Byl juz taki temat, jednak utknal w archiwum wiec ponawiam go, poniewaz o tej porze roku jest zawsze aktualny.
Sama walcze ze skutkami infekcji i nie wiem juz, co robic aby sie troche wzmocnic.
Kiedys gdy bylam mala, moja mama robila miw takich sytuacjach zoltko utarte z cukrem, jako ze zawieralo wszystkie mozliwe mikroelementy, potrzebne do zycia.. Co myslicie dzis na ten temat?? jakie macie domowe sposoby na szybkie opanowanie oslabienia zdrowia??? Podzieclie sie swoja wiedza :)
http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=142015&post=142015 <- link do starego watku.
Dobrym preparatem na wzmocnienie jest propolis plus.Ostatnio nałykałam się trochę antybiotyków i po tym wracam do równowagi.Dobrymi ziołowymi lekami odpornościowymi na drogi oddechowe są Esberitox N lub Immunofort.I jeszcze godna polecenia mieszanka ziołowa do zaparzania Visaflos stanowiąca żródło witamin i mikroelementów.Życzę zdrówka.
Zoltko jest na pewno tez dobre. Podaj Ci za Tombakiem mieszanke suszonych owocow z miodem: Mieszanka wzmacniająca organizm: 100 orzechów, 100 g moreli, 100 g rodzynek, 100 g suszonych śliwek, 100 g słonecznika, 100 ml miodu, 2 cytryny ze skórką (bez pestek). wszystkie produkty zmielić, dodać miód, a następnie dobrze wymieszać. Włożyć do szklanego naczynia o objętości jednego litra, przykryć pokrywką.Przechowywać w chłodnym miejscu. Stosowac:dzieci - 1 łyżeczka od herbaty 1 raz dziennie, dorośli - 2-4 łyżeczki od herbaty w ciągu dnia. Osobiscie wypijam jesienia i wiosna sok z 30 cytryn( tez metoda Tombaka) w ciagu 10 dni, wedlug schematu: 1-2-3-4-5-5-4-3-2-1. cyfry oznaczaja liczbe cytryn w kolejne dni. Mozna pic z miodem lub woda, albo same. Nie bylam przeziebiona juz od ponad 10 lat. Pozdrawiam i zdrowia zycze.
Ja mam pytanie co do tego sposobu z cytrynami. Czy jest okreslone kiedy najlepiej wypijac ten sok, naczcz, czy nie ma znaczenia, no i jesli z woda to ile mozna tej wody dolac.? Jesli sie dojdzie do kilku cytryn to rozlozyc sobie picie na caly dzien, czy wszystko jednoczesnie?
Ja od siebie musze dodac, ze sok z czarnego bzu jest bardzo skuteczny.
Tombak nie pisze nic dodatkowo na temat picia sokow z cytryn, wiec zrozumialam, ze mozna to robic na dowolny sposob. Ja wypijam wszystkie na raz bez wody i miodu, raz sie skrzywisz i z glowy, choc 5 cytryn to juz pelna szklanka soku. Oczywiscie tez mam dzem z czarnego bzu, jezyn i suszone liscie z malin ( na dzem nie starczylo owocow). Pozdrawiam i na zdrowie...cytryna.
az sie skwasilam, ale jutro zaczynam, bardzo lubie cytryne i od czasu do czasu wyciskam pol cytryny do szklanki z woda i tak wypijam...zdaje sobie sprawe ze 5 to bedzie calkiem co innego, ale jakos dam rade, no bo co sie nie robi dla zdrowia, pozdrawiam
Ja stosuję niezawodny sposób który działa na mnie i na całą rodzinkę. Robię syrop z cebuli. Pijemy codziennie rano i wieczór po łyżce stołowej. To uchroniło nas od zachorowania na grypę. dodam że tu była epidemia grypy, a my nawet katarku nie mieliśmy. Ja i mąż pracujemy w niskich temperaturach. Do pracy dojeżdżam codziennie z kichającymi i kaszlącymi osobami i nic mnie nie bierze!!!Jeszcze rok temu mieliśmy różne infekcje w okresie wzmożonej zachorowalności, a ja miałam uporczywy kaszel trwający 5 długich miesięcy. Teraz nie ma po nim śladu. polecam syropek bo potrafi zdziałać cuda. Robię go tak. Kroję 2-3 cebule na plasterki i wkładam do słoika. Zasypuje cukrem w ilości łyżka na jedną cebulę.Mieszam cebulę z cukrem i lekko dociskam. Jak mam miód to polewam łyżką miodu po wierzchu, tak by miód został nie wymieszany, ani by nie spłyną. Zakręcam słoik i wkładam do lodówki na noc. Rano syrop jest gotowy. Po trzech dniach stania w lodówce, resztę należy wyrzucić i zrobić na nowo. Zdrówka życzę.
Ja stosuję niezawodny sposób który działa na mnie i na całą rodzinkę.
Robię syrop z cebuli. Pijemy codziennie rano i wieczór po łyżce stołowej.
To uchroniło nas od zachorowania na grypę. dodam że tu była epidemia
grypy, a my nawet katarku nie mieliśmy. Ja i mąż pracujemy w niskich
temperaturach. Do pracy dojeżdżam codziennie z kichającymi i kaszlącymi
osobami i nic mnie nie bierze!!!Jeszcze rok temu mieliśmy różne infekcje w
okresie wzmożonej zachorowalności, a ja miałam uporczywy kaszel trwający 5
długich miesięcy. Teraz nie ma po nim śladu. polecam syropek bo potrafi
zdziałać cuda. Robię go tak. Kroję 2-3 cebule na plasterki i wkładam do
słoika. Zasypuje cukrem w ilości łyżka na jedną cebulę.Mieszam cebulę z
cukrem i lekko dociskam. Jak mam miód to polewam łyżką miodu po wierzchu,
tak by miód został nie wymieszany, ani by nie spłyną. Zakręcam słoik i
wkładam do lodówki na noc. Rano syrop jest gotowy. Po trzech dniach stania w
lodówce, resztę należy wyrzucić i zrobić na nowo. Zdrówka życzę.
Jak dokładnie robisz mleko z miodkiem i czosnkiem?
podgrzewam mleko wciskam ząbek czosnku i 2 łyżeczki miodku dodaję. mieszam. polecam
Ja dzieciom robię nalewkę z czosnku, cytryny i miodu. Syropu z cebuli nie chcieli pić a tą nalewkę lubią.
A robie ją tak;
Potrzebne jest 8 ząbków czosnku, 2 łyzki miodu, cytryna(spażona)i szklanka wody przegotowanej.
Sok z połówki cytryny wycisnąc do słoiczka, druga połówkę pokroić i wrzucić do słoika, następnie dodać czosnek, miód i wodę. Całośc lekko wymieszać i wstawić na noc do lodówki. Po przecedzeniu pic na noc 1-2 łyczeczki. Kurację tą powtarzam co kilka tygodni.
Robię podobną miksturę z tym, że dodaję do niej cebulę. Robię z takiej proporcji - 4 większe cebule, 2 główki czosnku, sok z 2 cytryn (jak są duże to z 1,5) i 3/4 szkl. miodu. Cebulę siekam w drobną kostkę, czosnek miażdżę w prasce, wsypuję to wszystko do litrowego słoika i zalewam miodem, zakręcam, energicznie potrząsam i odstawiam w chłodne miejsce (niekoniecznie do lodówki, ja np. stawiam na parapet) na całą noc, następnego dnia dolewam sok z cytryn i odstawiam na cały dzień. Wieczorem przecedzam, gotowy syrop wstawiam w słoiku do lodówki. Piję co wieczór pół kieliszka i potem staram się już nic nie pić. Mnie i całej mojej rodziny katar, kaszel i inne paskudztwo się nie ima :)
Zapytaj w aptece o pyłek kwiatowy, taki który to pszczółki zbieraja. Zawiera niemalże wszystkie witaminy i bogaty jest w biopierwiastki i mikroelementy. Dostać też go można w spóldzielniach pszczelarskich. On jest w takich granulkach i na pewno cię wzmocni, a już zwłaszcza po chorobie. Polecam
Tej zimy codziennie pijemy herbatę z miodem, cytryną i imbirem- i ani razu nie przechodziliśmy infekcji (co roku zdarzało się to nam bardzo często). Zaszczepiłam się też przeciwko grypie (właściwie to tak trochę bez zastanowienia, bo miałam okazję skorzystania z darmowej szczepionki, więc skorzystałam) i póki co szczepionka odniosła właściwy skutek.
kiedyś na wzmocmienie po kuracjach antybiotykowych moja lekarka zaleciła mi dwa misiące łykać tran i odkąd to stosuję organizm dość szybko wraca do formy a choroba zdarza się raz na dwa trzy lata
co zaś do problemów kobiecych to od lat stosuję nasączenie tamponu jogurtem naturalnym i założenie na godzinę dwie - zero problemów z florą bakteryjną polecił mi to kiedyś znajomy ginekolog