Witam. Moja siedmioletnia córcia znowu jest chora. Dwa tygodnie temu brała antybiotyk- Augmentin (niestety). Ja miałam zapalenie płuc, więc to właśnie ja prawdopodobnie ją zaraziłam. Dziś niestety znowu rano pojawiła się gorączka- 38 stopni. Córcia ma zatkany nosek i lekko pokasłuje. Znacie może jakieś sprawdzone, najchętniej domowe, sposoby leczenia? A może coś z apteki? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. Pozdrawiam.
Tu jest taki wątek http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=403177&post=403177
Dziękuję. Jednak wątek dotyczy dziecka w wieku 9 miesięcy.
Hmmm, elokwentna odpowiedż, pozdrawiam
hmm, nie wiem czy to było drwiące?, mam nadzieję, że nie. Mój dwulatek też mi ostatnio choruje zaraził się ode mnie (byłam przeziębiona) a on miał zapalenie oskrzeli. Wyleczyłam go antybiotykiem (było bardzo ciężko bo nie chce pić) 5 dni zdrowy, zaś od mojej mamy się zaraził, znowu oskrzela. Dostał zastrzyki no i po nich na doleczenie syrop (gorzki jak cho....) i zmieniłam dzisiaj na inny.
A co do domowych sposobów to u mnie jest tak: jak zaczyna kaszlać tak ze 2 dni to mu tam dam jakiś syropek, inhalacja a na trzeci dzień już jest większy kaszel i lece ,,biegiem" do lekarza i co się okazuje:zapalenie oskrzeli i koniec domowego leczenia antybiotyk trzeba dać, albo zapalenie gardła i gorączka.
Chyba troche nie na temat napisałam, pozdrawiam
Znacie może jakieś sprawdzone, najchętniej domowe, sposoby leczenia? A może coś z apteki?
Tak ja znam taki sposób. Trzeba iść z dzieckiem do lekarza. lekarz zbada dziecko hmm może zaraziło się od Ciebie wirusowym zapaleniem płuc ale może też mieć świńską grypę ta wysoka gorączka. Gdy zostanie wykluczone to drugie to dostaniesz coś takiego co się nazywa recepta i z tym czymś idzie się do apteki i wykupuje lekarstwo.
A dlaczego nie chcesz iśc z dzieciną do lekarza? Skoro brała antybiotyk, a zaraziła sie od Ciebie, to może również skończyć się zap. płuc. Gorączka, kaszel i zatkany nosek chyba raczej lekarza powinniście odwiedzić.
A na poczatek może syropek z cebuli. Dobrze działa i nie jest bardzo niesmaczny. Pokrój cebulę na plasterki, zasyp cukrem i jak puści sok, to po łyżeczce 3-4 razy dziennie można podawać. Łagodzi kaszel i działa na zwiększenie odporności. Do picia może być napar z lipy słodzony miodem.
Na noc mleczko ciepłe z miodem ( ale nie gorące).
Na kaloryfery mokre prześcieradła lub nawilżacze.
Ewa podziwiam Cię za ten spokój mnie ręce opadają jak czytam takie posty.
Skoro ręce opadają, to po co czytasz i ironicznie odpisujesz. Córka zaraziła się ode mnie, dlatego brała antybiotyk 2 tygodnie temu- kłania się czytanie ze zrozumieniem. Jeśli nie chcesz pomóc, to nie odpisuj na posty, tym bardziej w tak ironicznym i niegrzecznym tonie.
Agnieszko, przepracowałam 20 lat na oddziale dziecięcym, widziałam wiele, ale też rozumiem mamy, którym ręce opadają gsy dziecko dostaje kolejny antybiotyk i kolejny...
Nieraz tak przez kilka tygodni pod rząd, z małymi przerwami, dziecko coraz słabsze, znów chore itd.
Nie jestem zwolenniczką leczenia przez internet, zawsze powinno sie iśc do lekarza, ale jesli ktoś poradzi jakiś domowy sposób, to przy okazji terapii tradycyjnej, można wspomóc dodatkowo organizm.
Miałam to szczęście, że pracowałam z lekarzami "starej daty" i wiele się od nich nauczyłam domowych sposobów. A ordynatorem był człowiek, który wiele chorób potrafił wyleczyć bez antybiotyku:)
Dziękuję za pomysły:) Córka zaraziła się ode mnie i brała antybityk ale 2 tygodnie temu. Diż pojawiła się gorączka, lekki kaszel i zatkany nos. Pozdrawiam
Wybacz ale potrafie czytać ze zrozumieniem. Ręce mi opadają bo nie rozumiem takiej nieodpowiedzialności. Córka brała antybiotyk 2 tyg temu być może podleczył chorobę skoro córka znów ma wysoka temperaturę, być może zaraziła się od Ciebie a może nie tego nie wiesz. Dlaczego nie pójdziesz z nią do lekarza ? To taki klopot przeciez to Twoje dziecko
Takie zachowanie wg mnie jest bardzo nieodpowiedzalne. Nie rozumiem mam i ludzi którym się wydaje że na wszystkie życiowe problemy jest internet.
Aggusiu , masz 100% racji, nie wolno dzieci leczyć samemu:(
Skoro nie rozumiesz, to nie czytaj takich postów i nie odpisuj na nie! Nic nie wiesz na temat tego, czy byłam z córką u lekarza czy nie. Ja nie rozumiem ludzi, którzy właśnie przez internet potrafią się straszliwie wymądrzać, wielokrotnie nie znając szczegółów i sedna sprawy. Proszę nie robić ze mnie nieodpowiedzialnej i wyrodnej matki, bo mnie nie znasz! Żegnam i życzę przede wszystkim zdrowia;). Co do czytania ze zrozumieniem- cytuję "...mam i ludzi...", ciekawe.
Nie masz jakiejś homeopatii pod ręką? Na przyszłość miej jakieś oscillo, anginheel.Teraz można zrobić ciepły okład z olejku rycynowego na okolice płuc, ew. coś z olejku pichtowego, płukanie gardełka słabym roztworem wody utlenionej, np. łyżeczka na szklankę wody.
Koniecznie idź z córką do lekarza! lub zamów wizytę domową, to nie są żarty.
Mam takie pytanko ( może akurat będzie ktoś wiedział) Mały miał przepisany antybiotyk Zinnat 125mg/5ml ale poszłam dzisiaj do lekarza, żeby mu przepisała inny antyb. bardziej ,,smakowy'' bo ten jest baaardzo gorzki i on go za żadne skarby nie chce wypić. Ale teraz patrze na ten drugi antyb.Amoksiklav (400mg+57)/ml czy to jest mocniejszy antyb. aż 3x????? mam nadzieję, że to się jakoś inaaczej przelicza.Chyba by, się pani dr nie pomyliła.
To jest zupełnie inny lek wiec i dawka ma prawo być inna.
Megi, nie jest to antybiotyk silniejszy. Każdy antybiotyk ma inną "siłę" działania. Jednego musi być w mililitrze więcej dla danej bakterii, innego mniejsza dawka zabije.
Bądź w tym wypadku spokojna :)
Może zadzwoń do apteki i zapytaj, ja jak nie jestem pewna czegoś to zawsze dzwonię i pytam, lepiej się upewnić.
megi a próbowałaś podawać antybiotyk dziecku strzykawką dzieci wtedy nie czują tak bardzo smaku
Ja zawsze tak podaje. Do niektórych antybiotyków jest dołączona taka specjalna strzykawka bez dziubka tylko z dziurką i podziałką. Podaję powolutku.
Mam takie pytanko ( może akurat będzie ktoś wiedział) Mały miał
przepisany antybiotyk Zinnat 125mg/5ml ale poszłam dzisiaj do lekarza, żeby
mu przepisała inny antyb. bardziej ,,smakowy'' bo ten jest baaardzo
gorzki i on go za żadne skarby nie chce wypić. Ale teraz patrze na ten drugi
antyb.Amoksiklav (400mg+57)/ml czy to jest mocniejszy antyb. aż 3x?????
mam nadzieję, że to się jakoś inaaczej przelicza.Chyba by, się pani dr
nie pomyliła.
Dzięki wszystkim za odpowiedź (to prawda, że im antyb. jest gorszy w smaku tym skuteczniejszy?), ale jemu się nie da tego wścisnąć (mam taką strzykawkę), odmierzam nią ten antybiotyk. On nawet słodkich nie chce a co dopiero ten okropny smak. Mieszam mu ze sokiem ten Amoksiklav. Najpierw miał 8 zastrzyków a teraz na doleczenie ten antybiotyk. pozdrawiam.
p.s to nie jest tak,że on buzie zamknie, bo ja mu to wleje do buzi, tylko że jest problem z połknięciem, bo on płacze a syrop się wylewa, masakra
Siedmiolatek? Prawie dorosły chłop i tak się maże? Chyba bym w ten sposób próbował a nie rozrabiał gorzkiego sokiem, przez co wcale nie jest mniej gorzkie a tylko tego więcej:) Szklanka z sokiem w ręku, łyk z łyżeczki i szybko zapić. Przyda mu się taki trening po 18-tce:) A jak znam życie, wcześniej.
No tak, ofiara ze mnie, tytułem się zasugerowałem. Ale trenować już może:)
Megi, Jarek ma rację. Bierzesz synka na kolana, łyżeczkę z syropem do buzi i do popicia soczek. Łyżeczka syropu z buzi mu się nie wyleje jak synka będziesz trzymała w pozycji półleżącej. Akurat wleje sie dośc głęboko do buzi i nie wyleci bokiem.
Trochę to drastyczne, ale skuteczne :)
Nie martw się, pierwszy raz jest najgorszy, potem leci :)
haha ale jareksz pojechał, dzięki za pomoc, ale nie da rady tak zrobić. Wczoraj mu dałam Amoksiklav i już tak musi zostać, dzieki,paa
Ja moim zawsze dawałam na leżąco. Może to niebezpieczne ale tak byli nauczeni od niemowlaka. Wlewałam bardzo powoli by się nie zakrztusiły. Tylko moje zawsze chętnie wszystkie lekarstwa biorą. Problem był tylko ze smectą bo dużo tego ale ktoś podpowiedział by dodać troszkę soku i pomogło. Ale też tą strzykawką.
Aniu,nawet sobie nie zdajesz sprawy na jakie niebezpieczeństwo narażałaś swoje dzieci, podając im leki na leżąco.Całe szczęście że się żadne nie zakrztusiło, nawet mi się nie chce myśleć co mogłoby się stać. Chyba w tym czasie nie myślałaś logicznie:(
Moja siostra jako niemowlę mleko pila śpiąc i wszystko było dobrze. Wszystkim 3 dzieciom leki podawałam na leżąco i to od początku przez 3 - 4 lata. Nadal robiła bym tak samo gdybym miała następne bo to jest najwygodniejszy sposób.
Słyszałam kiedyś od pielęgniarki jak "aplikują" syrop upartym staruszkom, ktrzy nie chcą połykać. Podchodzą z łyżeczką i gdy go wlewają do ust to zaciskają nos pacjentowi. On nie ma wyjścia i musi połknąć. hmm Tylko, że to trochę chyba zbyt drastyczne dla tak małego dziecka, które się wije i kręci :)
Współczuje dzieciakowi bo wiem o czym piszesz. Właśnie biorę Xorimax (to to samo co Zinatt tylko pod inna nazwą). Zanim połkne tabletkę to juz sie zaczyna rozpuszczać w ustach. Gorzkie to jak ch.... Niestety żeby sie wyleczyć to trzeba lekarstwa zażywać w całości.
Ja wiem że to dla dziecka bolesne ale jak nie ma innego wyjścia to zostaje podawanie leku w zastrzykach. Jeśli dziecko jest juz w stanie co nieco zrozumiec to mozna mu to jakos przetłumaczyc. Koleżanka tak miała ze swoim. Pluł kazdym lekarstwem jakie mu podała o ile udało jej sie go złapać jak uciekał więc każdy antybiotyk miał zapisywany w zastrzykach. Jak miał jakieś 2,5-3 lata spróbowała podac mu lek w syropku a mały znowu urządził wyścig po pokoju. Wzięła mu wytłumaczyła ze albo będzie pił lekarstwo albo dostanie je w zastrzyku. Od tej pory mały grzecznie wszystko połyka, a jak sie zapomni to wystarczy go postraszyc zastrzykami.
caroline zastrzyki już były a teraz antybiotyk na doleczenie, 2 latka to za mało żeby dziecku to wytłumaczyć. Mówi mamusia zastrzyki NIE i syropek NIE i tyle...., pozdrawiam
Proponuję Ci byś na wizycie lekarskiej poprosiła o skierowanie na badania krwi: OB, CRP. Być może Twoja córka ma jakieś mocne zapalenie na które konieczny będzie antybiotyk ale nie jedna butelka a nawet dwie. Moja córka była ostatnio w bardzo podobnej sytuacji. Miała gorączkę i zatkany nosek. Oprócz tego widocznie przerośnięte migdały. Lekarka - pediatra, powiedziała, że "nie ma się co nimi przejmować, widocznie taka jej natura, że ma powiększone". Poszłam do laryngologa i dostałam skierowanie na badanie. W jej wieku OB i CRP powinno wynosić max 10 a było 52 i 51,5. Laryngolog zleciła Augmentin - dwie butelki. Całe dwa tygodnie piła lekarstwo i wreszcie jej wyniki się poprawiły. ....Do czego zmierzam...
Sam katar może być objawem przeziębienia ale gorączka informuje, że coś jest nie tak - nawet jeśli nie widać tego gołym okiem. Radzę jednak pójść do lekarza lepiej bowiem dmuchać na zimne.
Życzę Tobie i Twojej córce dużo zdrowia. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo za dobre rady i za zrozumienie. Na pewno z nich skorzystam. Jednak można wyrazić swoje zdanie w kulturalny sposób. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Z tą wizytą u lekarza na już nie zawszebywa tak łatwo. U mnie w sezonie grypowym zazwyczaj w przychodni słyszę, że mogą zarejestrować dziecko za trzy dni albo błagać lekarza aby przyjął poza kolejką ale nie zawsze się udaje a jeśli już się uda i tak trzeba czekać aż ktoś się spóźni albo nie przyjdzie. Czasem już wolałam poczekać i pojechać na dyżur do szpitala. Moje córki są w wieku przedszkolnym, zdarza mi się samej leczyć drobne infekcje lekami, które zazwyczaj zapisuje moja lekarka ( antybiotyk zazwyczaj jest włanczany gdy jest bardzo źle ) - Pulneo, Rubital, syrop na kaszel, krople do noska, Calcium, inhalacje z wody z solą. Syn ma 12 lat i rzadko chodzimy do lekarza. Jak chory bierze to co my - Calcium, Ferwex, wit C. Jak był młodszy podawałam mu przy infekcjach spore dawki wit C 4 tabl co 2-3 godziny ( także w nocy ) i po ustąpieniu objawów stopniowo odstawialiśmy (zmniejszając dawki bo ponoć nie wolno tak radykalnie zrezygnować z tak wysokich dawek )- sposób polecony przez lekarza koleżance mającej niepełnosprawnego syna, u nas skuteczny był- młody chorował do pierwszej zimy w przedszkolu - potem raz w roku czasem wcale. Metoda skutkuje także przy infekcjach dróg moczowych - witamina działa moczopędnie a złe bakterie nie lubią kwaśnego środowiska
Z tym, że trudno się dostac do lekarza to niestety prawda. :/ To tak, jakbyśmy musieli przewidywać, że za tydzień będziemy chorować. Gdy chciałam zarejestrować córkę do laryngologa to dowidziałam się, że najbliższy wolny termin jest na maj (!!!). Zaznaczam, że sytuacja miała miejsce dwa tygodnie temu. Gdy zapytałam ile czeka się na prywatną wizytę dostałam odpowiedź, że jak chcę to zaraz mogę przyjechać z dzieckiem. No i nie miałam wyjścia.
Kilka wizyt i lekarstwa kosztowały mnie ok 250 zł. Tak właśnie wygląda u nas leczenie. Do przychodni chodzę sporadycznie i tylko z "lżejszymi" chorobami. Poczekalnia dla dorosłych połączona jest z dziecięcą. Dosłownie wszyscy siedzą obok siebie. I jak mają takie małe dzieci nie załapać jakiegoś bakcyla od ludzi, którzy nie raczą nawet zasłonić ust przy kaszlu? Żal...
Z tą witaminą C to ciekawy spsób i warto go wypróbować. Pozdrawiam.
Moja córa (3 i pół roku) kiedyś to samo... katar, 38 st, kaszel. Podalam przeciwgorączkowe, włączyłam bajki i do łóżka. Wieczorem goraczki już nie było, w nocy tez. Pozostał katar i kaszel. Ale kaszel płytki,nie duszący, nie szczekający - podawałam Drosetux. Soczki malinowe, miodek z woda i cytryną. Na wieczór mleczko z miodem i masłem. Jakoś poszło :) Otóż wszystko zależy od obserwacji. Ja widziałam, ze nie jest źle i obejdzie sie bez lekarza, zwłaszcza, ze goraczka ustała.
Musisz ocenić...niedawno Twoja córcia była na antybiotyku...moze jednak cos zostało nie zaleczone. W tej sytuacji bym sie tego obawiała. Jednak poszłabym do lekarza, zwłaszcza, jeśli gorączka się utrzymuje.
Pozdrawiam i życzę duuużo zdrówka :)
U mnie niemal identyczna sytuacja była ostatnio. Syn 4lata od połowy grudnia zapalenie oskrzeli (Augmentin) W nowy rok cos sie zaczął znów kaszlec, gorączki nie było, więc 3stycznia do lekarza a tam zapalenie płuc!!! Kolejny antybiotyk juz mocniejszy Klacid, po skonczonym antybiotyku nadal cos było lekko slychac, wiec prześwietlenie płuc. Wyniki dobre więc na doleczenie jeszcze dostał Bactrim. Takim oto sposobem prawie miesiąc na antybiotykach był.
W Twoim przypadku nie ryzykowałabym i leciala do lekarza zwłaszcza,że sie pojawiła gorączka.
Mysle,. ze Twoja corka po przyjmowaniu antybiotyku ma oslabiony organizm i poprostu sie przeziebila.Jezeli konsekwencja tego nie bedzie jakis stan zapalny (gardla, oskrzeli) napewno nie potrzebuje nowego antybiotyku.Oczywiscie powinien ja obejrzec lekarz najlepiej dzieciecy, bo lekarze pierwszego kontaktu zbyt chetnie przepisuja antybiotyki t6ymczysem dziecko nie powinno przyjmowac antybiotyku czesciej jak 2 razy do roku.Oczywiscie, ze sa rozne przypadki i czasem jest potrzeba duzo wiekszej i czestszej dawki. pilnuj zeby corka jadla owoce, warzywa, jogurty z zywymi kulturami bakterii.Napewno syropek cebulowy, czosnek i maliny tez pomoga bo to sa naturalne antybiotyki.Jezeli goraczka nie jest powyzej 38° to nie trzeba jej zbijac bo to jest znak, ze organizm sie broni i walczy z choroba.Zawsze zanim podasz kolejny lek obserwoj dziecko, jesli stan jaest jak na oko niezly, goraczka niezbyt wysoka to daj jej samej powalczyc.Nabedzie w ten sposob odpornosc na przyszle infekcje. Oczywiscie jesli po 2-3 dniach nie ma poprawy trzeba dzialac ostrzej.Napisz jak jest dzisiaj Twoje corci.Zycze jej zdrowia a Tobie sily i opanowania.Pozdrawiam
Co z córeczką? Jestem ciekawa czy już zdrowa?