Do założenia tej gawędy zainspirował mnie przepis Niebieskiej- Rózyczki na kluseczki sląskie.
Różyczka zrobiła ziemniaczane kluski w kształcie kopytek.
Chciałam z Wami pogadać na ten temat. ( a tak przy okazji na temat innych rodzajów klusek ziemniaczanych
Najpierw o kluskach śląskich oczami Ślazaczki ;)
Pod przepisem Niebieskiej wywiązała się dyskusja - czy to są kluski slaskie, czy nie.
Zazwyczaj mnie takie dyskusje śmieszą, ale widocznie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, hi.
Otóż na Śląsku kluska śląska to nie jest zwyczajny produkt z ciasta ziemniaczanego. Kluska slaska to symbol.
"Slunsky łobiod" czyli kluski ślaskie, rolada ( zraz wołowy) i modro kapusta ( czerwona kapusta gotowana, z dodatkiem skwarek i cebuli), a do tego kompot z truskawek- to sens cięzkiej pracy górnika. To jest symbol, tego, co Śląsku ważne- praca i rodzina. Niedzielny obiad to ukoronowanie całego tygodnia pracy. To najprzyjemniejszy czas ( po sobocie- kiedy można se usiąść z kumplami przy kuflu piwa i zajadać kreple- czyli coś z rodzaju paczków, nadziewanych mięsem...), to czas kiedy sens pracy przybiera najbardziej realny kształt.
Ubieranie tego w inne kształty zakrawa na świętokradztwo.
Kluska slaska ma być okrągła i z dziurką w srodku- żeby sos miał się gdzie zbierać.
Rolada ma być wołowa nadziana boczkiem, cebulą, kiełbasą, kwaśnym ogórkiem- mielenie nadzienia to równiez swiętokradztwo ;)
( nawet kiedyś prosiłam lubego- zróbmy sobie roladki nadziewane np grzybami, albo serem, albo szpinakiem. Luby popatrzył na mnie dziwnie, pomyślał i mówi- no dobra, ale nie nazywaj tego "roladą", bo rolada to całkiem coś innego, hi)
A jak Wy myślicie?
I jeszcze- czy w innych regionach POlski tez są jakies takie typowe niedzielne, odświetne zestawy?
No i jeszcze chciałam o innych rodzajach klusek ziemniaczanych...
Macie chęć się wypowiedzieć na ten temat?
Zapraszam.
;) nie wiem jak tam sybole, ale kluski śląskie to kluski śląskie, a nie jakieś kopytka...
popieram wspieranie regionalnych dań i propagowanie ich w oryginalnej wersji tudzież mozliwie najbardziej oryginalnej :)
i poproszę w związku z tym o przepis na kluski śląskie takie naprawdę.
(moze jak wejdę na Twój profil, to znajdę :) )
Nie znajdziesz :), bo ja nie lubie
Ale mniej więcej przepis Niebieskiej pokazuje jak się robi- oprócz kształtu- oczywiście ;)
Niedawno byliśmy u mojej kolezanki na Mazurach- chcieliśmy zerobić dla nich "slunski łobiod"... kolezanka chciała pomóc i ... ugotowała ziemniaki w mundurkach do klusek ;) LUby się mało nie popłakał...
A w Twoim regionie jest takie BARDZO tradycyjne danie?
:) mieszkam aktualnie w warszawie. moj tato pochodzi z tych ziem od dawien dawna ale przyznam nie mam pojecia o tradycjach kulinarnych mazowsza. drudzy dziadkowie są kolejno, z pomorza i bieszczad.
ja sama pochodzę z dolnego śląska. tam nie ma tradycyjnie regionalnych dań, bo ludność bardzo napływowa i to właściwie przez wieki cały czas jak w kalejdoskopie się tam zmieniało.
ale mam u siebie w przepisach danie z południowego-wschodu polski. są to gołąbki z kaszy i ziemniaków.
http://wielkiezarcie.com/przepis37557.html
polecam :) choć to przaśne danie.
aha, a ty tam nie godaj, ino wsadzaj przepis na ten tam slunski łobiod.
a tak na marginesie. to mi podsuwa pewną myśl, ktora byc moze juz rzucona byla w eter, a moze nie.
brakuje nam w kategoriach "polskiej kuchni regionalnej" nawet jesli potem trzeba byloby doprecyzowywać kwestie typu wlasnie śląskie kluski czy kaszubkie śledzie czy kieleckie andruty... no i nawet jesli troche mialyby sie roznic te dania od siebie, to i tak fajnie byloby miec taką kategorię.
no. to apeluję oficjalnie.
Apel popieram, całym sercem i wszystkimi kończynami i ... członkami ;)
Poniekąd stąd ten mój temat... no ;) poniekąd ;)
A przepisów na "ślunki łobiod" jest masa nie mam śmaiłości (... szargać świętości, hi)
A Mazowsze nie ma swojej świętości?
Dobrze ze nie rozpłakał się z powodu braku polskich ziemniaków, bo te były holenderskie.
mi smakowało bardzo, choć uważam ze ten obiad śląski jest bardzo ciężki, godny harujących fizycznie górników, to fakt.
ale bardzo mi smakowały i kluski i zrazy choć darowałam sobie jedzenie kiełbasy i boczku
Co do modrej kapusty to nie przypadła mi do gustu. Tak jak Wam, moja gotowana na krótko
pozdrawiam serdecznie :)
A tam, nie smakowała...
Przecież zjedliśmy;)
( szukałam tej emotki z zębami zielonymi, ale nie ma :P( ta jest trochę podobna, hi)
Buziaki, słoneczka, serduszka, przytulki ( tu jest jeszcze jedna, ale tez ząbki nie zielone)
Aaaa... i kwiatuszki- cała łąka
Pochodze z wojewodztwa kujawsko-pomorskiego, ale kiedys podobno bylo wielkopolskie, wiec napisze pare slow co ja na ten temat mysle. Otoz dla mnie ziemniaczane kluski z maka pszenna pokrojone w romby to definitywnie kopytka , natomiast kluski z maka ziemniaczana z dziurka na tluszczyk i polane przesmazonym boczkiem to niezawodnie kluski slaskie. Jesli chodzi o rolady to rowniez mieso wolowe a w srodku kawalek ogorka kiszonego, boczku i cebuli. Kiedy jest sezon ogorkowy, to czas na mizerie - poszatkowane w cienkie plasterki ogorki gruntowe ( obrane ze skory), posolone, popieprzone i zalane kwasna smietana ( Poznaniacy podobno dodaja jeszcze cukru) - jest to dodatek obiadowy do ziemniakow i miesa.Sezon pomiodorowy przynosi ze soba pokrojone w plasterki pomidory, do tego cebulka pokrojona w kostke, sol i pieprz, oraz kwasna smietana. Natomiast niedzielny obiad to juz tradycja - rosol z makaronem, na drugie danie ziemniaki z sosem, mieso, surowka sezonowa i kompot. U nas nikt sobie raczej nie wyobraza niedzielnego obiadu bez rosolu ;) Takze niedzielne sniadanie to tradycja - jajecznica :) Na koniec tylko wspomne o niedzielnym podwieczorku, najczesciej miedzy 16.00 a 17.00 kiedy na stol stawia sie kawe a do tego placek wlasnej roboty, najczesciej to ciasto drozdzowe lub placek z galaretka i z truskawkami no i czasami paczki, mniam! ;)))
Dziękuję za odpowiedź :)
Rosół też jest, tyle, ze mniej obowiązkowo. A jaki rosół? i jakie kluski do niego? Lane? czy drobny makaron?
A to mięso z sosem - to jakie? obojętnie? czy jakaś okreslona potrawa?
Założyłam taki temat- bo nasza Gwiazdeczka stwierdziła, ze Ona wie lepiej, bo widziała takie kluski ( zieniaki z mąką ziemniaczną, tyle, zę w kształcie rombów) w jednym z marketów- stąd wie NA PEWNO, że zrobiła kluski sląskie :)... Jakoś mnie to zabolało w mojej ślaskiej duszy i to stąd ...
Rosol z drobnyn makaronem np. gwiazdki lub nitki. Jak zyla moja babcia to makaron obowiazkowo sie robilo wlasnorecznie i wlasnie cienki byl tylko do rosolu a grubszy do innych zup. Nie do pomyslenia bylo,zeby kluski dodac do rosolu to juz byla zbrodnia wg mojej babci...Jesli nie mialo sie za duzo czasu wtedy decydowano sie na lane kluski.
To podobnie, jak u mnie w domu- tzn w moim rodzinnym domu ( mama pochodzi ze swiętokrzyskiego)
Makaron własnoręcznie robiony- cienkie nitki ( bo jeszcze mi się spomniało, ze gdzies indziej robiło się na niedzielę takie "skubanki"- ciasto makaronowe, ale kształt- paznokciem odrywana maluteńka powierzchnia, coś w rodzaju zacierki)
I natka posiakana na "mgiełkę"- kilka razy płukana w chłodnej wodzie- potem siekana aż "zielonośc" rozchodziła się w rosole właśnie taką mgiełką :)- do rosołu, a do ziemniaków- koperek ;)
A co mięsa- czy wynika z tego, ze jakiegoś określonego rodzaju mięsa - nie było, tak? ( no nie wiem- że np kaczka, albo gęś, albo pieczeń "od szynki" )
Chodzi o to,ze u nas w domu pieklo sie mieso - obojetnie jakie czy kaczke czy kurczaka czy inne - na patelni i potem z tego robilo sie sos...
Nadiu kluski slaskie te z przepisu rozyczki to nie sa kluski slakie.Prawdziwe kluski slaskie tzw-ciemne,czarne,zelazne,tarte i moze jeszcze kilka nazw by sie dla nich znalazlo.Gotujemy ziemniaki tak jak w przepisie rozyczki i przeciskamy przez praske,kilka surowych ziemniakow scieramy na tarce ,odsaczamy przetarte ziemniaki na sciereczce,oscisnieta mase dodajemy do uprzednio przecisnietych ziemniakow i pozniej tak jak w przepisie rozyczki maka,jajko,sol.Formujemy i wrzucamy do wrzatku.kluski ciemne gotuje sie dluzej niz biale,najlepiej pod przykryciem.Im wiecej damy startych ziemniakow tym kluski sa ciemniejsze.
I to wlasnie te kluski na Gornym Slasku-sa kluskami slaskimi,ksztalt nie ma tu az tak wielkiego znaczenia,ale slaskie gosposynie robia je wlasnie okragle z dziurka w srodku.Te z przepisie rozyczki to sa poprostu kluski ziemniaczane biale-tzw,gumiklejzy.Moja mama jest slazaczka z dziada pradziada,ja rowniez sie na slasku wychowalam i przez 31 lat mieszkalam,uczylam sie,pracowalam.Gwara slaska nie jest mi obca,bo nia rowniez sie poslugiwalam i posluguje czasem.
Aleksandro :)
Opisujesz kluski sląskie- szare :) czyli "włochate"...
Ja widziałam je tylko jeden raz na oczy- w jednej z knajpek na opolszczyźnie :)- własnie obecność surowych tartych ziemniaków sprawia, zę nadaje się im nazwę "szare". Białe kluski robi się właśnie tak, jak opisuje Różyczka- zgniecione ziemniaki, odjać jedną czwartą- rysując krzyż na powierzchni ugniecionych ziemniaków- w to miejsce wsy[pując mąkę ziemniaczaną, wyrównując potem. Dokładanie tak :)
Oprócz kształtu :)
Powiedz- jadało się u Ciebie w domu szare kluski do rolad i modrej kapusty?
Ba ,jadalo,dalej jada u mojej mamy nie ma niedzielnego obiadu bez tych klusek-to sa wlasnie te prawdziwe kluski slaskie(przewaznie z gornego slaska) ,a nie gumiklejzy biale.Ja sama ich prawie nie robie ,bo moj maz ich nie lubi za bardzo i nosem kreci,on woli biale wlasnie.
Moja tesciowa robi rowniez kluski tarte(Dolny Slask) ,ale nie daje tyle surowych ziemniakow co moja mama.Mojej mamy kluski sa bardzo ciemne.Ale te z mniejsza zawartoscia ziemniakow potartych mi lepiej smakuja.
HI
Komplikujesz mi plan dyskusji ;)
Naparwdę nie wiem, co powiedzieć, bo ja jadłam takie kluski tylko jeden raz w życiu i powiem, ze byłam bardzo zdziwiona.
A mieszkam na Śląsku od urodzenia- bez przerwy- czyli 35 lat :)
I jeszcze mi się tak kojarzy, ze nazwa "gumiklejzy" jakos mi sie tak kojarzy bardziej z Krakowem ...
Hmm... wybacz śmiałośc, ale luby pyta skąd dokładnie jesteś...( z jakiego miasta)
Moja babcia tez robila kluski tarte, wlasnie szare i dodatkiem do tych klusek byla kapusta kiszona gotowana, bardzo pieprzna ;)
Agik moja babcia Gdynianka, takie szare kluski robila, i dla mojej mamy z Czestochowy byla to potrawa kompletnie nieznana...ciasto podobne jak na placki ziemniaczane, troche gesciejsze, wrzucala lyzka na gotujacy sie kapusniak...lub wode, zakraszane smazona cebula i skwarkami
Dla mnie tez kopytka to romby, a kluski slaskie sa okragle z dziurka. Wlasciwie tylko one maja taki ksztalt - wiekszosc to romby - np. kladzione czy francuskie.
Z potraw regionalnych przygotowywuje swietokrzyska babke z ziemniakami - tzw. kucmoch lub kucmoka - przepisy sa tez tutaj na WZ oraz z lubelskiego reczuch zwany tez pirogiem bilgorajskim - przepis rowniez jest tutaj - tzw. krupczak.
Pamietam jak babcia za swietokrzyskiego opowiadala o wodziance - zupa z wody, chleba i smalcu oraz o parzybrodzie - chyba to potrawa z gotowanych ziemniakow, ale pewnosci nie mam.
:)
A skąd pochodzisz? ( o ile to nie jest top secret)
I czy mozesz opisac dokładniej te potrawy?
I jeszcze... czy one są regionalne, czyą są regionalne i otoczone sacrum- tak jak "nasz" slunki łobiod? ;)
A co do wodzionki... ;)- to tradycyjna ślaska zupa, która słada się z chlyba ( czyrstwego), wody, czosku i tustego :)
http://www.youtube.com/watch?v=ZGhB3-nANBI
;)
I jeszcze wykonanie pełniejsze ekspresji ;)
http://www.youtube.com/watch?v=97UQeTOfuHw
Agik ten teledysk jest nagrywany w Piekarni-cukierni u Baczkowicza w Radzionkowie-ja mieszkalam w Radzionkowie wlasnie.A pani krojaca im chleb to Iwonka,ktora znam,pracuje w tej piekarni-cukierni jako sprzedawczyni.Jej corka chodzila z moja corka do jednej klasy jak mieszkalam w Polsce.O i Patrycja tam tez jest,wlasnie jej corka to ta w czerwonym ubranku
W tej cukierni jest pomieszczenie zrobione wlasnie na stara kuchnie-jak sie nie myle to sie to nazywa-Kuchnia u babki Any.I ten teledysk jest tam nakrecony.
Mozna sobie kupic cos slodkiego i usiasc zeby zjesc w tej kuchni wlasnie,przynajmniej tak bylo caly czas.
Agik tu masz link mozesz sobie ta kuchnie Babki Any zobaczyc http://www.radzionkow.pl/index.php?link=news_menu&id=16
Dziękuję Aleksandra- zaraz zobacze :)
Ale najpierw chciałam zrealcjonowac słowa lubego, na to, co napisąłaś powyżej :)
" a idź , bo tak się wkur.... ;)... kluski slaśkie bez dziurki... ( w domyśle- szok ;) )... a tartymi ziemniakami... ( dalej szok ;) ) ... pora umierać"
(na twarzy malujące się prawdziwe niedowiedzianie, szok i oburzenie ;) )
Sama jestem w szoku i oburzona :)
Czy jest na sali lekarz????!!!! <haha>
I PRAWDZIWY ekspert od klusek ślaskich, rolod i modrej kapusty?????
Hahaha Agik,niech luby sie nie denerwuje,ja napisalam ,ze gospodynie slaskie formuja je okragle zazwyczaj z dziurka w srodku.
Jasny gwint nie moge znalezc linkow do takiej jednej slaskiej strony ,ktora kiedys odwiedzalam,tam byly przepisy wlasnie slaskie.
To co znalazlam w necie-- http://pl.wikipedia.org/wiki/Kluski_%C5%9Bl%C4%85skie i tu sie nie zgadzam z powyzszym ze gumiklyjzy to kluski slaskie. I tutaj kluski tarte---- http://pl.wikipedia.org/wiki/Kluski_czarne dla mnie sa one kluskami slakimi i napewno dla wielu z moich okolic.
Jesli dobrze pamietam byla juz kiedys taka dyskusja dawno temu,jak Inka21 miala tutaj jeszcze swoje przepisy,a kobita zna sie na rzeczy , pochodzi z slaska rowniez no i gotowala jak sie nie myle na wielu komuniach itp.imprezach.
Dodam ze Wikipedia nie jest dla mnie dobrym zrodlem,ale jak narazie nic innego nie znalazlam.Musze sie z kolezanka skontaktowac ,moze bedzie miala ten link ,o ktorym pisalam,bo ona tam tez zagladala kiedys
Znalazlam strone ,ktora kiedys odwiedzalam,ale to nie ta o ktora mi chodzilo,ale przepis tam tez jest http://www.lauba-slonsko.pl/index.php?option=com_garyscookbook&Itemid=35&func=viewcategory&catid=19 na srodku sa rozne przepisy -kliknij na czorne slunski kloski i sobie poczytaj.
Agik ,bo cie trzasne normalnie.Krepel-to poprostu paczek zwykly nadziewany marmolada,smietana czym tam chcesz slodkim,a nie nadziewany miesem.
NO ja :)
Krepel- ja :)
Ale krepel do piwa jest nadziewany mięsem ;)
Znaczy był ;)
ja jadłam tylko raz "krepla do piwa "
Ja jestem rodowitą Ślązaczką. ( Chorzów kiedyś Wielkie Hajduki) .Zainteresował mnie temat klusek śląskich do tego stopnia ,że sięgnęłam do moich książek kucharskich. ( Nowa kuchnia Śląska) i książka Wery Sztabowej Krupnioki i moczka czyli gawędy kuchni śląskiej. Cytuję,za autorką, kluski śląskie ( to te jasne Różyczki ) "natomiast są też kluski czarne zwie się na Śląsku także polskimi. Jest to odmiana pyzów i te podaje się do rolad i do pieczeni huzarskiej z modrą kapustą." A zatem te , które towarzyszą na talerzu roladą to kluski polskie ( czarne), a nie śląskie. Śląskie kluski są z gotowanych ziemniaków mąki i jajka. Nie ma tam tartych surowych ziemniaków. Jeżeli kogoś interesuje przepis z kuchni śląskiej proszę przybliżyć potrawę chętnie odszukami i umieszczę przepis . WZ umieściłam ostatnio przepis na Szałot śląski ( jest to typowo regionalna potrawa niczym rolady i właśnie kluski) nie co zapomniany. Jest to sałatka robiona na ciepło., zamiast sałatki jarzynowej. Przepis odnalazłam właśnie w książce Pani Wery Sztabowej.Pozdrawiam
Ja takze jestem rodowitą ślązaczką i podzielam twoją wypowiedz. Do modrej kapusty i rolady robimy czarne kluski. A do rosołu makaron zrobiony własnoręcznie bardzo drobno pokrojony obowiązkowo zieloną pietruszkę i pokrojoną wątrobkę.
Dziękuję, że mnie poparłaś. Chyba przyszedł czas by ją propagować ale w tej postaci jakiej przekazali nam rodzice. Nie mieszać jedno z drugim . Oddać jej to co takie wspaniałe, ,jej prostotę , smaki i aromaty oraz całą celebrę . Pozdrawiam.
Ja i luby jesteśmy ślazakami- krzokami ( nasze mamy pochodzą z innego regionu)
Ale tata lubego jest ślązokiem - pniokiem :) Jestem starsznie ciekawa, co powie, jak przyjdzie dziś na ( nie- śląski) obiad odnośnie białych i czarnych klusek :)
Ja przez całe swoje życie jadłam tylko raz czarne kluski ( były w formie gałek, a nie rozplaszczone z dziurką, ajk te moje zinternalizowane - białe ;) ) w bardzo tradycyjnej śląskiej rodzinie na opolszczyźnie. Te szare kluski były podane do kaczki z sosem.
Dziękuję za Twoją odpowiedź :)
A do jakiej potrawy poleca podać kluski śląskie (białe)
autorka?
A co śląskich przepisów- te kreple do piwa mnie by ciekawiły :) I nigdzie nie widziałam przepisu.
A ten szałot śląski- to sałatka jarzynowa, jaką wszyscy dobrze znamy, tylko zamiast majonezu jest tłuszcz ze skawrkami- lekko podgrzany, by nie był zakrzepły, tak? Moja świętej pamięci sąsiadka tak robiła... I zawsze się wkurzała, jak, ktoś mówił, ze PRAWDZIWA sałatka jarzynowa jest z majonezem :)
Jeżeli pozwolisz odpowiedzi na twoje pytania podam później . Teraz muszę wyjść. Ale przepis na pączki do piwa ( kreple ziemniaczane mam oraz chętnie odpowiem z czym podawano kluski śląskie. Pozdrawiam.
:)
Dziekuje równiez i czekam z niecierpliwością :)
Podaję przepis na kreple ziemniaczane za autorką (Wera Sztabowa)
1kg ziemniaków ugotować w łupinach, obrać, przetrzeć przez sito lub przekręcić przez maszynkę. Zrobić rozczyn z 2 dag drożdży, łyżki śmietany i łyżeczki cukru. Dodać do masy ziemniaczanej razem z 2 jajkami, 3 łyżkami mąki i łyżeczką masła. Utrzeć na gładką masę, formować nieduże kulki, rzucać na rozgrzany tłuszcz ( najlepiej smalec lub łój), smażyć na złoty kolor. Wybierać łyżką cedzakową, osączyć na bibule. Ułożyć na półmisku. Jada się je posypane lekko solą do szklanki zimnego piwa.Uwaga! Ciasto nie może długo stać, trzeba je zaraz smażyć. Osobiście nigdy nie jadłam tych krepli.
Pytanie o kluski śląskie: podaje się je również z roladą wołową ale nie jest to tak tradycyjnie przyjęte jak kluski tarte. Chodzi o okolice takzwanego Czarego Śląska. Śląskie kluski podawało się z innymi mięsami między innymi z ptaszkami cielęcymi ( są to rolady z cielęciny), ze schabem sztygarskim ( schab ten zalicza się do rolad), jaskółcze gniazda ( przyrządzone z mięsa wieprzowego), pieczeń huzarska ( trzy rodzaje przyrządzania tego mięsa jako przekrojona, nadziewana lub na kwaśno). Umnie w domu kluski śląskie podawano na przykład z kurczakiem pieczonym lub innym drobiem.
Jako ciekawostkę podaję za autorką gdyż tych klusek nie znam ( inne rejony Śląska ) to były jeszcze kluski zwane Knedle bułczane podawan również z schabem po sztygarsku, Śląskie Knedle z kminkiem podawane do każdej pieczeni a zwłaszcza do wieprzowej lub z baraniny oraz Śląskie Buchty podawane do schabu ze śliwkami lub w kapuście ( schab) po beskidzu co wskazuje skąd one pochodzą.
Co do szałotu musisz pamiętać ,że Śląsk był i jest bardzo zróżnicowany kulturowo. Ja sięgnęłam do starych przepisów. Na Śląsku była bieda, ludzie nie mieli pieniędzy i niestety majonez do sałatki ( jajko i olej! ) rarytas. W domu zato była słonina i dlatego ją topiono aby jedzenie omaścić. ( Tak opowiadała mi moja babka, która już nieżyje prawie 30 lat). Więc sięgam dość daleko. Sentyment i pamięć. To pozostaje. W Nowej Kuchni Śląskiej nie znalazłam już szałotu ani krepli z ziemniaków , ale jest pizza.Jeszcze raz pozdrawiam.
Serdecznie dziękuję :)
Hmm- kreple ziemniaczane ... mnie się wydaje, ze jadłam je nadziewane mięsem.
Przepis wypróbuję, bo wydaje mi się fajny. Skoro Edward Pożerski mógł robic ziemniaczane "ptysie" i były uzdobą najeleganntszych stołów- to dlaczego ziemniaczane kreple nie miałby tez nią być. Moze niekoniecznie do piwa, ale jako np dodatek do obiadu.
Te inne rodzaje klusek, które wymieniasz, chyba wywodzą się ze ŚLąska Cieszyńskiego, bo jakoś te knedle bułczane bardzo kojarzą mi się z czeskimi knedliczkami...
A te knedle z kminkiem- to z jakiego ciasta?
Śląskie buchty już mi się z niczym kompletnie nie kojarzą- kluski na parze?
Mam jeszcze jedną prośbę- może mi podać dokłady tytuł i autora?
Bardzo mnie to zaciekawiło i chciałabym trozkę więcej poczytać o kontekście, a szczególnie o zapomnianych smakach.
Bardzo dziekuje i pozdrawiam :)
Agik buchty to kluski na parze inaczej
Jesli tak wpadlas w slaska kuchnie to proponuje w najblizszym czasie zrobic ciapkapuste-mniam.
Kapusta, ziemniaki, boczek i cebula- razem zasmażone?
Na razie to wpadłam w dyskusję ;)
A w ogóle to mnie to zawsze interesowało- co ludzie jedli kiedyś, jak nie było żywności z całego swiata dostępnej w najmniejszym osiedlowych sklepiku. Jakie były najbardziej podstawowe składniki żywienia- jak nie było majonezów, oliw z różnych stron swiata, egzotycznych warzyw i owoców...
Zanim jeszcze pierwsza osoba z osady nie pojechała do Meksyku i nie rozkochała sie z burritos- co było chluba na stole? a co codziennością...
Agik nie calkiem tak,ciapkapusta nie jest razem zamazana.
Gotujemy ziemniaki,tluczemy tak jak na pure.Osobno gotujemy kapuste i tu sa dwie wersje -jedna z kiszona kapusta ,druga z kapusta biala.
Kiszona kapuste gotujemy ,odcedzamy i dodajemy do ziemniakow.
Kapuste biala szatkujemy ,gotujemy,odcedzamy i dodajemy do ziemniakow.
W obydwu wersjach przysmazamy cebulke drobno pokrojona ,dodajemy pokrojony boczek w kostke i rowniez smazymy.Dodajemy do kartofli i ziemniakow,dodajemy soli i pieprzu do smaku.
W wersji z biala kapusta dodajemy lyzke badz dwie octu,kazdy musi sobie sam dosmakowac.
Ciapkapusta jest podawana zazwyczaj z pieczonymi zeberkami i ciemnym sosem.Niektorzy podaja do tego golonke.
My mówimy na tą potrwę panszkraut ( gotowane ziemniaki + gotowana kiszona kapusta). Pasuje do żeberek i karminadli.
Oregano zgadza sie bo ma wiecej nazw zerknij http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciapkapusta
Moja babcia bardzo często robi te niby czarne czy szare kluski,i nie zawsze są szare.To zależy od odmiany ziemniaków,jedne szybciej ciemnieją a inne prawie wcale i po ugotowaniu są białe.Uwielbiam jeszcze inne kluski mojej babci zwane przycierakami,są pyszne! i mam je w swoich przepisach:)
Witak Agik:) fajny temat,moje kluski są śląskie,zrobione są z typowego ciasta właśnie na kluski śląskie,jedne zrobiłam z dziurką drugie w kształcie kopytek,ale to tylko z wygody.Kluski na kopytka robi się z maka pszenną,a śląskie z ziemniaczaną,natomiast szare u nas są zwane jako pyzy,cepeliny,na mazurach kartacze,mogą być z nadzieniem lub bez.Może kształt jest ważny dla rodowitych Ślązaków:) dla mnie nie .Jako mała dziewczynka uwielbiałam właśnie takie na raz do buzi, a nie kluchę z dziurką która mnie zapychała,mama specjalnie takie dla mnie robiła.Co do rolad bardzo je lubię, ale nie zawsze mama robi jak są kluski śląskie na obiad! smakują wyśmienicie z gulaszem,kotletem mielonym,skwarkami .Dalej będę robić kluski w kształcie kopytek bo je bardzo lubię:)Wcale jednak nie zaprzeczam ,że prawdziwa kluska śląska jest z dziurką.Pozdrowionka
Witaj Rózyczko :)
Ja robie malutkie kluski śląskie- wielkości orzecha ( fakt, że trochę "puchną" podczas gotowania), niemniej jednak są to małe kluski :)
Właściwe - kluseczki, hi.
Cieszę się, ze wspomniałaś o innych ziemniaczanych kluskach. Mnie własnie te "włochate" (szare) bardziej kojarzą się z pyzą- czyli kluską z nadzieniem mięsnym.
Mnie się tez temat podoba :) nie spodziewałam się, ze tyle ciekawych rzeczy się dowiem :)
Pozdrawiam ciepło.
U nas w domu też się robi kluski śląskie. Są to kluski z gotowanych ziemniaków i mąki ziemniaczanej. Okrągłe z dziurką. Kopytka są z mąką pszenną a kluski tarte to te ciemne z dodatkiem surowych, tartych ziemniaków. Kluski śląskie robię co niedzielę na obiad ale nie do rolad tylko do pieczonego kurczaczka. Za kopytkami nie przepadam i nie robię ich wcale a z tartymi to mi się nie chce bawić:)
Ja nie dodaję ani jajka ani żółtka do klusek śląskich. Tylko ziemniaki, mąka i sól.
:)
No popatrz znów kontrowersja, hi
Bo ja daję jajko, ale nie daję żółtka.
W "szkole gotowania" jest artykuł Inki ( chyba) o kluskach śląskich. Tam jest jeszcze inna propozycja- ani jajko, ani żółtko- za to odrobina proszku do pieczenia. Jeszcze nie próbowałam, ale jakoś mnie to przekonuje ...
Ja klusek nie lubię wcale- czasem robię taki obiad ( z roladą i modrą kapustą), zeby luby miał swoje sacrum ;)
Jak mi tych klusek zostanie- to mroże, a potem luby sobie je- z gulaszem, albo z sosem pieczeniowym. Dla niego to jest największa pychota, ale prawdziwie święty obiad, taki najbardziej uroczysty, jaki można sobie wyobrazić- to właśnie ten z roladami.
Moja siostra też przepada za kluskami z sosem, już niekoniecznie w wersji z roladami.
Mysiu- TY mieszkasz na Śląsku od urodzenia?
I jeszcze chciałam zapytać o Twojego Męzusia- on tez ze Śląska?
Aaa... i jeszcze chciałam spytać- a taki tradicion - z roladą i modrą kapustą- robisz czasem?
... o ile to nie top secret... :)
Właśnie to są przycieraki:) przepyszne kluseczki polecam.
http://wielkiezarcie.com/przepis34688.html
Witam,
Ja też jestem rodowitą Ślązaczką. Robię dwa rodzaje klusek: białe (guminklyjzy) i czarne (hyjwyklyjzy). Tak je nazywała moja babcia. W obu przypadkach używam tylko mąki ziemniaczanej. Kluski są okrągłe i staram się je robić jak najmniejsze (są wtedy apetyczniejsze i bardziej podzielne). Białych klusek zawsze robię na dwa obiady. W niedzielę jest obiad z roladami (koniecznie wołowymi) i modrą kapustą. W poniedziałek zeszłodniowe kluski kroję na talarki i podsmażam na złoty kolor na masełku. Do tego kapusta i sos z poprzedniego dnia i nawet mięsa nie trzeba, a obiad bardzo sycący.
No i wlasnie tak jak pisze RN ,na Slasku sa znane dwa rodzaje klusek i biale i czarne.Dla jednych te biale beda kluskami slaskimi,dla drugich te czarne.Ale czarnych klusek nie mozna nazwac przecierakami ,bo tamte sa robione tylko z surowych ziemniakow przetartych,a te czarne sa z gotowanych i przecisnietach przez praske ,plus potarte surowe ziemniaki i miesza sie to razem.
Kazdy region odbiega potrawami i co dla jenego bedzie slaskie,dla drugiego wcale nie musi byc.A Slask jest dosc rozlegly,poczynajac od Gornego Slaska,przez Slask Dolny,jak rowniez Wroclaw jest tez Slaski,nie zapominajac o Slasku Cieszynskim.
Dla mnie te prawdziwe kluski slaskie to czarne inaczej tarte u nas w domu zwane i tyle.
No ja...
Luby pilnie potrzebuje terapeuty, nie jest w stanie sobie poradzic ze świeżo przeżytą traumą...
Przyszedł tata ( Ślązok- pniok) i powiedział ; "kluski śląskie są szare, okrągłe, koniecznie z dziurką". Teraz luby próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie- "dlaczego całe życie żył w kłamstwie".
Ja też jestem lekko oszołomiona, bo byłam się gotowa złożyć o własną cnotę, ze kluski slaskie są białe ( choć o tego "fanta" chyba nie warto grać- lojalnie uprzedzam ;)
No nic... moze jakoś się podniosę...
Agik przytul lubego i powiedz ,zeby sie nie martwil,niech je to co lubi,a nie ze to kluski slaskie sa tarte to musi akurat jesc takie.
Ja rowniez mysle ,ze kuchnia slaska zostala troche zmodyfikowana ,i moze kiedys slaskie gosposynie odrzucily ten stary przepis na kluski tarte,bo jest bardziej czasochlonny i nie kazdemu chce sie z tym bawic.
Pamietam ciotke mojej mamy staruszke (chopione)bo chodzila w tradycyjnym stroju chlopskim,oj ta gotowala pyszne tradycyjne slaskie dania,malutka kobitka strasznie szybka i zwinna a do tego te jej ubranie tradycyjne slaskie ,ktore nosila na codzien.Moja mama sie wiele od niej nauczyla jesli chodzi o gotowanie,bo mama niewiele umiala poniewaz majac lat 14 ,nie miala juz obojgu rodzicow,dziadkowie bardzo wczesnie zmarli.
Ja ta ciotke Hanke pamietam jak przez mgle,mala wtedy bylam,ale ciotka mamy dozyla wtedy sedziwego wieku cos okolo 94lat.
;)
Przytuliłam... Luby wygląda na podniesionego na duchu ;)
Zapowiedział, ze w najbliższym czasie będzie robił szare kluski ślaskie :)
Przeprowadza właśnie śledztwo, jak się to stało, ze nigdy takich klusek nie jadł w duecie z roladą i że jedyne jakie sobie przypomina- to nadziewane mięsem takie "bąki".
Mnie się wydaje podobnie jak Tobie- szare kluski są bardziej pracochłonne, a matka lubego- co by nie zrobiła- to wszem i wobec obwieszczała, jak to ona bardzo się poswięca dla rodziny, jak w pocie czoła przygotowuje tradycyjne i zdrowe posiłki... Więc sobie myślę, ze dokonała takiego "skrótu"- i kluski robiła po prostu białe.
:)
agik, zaproponuj Lubemu kompromis, tzw. kluski mieszane - do ciasta na białe kluski zetrzyj na drobnej tarce 2-3 surowe ziemniaki. Smakują wybornie - mają posmak klusek czarnych, ale są bardziej miękkie. Osobiście bardzo je lubię - nauczyła mnie tego moja teściowa, z dziada pradziada Ślązaczka, ale ze Śląska Opolskiego. Pozdrawiam.
Moja babcia chodziła w tradycyjnym śląskim stroju na codzień. Były to: jakla, kiecka z lajbikym i zopaska. Na ramionach miała plyjt. Gdyby żyła miałaby teraz 107 lat. Jak uczyłam się gotować, to była moim cenzorem. Pamiętam, że nigdy mnie nie skrytykowała, zawsze mnie chwaliła, chociaż niektóre moje dania nawet mnie nie smakowały
Jak tak czytam tę dyskusję to ściągnę tę praskę ze wsi i zrobię szare kluski. A i rolady dawno nie robiłam.Tyle ,że moje dzieciaki modrej kapusty nie chcą nawet wąchać a taka dobra jest.
A to się porobiło ...;)))
Wcale się nie dziwię Lubemu , bo ja też ( chociaż nie jestem ze Śląska ) zbieram mój światopogląd z podłogi :)
No bo jak to : kluski śląskie to wcale nie są prawdziwe kluski śląskie ?!!
Ktoś musi za to beknąć !:))
A tak ogólnie o kluchach : to nie tylko rodzaj ( skład ) ciasta , ale i kształt . Śląskie muszą być okrągłe z dziurką , a kopytka muszą być ukośnie cięte z walca .
A jak ktoś się dokopie do innych źródeł , to już normalnie przyjdzie się obwiesić ...;))
I jeszcze trochę nie na temat ...
O kluchach , ale nie ziemniaczanych .
Moja Babcia ( zabużanka ) robiła takie o dźwięcznej nazwie kocioruby ...
Dokładnie nie pamiętam , ale były robione z ciasta trochę bardziej gęstego niż na pierogi . Babcia odrywała po kawałeczku i rolowała każdy na tarce do jarzyn . Później je gotowała i podawała ze startym twarogiem polanym stopionym boczkiem lub słoniną .
Oj , pyszne to było ...
Tego rolowania nie umiem sobie wyobrazić...
Wychodził z tego kształt podobny do gnocchi?
No właśnie! chyba już wiem- to rolowanie miało chyba na celu porobić nierówności na powierzchni, żeby sos miał się gdzie zbierać- jak w klusce śląskiej :P
No i byly u nas dzis kluski slaskie biale :)
A jaka kapusta była?
Napisz, a my ustawimy trybunał i ocenimy- według szkoły i starodawnej receptury, hi.
Mam nadzieje, ze Twoje kluseczki miały te seksowną dziurkę na srodku? ;) :P
kluski z dziurka oczywiscie :) a kapusta taka sklepowa. Holenderska, w woreczkach . Niestety nie po slasku jak nalezy ale prawie....wiem, wiem prawie robi roznice.
Tak czytam, czytam i czytam o tych kluskach ślonskichi wiecie co? Sam byłem świadkiem, jak dwaj slonzocy wadzili się , które kluski som slonskie. Powiem Wam , że ubaw miałem przedni , bo mało se po pysku nie dali z powodu tych klusek:))Mnie się wydaje , że i jedne i drugie są śląskie Wersja białych klusek jest chyba wersją nowszą i małym pójściem na łatwiznę.
Może trochę z innej beczki:)
Dwóch baców znalazło na hali jeża. Zaczęli się sprzeczać , bo jeden mówił , że to iglok a drugi , że śpilok. Tak się sprzeczali aż przyszedł trzeci baca i im mówi : To nie jest iglok ani śpilok, bo to jest kolcok
Tak samo sprawa wygląda z kluskami śląskimi. Te białe są pyszne i szare też :)) Tak na marginesie, to dodanie do białych klusek troszkę proszku do pieczenia i masełka czyni je jeszcze smaczniejszymi. Pozdrawiam wszystkich smakoszy klusek slonskich miynsa z niczom i modry kapusty
Dziękuję Zbyhu Kochany :)
Właśnie dlatego założyłam ten temat- bo to naprawdę ważna sprawa ;)
I to naprawdę nie jest obojętne jaki kształt ma kluska ;)
Pozdrawiam serdecznie
Prowdziwo ślonsko kluska mo być jak prowdziwo ślonsko dziołcha - śwarno, łokrągło, wypukło tam gdzie trza i mo mieć dziurke na swojym miejscu:))) a nie plaskato , kanciato i do rzyci nie podobno :))
Zbyhu
... uwielbiam Cię...
Musze to zapamiętać