Nie wiem, może ja mam dzisiaj taki dzień - ale ten komentarz Janka jest dla mnie chamski
"Skusiłbym się na ten przepis ale po dopracowaniu: słoiczek jakiej pojemności; ocet (%)?; a miara "durszlak" jest względna mam czter wymiary durszlaka.
Znów Janek czepia się, ktoś powie. Możnaeksperymentować, owszem, tylko nie na wszystkim.
A i przepraszam, przepis "odwalony " byle jak ... mnie osobiście nie zachęca.
Poza tym czy w przepisie jest: wodę po ugotowaniu grzybów wylać( tak wynika z przepisu!). Zamiast wlewać potem wodę, nie lepiej dodać ren wywar ...smak i romat idzie inaczej do zlewu."
Przecież wszystko można napisać - ale w zupełnie innej formie wypunktować czego brakuje. Albo po prostu nie robić...Jak Cię nie zachęca - w sumie kogo to obchodzi - przepis można ominąć, jest tyle innych. Albo zadać konkretne pytania...
Sprawa nie dotyczy tylko Janka - jest wiele czepliwych komentarzy. Czy jest konieczne, zamiast grzecznie się zapytać, lepiej zwymyślać autorkę. Przecież często jak robimy, mamy doświadczenie wiele rzeczy jest dla nas oczywistych i nie pamiętamy o precyzowaniu. Czy tak trudno o kulturę wypowiedzi?
Janku - wybacz, ale nie wierzę, że po takiej wypowiedzi - że przepis nie zachęca miałbyś jeszcze ochotę go spróbować wykonać. Jeżeli nie zachęca to go omijam... Dla mnie to czysta i jawna złośliwość...
Takie jest moje zdanie. A Wasze?
Komentarz usunęłam - dopisz rzeczowo pytania jeszcze raz
Masz racje ekkore. O wiele lepiej jest sie zapytac autora przepisu o to czego nie podal niz od razu mowic mu o "dopracowaniu" przepisu. To, ze ktos w przepisie podal np. "maly sloiczek" "szklaneczka czegos tam..." itp. to nie wynika z niedbalstwa tylko przyjetych sposobow komunikowania sie. Rownie dobrze moznaby sie czepiac kazdego kto w przepisie podal np. 5 jajek - bo przeciez jajka sa duze, male, srednie -(w sklepach maja nawet swoje oznaczenia). Zreszta uwazam, ze kazdy przepis mozna dostosowac do swoich potrzeb smakowych i nie trzeba sie go kurczowo trzymac. A przepisow na WZ jest tyle, ze jak jeden nie odpowiada to mozna zobaczyc inny.
Komentarz Janka, ktory zacytowalas czytalam kilka razy i faktycznie mozna to bylo napisac inaczej.
w zupelnosci sie z Toba zgadzam Ekkore , znam wypowiedzi Janka , ale teraz to mam wrażenie ze coś sie z nim dzieje niedobrego ,a niektore komentarze są poprostu nie stosowne ( nie chodzi mi o Janka ) nie bede sie rozpisywac bo nie mam dzisiaj czasu , tak wiec pozdrawiam :))
Wydaje mi się, że takich komentarzy jest coraz więcej i nie wiem co ma wpływ na tak sformułowane myśli, może zly dzień osoby wypowiadającej się, a może po prostu brak bezpośredniego kontaktu z autorem przepisu??? Niewiem, ale też mi sie to niepodoba....można inaczej.
Jestem tego samego zdania. Kiedy mi się coś nie podoba to przepis omijam, kiedy nie rozumiem a jestem zainteresowana, to dopytuję jeszcze.
Nawet kiedy coś zrobię i mi nie smakuje, to nie piszę tego, bo może mam inny smak, lubię co innego albo po prostu nie udało mi się z mojej winy?
Pozdrówka !
Wiesz Alman, ja uważam, że nawet negatywny, ale konstruktywny komentarz przy przepisie jest w porządku. O gustach sie nie dyskutuje, ale przecież wiadomo, że nie kazdemu może smakowac i taka informacja pod przepisem nie powinna nikogo oburzać. Gdyby pod naszymi przepisami były tylko pozytywne komentarze - troche by to dziwne było... Osobną sprawą jest forma tych komentarzy. Szczególnie tych z "zarzutami" - powinny być przemyślane, rzeczowe i kulturalne. Sama przekonałam się niedawno, jak można "czytać między wierszami" - rozmowa dot. jazdy pociągiem. Jedna osoba mówiła, że będzie jechała i sie boi, w odpowiedzi usłyszała (a własciwie zobaczyła :) - weź kuszetkę i się zamknij. - No i jak byscie to odczytali ? Można odczytać tak - że marudzi i żeby nie miauczała i zamkneła buzię :) i mozna tak, że jak wykupi kuszetkę, to może zamknąć się w przedziale dla beżpieczeństwa. Oczywiście posmiałysmy się, bo dla nas oczywista była wersja druga. Ale to pokazuje jak nie sprecyzowane odpowiedzi, czy komentarze mogą "namieszać", wszak my widzimy tylko słowo pisane a nie intencje autora. Myślę, że z Jankiem jest podobnie... przynajmniej mam taką nadzieję :)
Kultura komentarza? Oczywiście, że jestem za! Jednak mam mieszane uczucia, co do cytowania komentarza Janka na forum. Uważam, że uwagę powinno się zwracać bezpośrednio na e-maila lub na GG. Tego rodzaju dyskusje, prowadzone na forum mogą zamienić się w wielką kłótnię albo co gorsza w jakiś "sąd nad Jankiem". Ponadto jest z pewnością dużo więcej komentarzy, które można określić mianem "niegrzecznych" czy "nietaktownych" albo "niekulturalnych" (nie da się wszystkich wyłapać, ale też ich na forum nie oceniamy). Nie mam zamiaru Janka czy kogokolwiek innego tłumaczyć, ale jeszcze raz chcę podpisać się pod swoją refleksją ze wcześniejszego wątku, że jestem za tym, aby przepisy były formułowane bardziej czytelnie. Słowo "czytelnie" proszę rozumieć jako: podawanie wagi i miary tak by osoby nie mieszkające w Polsce mogły z nich korzystać bez problemu a także żeby osoby dopiero uczące się gotowania miały ułatwiony start. Niestety jeśli chodzi o komentarze, mogę mieć tylko wpływ na własną formę i tutaj staram się nikogo nie urazić formułując opinię. O takcie i wyczuciu musimy pamietać nieustająco ale czasami, kiedy nawarstwią się różne emocje zaczynają przemawiać przez nas "nerwy" łatwo jest się zapomnieć.
Zgadzam sie z Toba Smakosiu w 100% !!!! Juz od dawna myslalam o tym, jakby tu zaczac dyskusje na ten temat, nikogo nie obrazajac....
Sama skomentowalam przepis, gdzie autorka pisze "nie znam wymiarow" naczynia, foremki czy cokolwiek to bylo.... osobiscie odnosze wrazenie, ze podanie takiego przepisu jest z gory lekcewazeniem czytajacych, wiec po co wogole udostepniac ??? Tez napisalam w komentarzu, ze mozna te foremke zmierzyc linijka, miarka krawiecka, czy tez normalnym papierem w kratke......no i co ???? Autorka sie obrazila . Lepiej chyba sie wogole nie odzywac ....
Oprocz kultury komentarzy mozna by zadbac o kulture przepisow...... Jest na WZ dziesiatki tysiecy przepisow, tylko tak naprawde ile z nich wartosciowych ????
Bylam juz na wielu stronach "kuchennych", ktore maja moze 1/10 tych przepisow co my, a moze nawet mniej, ale przepisy sa czytelne i widocznie sa tam jakies wymagania w tej kwestii.... Wielkie Zarcie jest inne i wspaniale przez to, ze wlasnie daje nam pod przepisami mozliwosc wymiany doswiadczen na temat danego dania, oprocz tego mamy forum, na ktorym mozemy dyskutowac o wszystkim i o niczym, mamy galerie, gdzie mozna wystawiac i wstawiac zdjecia wszystkiego co nam sie zamarzy, mamy dzial tworoczosci ......a czego nie mamy ???? Nie mamy szacunku do wlascicieli strony, ktorzy stworzyli nam to wszystko za darmo, nie mamy szacunku do moderatorow, kotrzy ciagle koryguja nasze bledy i wypaczenia, nie mamy szacunku do innych uzytkownikow i wreszcie piszac takie przepisy nie mamy szacunku do samych siebie...... Komentarze ???? No coz, tez mnie swierzbi jak czytam, ze komentarz zaczyna sie od "mi nie smakowalo", bo "mi" nie wzielo pod uwage faktu, ze moze "mi" nie umie gotowac, moze cos zle zostalo zrobione, moze wreszcie "mi" ma inny smak i gust....
A przeciez mozna napisac "zrobilam/em i mimo, ze wyszlo wszystko dobrze to jednak nie jest to moj smak, ale przepis polecam dla tych co lubia ostre, slodkie itd. itp" niby to samo, ale jednak inaczej :)) Moze warto pomyslec o tym, ze ktos jednak wlozyl jakas prace w opracowanie przepisu (czesto jak widac wyzej - nie) i zamiast z gory krytykowac, moze warto znalezc cos za co mozna pochwalic, a dopiero potem powiedziec "ale ja jednak nie lubie tak slodkich ciast, ostrych zup, czy tlustych czegos tam ....." Moze po prostu trzeba tylko pomyslec co ja sam/a jako autor/ka przepisu chcialabym zobaczyc w komentarzach jesli nawet komus nie smakowalo moje danie ......
Zgadzam i ja sie z Tobą Smakosiu!
Nie sposób "każdemu" kto podaje przepisy mało konstruktywne wstawiać za każdym razem link z wątkiem "kłopoty z kolorami" lub "mała prośba"
Nie wszyscy też czytają wątki,ok-rozumiem ale regulamin chyba akceptują logując się!
Mnie osobiście też zdarzyło się "odszczekać" pod komentarzem,ale nie mam sobie nic do zarzucenia akurat w tych przypadkach,
A jak widzę zerżnięte słowo w słowo przepisy z innych stronek, to po prostu bym.........Ach,no i wtedy zaczynam odpuszczać przy komentarzu.
No aż mnie palce świerzbią na te sałatkowe plagiaty,
które się namnożyły w nowych przepisach, ale nie będę pisać jako komentarz,tylko tu se ulżyłam!
Wszystkie ostatnio dodane sałatki ukryłam do wyjaśnienia