Witam serdecznie i mam wielką prośbę do osób zamieszkujących okolice Karpacza : chodzi mi o info na temat Szpitala Pulmonologiczno - Alergicznego w Karpaczu.
Mój 3-letni wnuczuś , dziecko do tej pory szczęsliwe, rozbrykane i zdrowe ,jak ryba, nie znające antybiotyków i innych lekarstw nagle zaczął chorować i dostawać wysypek.Drogo opłacane wizyty u alergologa zaowocowały informacjami, jakie mogliśmy wyczytać sobie w internecie.Zrobione - również prywatnie- ograniczone testy z krwi nie wykazały nic szczególnego. Tymczasem nasz Jędruś ma całe ciało pokryte czerwonymi plackami i krostami.W nocy jest jeden płacz - rozgrzane ciałko swędzi i nie można opanować drapania. Mały schudł, jest nie tym samym dzieckiem , co jeszcze 0,5 roku temu.Odstawiłyśmy mleko, jaja, kakao i całe mnóstwo lubianych przez Jędrusia pokarmów.Pierzemy teraz rzeczy w Białym Jeleniu ( szare mydło ), nie używamy zwykłych płynów do prania i płukania. Z domu znikły wełniane i "pierzaste " rzeczy.Co jeszcze zrobić?
W Trzebnicy nie ma nawet alergologa - tylko prywatne wizyty ( 100 zł ) .Lekarz pediatra dał skierowanie i kazał sobie szukać poradni.Pocztą pantoflową dotarły do nas wiadomości o szpitalu w Karpaczu - podobno leczą już takie małe dzieci i do tego mają świetne wyniki. Czy ktoś coś wie na ten temat ? Bardzo proszę o wiadomości !
Będę też bardzo, bardzo wdzięczna za każdą radę od osób borykających się z podobnymi problemami.
Polu podaję Ci numer alergologa ,który przepracował ok.20 lat w Centrum Pulmonologicznym w Karpaczu.Obecnie pracuje w Jeleniej Górze w nowo powstałej poradni alergologicznej.Zadzwoń do niego i przedstaw swoją sytuację i zapytaj o możliwosc przyjęcia w ramach funduszu(bo on też przyjmuje prywatnie).Powiedz,że u Was nie ma poradni .Lekarz nazywa się Juliusz Bokiej(zobacz o nim opinie w google).
tel.601719532
Polu w Karpaczu leczą nawet mniejsze dzieci.Niestety ja korzystałam z tej placówki 16 lat temu,byłam tam z moja wówczas sześcioletnią córką.Jakiej pomocy potrzebujesz?
Np w testach krwi intensywność oddziaływania mleka wykazane jest1 , czyli klasa 0.Lekarz powiedział,że mleko nie uczula małego.A my widzimy,że jak tylko napije sie mleka,zaraz dostaje czerwonych wypieków na twrzy, jakby się zgrzał długim bieganiem. Czy takie testy z krwi są wiarygodne ? Czy olej z wiesiołka pomaga w pielęgnacji skóry ?
Każda radę postępowania z dzieciaczkiem, pielęgnowania skóry przyjmę z wielką wdzięcznością.
Witaj, niestety nie znam szpitala w Karpaczu, ale podzielę się z Tobą moim doświadczeniem, otóż moje dziewczynki również miały i mają kłopoty ze skórą, miały krosty,czerwone placki". Z pierwszą były męki i teraz ta młodsza (1rok) dostała takiej wysypki,"jeden wielki czerwony placek",krostki, byliśmy u lekarza pediatry, dał nam przede wszystkim do wykupienia w aptece specjalną maść robioną na zamówienie,czerwone plamy zniknęły w ciągu tygodnia!!!!!!!!!! Ale..do tego była, zmiana w otoczeniu- inne pieluchy, zero chustek nawilżających-tylko woda i ręczniczek, odstawienie owoców alergizujących (truskawki,maliny...). Nasza pediatra mówi, że jak się dzieją takie rzeczy (u nas jeszcze był niewyjaśniony kaszel co noc,który po 2 latach!!!przeszedł u starszej), to najpierw trzeba pozmieniać w domu,bo nawet nie taka pościel, zero dywanów, pluszaki powoli znikają...trudno,ale zdrowie dzieciaczków najważniejsze!!! Pozdrawiam, życzę powodzenia!!!!
Jędruś też cały czas kaszle w nocy .Czym myjesz skórę dziwczynek ? Dywany, nawet nie wełniane trzeba usunąć ?Wszystko na mokro wycierać?
Dziś usuniemy wszystkie pluszaki .A co z tą pościelą o co chodzi ?
Przepraszam,że tak chaotycznie, ale to wszystko są nowe rzeczy dla nas - nikt , nigdy nie miał żadnej alergii w rodzinie :)
Przerobiłam to wszystko i dalej przerabiam, to ,co piszę,to wskazania lekarki, i z praktyki.
Myję szamponami z Johnson, a kiedy nasiliło się, to super serie w aptece- od szamponów, po emulsje,kremy- OILATUM i EMOLIUM są extra,bo wypróbowałam i używam! Są to kosmetyki m.in dla dzieci, do suchej i atopowej skóry z podrażnieniem.....
Żadnych innych typu 2 w 1 z żelami, pieniące się o zapachu coli np.
Jeżeli kaszle tylko w nocy, to kazała nam wokól tego zadziałać.
Lekkie pościele, nawet kocyk włożony w poszewkę, często prać. Jak kaszlała, to na początku spała mężowi na kolanach na półsiedząco. Jak tylko położyła głowę na niskiej poduszce zaczynało się.Stopniowo zwiększaliśmy ilość poduszek w górę, głowę miała uniesioną, i kaszel zanikał.Trzeba zwrócic uwagę, na materac, mieliśmy stare łózko, wymieniliśmy na nowe, przestawiliśmy w inne miejsce pokoju. Normalnie szok, ja się to czyta, to można myśleć, że zwariowałam, ale robiłam wszystko żeby weeliminować.
Przepisała na taki kaszel CLARITINE-super syrop, dla alergików, podawaliśmy 1 łyżeczkę na noc!!
My ogólnie mamy 1 chodnik wełniany i jeden mały dywanik, ale jego chyba też wywalimy. Łatwiej jest o czystość.
Tak, a na tych pluszakach to kurzu co nie miara. Nie mówię, że nie mamy, bo ulubiony tygrysek i piesek są. Zasypia z nim pod nosem, i już odzywa się kaszel!
U nas też zadnej alergii w rodzinie, tylko dzieci jakieś takie kaszlące.
Jak coś mi się jeszcze przypomni to napiszę,Pozdrowienia.
Mó synek gdy miał chyba pół roku też dostał pełno wysypki. Pediatra przepisała OILATUM takii co daje się do wody do kompieli. U nas to się nie sprawdziło. Zeszła mu skóra z ciała chociaż zrobiliśmy zgodnie z zaleceniami.
Jednemu dziecku pomoże, drugiemu mniej, ale na wysypkę 100% pomogła nam maść specjalnie robiona w aptece, indywidualnie dla dziecka.
To mi trochę wygląda na Atopowe Zapalenie Skóry. Wpisz sobie w wyszukiwarce to hasło tam jest cała masa informacji na ten temat. Mój synek od małego (6m-ca) miał właśnie AZP. Teraz z tego wyrósł a raczej przeszło w astmę. Pamiętam, że chodziliśmy z nim do dermatologa i była robiona specjalna maść dla niego. Oczywiście był na diecie. Zero cytrusów, mleka, czekolady, malin, truskawek. pomidorów (koncentratu), orzechów, miodu i innych silnie uczulających produktów np. z konserwantami.
Robiłaś testy na pyłki ?To najbardziej uczula .
Polu zanim cokolwiek będziecie robić dalej zbadajcie najpierw kał dziecka pod względem pasożytów. ja wiem z doświadczenia ,że lekarze niechętnie w to wierzą i dają skierowanie na badania , ale w co u nas wierzą lekarze...../
Poczytajcie trochę wiadomości
http://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=27769
Właśnie dostałam skierowanie na badania (morfologia, kał pasożyty), ale nie wiem, gdzie mam z tym iść, czy do sanepidu, ośrodka zdrowia?? czy oddawać codziennie?? czy kał się oddaje w pudełeczku czy robi się wymaz? Nic mi nie powiedziano na ten temat!
Polu,udaj się do laboratorium.Kał oddaje się w pojemniczku-kup w aptece.
Przeszliśmy te badania miesiąc temu, morfologia i mocz oraz kał,a pojemniczki kupiłam w aptece, specjalnie z określeniem dla dziecka; na kał jest malutki z łopatką. Badania robiłam w laboratorium przy szpitalu, wyniki były w ten sam dzień. Na szczęście wyszły ok.
kał robi się trzy razy, czy codziennie trzeba nosić do laboratorium czy można wszystkie w trzeci dzień?
Tak przy okazji...
Na każdym produkcie firmy Johnson jest napisane, że produkt nie uczula, jest przebadany klinicznie, okazuje się, że bardzo dużo dzieci (i dorosłych też, ponieważ oliwki tej używa się również podczas masażu) jest właśnie na nie uczulonych, poza tym o ironio, bardzo wysusza skórę. Już lepiej używać oliwki Bambino, chociaż na początku wydawało mi się, że firma Johnson jest bardziej "zaufana" niż inne, produkujące kosmetyki dla dzieci.
Jeżeli masz skierowanie na trzykrotne badanie kału,to musisz zanosić do badania codziennie.
Polu,jeżeli wnuczek nie wypróżni się w jakiś dzień,to się nie przejmuj,zaniesz po przerwie jednodniowej,ale kał do badania musi być z tego samego dnia.Możesz pobierac kał w odstępach np.dwudniowych,ale pamiętaj też,że wnuczek musi zrobić do czystego nocniczka ,nie do muszli-ze wzgledu na detergenty i bakterie ,które są w muszli.Potem te bakterie wyjdą w analizie kału.
Super chłopaczek!Trzeba Jędrusiowi pomóc.Jeżeli bedziesz wybierała się do Karpacza i bedziesz potrzebowała pomocy to się odezwij.Mieszkam w Jeleniej Górze ,więc dla mnie to nie problem.Pozdrawiam.
Witam ! Mój syn przebywał w Karpaczu w styczniu ubiegłego roku . Miał wtedy 12 lat był sam na oddziale a babcia obok w hoteliku. Jesteśmy bardzo zadowoleni.Adres wzięliśmy po poszukiwaniu w internecie są tam wszystkie dane do szpitala. Zadzwoniliśmy bezpośrednio na oddział- pielęgniarka od razu wyznaczyła termin przyjazdu . Małe dzieci mogą przebywać z mamą.Ale wtedy ponoć dłużej się czeka na miejsce. W tym hoteliku obok szpitala są nawet łóżeczka dla małych dzieci więc często rodzice tam śpią i dochodzą na oddział , a tam dzieci w dzien chodzą w ubraniach. Pozniej jezdzi się na konsultację do poradnii przy szpitalu . I na prawdę zdecydujcie się na Karpacz bowiem inaczej będziecie błądzić we mgle . Pozdrawiam
Dziewczyny, bardzo Wam wszystkim dziękuję - za rady, namiary na lekarza i wszystko, wszystko...Tak, jak napisała betap błądzimy we mgle.Nigdy nie miałyśmy styczności z alergiami a lekarze...no cóż , może nie mają czasu na obszerne wyjaśnianie co i jak.
Córka zadzwoniła do Karpacza i 7 maja mamy pierwszą wizytę.^ maja badanie słuchu, bo doszły jeszcze migdały upośledzające słuch i mowę.Koszmar ! Mam jednak nadzieję ,że wszystko się skończy dobrze :)
Pola podaję tel. 0757616212 to jest tel. do mnie zadzwon albo podaj gg albo telefon to ja zadzwonie Mam nadzieje ze ci pomoge-Marta
Marciu, kochana.Badzo dziękuję, ale jak napisałam wyżej załatwiliśmy już wizytę w Karpaczu na 7 maja.:)Jeszcze raz gorąco dziękuję, wiedziałam ,że mogę liczyć na Waszą pomoc !
Bardzo polecam ci ci ten szpital ja mam dwoje dzieci ktore były tam leczone córka na schorzenia alergologiczne a syn na płoca opieka jest fantastyczna dziecko jak tam trafia ma robione kompleksowe badania i jest pod opiekom najleprzych profesorów polecam naprawde warto pojechac som tam przyjmowane bardzo male dzieci matki mogom byc z dziecmi tylko za siebie placom lub załatwiajom sobie kwatery poza osrodkiem do tego osrodka skierowanie jest takie jak do szpitala morze go wypisac lekarz pierwszego kontaktu nie móibyc to specjalista osrodek połozony jest w bardzo pieknym miejscu na miejsce czeka sie długo ale jesli jes taka koniecznosc to mozna zadzwonic i ustalic bliszy termin dokladny adres osrodka CETRUM PULMONOLOGII I ALERGOLOGII W KARPACZU UL. MYSLIWSKA 13 58-540 KARPACZ numer telefonu na izbe przyjec 075 7619452 zadzwon w tedy dowiesz sie konkretnie ale ja osobiscie ci ten osrodek polecam moim dzieciom bardzo pomogli pozdrawiam
Jutro mój malutki Dusiaczek wyjeżdża z tatą na 3 dni do szpitala na obserwację. Dziwne, bo kazano im sie stawić nie w Karpaczu, ale w Szklarskiej Porebie.Ale tam...nieważne gdzie, byleby wykryli co jest naszemu maluchowi.
Od 4 dni faszerujemy go mlekiem, lodami,Danonkami, sosami pomidorowymi, rybami, po to, by ew. testy nie były przekłamane. Biedaczysko, cały jest w kropkach i plamkach, ale mamy nadzieję,że to ostani raz ! Nostra własnie pakuje mu rzeczy - ulubione pociagi z bajki Tomek i przyjaciele, podusię - jaśka z Tomkiem, książeczki itp.A ja..już czuję,że tęsknię.Dobrze, że Dusiaczek śpi dziś z dziadkami -będę mogła się przytulać całą noc, aż do 6 rano.To niby tylko 3 dni, ale zarazem cały rok, albo i dwa lata...
Pola uwierz mi że w Szklarskiej Porębie lekarze są również OK.Może gdzieś na spacerku spotkam Twojego wnusia :) Pozdrawiam.
Jesli go spotkasz, ucałuj ode mnie :)
POlu,dopiero teraz zobaczyłam Twój wpis.W Szklarskiej Porębie jest V oddział -dziecięcy,należący do Centrum w Karpaczu.Zobacz to:
http://www.cpia.pl/centrum/content/blogcategory/17/41/
Będę myślała o tym cudniaku wśród bajek, wierszy i książek chowanym. To MUSZĄ być przejściowe zmartwienia, które ma każdy, bo ponoć są sprawiedliwie rozdzielane po świecie, choć wcale tego nie rozumiemy. Chcę w to wierzyć, jak i w to, że wrócicie radośni i pewni dobrej przyszłości!
Ściski!
Wkn, miałam to kiedyś tam napisać - jestem imienniczką Waszej córeczki, ale w zasadzie żadko uzywam swojego imienia, tylko oficjalnie. 28 lat temu, na studiach ,ochrzczono mnie Polą i tak już zostało :) Pozdrawiam Ją i Was.Dzięki za dobre słowo !
Na ile się orientuję, to ukochanego pluszaka należy dość często prać a raz na jakiś czas wkładać do zamrażarki.
znalazlam też taki artykuł: http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domowy/1,48634,3196774.html
Moje dziecko było uczulone na wiele alergenów, testy kilkakrotne nic nie wykazywały, alergolog i pulmonolg tylko przypisywali leki i nic nie pomagało, a wręcz było gorzej po tych lekach. Walczyliśmy z alergią za pomocą bicomu , tam od razu wiedzieli co mu jest. Będę zawsze im wdzięczna bo postawili mi dziecko na nogi i jak do tej pory wszystko jest ok a było naprawdę tragicznie.
Czy mogłabym prosić o szczegóły, bo nie wiem, co to bicom...
Sprawdziłam w inetrnecie i już wiem o co chodzi.Zastanawiałyśmy się nad skorzystaniem z tego urządzenia, ale lekarze - nie jeden - stwierdzili,że to bzdura i ten, kto odkryłby taką skuteczna metodę dostałby Nobla.
Napisz mi ,moja imienniczko, czy tylko diagnozowno tą metodą, czy też odczulano ?
Mnie też kilku lekarzy wyśmiało, ale my trafiliśmy do pani doktor - lekarz rodzinny. Ona się tym zajmuje, podczas studiów pomagała przy tym a teraz sama się tym zajęła. Idziesz do nich a oni od razu robią Ci testy bezboleśnie i wiesz co Ci jest. Fakt, że musisz za to płacić ale reasumując prywatne wizyty u alergologa plus drogie leki to wychodzi na to samo. A zdrowie dziecka jest najważniejsze. Ja naprawdę widzę efekty i śmiać mi się chce jak mówię alergologowi, że moje dziecko nie bierze wziewów a on się dziwi, że niby tak szybko mu przeszło. Najlepsze w tym wszystkim jest to że robiąc w ten sam dzień testy u alergologa nic nie wychodzi i nie wiesz co dzieciakowi tak naprawdę jest, a tam od razu jesteś poinformowana i wiesz jak postępować i jakich alergenów unikać. Jescze jeda ważna rzecz: dużo alergii spowodowanych jest przez pasożyty, dlatego badajcie swoje dzieciaki pod tym kątem.
Nigdy o tym nie słyszałam. Wpisałam w google i przeczytałam na ten temat dużo złego jeżeli to jest to o czym piszesz. Oto link do forum http://commed.pl/biorezonans-magnetyczny-bicom-2000-vt6814.html
Kurde, już zwariowałam. Tak sprzeczne opinie ? Wiadomo,że dla zdrowia dziecka człowiek wszystko zrobi, czy to możliwe, że ktoś to świadomie wykorzystuje ?
Czy ktoś z WŻ- towców był na bicomie?
spokojnie zróbcie wizytę w Karpaczu i nie dajcie się zwarjować dziwnym podpowiedzią innych. To tak jak z cudowną pościelą czy homeopatią. Jednemu pomaga 10 innym nie a nikomu nie szkodzi.Najpierw zróbcie dokładną diagnozę dziecka
Wiem,że tak trzeba, ale wszystkiego byśmy się chwyciły, aby małemu ulżyć.Dziękuję za podtrzymanie na duchu :)
Pola jak będziesz w Karpaczu to zapraszam na kawe do mnie Pensjonat U dziadka na Ktotkiej 2A naprzeciwko delikatesow dom z duża reklama widoczna od ulicy na czerwonym tle zolty napis POKOJE:))))trzymam za malego:))
Jesli tylko mnie zabiorą do Karpacza, to na 200 % wpadnę, ale niewykluczone,że zostanę z Jagódką w domu.To zależy od mojej swatowej, czy załatwi wolny dzień i podejmie się opieki nad małą.
Już się cieszę na ewentualne spotkanie :)
Stan Polu na glowie i przyjedz-zawsze to chwile odprezenia i naladowania sie silami:)))
Nasz mały czuję się nieco lepiej, ale nadal się drapie. Smarujemy go olejkiem z ogórecznika, kąpiemy w specjalnych płynach ( część polecanych przez lekarzy niestety zawiera soję ), doustnie podajemy ogórecznik i wiesiołka.Omijamy wszerokim łukiem jaja, kakao, cytrusy, pomidory itp.Czasem mamy problem co gotować, ale zawsze coś się wymyśli. Gorzej z " ciociami", którym ciężko jest zrozumieć, że dziecko nie może wypić soczku truskawkowego i zjeść czekoladki przyniesione przez dobrą ciocię.Dochodzi prawie do obrazy mnajestatu.Nie wiem co o tym myśleć - czy tak ciężko zrozumieć nasze "nie ".Przecież nie robimy tego dla zabawy.Tłumaczenia nie pomagają, bo "ciociunie" wiedzą lepiej.
Dziękuję Wam wszystkim za każdą radę, która tu padła.Jeśli ktoś inny będzie potrzebował podobnej pomocy napewno my - mądrzejsze o doświadczenia, które teraz zdobywamy, też jej udzielimy. Dziękujemy z Jędrusiem na czele.Ślemy cmoki dla WŻ - towych mądrych cioć.
Ja tez mam doświadczenie z alergią dziecka niestety... Zaczęło się od tego, że jak miał trzy tygodnie to wyszła mu "kaszka" na czole, a potem krosty na policzkach... Pojechałam do przychodni, gdzie pani pediatra stwierdzila "e, trądzik niemowlęcy" i przpisała mu jakąś robioną maść i kazała kąpać w tabletkach "kali". Po trzech tygoniach objawy na buzi się nasiliły a na ciałku jako tako, myślę, że te tabletki dobrze działają. Przy wizycie kontrolnej stweirdziła, że poprawa jest niewielka i przepisała Bebilon Pepti (nie mogłam karmić piersią). Nie powiem, żeby po zmianie mleka jakoś szczególnie mu się polepszyło...
Potem pojechałam przywatnie. Pani doktor zmieniła maść, też na jakąś robioną i przepisała mi na buzię krem Elidel. Buzia zrobiła się śliczna normalnie na naszych oczach! W momencie wszystko zaczęło blednąć i znikać. Niestety po jakimś czasie znów się pojawiało i znikało... Mały miał policzki rozdrapane nieraz do krwi.
W kwietniu zeszłego roku ktoś doradził mi urynoterapię. Miałam straszne opory, ale policzki znów robiły się nieciekawe, więc przemywałam mu buzię moczem na pół godziny przed kapielą i potem zmywałam. Stan się pogarszał ale przeczytałam w internecie, że na początku objawy się nasilają. W maju wszystko zaczęło blednąć a ja pojechałam jeszcze do dermatologa dziecięcego. Tu pani rozpiasala mi, jaką dietę mam stosować. Mały miał wtedy 8 mies. Mleko stopniowo kazała mi zmieniać na normalne, nie dawać jajek, cytrusów, a z mięsa tylko indyk, królik i jagnięcina. Inne ponoć bardzo uczulają.
Najważniejsze, że policzki zbladły, krosty znikły i już nie wróciły. Teraz nie wiem, czy to zasługa diety, czy może też po części urynoterapii.
Obecnie synek je właściwie wszystko. Nie daję mu tylko cytrusów. Skórę ma śliczną i jestem przeszczęśliwa.
Aha i kąpałam go w Olejku do kąpieli Emollium, buzię smarowałam kremem specjalnym tej samej serii a do dziś całe ciało po kąpieli smaruję emulsją tej samej firmy. Polecam! Mi lekarze mówili, że takiej skóry nie bardzo się powinno natłuszczać olejkami a raczej nawilżać kremami. U nas skutkowało.
Życzę Waszemu maluchowi szybkiego powrotu do zdrowia, trzymam kciuki!
A jakie było rozpoznanie ? Atopowe ZS ?
My stale kapiemy Jędrusia w Balneum, ale z maści lekarz przepisał nam od razu...sterydy.Boimy się ją stosować a wszędzie czytamy,że lekarze przepisywali maści robione w aptece.Mały ma 3 latka a pani doktor przepisała mu krople do nosa, na których jest napisane,że stosować od 6 lat i że mogą zakłócić proces wzrostu.
Czekamy niecierpliwie na wizytę w Karpaczu. Zobaczymy , co tam powiedzą.
Rozpoznanie mam wpisane w książeczce zdrowia AZS, ale czy tak jest do końca to nie wiem. Obecnie nie ma na skórze żadnych zmian. A jak miał, to gorsze zimą, bo jest suche powietrze z kaloryferów, latem było ok.
Nam też przepisano sterydy, ale absolutnie nie na buzię, a tylko w razie konieczności cienkiutko na pozostałych zmianach (u synka głównie to były nóżki), posmarowałam kilka razy jak się robiły coraz większe, suche, łuszczące się plamy. Ale bałam się dłużej, bo wiadomo, a mały miał wtedy kilka miesięcy.
W Balneum też kąpałam (metody prób i błędów) a najbardziej spasowało nam Emollium. Najprostszym ponoć sposobem jest wykąpanie dziecka w wodzie z krochmalem, na pewno nie wyleczy, ale złagodzi swędzenie. Spróbuj, może wnuczkowi ulży.
A jeśli zmiany ma również na buzi, to zapytaj lekarza o ten Elidel, jest trochę drogi, ale dość wydajny no i efekt był w przypadku mojego malca piorunujący.
Mam nadzieję, że zarówno mój syn jak i Twój wnuczek wyrosną całkowicie z tych alergii nieszczęsnych. Mnie pani dermatlog "pocieszyła" że z AZS do piątego roku wyrasta 95 % dzieci, ale może się to zamienić np w astmę.
Powiedziała mi też, ze przy AZS ważne jest, by skóra nie traciła warstwy ochronnej dlatego za granicą w ciężkich przypadkach tej choroby lekarze zalecają kąpiel dziecka RAZ w miesiącu a każdego dnia tylko przemywanie mokrym ręcznikiem. W Polsce każą kąpać codziennie...
Trzymam kciuki. I szczerze Ci polecam te kosmetyki z Emollium (w aptece) mam nadzieję, że nie robię tu żadnej kryptoreklamy, ale one świetnie "trzymają" tą warstwę ochronną skóry.
Moje dwujka dzieci gdy miały wysyoki na ciele to lekarz też przypisywał sterydy. Ładnie dzialały tylko można je było stosowac przez 5-7dni a potem lżejsza maść z tej samej serii. Te sterydy to jak dzieci były mniejsze to był to cutivate a jak starsze to elocom. Nie smarowałam ich nigdy oliwkami bo doktorka mówiła, że jak dziecko sie przyzwyczai to już będzie trzeba. U mnie te obiawy nie zostały nigdy zdiagnozowane i nie trwały długo. Lżejsze maści to cutibase i diprobase
Polu,proszę odezwij się i daj znać jak przebiegła wizyta w Karpaczu.Mam nadzieję,że wnuczek uzyskał tam oczekiwaną pomoc.
Też wpadłam, żeby zadać to samo pytanie. Jak tam Jędruś?
Sprawa wygląda tak...obiekt -super .Szpital S.A., jeśli maja być prywatyzowane szpitale , tak wyglądać i obsługiwać, podpisuję się rękoma i nogami za prywatyzacją ! Duży, urozmaicony teren, boiska, widok na lekko osnieżone góry...cud miód i orzeszki. Zaraz przy rejestracji zrobiono Jędrusiowi testy skórne . Inne, starsze dzieci szły też na spirometrię.Testy skórne nic znów nie wykazały.Zero uczulenia.Pani doktor stwierdziła po oglądnięciu Dusia i wywiadzie,że trzeba powtórzyć jeszcze raz - z krwi. W pokoju obok zaraz pobrano krew i wyniki mają być za 2 tygodnie.Nic się więc nie rozwiązało, bo wg 2 rodz. testów mały nie jest na nic uczulony.Zobaczymy, co pokażą trzecie.Jeśli znów nic , to będziemy musieli eksperymentować i podawać podejrzane produkty. Panią dr bardzo zdziwiło,że podczas wietrznej pogody, która się utrzymywała przez kilka dni Jędruś się dusił, nawet mimo inhalacji Atrovententem.Czekamy jeszcze tydzień i będziemy powtórnie wybierać się do Karpacza.
Dziękuję za zainteresowanie i życzenia zdrówka dla mojego synka, takie wsparcie jest naprawdę pomocne.Nie wspomnę o dobrych radach ...
Cieszę sie,że jesteś zadowolona.Mam nadzieję,że wszystko się wyjasni.Pozdrawiam serdecznie.
Nostra2004jak dasz radę to zapraszam na kawe i rozładowanie napiecia Mieszkam przy ul.Krótkiej pensjonat U DZIADKA a mam nadzieje że z małym będzie ok Pozdrawiam-Marta
Dlaczego nie spróbujecie tego bicomu? To naprawdę działa. Przetestowaliśmy to na własnej skórze. Jeśli syn jest uczulony to naprawdę mu tam wyjdą testy. Warunek: 10 dni pzed nie brać leków antyalergicz. i wapna. Czy on naprawdę jest dla was najważniejszy? A i nie mam w tym żadnego interesu chyba, że tylko pomoc.
Bogusiu,przecież Nostra wyraźnie napisała ,że czekają na wyniki ,które zostały pobrane do badania w Karpaczu.Zapewniam Cię,że są to bardzo dokładne wyniki z surowicy krwi.Nie można stosować dwóch terapi jednoczesnie.To chyba logiczne.
Polu,albo Nostro napiszcie proszę jak wyszły badania z krwi w Karpaczu?Mam też pytanie,czy pobierane były w czasie leczenia lekami,bo wyobraźcie sobie,że moje dziecko wyrosło z problemów alergicznych-22 lata,no to teraz Majeczka mojej dużo młodszej siostry,ma stwierdzone atopowe zapalenie skóry.No i zaczyna się powtórka z rozrywki.Maja ma dwa latka i narazie była leczona przez pediatrę i pania alergolog z przychodni.Jak wczoraj zobaczyłam jak wyglada,to nie wiele myśląc,wsadziłam ja w auto i pojechałam do lekarza ,który leczył w Zarzeczu moją córkę.Narazie ma przepisane inne leki niż brała do tej pory i inną maść.W planie badanie z krwi.O ile pamietam,to testy skórne musiały być robione po odstawieniu leków,ale nie pamiętam już jak było z testami z krwi.Pozdrawiam i napiszcie ,co tam u waszego chłopczyka.
Jędrus własnie wrócił z Karpacza. Jutro wszystko napiszę co i jak, bo dziś już padam...
Polu,dzięki za wiadomości.Może u Jęrusia będzie tak jak u mojej córki.Badania też nic nie wykazywały,ale któregoś roku dostała niesamowitej pokrzywki na tle pokarmowym.Trudno było stwierdzic co ja akurat uczuliło,bo akurat jadła wszystko co tylko mozliwe-dziadek przyjechał z Niemiec i w tamtych czasach przywiózł same rarytasy.Lekarz w Karpaczu cały czas mowił nam ,że Kasia wyrośnie z tych chorób.Ona miala do tego bardzo silny duszący kaszel.I uwierz mi ,przeszło w pierwszej klasie .Dotarło to do mnie,jak poszłam na wywiadówkę na pierwsze półrocze i na kartce było napisane,że moje dziecko nie opuściło żadnej godziny lekcyjne.Pół roku bez żadnej choroby.Mam nadzieje,że z Mają (córka mojej siostry) bedzie podobnie.Narazie smarujemy maścią i idziemy we wtorek do kontroli.Pozdrawiam.
Beata.
Moje 2 dzieci miało na policzkach podrażnienia. Nie były okropne więc nic z tym nie robiłam. PO 4 latach juz nic na policzkach nie ma- wysroły z tego.
Już po pierwszym dniu pobytu w Szklarskiej Porębie.
Panowie - bo pojechał z Jędrusiem mój zięć Krzysiu- dojechali szczęśliwie.Ponieważ wczesniej Dusiaczek miał robione 3 rodz. testów, prawdopodobnie będą tam przebywać tylko 3 dni. Pierwszy dzień upłynął na wywiadach, mierzeniu, ważeniu itp podobnych wstępnych czynnosciach. Obiad został pochłoniety przez naszego malucha w całości i szybkim tempie, bo zapoznał się już z jakąś koleżaneczką i nie mógł się doczekać, kiedy wrócą do zabawy. Nawet nie chciał się dać namówić tatusiowi na przejażdżkę do miasta na rowerach, które zapobiegliwie zostały zabrane z domu. Mimo protestów mamusi - Nostry- Krzyś zabrał przenośny odtwarzacz DVD i sporo filmów- pewnie po to, by mieć trochę czasu dla siebie.Niestety źle trafił, bo szykując w tajemnicy przed żoncią filmy, nie zwrócił uwagi,że zabiera filmy VCD a ta piekielna maszyna odtwarza tylko DVD.Miałyśmy tu w domu uzywanie z niego...trochę techniki i tata się gubi.I dobrze,wzięli dość książeczek,żeby i tydzień czytać :)
Na jutro zapowiedziane są testy, więc będzie pobieranie krwi a co za tym idzie - panika.Już tyle razy kłuto tego naszego malucha ,że na sam widok strzykawki reaguje płaczem. Cieszę się,że nie będę przy tym, bo niby wiem,że to dla dobra Dusia, ale jakoś serce się zawsze kroi.
A ja..piszę tak późno, bo spać nie mogę.
Pisaliscie kiedyś że uczulaką go Danonki. nie jest pierwszym dzieckiem, które ma wysypke po nich. Znajoma też tak miała ale urwał mi sie z nia kontakt. Kilka lat temu był robiony ranking jogutów czy serków pod wzgledem zdrowotności i danonki zyskały niska ocenę tylko 3,5 czyli 30%. Najlepiej wyszli mali producenci. Oni lepiej się przykładali.
Polu jak wnusio,jaka diagnoza lekarzy?