Ja podsmażam kurczaka - duża pierś, dwa udka lub dwie małe piersi w kostkę lub w paseczki - ( marynowany w curry z dodatkiem czosnku i sosu sojowego) na woku z cebulką posiekaną, dodaję mleczko kokosowe małe ( porcja dla dwóch osób). Jeśli mam ochotę dodaję ryż lub makaron i warzywka.
Użytkownik zeta12 napisał w wiadomości:
> Poszukuję sprawdzonego przepisu na sos curry do kurczaka - podajcie swoje
> propozycje!!
Curry to jest absolutnie indywidualna mieszanka przypraw. To co się sprzedaje w słoiczkach przyprawowych, często z curry nie ma nic wspólnego. W Indiach każda rodzina robi je na swój spsób!
Nie gniewaj się proszę, ale nie ma czegoś takiego jak "sprawdzony sposób" na sos curry. Mieszanka, która smakuje miom biesiadnikom Ciebie i Twoich gości może odrzucać. Do tego niestety musisz dojść sama. Najlepiej poczytaj gdzieś więcej o samej przyprawie.
Curry kari to jest nazwa dan , jarzyny, drob, mieso w sosie przyprawianym mieszanka przypraw np: garam masala, znaczy "goraca mieszanka".
Anglicy powracajacy z Indii nie chcac za kazdym razem mielic, prazyc przyprawy do dan o nazwie Curry , wymyslili gotowa, sucha przyprawe w sloikach i nazwali ja "curry powder", co nie ma nic wspolnego z nazwa dan.
Ku wyjaśnieniu!
Słowo curry ma w pewnych językach dwa znaczenia.
Zawsze w pierwszej linni oznacza mieszankę przyprawową, i w drugim znaczeniu, określa całą potrawę > z nią przygotowaną
Ku wyjasnieniu!!!
Zupelna bzdura, dania nazywaja sie "curry" , tak jak wegierski gulasz nazywa sie zawsze gulaszem a mieszanka przypraw do dan "curry" otrzymala bledna nazwe w Anglii i ta nazwa przyjela sie rowniez w innych krajach, niestety.
W Indiach nikt nie poda "przyprawy" , przy zamawianiu curry w restauracji!
http://en.wikipedia.org/wiki/Curry
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Ku wyjasnieniu!!!Zupelna bzdura, dania nazywaja sie "curry" , tak jak
> wegierski gulasz nazywa sie zawsze gulaszem a mieszanka przypraw do
> dan "curry" otrzymala bledna nazwe w Anglii i ta nazwa przyjela sie
> rowniez w innych krajach, niestety.W Indiach nikt nie poda "przyprawy" ,
> przy zamawianiu curry w restauracji!http://en.wikipedia.org/wiki/Curry
Na szczęście nie muszę się podpierać czymś takim jak wykipedia
Może i tak- w Indiach ...:)
Ale właściwością odróżniającą curry od innych potraw jest specyficzna przyprawa- choćby była inna w każdym domu...
No bo jak inaczej nazwać potrawę, która moze składać się z różnych gatunków mięsa, albo i ryb, różnie podawaną, z różnymi dodatkami, w dodatku różnie przyprawianą?
Coś musi je łaczyć i ja myślę, że to chodzi własnie o przyprawę- albo ogólniej- sposób przyprawiania.
Stąd myślę, że Lubczyk ma rację- nazwa odnosi się i do przyprawy i do potrawy. Choć możliwe, ze właśnie mieszankę przypraw DO curry zaczęto w skrócie nazywać curry. I nazwa ta tak się przyjęła, ze już mało kto wie, ze curry to potrawa, za to każdy zna przyprawę i stosuje dowolnie.
Pozdrawiam :)
Hehe, jak nazwac przyprawe skladajaca sie niekiedy z 20-tu skladnikow???
Potrawa nazywa sie "curry" i moze rowniez byc z samych jarzyn:)
Agik, a jak nazwac przyprawy do gulaszu wegierskiego, kazda pani z Wegier ma swoje tajemnicze proporcje papryki slodkiej , ostrej itd, mowi sie "gulasz" na przyprawy do gulaszu????
Mowisz "bigos" na przyprawy do polskiego bigosu????
Nie ma nic takiego jak przyprawa o nazwie Curry, to wymysl przemyslu, zarabianie na lenistwie , wysypiesz ze sloika i juz masz:)
A teraz wyobraz sobie wlasne mielenie, prazenie roznych komponentow przypraw do dania Curry, powiem Ci tylko : bardzo sie zdziwisz jak inaczej smakuje takie danie w stosunku do dodania proszku ze sloika:)
Buziaczki:)
Tineczko- ja nie mówię ( na razie)
Ale np na przyprawę do gyrosa juz się mówi "gyros", a co śmieszniejsze na sałatkę z kurczakiem, anansem i majonezem- równiez mówi się sałatka gyros.
to i mozliwe, ze na przyprawę do bigosu będzie się za jakiś czas mówiło bigos. A sam bigos to będzie np potrawa z ziemniaków posypana przyprawą "bigos" ( oby jednak nigdy się tak nie stało)
Pewnie, ze to nie jest to samo, co skomponować własny zestaw, ale ja nie oceniam, czy to lenistwo, czy logistyka...- pewnie ze sto lat temu nie mozna było wytrzasnąć tak na zawołanie świezych egzotycznych składników, a sproszkowana mieszanka spodobała się najwyraźniej i stąd jej kariera ;)
A juz pomijając nawet ocenę- co można poradzić na powszechną unifikację? Rozmawiać, uswiadamiać, dyskutowac- ale komu się chce? Garstce zapaleńców?
Myślę, że gdybym teraz zapukała do każdego z sąsiadów i spytała- co to jest "curry" kazdy by odpowiedział- żółta przyprawa, w biedronce złoty pięćdziesiąt za pudełeczko.
Stad myślę, ze Lubczyk ma rację...
Nie, nie, zaden renomowany kucharz, nie powie, ze Curry to Curry w proszku ze sloika:))) Po moim trupie Agik!!!:))))
A sasiedzi mi nie zaimponuja, bo oni i tak nie maja pojecia co to jest Kari:)
Ty jestes zapalencem i za to Cie kocham!!! Obserwuje zmiane Agika od roku, ze sniadan boczkowych zrobilas sie "gourmentem", coraz wiecej juz wiesz niz ja o dobrym jedzeniu i zaczynam sie bac, ze mnie juz dawno przegonilas:)))
Haha- tym ostanim zdaniem wybiłaś mi agrument z ręki :D i teraz nie wiem, co powiedzieć...
... no moze nie całkiem, hi
Bo to nie rzecz w tym, kto komu zaimponuje, tylko jak sa rozumiane poszczególne słowa, a znaczenie słów się zmienia.
I mnie się zdaje, ze o tym pisał Lubczyk, a nie o tym, czym w Indiach jest prawdziwe curry.
Haha, "chlop zywemu nie popusci", dyskusja zakonczona, racja po kazdej stronie, prawda:)))
curry badz karri to (raczej sposob przygotowania potrawy. Patrz moje curry z kurczaka. Mieszanka przypraw to sporawa bardzo indywidualna. Istnieje curry zielone czerone zolte slodkie i kwasne ...no mnostwo...
No :)
I pasta curry i proszek curry- we wszystkich kolorach tęczy :) I curry z kurczaka, i z ryby, z wołowiny i z samych warzyw :P
Wszystko oryginalne i jedynie słuszne i najprawdziwsze z prawdziwych :P A kryterium oryginalności i prawdziwości jest : prawdziwa Hinduska, prawdziwa Tajlandka itd :P
Dziś chyba zrobię zupę z kurczaka z "oryginalną tajską pastą curry zieloną" ( tak pisze na opakowaniu) ;) i mlekiem kokosowym... :P
No :)
Dlatego Zeta12 poprosiła o sprawdzony i polecany przepis na kurczaka z curry , a nie na jedynie prawdziwy i oryginalny ... :)
hi
stąd powstała dyskusja, bo nie wiadomo kto ma sprawdzać i ile razy ;)))))))))))))))))
Chyba każdy ... i czasami wystarczy ten jeden raz ;))))
Jestem zaineresowana , bo próbowałam parę razy i to nie to ...
Proszek był za bardzo proszkowy i wyczuwalny ( tzn. wyczuwalny oddzielnie od potrawy ) ...
Czyli wynika z tego, zę miałaś proszek niedobry ( niedobry curry powder ;) )
No to do dzieła :)
Patelnia- przyprawy, praż, zsypuj, praż... - a na końcu mikser i słoiczek szczelny- aż znajdziesz własne doskonałe połączenie :)- dokladnie tak jak napisał Lubczyk :)
Zasoby WŻ- hasło "curry" 985 pozycji.
Jestem pewna, ze znajdzie się choć jedna sprawdzona pozycja. Pobieżny rzut oka na kilka pierwszych pokazuje, że przepisy są "poważne" i niekoniecznie oparte na żółtym proszku z biedronki.
Raczej skłaniałabym się ku temu , że to ja byłam niedobra dla curry powder ;))))
O przyprawie poczytać sobie można , ale trzeba mież jakieś wyobrażenie o oryginalnej potrawie ( grupie potraw ) też ...
A jak ktos poda swoją propozycję i sobie to przeczytasz- to będziesz mieć wyobrażenie?
Wydaje mi sie, ze niodpowiednio uzywasz ten proszek. Samo dosypanie przyprawy do potrawy nie da dobrego smaku.
Przyprawy do curry i nie tylko potrzebuja dlugiej obrobki termicznej w tluszczu. Dopiero wtedy otrzyma sie caly bukiet smakow i zapachow:)
Mozesz zrobic eksperyment: zrob dressing z gestej smietany i dopraw proszkiem , sola itd, sprawdz jak smakuje,
potem zrob dressing z ta sama przyprawa, podprazona wolno i dlugo w odrobinie oleju, ostudzona i dodana do smietany i porownaj smaki.
buziaczki:)
Otóż to Tineczko ;)
Teraz już to wiem , że potrawa curry nie powstaje przez dodanie do czegokolwiek indywidualnej mieszanki przypraw ...
Cały sekret w obróbce termicznej ...
Próbowałam robić dressing z curry bez podprażenia ...
Wielkie bleeee i osad na podniebieniu ...
teraz spróbuję podprażyć ...
Dziękuję :)))
Milo mi, jak moglam pomoc:)
Jeszcze jedna przyprawa, ktora uwielbiam to szafran, ale zeby wydobyc najwiecej smaku, zapachu,koloru z tych boskich "nitek" , powinno sie je utrzec z odrobina cukru krysztal albo soli w mozdiezu i dopiero wtedy dodawac do dan, ciast ,,,,
Buziaczki sle:)
Tylko,że wtedy trzeba by mieć własną farmę krokusów.Sprzedawane trzeba normalnie pod lupą liczyć,nie mówiąc o ucieraniu. Ale generalnie Twoja mysl warta wypróbowania.Tylko jak przeliczyć?
Bea, nie bardzo rozumiem:) Co przeliczac?
Ja tez kupuje sprzedawane, farmy nie mam , bo tu nie rosna:)))
zastanawiam się nad ilością cukru którą nalezy uzyć :)
Beatko, u nas sa opakowania szafranu po 0,5 g i do tej ilosci uzywam 1/5 lyzeczki cukru. Chodzi tylko o to , ze cukier pomoze rozetrzec "nitki" przyprawy i wydobyc jak najwiecej aromatu.
Pozdrawiam:)
Dyskusja ciekawa, ale nie dala Ci przepisu:)
Co to znaczy "sprawdzony" przepis na sos curry???
Ja Ci sluze przepisem na curry z kurczakiem, otrzymany od mojej kolezanki pochodzenia z Indii.
1 swiezy kurczak podzielic na male czesci
2 duze czerwone cebule, posiekac
5 zabkow czosnku , posiekac
400 g przetartych pomidorow
1,5 lyzeczki mielonego kminku
1,5 lyzeczki mielonej kolendry
1,5 lyzeczki mielonej kurkumy
1 lyzeczka mielonego czerwonego chili
1 lyzeczka przyprawy Garam Masala
sol
4 lyzki oleju
2 lyzki smietany
W duzym garnku zrumienic cebule i czosnek na goracym oleju
dodac przyprawy i smazyc je jeszcze 1 minute
dodac kawalki kurczaka, smazyc 5 minut, mieszac, zeby sie nie przypalily
doprawic sola do smaku, dodac pomidory
gotowac na malym ogniu 20 minut pod pokrywka
dodac smietane , gotowac pare minut
gotowe, podac z ryzem ,smacznego:)
Hmmm ;)
Tak mi się zachciało z Tobą poprzekomarzać ... ;)
Mam pytanie: Twoja oryginalna koleżanka z Indii i nie praży osobno wszystkich składników przyprawowych? a potem razem nie mieli?
I czemu robi sobie nie prazoną przyprawę, skoro dodaje "garam masala"- czyli mieszankę, która składa się z przypraw jak wcześniej?
Co Ty na to? :*
Hmmm, masz "wisielczy" humor , to sie przekomarzymy, hihihi
Moja kolezanka, prazy, zapewniam, przepis jest podany dla leniwych europejczykow,hihihi, a Garam Masala ma dodatkowo w skladzie: mielone gozdziki,galke muszkatu,cynamon i kminek rzymski,,,,
To ja na to jak na lato:)))
A to nie lepiej od razu zrobić wymieszać od razu ( i uprazyć, hi) składniki do garam masala?
Przecież tutaj dwa razy są powtórzone te same składniki! raz - po kolei dosypywane po 1,5 łyzeczki, a potem znów to samo + kolejne w już zmieszanej postaci.
Jak dla mnie to nielogiczne :)
A ponadto wkleiłaś linka, z którego wynika, zę nie ma czegos takiego jak garam masala- bo to indywidualna mieszanka przypraw, w dodatku z informacji tej wynika, ze najbardziej znaną odmianą masali jest curry :)- czyli curry to przyprawa ( no- ściślej- mieszanka przypraw )
?
( buziaki )
Czyli prawdziwy przepis Twojej oryginalnej kolezanki na przyprawę, jak wygląda?
Wyczytałam, ze przyprawy praży się oddzielnie, a póxniej razem mle, tak ?
czyli wsypuję 1,5 łyżeczki kurkumy na patelnię, prażę, zsypuję, patelnię wycieram, wsypuję następny składnik- to samo, i aż do wyczerpania składników...
Hmmm... ;) Rzeczywiście kłopotliwe... ;) ze słoiczka prościej wsypać :)
Ha, Ona ta orginalna kolezanka nie prazy lyzeczki przypraw za kazdym razem, hehehe
Czyli robi sobie zapasik w słoiczku? Taki curry powder? ;))))))))))))))))
Nie, kochanie, robi baze do dan curry w wiekszych ilosciach, bo gotuje rozne dania curry wiele razy dziennie:)
znalazlam na WZ
http://wielkiezarcie.com/recipe40195.html
buziaczki:)
No widzisz :)
czyli w domowych warunkach, przy gotowaniu dla dwóch osób jest pewien kłopot :)
Mam jeszcze pytanie- czy mieszanka przypraw garam masala ( albo inna mieszanka do curry) nadaje się do przyprawiania innych rzeczy?
I czy warto przygotowywać przyprawę " na zaś" ?
Czy jak juz faktycznie robić curry- to na bieżąco mieszać składniki?
Buziaczki :)
Nie ma zadnego klopotu nawet przy gotowaniu nawet jednej porcji:) To takie proste: na odrobinie oleju podsmarzyc przyprawy, dodac cebule itd, dodac warzywa , mieso, zrumienic, dodac pomidory/przecier , plyn, przykryc pokrywka. Gotowac do miekkosci miesa, warzyw, kurczaka,,,, doprawic sokiem z cytryny/limonki, albo smietana, albo mlekiem kokosowym, albo samym bulionem,,,doprawic sola jak trzeba i zjadac:)
Co w tym trudnego?
To co warto przygotowac, to sprazone ziarna przypraw zmielic w mlynku do kawy, albo utluc w mozdziezu. Mozna zrobic mieszanke, albo trzymac je w malych pojemnikach osobno na okraglej tacy pod przykrywa w suchym miejscu. Ma sie wtedy pod reka i dodaje sie je w czasie gotowania:)
Curry to danie, a nie przyprawa, nie zapomnij:)))
Garam masala nadaje sie do wielu dan, miedzy innymi do pieczonych w kawalkach ziemniakow, (bardzo dobre), do zup , do warzyw, do czutney, do marmolad, do dzemow,do przetworow, do napojow, do nalewek , do ciast, do chlebow,,,,tylko brak wyobrazni moze nas ograniczac:)
Ja naprzyklad dodaje garam masala do pieczonych mies, do chili con carne, do ryzu, do kompotu z owocow, do lodow domowej roboty,,,,
Buziole!
Pytam, bo ja po prostu nie znoszą zapachu, smaku, no w ogóle wszystkiego, co dotyczy proszku curry ( takiego ze sklepu).
Z kolei luby sypałby do wszystkiego ( czemu towarzyszy ględzenie, ze w Polsce nie można kupić "prawdziwego" curry z aldika ;)... smakuje mi chemicznie, plastikowo, mydlanie- no po prostu - dla mnie paskudnie...
I pomyślałam sobie, ze to moze jest tak, jak z innymi gotowymi przyprawami- trzeba szukać własnego doskonałego smaku.
Taka potrawa, jak curry- mięsko w kawałkach, ryż i zółty sos - u mnie nie przejdzie, przynajmniej na razie, ale zapach różnych mieszanek, które sama robię tak "na czuja" ( no- że moze jeszcze ciutka tego, albo tamtego, trzy szczypty i pól kropli- no wiesz... ;) )
jakoś mnie kręci...
I po poczytaniu, co wchodzi w skład takiej masali myślę, że jestem w stanie polubić ten smak. Nawet jeśli nie do potrawy curry ;)
Wcale Ci sie nie dziwie, bo ten proszek przewaznie jest oszukany. Najwiecej dodaja kurkumy, najgorszej jakosci przyprawy i to robi ta przyprawe "chemiczna", gorzka i mydlana. A jeszcze do tego , jak sie ja tylko sypie do dan, to zadnego smaku, zapachu sie nie otrzyma:) Tylko podsmazanie w tluszczu moze pomoc tej niebiodzie wzniesc jakikolwiek smak i zapach:)
Wlasnie: eksperymentowac, to jest najlepsza porada na uzywania jakichkolwiek przypraw.
Garam masala, tikka masala itd, z wlasnej spizarni, mniammmm, a jaka satysfakcja czuc zapachy w kuchni:)
Dla uzupełnienia - nazwa dla potraw"curry" prawdopodobnie powstała od nazwy liści z drzewa Murraja nazywane w Indiach po angielsku jako "curry leaf tree" , które również wchodzą w skład dań. Może Anglicy uprościli sobie nazewnictwo na wszystko co kojarzy się z kuchnią hinduską.