portfel kupię bo mu ze starego wszystko wylatuje(swoją droga nie jest taki stary),apropos zegarków to 2 lata temu szarpnęłam się na zegarek dla męża i kupiłam za 500 zł i wyobraźcie sobie że jakis strasznie niewydarzony bo juz był w naprawie i w ogóle jakos nie funkcjonują te bajery jak powinny.Dobry też jest kubek termiczny jak ktos duzo samochodem jeździ.
A ja bym chciała, dostać taki zeszyt, w którym zapisuje się marzenia,A on je spełnia
To ja poproszę książkę Chmielewskiej i ze 3 wolne godziny na jej przeczytanie. Przydał by sie mały remont domu, czy Mikołajowi podlegają takie prezenty?;-))))
A dla męża? Mój kocha swój samochód, może nowe pokrowce? Albo nowy egzemplarz? Ach, rozmarzyłam się......
Dla meza kupie komorke bo juz pilnie potrzebuje nowej, a dla mnie...Potrzebuje duzej dozy optymizmu i poczucia wartosci ale tego chyba Mikolaj nie przynosi...No to moze bilety na koncert Adele...
Pod choinkę chciałabym tak z pół dnia tylko dla męża i mnie. Spacer, rozmowa, butelka czerwonego wina - żeby na chwilke było tak jak kiedyś. Chciałabym chociaż na chwile miec czas tylko dla nas dwojga... bardzo mi tego brakuje i mile wspominam te czasy gdy bez pośpiechu moglismy sobie pogadac, zrobic wypad gdzieś na miasto... może kiedyś się spełni...
Ja chciałabym być zdrowa i w domu a pod choinką z rzeczy materialnych może już nic nie być:)
Vikunia, my też mamy chorego domownika. Marzy, żeby wiosną wystawić twarz do słońca, o ile wszystko dobrze się ułoży...
Serdecznie życzę Ci spełnienia "prezentu", z czymkolwiek się zmagasz!
Jeśli bardzo chce to na pewno wiosną będzie łapać sloneczko :)
Vikuniu- ja strasznie mocno trzymam kciuki za Twój list do Mikołaja i wierzę,że przyniesie Ci wymarzony prezent:)
Vikuniu, wierzę w to, że tak się stanie :)
http://www.youtube.com/watch?v=Ew_dbpQNdXU&feature=related
Vikunia życze Tobie i wszystkim Wam duuuuuużo zdrówka bo zdrowie jest najważniejsze oraz spełnienia wszystkich życzeń, marzeń i wszystkiego czego tylko zapragniecie!!;)
Chciałabym,żeby mój mąż nie musiał tyle pracować i mógł spędzić całe święta z nami. Chciałabym,żeby wszystkie dzieci na świecie chociaż przez te kilka świątecznych dni nie były głodne a wszystkie zwierzęta miały przytulne schronienie i miskę ciepłej strawy,żeby ludzie byli dla siebie mili i uśmiechnięci, zdrowi,żeby w oczach mojego ukochanego syna błyszczały zawsze tylko łzy szczęścia..
Chciałabym,żeby mój mąż nie musiał tyle pracować i
mógł spędzić całe święta z nami. Chciałabym,żeby
wszystkie dzieci na świecie chociaż przez te kilka świątecznych dni nie
były głodne a wszystkie zwierzęta miały przytulne schronienie i
miskę ciepłej strawy,żeby ludzie byli dla siebie mili i uśmiechnięci,
zdrowi,żeby w oczach mojego ukochanego syna błyszczały zawsze tylko łzy
szczęścia..
Ja bym chciała dostać złoty pierścionek,maszyne do mielenia mięsa lub malakser,ale znając życia dostane kosmetyki. Dla męża mam już perfumy i jeszcze portwel musze kupić,dla dziewczynek tez już mamy prezenty.
A ja bym chciała dostać nowy obiektyw do aparatu
Książki! Zawsze chcę dostawać książki, niezależnie od okazji :) Mężowatemu kupię bransoletkę, jakaś militarna marzy o niej jak dziecko. Skoro sam nie umie sobie kupić to Mikołaj go wyręczy. Nie lubię dostawać prezentów typu agd, chociaż czasem kupujemy "dla domu" pod choinkę. Prezent musi być osobisty. No... może jeszcze kolimator bym chciała :)
Darai uwazam ,tak jak ty,prezent ma byc osobisty,nie lubie prezentow czy to swiatecznych,czy urodzinowych wlasnie typu AGD.Takie prezenty sa dla wszystkich domownikow i nie jest to prezent osobisty,no chyba ze ktos sobie zazyczy wlasnie taki prezent,to inna historia.
I tez uwielbiam ksiazki dostawac,moja corka rowniez ksiazki i plyty z muzyka i filmami,ktorych ma dosc pokazna kolekcje.W tym roku tez chcialaby wlasnie plyte,wiem jaka wiec ja dostanie,musze wlasciwie juz zamowic,bo zanim przyjdzie to potrwa ze 2 tygodnie jak nic,z Azji zawsze paczki ida tak dlugo i prawie zawsze przechodza przez kontrole celna,no i chyba dostanie bon upominkowy do ksiegarni w ktorej kupuje ksiazki.
Mezowi kupie chyba skorzany porzadny portfel i moze jakis fajny sweter cieply.
Ja chcialabym ksiazke,moze torebke,albo cos ze srebrnej bizuterii,albo karnet na masaz tajski.
Tylko z jednej rzeczy byłaby naprawdę uradowana po pachy .. ! Praca w Polsce w normalnym gronie współpracowników + ludzki szef lub szefowa -:) . Wydaje mi się ,że marzeniami siegam po gwiazdke z nieba ...
Megi trzeba tylko dobrze poszukać :)
niestety tak to z tymi facetami jest że trzeba im wszystko napisać mój jest tak niereformowalny, że mogłabym z nim iść do sklepu rozplynąć się nad czymś co bardzo mi sie podoba a on zapomniałby co to bylo natychmiast po opuszczeniu sklepu tak więc już od ladnych kilku lat mówię mężowi co chcę dostac pod choinkę i to dokładnie ( w takim sklepie taki model tyle kosztuje)
Tak więc w ciągu tych kilku lat były to różne rzeczy zawsze mi potrzebne ale na tyle drogie że szkoda mi było kaski wydawać - byłt m.in. kask narciarski, portfel Stefania, dwa lata temu po wypadku samochodowym elektryczna maszynka do mięsa i tarcia - przyznam że bez niej ciężko by mi było przygotować wigilię, w tym roku ma to być zegarek z funkcją mierzenia pulsu bo mój stary odmówił posłuszeństwa i rękawice narciarskie
Prezent dla całej rodziny kupiony już w maju, piękna działka nad jeziorem,wymarzone miejsce,odnalezione w tym roku..stało się nasze...cieszymy się z tego prezentu,bo czas spędzony tam,będzie tylko nasz,dla nas..)
Sprzętów agd pod choinkę nie chciałabym dostać, powinny być kupowane w potrzebie zakupu.
Prezenty wspólne dla wszystkich-w tamtym roku było super radio + płyty z muzyką dla każdego,kto,co lubi słuchać;albo prezenty osobiste-ucieszy mnie zawsze ładna biżuteria,dobra książka,chcę nowe okulary!,)Mąż chce nowy telefon.)
A ja chcę duuuuużo gości do pensjonatu:))
a ja chcialabym dostac fajny depilator^^ bo ten mi sie rozpadl na rozne czesci, haha^^
Ostatnio sobie zakupiłam. Fajny, bajerancki, wogóle super... nienawidzę go! :D nie na moje nerwy...
Marcia,już myślałam,że będę na wrzesień w Karpaczu,ale długo chorowaliśmy jeden po drugim i nie pojechaliśmy w ogóle. Była taka opcja,że tam u Ciebie albo w Szklarskiej...może w przyszłym roku się uda... pozdrawiam.
Kilka dni wolnego z mężem i córką oraz pyszny obiad, którego nie musiałabym zrobić sama .
Ja chciałabym karnet do spa i książki w każdej ilości a dla małża mam karnet na lot paralotnią :). Nigdy nie latał, mam nadzieję, że będzie zadowolony.....
A ja bym chciała guziczek do cofniecia czasu, bo musze zmienic jedna decyzje w zyciu
Dla mnie wszystkie rzeczy materialne sa niewazne, bardzo chcialabym dostac pod choinke duzy sloj (moze byc puszka albo pudelko) wypelnione spokojem i zdrowiem dla ludzi na calym swiecie i chcialabym otworzyc to cos i nagle wiatr rozniosl by po calym swiecie do wszystkich ludzi zdrowie i spokoj .... a szczescie byloby wielkie.....I co? myslicie ze to nie jest mozliwe????
to tak jak w bajce o ciepłym i puchatym
Bajka o Ciepłym i Puchatym
W pewnym mieście wszyscy byli zdrowi i szczęśliwi. Każdy z jego mieszkańców, kiedy się urodził, dostawał woreczek z Ciepłym i Puchatym, które miało to do siebie, że im więcej rozdawało się go innym, tym więcej przybywało. Dlatego wszyscy swobodnie obdarowywali się nawzajem Ciepłym i Puchatym wiedząc, że nigdy go nie zabraknie. Matki dawały Ciepłe i Puchate dzieciom, kiedy wracały do domu; żony i mężowie wręczali je sobie na powitanie, po powrocie z pracy, przed snem; nauczyciele rozdawali w szkole, sąsiedzi na ulicy i w sklepie, znajomi przy każdym spotkaniu; nawet groźny szef w pracy nierzadko sięgał do swojego woreczka z Ciepłym i Puchatym. Jak już mówiłem, nikt tam nie chorował i nie umierał, a szczęście i radość mieszkały we wszystkich rodzinach. Pewnego dnia do miasta sprowadziła się zła czarownica, która żyła ze sprzedaży ludziom leków i zaklęć przeciw różnym chorobom i nieszczęściom. Szybko zrozumiała, że nic tu nie zarobi, więc postanowiła działać. Poszła do jednej młodej kobiety i w najgłębszej tajemnicy powiedziała jej, żeby nie szafowała zbytnio Ciepłym i Puchatym, bo się skończy, i żeby uprzedziła o tym swoich bliskich. Kobieta schowała swój woreczek na dno szafy i do tego samego namówiła męża i dzieci. Stopniowo wiadomość rozeszła się po całym mieście, ludzie poukrywali Ciepłe i Puchate, gdzie kto mógł. Wkrótce zaczęły się tam szerzyć choroby i nieszczęścia, coraz więcej ludzi zaczęło umierać. Czarownica z początku cieszyła się bardzo: drzwi jej domu na dalekim przedmieściu nie zamykały się. Lecz wkrótce wyszło na jaw, że jej specyfiki nie pomagają i ludzie przychodzili coraz rzadziej. Zaczęła więc sprzedawać Zimne i Kolczaste, co trochę pomagało, bo przecież był to – wprawdzie nie najlepszy – ale zawsze jakiś kontakt. Już nie umierali tak szybko, jednak ich życie toczyło się wśród chorób i nieszczęść. I byłoby tak może i do dziś, gdyby do miasta nie przyjechała pewna kobieta, która nie znała argumentów czarownicy. Zgobnie ze swoimi zwyczajami zaczęła całymi garściami obdzielać Ciepłym i Puchatym dzieci i sąsiadów. Z początku ludzie dziwili się i nawet nie bardzo chcieli przyjmować – bali się, że będą musieli oddać. Ale ktoby tam upilnował dzieci! Brały, cieszyły się i kiedyś jedno z drugim powyciągały ze schowków swoje woreczki i znów jak dawniej zaczęły rozdawać. Jeszcze nie wiemy, czym się skończyła ta bajka. Jak będzie dalej zależy od Ciebie. |
A mi to się marzy taki zestaw. Niestety, cena trochę powala mojego męża. Może jest tu jakiś Mikołaj chętny by zasponsorować mi takie cudo?