Na Początku szło bardzo dobrze szybko zaczął wołać siusiu, zaczełam tą "przygodę" kiedy widziałam że mały czuje że chce siusiu. to było ok rok temu. Ale potem coraz gorzej są dni że mały wcale nie woła tylko sika i przez cały dziś nie zawoła ani razu a był czas kiedy przez caly dzień nie popuścił nawet. KUpa oczywiście w majty!!! Co robić??? Wspomnę że siostra ma 1,5 roczku i jest w pieluszkach synek ma już prawie 3.
U mnie to samo...Juz niewiem co robic. Licze na to,ze jak juz bedzie naprawde cieplo to wreszcie skoncza sie pieluchy. A od wrzesnia do przedszkola wiec musi!sie nauczyc. Moze macie jakies dobre rady jak przekonac uparciuchy aby wołały.Ręce juz opadają. Wszyscy mówią,ze zdąży, ma czas, ale ja juz trace cierpliwosc.
Ja nawet kupilam koszmarnie drogie majtki treningowe, czekam aż poczta mi je przyśle. Zobaczymy.
ja nie mam niestety jeszcze z tym doswiadczenia ale w zeszlym roku szwagierka oduczala synka od pieluszek, nakladala mu tylko na noc, zazwyczaj wołał siusiu ale czasami poprostu przy zabawie lub jakiejs bajce sie zapomnial pochloniety tym co robil.
jak zrobil kupke to dawala mu majteczki i kazala samemu prac, no to z kupka po kilku razach juz problemy nie bylo bo wołał, a siusiu...... hmmm spodobało mu sie siusianie na stojąco na tyle ze chcial chodzic co 5 minut i po kilku dniach problem znikł, a i z nocnych pieluszek zrezygnowala jak po kilku nocach pieluszka byla sucha(dawala przed snem mniej picia)
A gdzie tu dobra rada?? Moj synek bardzo chetnie pierze majteczki zabawa po pachy i zabawa w wodzie.
Mojemu synkowi też się podoba sikanie na stojąco.W dzień chodzi bez pampersa,jedynie na noc mu zakładam bo po nocy budzi się zsikany.Troszke może mojej w tym winy że nie chce mi się w nocy wstawać wysadzać go.
A może za późno dajesz mu pić. Wiem żę w przypadku dzieci moczących się dzieci przebudza się tak ok 15 min po zaśnięciu na siusiu może zadziała??
Raczej synek słynie z tego że mało pije.Przed snem jeszcze w łóżku chce pić ale mu nie daję .Po nocy pampers jest zsikany na moje oko gdzieś 3 razy.Na dniu jak śpi to mu nie zakładam,czasami się zdarza że się zsika ale to rzadkość
Może problem tkwi w tym, że synek chce być jeszcze dzidziusiem jak młodsza siostra i chce zwrócić na siebie uwagę.
Też o tym myślałam ale co z tym zrobić zacząć zakładąc pieluszki to chyba całkowita ostateczność
Mieliśmy ten sam problem ...
Specjalista - behawiorysta polecił nam zastosowanie systemu nagród .
Nagroda może być dowolna , zarezerwowana jednak tylko dla " sikania " .
Najlepiej , gdyby to była ulubiona zabawka / zabawa , a w najgorszym przypadku może być coś ze słodyczy ( ale symbolicznie , np. 1/8 kostki czekolady ) .
Nocnik musi stać zawsze w tym samym miejscu .
Zaczynamy od regularnego wysadzania ( np. co godzinę ) .
Po każdym sukcesie - nagroda .
Jednocześnie tłumaczymy dziecku , że gdy będzie chciało siusiu , może zawołać , albo zrobić to samodzielnie .
Po jakimś czasie , gdy dziecko " złapie " o co chodzi i samo będzie sygnalizowało potrzebę , powoli odchodzimy od nagród ( np. za każde udane siku dostaje po jednym klocku , gdy uzbiera 3 - to wtedy nagroda , stopniowo ilość klocków potrzebnych do otrzymania nagrody zwiększa się ) , aż dziecko będzie załatwiać się odruchowo .
Zaznaczam , że jest to tylko jedna z metod , być może kontrowersyjna , ale u nas sprawdziła się prawie natychmiast i to w 100% .
Ciekawa metoda
Ale mój synek robi siku do ubikacji na stojąco, i wołami trzeba go ciągną aby poszedl do ubikacji no chyba że niechce siku to wtedy sam biegnie ale stanąć przed ubikacją to już nie r ealne. MOże można tą metode dopacsować. Mam wrażenie że to do nauki siusiania a synek już umie tylko nie chce wołać.
Dobrze że lato się zbliża powoli będzie napewno łatwiej z nauką.
Mój też umiał , tylko nie miał motywacji ...
Wręcz bawiło go siuranie w różnych dziwnych miejscach :))
Możesz narysować nagrodę i powiesić w toalecie .
No , i mały musi wiedzieć , że nagrodzony zostanie tylko w przypadku sukcesu .
U nas czekanie na cieplejsze dni i zostawianie przez jakiś czas w mokrych gaciach nic nie dało ( nieprawda , bardzo szybko nauczył się ściągać buty ,spodnie i gacie :))
Nie jestem za nagrodą. Jak w ten sposób będziemy postępować to niedługo trzeba będzie dzeciom dawać nagrody z racji tego że umyły zęby, pierdły, powiedziały dzień dobry. Dla mne to nie jest powód do nagrody. Materialnej nagrody typu zabawka, słodycz. Owszem kiedy to się stanie trzeba pokazac dziecku że zrobiło coś wyjątkowego. My klaskaliśmy, ja celowo zostawialam siusiu w nocniku ( nie przez cały dzien oczywiśćie) i jak mąż lub ktokolwiek, babcia,znajomi przychodzili to się chwaliłam jakie to mam mądre dziecko. Ja byłam dumna bo zrobł sam, a dziecko bo mama całemu światu oznajmia jaki jestem mądry.
Mam dwójkę dzieci i w obu przypadkach było różnie u syna trwało to dłużej. Z opowieści koleżanek wiem i na swoim przykladzie że chłopcy kumają takie rzeczy dłużej. :):) Jak już opanowaliśmy siusiu to był problem z kupką bo mały robił ją w majty. Nie dawało nic wysadzanie na nocnki, kibelek, aż pięknego dnia sam zawołam mamo kupe. Co trzeba zrobić wysadzać ( nie w powietrze !) chodź z synkiem do ubikacji co godz, 2 mniej więcej wiesz ile razy dziennie robi. Zobacz kiedy robi kupe i wysadzaj go wtedy jak nie zrobi nic to za jakieś czas znów. Co do nagród jeszcze (nie materialnych) jak zrobi sam to poza Twoimi słowami uznania można coś razem zrobić np wazonik z słoika butelki. Obkleić plasteliną poprzklejać makaron, koraliki co tam macie. Trzeba zaznaczyć ten dzień i będziecie miec kiedyś pamiatkę. Polecam dagusiu ( ja wiem że ręce opadają ) Uzbroić się w cierpliwość. Niedługo będze ciepło i bedzie łatwiej zobaczysz. Ja dzieciom nie zakladałam tetry poleciało im pare razy po nogach i zaczeły wołąć. Niestety przez tydzień prałam ogromne ilości majlteczek :):) Pamietaj o tym że każde dziecko ma swój własny indywidualny czas na naukę załatwiania potrzeb nie stresuj dzieci nie złość się tylko mów popatrz jak to brzydko pachnie trzea robić do ubikacji. Przyszło mi jeszcze do głowy że możesz kupić taki spray do ubikacji zapachowy ( przykleja się go do ściany) i jak dziecko zrobi samo w nagrodę może sobie psiknąć. Znajomi tak robili i u nich poskutkowało. ba nawet w drugą stronę :):) Czego Ci życzę
Z tym sprayem to dobry pomysł,dzieci takie nagrody lubią oczywiście pod nadzorem dorosłych.
Może niejasno napisałam :)
Nagroda ma być symboliczna , zawsze taka sama ( nie góra słodyczy po każdym razie , czy nowa zabawka ) , dostosowana indywidualnie do dziecka .
U nas akurat oklaski , duma , pochwały , odniosły odwrotny skutek : Malec jakby się tego zawstydził , albo coś :) , w każdym razie po tym wszystkim wycofał się z nocnika - ale to o czym piszesz , to też przecież nagroda ...:)
Widocznie jest materialistą :))) , bo te materialne nagrody przyniosły natychmiastowy skutek , no i udało się dość szybko stopniowo z nich wycofać .
A pierdzenie mamy zupełnie gratis ;)))))
Sadzę, że jest troche zazdrosny o siostrę i "pieluchy", ale może zechce się poczuć "dorosły i duży jak tato lub dziadek" i metoda naśladowania starszych powróci do suchych majteczek
Bardzo mozliwe, często tak sie zdarza. Prawdopodobnie chce na siebie zwrócic uwage.
Ja bym tego nie łączyła 3 latka to jeszcze małe dziecko
mój Mikrus Starszy miał konkretnie 22 miesiące jak mu się brat urodził. Pierwsze czego zażądał to butelki dla siebie, pomimo,że od dawna pił normalnie z kubka ze słomką i jadł też samodzielnie. Próbowałam mu to wyperswadować mówiąc, że "ok, mogę Ci kupić też butelkę,ale strasznaaaa szkoda...myślałam,że ty nauczysz brata niedługo samemu jeść, bo robisz to ekstra", itd. Nie wymiękł. Butelkę dostał, nałożyłam mu smoczek z najmniejszą dziurką. Po jednym dniu sam zrezygnował, za bardzo się wkurzał ,że mu słabo leci. Ja wytłumaczyłam mu, że to dlatego, że butelki są dla tych maluchów ,co jeszcze nie są na "wyższym poziomie zaawansowania" i nie potrafią jeść tak fajnie jak my:) To go ostatecznie przekonało:)
84chili84 my o siusianiu a Ty o butelce :):): hi hi
patrz, a ja myślałam, że o off się zrobił o naśladowaniu młodszego rodzeństwa przez starsze i że Ty zaprzeczyłaś tej tezie twierdząc,że 3-latek za mały na takie numery.....:))))))
no to ja Ci pewnie nic odkrywczego nie napiszę, bo przeczytałam ,to co napisały dziewczyny i wyszło na to ,że ja połączyłam kilka metod:)))))
zaczęłam naukę latem, w domu miałam baaaardzo ciepło, dziecko biegało w samych majteczkach i było łatwiej "szybciej zareagować". Co do samych majtek, zrobiłam wielką ceremonię kupna ich - poszliśmy do sklepu, staliśmy godzinę przed półką , bo Mikrus sam miał wybrać sobie kilkanaście sztuk. Rozmawialiśmy przy tym tak poważnie, jakby conajmniej obligacje kupował:) Poszliśmy po nocnik i znowu "godzina w plecy":) Wybraliśmy grający i całą drogę "przeżywaliśmy" jaką melodię zagra. Gdy zrobił pierwsze siusiu na nocnik, był oklaski, samolociki i mały mógł zadzwonić do kogo chciał,a nawet kilku osób i im to powiedzieć (wcześniej oczywiście uprzedziliśmy rodzinę/znajomych, że będziemy ich nękać). Numer wybierałam ja i mówiłam coś w stylu "Polo/ Tybo chce ci coś ważnego powiedzieć. To jest niesamowite, no nie uwierzysz, jaki on jest mądry ....". ponadto łamałam kinder czekoladki na kosteczki i też dostawał kostkę.
Z kupą poszło z jednym dzieckiem bez problemu, z drugim -duuużo gorzej. Po prostu brzydził go widok własnej kupki w nocniku:))))))A jakoś niespecjalnie przeszkadzał w majtkach:))) Tu rozwiązaniem okazała się deseczka dla dzieci, nakładka na klozet. Codziennie o tej samej godzinie, rano, chodziliśmy do łazienki. On siedział na deseczce,a ja zajmowałam go rozmową. Jak już się załatwił, to reszta rytułałów się powtarzała- okrzyki radości, zapewnienia,że duma nas rozpiera, opowiadanie wszystkim, kinder czekoladka. Jak nie mógł, nie kazałam mu siedzieć na siłę, mówiłam ,że wszystko jest ok. Idziemy się pobawić i spróbujemy później. Ogólnie robiłam wszystko aby go nie zniechęcić....
Tak oduczyłam obu synów, załatwiania się w pieluszkę, w wieku ok. 2 lat.
z moja maja tez byl cyrk z pieluchami...miala 2,5 roku i dalej nic ale zrobilo sie cieplo latala w samych majtach i po paru razach gdy lalo jej sie po nogach zaczela na nocnik gorzej bylo z kupa bo jak juz tu bylo pisane smierdzialo jej i nie chciala patrzec...no to wspomniana nakladka na sedes i...poszlo!!!nie bylo nagrod rzeczowych ale zawsze oklaski przytulanie i ohanie!!!wiadomo ze wpadek bylo co nie miara prania tylez samo ale powoli wyszlysmy z problemu:) nie martw sie dziewczyny tu podaly duzo rad zacznij od kturejs a jak nie poskutkuje to inaczej...dacie rade i pisz jak postepy:)))
Ja mojego małego tez oduczałam latem. Przes tydzień było super a potem bunt. Zrobiłam mu taki numer że jak nie w nocnik to załozyłam pieluchę (w upały i po tygodniu majteczek nie był zachwycony jak go grzało w pupe) żeby nie miał za dobrze to tetrową. Szybko zmienił przekonania. Co do kupy to jakoś to mu przyszło bez najmniejszego problemu.