Wiem, że sama powtarzam to pytanie (poprzednio też je zadawałam) - ale może są nowi użytkownicy, zarówno na stronie, jak i samego sprzętu.
Mór padł na mój sprzęt domowy - najpierw blender pozbył się końcówki ubijającej. Nic, dokupiłam. Tyle, że nie zdążyłąm użyć. Nie wiem czy to ja sama jestem winna- w momencie gdy druty ubijaka odczepiły się od całości ubijałam białka na parze - i czy w afekcie szybkości, aby nei zmarnować nie położyłam za blisko źródła ciepła. Niemniej korpus (silnik) nie naje się do użytku, trzeba kupić nowy. Patrząc na całą sumę, którą wydam (a wydam na pewno - bo życie bez brauna w kuchni teraz jakieś takie ubogie) - niewiele drożej można kupić cały zestaw.
Ale wracam do frytownicy. Ta też odmówiła współpracy. Nie jest najmłodsza, wiec może jej prawo. Ale wypadałoby coś zakupić, tym bardziej, że frytki piekarnikowe nie smakują za bardzo (choć od jakiegos czasu eksperymentuję), są za miękkie po upieczeniu - mimo rozkładania na dwie blachy (aby każda frytka leżała osobno), używania termoobiegu, długiego czasu (piecze sie dużo dłużej) . Zadne próby nie spełniaja oczekiwań - choć w Niemczech jadłam frytki z piekarnika - i były rewelacyjne, bez nadmiaru tłuszczu i pięknie chrupiące.
"Oleiste" frytki też rażą juz swoim smakiem - zrobiłam sie jakaś zdrowożywnościowa.
No i teraz przymiarka do tefala - czy frytki w tej łyżce oleju, ułożone jedne na drugich wychodzą chrupiące? Bo 500 zł to nie mało, a olejową frytkownicę kupię średnio za pół ceny.
Ekkore, mam taką od pewnego czasu, frytki są "inne" ale nam smakują , są chrupiące , ale smakiem odbiegają od tradycyjnych. Polecam do niej frytki mrożone.
Osobiście przygotowuję w niej rózne dania, super są piersi z kurczaka z warzywami , fasolka z bułką tartą, ziemniaczki z przyprawami , " ala" prazonki, i wiele innych.
mogą smakować inaczej - przecież z piekarnika smakują inaczej, przede wszystkim nie śmierdzą i nie ociekają olejem - byle były chrupiące. Może to kwestia ceny frytek - ale skoro na opakowaniu jest napisane "do piekarnika", powinny wychodzić jak frytki a nie jak gotowane ziemniaki.
Ja sama osobiście ostatnio bardzo źle znosze rzeczy oleiste. Mam nawet problem z panierką - czuję jak mi pachnie olejem, już nawet w restauracji, gdy jest możliwość zamawiam bez (albo - o zgrozo, gdy jest gruba zeskrobuję - nie jestem w stanie zjeść)
Ja jestem zdecydowana, gorzej z drugą połową...Nie myślałam, że to będzie takie trudne...
Poogladałam sobie tą frytkownicę na zywca - powiedz mi czy to mieszadło miesza tylko powietrze czy też cały czas obraca rzeczy smażone? Wygląda jak zgarniarka w dawnym losowaniu totolotka, więc powiedziałabym że miesza całość.
Tak Kasiu, miesza całośc , prze cały czas pieczenia, wszystko równiótko:)Dzisiaj robię prażonki(cebulka, kiełbasa,ziemniaki i kapusta:)Super sprawa , pyszne a tak mało tłuszczu.
Przy zakupie frytownicy , powinnaś dostac ksiązeczkę z przepisami.
Tutaj znalazłam troche opinii - może coś się przyda ;)
http://www.ceneo.pl/;0151382746-10.htm
Dzięki - opinie czytałąm juz wczesniej (i co jakiś czas) - żadna jednak nie przekonuje mnie do smaku w 100 %, który trudno sobie wyobrazić. Nie mam pojęcia czy podwójnie wydane pieniądze (normalna frytkownica, z tych droższych to plus minus 300 zł) nei wylądują jako dekoracja.
Poza tym muszę zdobyć argumenty przekonujące męża - a po eksperymentach piekarnikowych to bardzo trudne
No właśnie ciężko sobie wyobrazić ten smak - czy zakup będzie się opłacał. Sama frytkownica wygląda fajnie- ciekawi mnie taka mała ilość tłuszczu- czy to możliwe (pomysł wydaje mi się fajny). Sama uwielbiam frytki, ale ze względu na to, że to danie do najzdrowszych nie należy (smażenie, tłuszcz) ostatnio robię ich coraz mniej - w zamian piekę ziemniaczki w piekarniku - ale oczywiście to już trochę coś innego. Szkoda tylko, że faktycznie urządzenie dosyć drogie, więc rozumiem dylemat. Może odezwie się jeszcze ktoś, kto ma doświadczenie z tą frytkownicą.
Aby były chrupiące trzeba je osuszyć ręcznikiem papierowym.My również lubimy frytki więc stąd zakup.Bardzo dobre są też ziemniaczki.Z mrożonych frytek polecam te z biedronki w 1 kg op.Kup frytownicę w sklepie w którym można towar zwrócić.Po jednym uzyciu nie będzie sladu.Taką ofertę widziałam swego czasu w makro.
kupiłam - choć jeszcze nie zapłaciłam - bo nikogo w domu nie ma w tym tygodniu w godzinach wizyty kuriera - a nie mam nawet czasu tłumaczyć firmie, żeby przysłała później.
Mam nadzieję, że zakup trafiony - jeszcze wsparłam się opiniami z netu (żadnej negatywniej, poza ceną), choć Twoja jest najbardziej wartościowa, bo dotyczy konkretnego użytkowania.
Jak już będę otrzymam paczkę i będę miała pytania odnośnie nowych pomysłów zwrócę się do Ciebie.
Nie ma sprawy:)Bedziemy się wymieniac pomysłami:))
makusia, zaciekawily mnie potrawy, ktore przyrzadzasz w tej frytownicy.
Frytki (mrozone) jemy w domu bardzo rzadko i tylko z piekarnika (smakuja super), dlatego ciekawi mnie do czego mozna ta frytownice jeszcze wykorzystac.
Ogladalam juz dawno to urzadzenie i naczynie w ktorym sie smazy, wydaje mi sie bardzo male. U nas na forach, ludzie tez pisza, ze oplaca sie tylko na rodzine 2 osobowa.
Na instrukcji pisze, ze naraz mozna piec 1kg.! frytek, a to by man (4 osoby) starczylo na 2 razy.
Czy zmiesci sie tam porcja ziemniakow na 4 lub wiecej osob? 4 udka?...
Czy to maslo (do fasolki) brazowisz we frytownicy?
:))
hej
Tak , pojemnosc jest na 1kg frytek ,4 udka spokojnie upieczesz . Wraz z zakupem dostałam książeczkę z przepisami i teraz sama wymyślam dania, prazonki , kurczak z warzywami , ziemniaczki z róznymi przyprawami .kurczak na różne sposoby, odgrzewam kotlety i mielone, są jak świeżo upieczone, a fasolkę wsypuję do frytownicy razem z buką tartą (fasolka ugotowana i osuszona) wlewam oliwę i smaże , wszystko ładnie się miesza :)
a jeszcze grzanki, takie jak do grochówki , super!
Dziekuje:)))
Moze i ja sie skusze:), boje sie tylko, zeby nastepne ustrojstwo nie stalo w kacie bez uzytku...miejsca coraz mniej:)
Ja robie duzo warzyw na patelni, bardzo krotko smazonych ( musze je smazyc malymi porcjami, zeby warzywa wody nie puscily),ma ta frytkownica taka moc (temperature), ze moglabym w niej smazyc?
Wydaje mi sie, ze ona bardziej zastepuje piekarnik niz patelnie?
U mnie zatępuje patelnie bardziej:) Smażę nawet kiełbaskę z cebulą ( bez tłuszczu) do fasolki po bretońsku np
O, jak tak to kupuje:)) Narobilas mi ochote na nia:))
Bede jeszcze sledzic watek, jak sie sprawdza u ekkore,... potem powazna rozmowa z mezem, zeby go przekonac, ze bede naprawde uzywala, wiecej niz dwa razy:))
Ja to oglądałam na żywca - porównując z tradycyjnymi frytkownicami.
I na tradycyjnych jest napisane 1,2 - 1,3 kg (takie mnie interesowały), natomiast sitka, moim zdaniem, w porównaniu z moją starą (jest na max kilogram, więcej się wysypuje górą) były strasznie małe,
W tej bezolejowej moja wyobraźnia i umiejętność pakowania do garnków spokojnie umieszczała kilogram frytek.
W przyszłym tygodniu powinnam dostać, więc będę wiedziała i empirycznie potwierdzę słowa makusi
Mnie ona wydawala sie za mala na kg. , ale makusia potwierdzila, ze sie zmiesci:) Wlasciwie frytki bym rzadko w niej robila, czesciej ziemniaki, warzywa,udka... na 4 i wiecej osob.
Bede czekala na twoje relacje:))
Pozdrawiam:)
Mam frytkownicę.
Wypróbowana - chyba przez nastepny tydzień będę o chlebie i wodzie (o tej porze jeść!!!)...chociaż ..przecież teraz to nie grzech..beztłuszczowo
Frytki zrobione - 1 kg mrożonych. Mieści się - z tym, że przy mieszaniu wyrzuca troche na boki. Mnie to nie przeszkadza, natomiast małżonek marudził, że mogłam dać mniej.
Dałam dwie miarki oleju - tak profilaktycznie, aby nie czuć szoku z powodu braku tłuszczu. I...za dużo - wkurzały mnie oleiste frytki.
Czas smażenia 35 minut - kolor leciutko przyrumieniony - tak w moim stylu, można przybrązowić (czego domagała się rodzina).
Czas niby długi - ale pod uwagę należy wziąć to, że odpada czas rozgrzewania oleju.
Wydaje mi się, że lepiej nadają sie do tego grube frytki - cienkie wyjdą skwarkowate chyba, że ktoś lubi takie - tak jak moja córka to będzie zaleta
Generalnie - urządzenie zaakceptowane. Przyzwyczajenie się do ciut odmiennego smaku nie będzie żadnym problemem.
Wszyscy oczekują pozostałych wykorzystań (potrawki z kurczaka, wołowiny, fasolki, warzyw "z patelni") - na samo czytanie w książeczce wszyscy się oblizywali.
Najbardziej marzą mi sie ziemniaczki - mocno chrupiące z zewnątrz i mięciutkie w środku
Najpierw, gratuluje sprzetu!:)))
Fajnie wszystko opisalas, dziekuje:)
35min. to podobnie dlugo jak w piekarniku,a wiec normalnie:)
Pojemnosc super, bo 1kg. frytek to jest b.duzo.
Prosze, jak bedziesz dalej testowac, szczegolnie te warzywa, to napisz o efektach, bede sledzila watek..)
Pozdrawiam i zycze smacznego:))
Ps. Maz kazal mi, porozgladac sie za promocjami:))), u nas kosztuja ok. 160€, w Polsce chyba wychodzi taniej?
Ziemniaczki robię z przyprawą do nich i pamiętaj o osuszeniu ich ręcznikiem.Czas 40 min pokrojone w małą kostkę.
Ja kupiłam na "alledrogo" za 500 zł - w sklepach, przynajmniej w tych co oglądałam, ponad 800. U mnie na miejscu nie ma wcale - za nowoczesne na tak małe miasto (które jak potrzeba to i tak robi zakupy w Waeszawie albo na allegro, bo wielokrotnie jest dużo taniej).
Po tym jednym razie jednak uważam, że urządzenie warte swojej ceny (tej niższej). Mniej więcej tyle samo - nawet więcej płaciłam za poprzednią delonghi (a zarobki były niższe) jakieś 8 lat temu - i też nie żałowałam
Jestem po pierwszych próbach - ciekawe jaki będzie rachunek za prąd, bo jak na razie kuchnia gazowa poszła w odstawkę.
rewelacyjnie wychodzi kiełbasa z duszoną cebulą - cebulę (jeżeli lubimy mięciutką) należy dać wcześniej i trochę podlać wodą - czas wynika zresztą z tabelek w książce kucharskiej.
Tego nie robiłam - ale wyobraźnia mi podpowida wszelkie mięsa typu kebabowego (drobno pokrojone) wyjdą rewelacyjnie - np do pity czy tortilii.
Super wychodzą nugetsy kurczakowe - panierka chrupiąca - co prawda wykorzystywałam gotowca - ale podgrzewane w oleju nie wychodzą tak chrupiace.
Nie należy podgrzewać krokietów- bo choć smakowo wychodzą niezłe to jednak wizualnie przypominają kupkę nieszczęścia (u mnie rozwaliła się jedna sztuka na 7 podgrzewanych).
Nie wyjdą też ryby w dużych porcjach - są za wiotkie i mieszadło je rozwali na kawałki.
Makusiu wspomóż mnie w opisie doświadczeń - w końcu Ty juz oswoiłaś urządzenia - a ja na razie jestem na etapie euforii
Robilas te nuggets jedna porcje , czy wiecej?Nadal interesuje mnie bardzo pojemnosc, czy 4 porcje (obojetnie czego) mozna zrobic za jednym zamachem?
Dla jednej osoby - było tego jakieś 8 sztuk - nie pokryły nawet dna. Moim zdaniem spokojnie wejdzie dla całej rodziny. jeżeli bedziesz chciałą zrobić to z ziemniakami równocześnie - tu bedzie już problem
Dokładnie, jak bedziesz chciała zrobic mięso z ziemniakami na 4 osoby to albo rozdzielic na dwa pieczenia albo roboic osobno:)
Kasiu nie mam za wiele czasu w tej chwili, ale będę tu zagladac i jak miedzyczasie dopisywac:) Czekam na Wasze doznania , po wołowince..:))
Na wołowinę trzeba poczekać - niestety u mnie to produkt trudno osiągalny - ze względu na cenę. Ale jak tylko uda mi się kupić...
Jestem po tygodniowym, intensywnym eksploatowaniu tefala - zastanawiam się, jak mogło być bez niego..
Rewelacyjne jest mięsko typu gyros czy kebab - leciutko chrupiące, a wymaga tylko 15 minut (wydaje mi się, że czas można skrócić do 12 minut - ale trzeba próbować) i nie trzeba nic mieszać. Wykorzystuje się tłuszcz z marynaty.
Ziemniaczki pieczone powalają na kolana (kupiłam takie mini, mini, pokroiłam na 4, zalałam zalecanym olejem, wymieszanym z przyprawami - papryka słodka i ostra, czosnek i pieprz). Wysuszone, zlepione przyprawy tworzą super "panierkę" - córka pytała się z czego ta panierka.
Domowe nugetsy powalają - w bułce są bardzo dobre, natomiast w płatkach kukurydzianych...mniam...Płatki musza być dosyć drobno potłuczone (zmielone) - bo duże, niestety w trakcie obracania odpadają - ale same mogą tworzyc odrębne danie. 3 piersi z kurczaka usmażyłam w 15 minut - spokojnie jeszcze dwie by weszły. Mcdonald i KFC odpadają w przedbiegach.
Korcą mnie jeszcze w cieście naleśnikowym - ale nei wiem czy tylko nie upapram urządzenia. Ale moze gdyby wkłądać do rozgrzanego? Albo najpierw dać się ściąć ciastu na patelni?
Przede mną jeszcze dania z warzywami,pieczone udka...I pewnie inne, które w trakcie wejdą do mojej wyobraźni.
Makusiu - a może Ty masz pomysł na to żeby panierka nie odpadała w trakcie obracania - w przypadku drobnej jest Ok, ale ja bym chciała z taką grubszą
Hej:)
Co do Twojego pytania... nie mam sposobu na panierkę :)Ale wcześniejsze podsmażenie powinno pomóc.
A po za tym to strasznie się cieszę ze jestescie zadowoleni :)
Robiłaś może wątróbkę - bo w mojej wyobraźni powinna wyjść super - z duszoną cebulą.
I co wiesz na temat wcześniejszego rozgrzewania urządzenia (pustego) - boję się tego eksperymentu, aby nie spalić ustrojstwa - frytki robione jako drugie (miałam bandę nastolatków, dla których kilo to na jeden ząb), wkłądane juz do nagrzanej frytkownicy wyszły zdecydowanie lepsze -a ten sam czas i ten sam rodzaj frytek
Narobiłaś smaczka na wątróbkę :)) Powinna byc super.
Nigdy nie rozgrzewałam wczesniej urzadzenia.. hmmm , nie powinno nic się stac , moim zdaniem .
Daj znac jak z tą wątróbką i ile sie smaży:)
Sledze watek regularnie:)
Dziekuje za wasze super relacje, dzieki ktorym decyzja juz zapadla...czekam tylko na odpowiednia oferte ( przed swietami, byla prawie w kazdym skepie w promocji, teraz kosztuje "normalnie")...
Przenoszę pytanie renatyz36 , odpowiedź gosialowicz, z zablokowanego wątku:
Kochane żarłoczki obserwując wątek o frytkach (u mnie też ulubionych niestety) zastanawiam się nad kupnem tejże ( w tytule), stara zwykła już okropnie zuzyta i pora pomyśleć o nowej.
Proszę o komentarze osób które ją używają, czy warto?
Czytałam gdzieś że nie tylko frytki, że można tam nawet opiekać czy smazyć mięsko?
Ja nie mam problemu odnośnie ilości.
Porcja z frytkownicy spokojnie starcza jako dadatek do obiadu (tak jak ziemniaki) dla 4 osobowej rodziny - do tego mięso czy ryba oraz surówki. A muszę nakarmić prawie dwa metry wzrostu szczypiorniaka w wieku lat 16.
Jak zdecydujemy się na same frytki to robię obiad na raty - najpierw dzieci potem my (lub w innej konfiguracji - gdy wracamy o różnych porach)
Dziewczyny kupiłam frytownicę beztłuszczową CLARUS ogromnie zadowolona i właśnie wstawiłam kilka ziemniaczków z marchewką i fasolką (świeże) i już się martwię o efekt ... gdyż...
moja frytownica owszem obraca się dookoła własnej osi ale w środku "garnka" nie ma żadnego "mieszadła". Nie wiem sama czy to taka jak te które opisujecie, na pudełku wszystko wygląda wspaniale upieczone rumiane, a ja po 25 min pieczenia warzyw mam wysuszone SUROWE ziemniaki hm lekko podpieczone, mogę porównać np jakby poleżały w piekarniku nagrzanym do ok 150 st
i co jest nie tak??