Zręczam, że to nie jest żadna podpucha, i że każde tu napisane słowo jest świętą prawdą.
W niedzielę 21 czerwca 2009 na kolacji będę gościć jedną z Was. W tym czasie będzie przebywać w Austrii z mężem i dziećmi na urlopie.
Jako, że będzie w moim pobliżu, zaprosiłemcała rodzinę do siebie i bardzo się cieszę, że zaproszenie zostało przyjęte.
A teraz do rzeczy!
Co Waszym zdaniem powinienem podać moim drogim gociom? Czego oczekiwały(wali) byście Wy na moim stole?
Witaj! Gdybm to ja miała trafić na kolację do Austrii to chciałabym zjeść coś typowego dla daneo regionu, i oczywiście Twoje popisowe danie również. Pozdrawiam i życzę udanej kolacji:)))
Użytkownik Marzenab napisał w wiadomości:
> Witaj! Gdybm to ja miała trafić na kolację do Austrii to chciałabym zjeść coś
> typowego dla daneo regionu, i oczywiście Twoje popisowe danie również.
> Pozdrawiam i życzę udanej kolacji:)))
Jest tu jeden faktor, którego nie można przeoczyć, a mianowicie dzieci w wieku przedszkolnym. Czy osobne menu wg wieku, czy to samo dla wszystkich?
zalezy co gotujesz. Popytaj gosci co lubia a czego nie na co maja mozliwa alergie...
Przy dzieciach zrezygnowalabym z owocow morza i potraw bardzo ciezkostrawnych trudnych do krojenia.
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
> zalezy co gotujesz. Popytaj gosci co lubia a czego nie na co maja mozliwa
> alergie...
Już pytałem :-)
Jedzą wszystko za wyjątkiem surowego mięsa :-)
a jak zrobisz prawdziwy Wiener Schnitzel moze tylko z fajnymi fikusnymi dodatkami to ani dzieci ani dorosli sie nie pogniewaja, Az mi slinka leci...
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
> a jak zrobisz prawdziwy Wiener Schnitzel moze tylko z fajnymi fikusnymi
> dodatkami to ani dzieci ani dorosli sie nie pogniewaja, Az mi slinka leci...
O tym też się myśli
Ugotuj z miloscia, podaj z usmiechem a wszystko bedzie dobrze... Moze cos exkluzywnego ale nie za ciezkie badz regionalnego . No i najwazniejsze tylko taPani czy cala Rozinka? Bo dzieci nie wszystko moga jesc.
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
> Ugotuj z miloscia, podaj z usmiechem a wszystko bedzie dobrze... Moze cos
> exkluzywnego ale nie za ciezkie badz regionalnego . No i najwazniejsze tylko
> taPani czy cala Rozinka? Bo dzieci nie wszystko moga jesc.
Zapomnij proszę o "Pani". To autentycznie jest jedna z Was. Bardzo tu lubiana i wszystkim znajoma :-)
Jeśli im będzie smakowało to może się sama po fakcie przyzna.
W każdym razie będziecie świadkami tworzenia menu :-)
Dla mnie to też jest zupełna nowość. Jeszcze nigdy nie miałem szansy na żywo podawać komuś z Was, czegoś do jedzenia :-)
Strudel lubczyku. Pyszny pachnacy strudel na kilka sposobów :)
O właśnie odkryłam kim jest Lubczyk. Rychło w czas. Pozdrawiam.
Użytkownik jannaj napisał w wiadomości:
> O właśnie odkryłam kim jest Lubczyk. Rychło w czas. Pozdrawiam.
Lepiej późno niż wcale
Widzisz kochany. Jak ktoś inny prosi o menu to wszyscy podają szybko i ładnie. Tobie zaś nie bardzo chcą pomóc tylko jakieś ogólniki.
Gdybym była gościem, oczywiście zachwyciłabym się strudelkiem!
Co do reszty, trudno mi się wypowiadać, ponieważ jak już wspominałam, kocham jeść tak bardzo, że zaraz wypisałabym Ci listę specyjałów, nie mogąc zdecydować się na żaden z nich. Taka już jestem. A jak już podadzą, cieszę się ze zwykłego placka ziemniaczanego dowolnej grubości i z dowolnymi dodatkami.
Ale, gdybym przyjechała w sezonie grzybowym, to ze stuprocentową pewnością bardzo chciałabym spróbować - masło rydzowe! :)
No i wcale nie pomogłam, ale znów narobiłam sobie apetytu.
Na desre proponuję wuzetke. Moja ulubiona i jakies ciasto z owocami bo teraz sezon. Ze zwględu na dzieci najlepiej z galaretką by było kolorowo. Jeżeli chodzi o danie główne to nie mam pomysłu bo ja jadam na kolację kanapki. Może zrobisz sałatkę ziemniaczaną i coś do tego?
Ja bym sobie na deser zazyczyla od ciebie pyszny, prawdziwy austriacki Kaiserschmarrn z musem jablkowym i cukrem pudrem! PYCHA!
O to jest to! Albo Salzburger Nockerl z sosem z truskawek a jak skads wyrwiesz to prawdziwych lesnych poziomek...jam! A zupe? Moze jakies cosik z Beerlauch? Albo z kurkami?
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
> O to jest to! Albo Salzburger Nockerl z sosem z truskawek a jak skads wyrwiesz
> to prawdziwych lesnych poziomek...jam! A zupe? Moze jakies cosik z Beerlauch?
> Albo z kurkami?
Sezon na Baerlauch (niedźwiedzi szczypior albodziki czosnek - jak kto woli) trwa od konca lutego do połowy maja.
A więc w tym roku jest już po balu.
Pachnące kurki owszem mam obok w lesie, ale jak mi ostatnio doniesiono, rodzina nie jada grzybów!
Chyba zrobię swoją słynną kremówkę, którą znajdziecie w przepisach pod: Kremówka pychotka Puchatka.
Nigdy jeszcze nie stała na stole dłużej niż godzinę.
Dorota, prosze przestan juz wymyslac, bo mi zoladek z glodu skreca i sie zaczelam slinic :)
Użytkownik sanella* napisał w wiadomości:
> Ja bym sobie na deser zazyczyla od ciebie pyszny, prawdziwy austriacki
> Kaiserschmarrn z musem jablkowym i cukrem pudrem! PYCHA!
Prawdziwy austriacki Kaiserschmarrn podaje się z Zwtschkenroesti (coś w rodzaju prażonej konfirury śliwkowej)
Dzękuję! Wezmę pod uwagę :-)
Mniam, mniam... jeszcze lepiej, uwielbiam sliwki!
Przepis na kremowke juz w ulubionych, zapowiada sie pysznie.
Popieram na całej długości języka. Jeśli Kaiserschmarrn, to wyłącznie ze śliwkami!
Tak przy okazji to świetna propozycja dla dzieci. Zwykle bardzo im smakuje. Tylko że to raczej deser niż obiad.
Kremówka Puchatka z ciast - jak najbardziej! Poświęciłabym nawet strudelek :)
A tych kurek, niech żałują! Uwielbiam kurki - bardzo wdzięczne grzyby.
A najbardziej tęsknię do takich swojsko przyrządzonych - uduszonych na maśle, osolonych i występujących w towarzystwie gotowanych ziemniaków z koperkiem i jajecznicy. Podane wszystko na jednym półmisku i jedzone na świeżym letnim powietrzu - oj!
A wiec, drogi lubczyku, wybralam sobie menü z twoich przepisow:
Vorspeise:
Plastry avocado z gruszkami z kompotu
Zwischengang:
Zupa chlebowa alpejskich drwali
Hauptgang:
Popisowa poledwica wolowa,
ziemniaki zapiekane z grapa
Dessert:
Kaiserschmarrn ze sliwkami
Do kawy:
Kremowka
Jezyk mi wisi po kolana...!!!:)
Całościowo bomba ale niestety całe menu zawiera dwa małe felery.
Po pierwsze jest absolutnie "zimowe" a nie wiosenne, a po drugie ziemniaki z grappą występują jako samodzielne danie.
W sumie kompozycja do sympatycznego wykonania :-)
Mnie to nie przeszkadza, ze menu zimowe.Poprosila bym tylko o mniejsze porcje.:)
Twoje przepisy sa exzellent!!! Mam ochote niektore wyprobowac, a jeszcze lepiej jakby mi je ktos podal juz na talerzu...;)
To i ja się zabawię uwględniając gust moich dzieci ( w wieku przedszkolnym ) , chociaż muszę zaznaczyć , że na wyjeździe jedzą rzeczy , na które w domu by nie spojrzały ;)
Zupa : właściwie każda , byle była z makaronem ( ale bezjajecznym ) . Moje dzieci nie lubią zup " kremowanych " , wolą same decydować co wyłowić a czym wzgardzić .
Schabu szpikowanego czosnkiem moje dzieci nie zjadły , a wręcz pożarły :) Do tego knedle austriackie .
No i deser z ananasem jedzą bankowo :)
Och, to mi przypomniało, że pyszne są austriackie knedle z morelkami, które się podaje otoczone w bułce tartej. Masło, cukier, śmietana - niebo w gębie. A morele akurat sezonowe, śliwki faktycznie nieco jesienne.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Och, to mi przypomniało, że pyszne są austriackie knedle z morelkami,
> które się podaje otoczone w bułce tartej. Masło, cukier, śmietana -
> niebo w gębie. A morele akurat sezonowe, śliwki faktycznie nieco jesienne.
Oczywiście, że są przewidziane prawdziwe austriacke knedle. Te oryginalne nadziewane morelami z Wachau - najlepszymi smakowo
na świecie!
Otoczone w bułce z masłem i posypane cukrem pudrem. Dodatek śmietany to już by był brak zgodności z oryginałem :-)
Z tą śmietaną, zgadzam się, ja po prostu bardzo lubię kleks śmietany na każdych knedlach, tak jak niektórzy omlet cesarski wolą z musem jabłkowym (o dziwo).
Sezon na coraz smaczniejsze morele coraz bliżej. Chyba się pkuszę o zrobienie, choć smakowo tym z Wachau niestety nie dorównam. Ale jadalne będą na pewno!
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Z tą śmietaną, zgadzam się, ja po prostu bardzo lubię kleks śmietany na
> każdych knedlach, tak jak niektórzy omlet cesarski wolą z musem
> jabłkowym (o dziwo).Sezon na coraz smaczniejsze morele coraz bliżej. Chyba się
> pkuszę o zrobienie, choć smakowo tym z Wachau niestety nie dorównam.
> Ale jadalne będą na pewno!
Nie przejmuj się proszę brakiem mreli z Wachau. Znam takie kucharki, króre i z najlepszego surowca wypaprzą najgorszą potrawę.
Lepsze knedle ze zwykłymi, niż skopane z najlepszymi :-)
Hm...czy wole omlet cesarski z musem jablkowym...niewiem, poprostu tam gdzie jadlam go w Austri podawano wlasnie tylko z musem jablkowym,o sliwkach nic nie wspomniano. W Austri bylam tylko pare razy, wiec o tradycyjnej kuchni nie moge nic napisac, myslalam, ze mus jablkowy nalezy wlasnie do tej potrawy, ale jak widac na WZ mozna sie duzo wiecej dowiedziec.Mimo tego nieszczesnego musu jablkowego, byl to najlepszy Kaiserschmarrn jaki do tej pory jadlam.:):)
Ps. Na takie knedle z morelami tez mi narobilas smaka.:)
Na szczęście dla ludzkości dowolność tworzenia w kulinariach nie jest niczym ograniczona :-)
Co podać na kolację? To zależy jaki charakter będzie miało to spotkanie. Ja polecałbym coś bardzo prostego "na ludowo". Czytałem kiedyś artykuł jaki obiad podano Cesarzowi Japoni w Polsce, a mianowicie młode ziemniaki ze skwarkami i koperkiem + zsiadłe mleko.Ponoć był zachwycony. Proponuję coś w takim stylu np. młoda kapusta z marchewką i koperkiem, schab chociaż poleciłbym zamianę na karkówkę wg przepisu http://wielkiezarcie.com/przepis6690.html., ogórki małosolne, dobry chleb żytni+ smalec ze skwarkami. Warto też poszperać w pamięci za smakami dzieciństwa.
Ratunku,
gdybym ja była gościem Lubczyka zjadłabym ze smakiem nawet kartofla z frytką. Ale nie jestem przekonana, czy każdy gość z Polski chciałby jadąc do Linzu zjeść ziemniaki z młodą kapustą, marchewką i koperkiem :) Chociaż, kto wie...
Nie namawiam do podawania ziemniaków na kolację, a jedynie uważam, że dobrym kierunkiem było by coś "na ludowo" czyli proste sezonowe danie regionalne. Ważne jest to aby nie natyrać się przed, a przy gościach padać ze zmęczenia, czyli dlatego coś prostego.
Ja bym sie zdala na Twoj gust i brawure...i oddala wolna reke, czyli co gospodarz ma ochote ugotowac....tak smakuje najlepiej :)
Poprosimy o zdjęcia ze spotkania, oczywiscie jeżeli jest to mozliwe.
a ja sie zastanawiam ktora to uzytkowniczka :) hmmmmmmmmmmm
ktos cos wie????
Ja mam pewne podejrzenia... w tymże czasie miała bawić w Austii z dwójką dzieci w wieku przedszkolnym (jedno może uchodzić za moją córkę)...
Ale Ona niezbyt chętna do przenoszenia znajomości wirtualnych na grunt realny...więc może tylko zbieżnosć terminów....
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> Ja mam pewne podejrzenia... w tymże czasie miała bawić w Austii z
> dwójką dzieci w wieku przedszkolnym (jedno może uchodzić za moją
> córkę)...Ale Ona niezbyt chętna do przenoszenia znajomości wirtualnych
> na grunt realny...więc może tylko zbieżnosć terminów....
Denuncjować mi nie wypada Jeśli zechce to sama się przyzna. I tak to juz jutro!
Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
> Jakiż podekscytowany wizytą, no no :)
To chyba tylko dobrze o mnie świadczy
to już dzisiaj:) Napisz potem co podałeś do jedzenia i może jakieś zdięcia potraw dodasz.