Chciałam zapytać co sądzicie o bioenergoterapii , np.o przesyłaniu energii dłońmi bezpośrednio do ciała lub za pomocą zdjęć . Pewnie niektórzy pomyślą że mi odbiło , ale wiem że posiadam coś takiego .Nie opowiadam o tym w moim środowisku bo się wstydzę , choć wiedzą o tym cztery moje koleżanki i przychodzą kiedy im coś dolega .Zawsze to daje efekty ale najbardziej zadziwiło mnie coś innego .Nie mówiąc o tym chciałam pomóc chorej osobie przesyłając tą niby energię przez zdjęcie o określonej godzinie .Zawsze miałam potwierdzenie że dana osoba odczuwała coś dziwnego .Na zdjęciu jednak były i zdrowe osoby więc one o równym czasie poczuły się źle a jedna z nich zemdlała , na początku nie domyśliłam się co jest grane więc zrobiłam za dwa dni powtórkę i efekty były takie same , znowu omdlenie , wtedy się wystraszyłam i przestałam to robić .Wspomnę jeszcze że trzymają się mojego ciała wszelkie metale i to bardzo ciężkie , choć tłumaczę to tym że widocznie moja skóra jest taka lepka choć oczywiście czysta.Wyczuwam w ciele chore miejsca bo od nich bije gorąco , zawsze trafiam w dziesiątkę .Powiedzcie proszę co o tym myślicie ? Jak to sprawdzić czy to prawda . Jestem z wami od dawna na innym nicku , ale oczywiście wstydziłam się przyznać , pozdrawiam
Poszukaj oddziału Towarzystwa Radiestetów jak najbliżej Twojego miejsca zamieszkania. Oni powinni nauczyć Cię jak obchodzić się z takim darem. Pozdrawiam. Możesz zdziałać dużo dobrego dla innych ludzi.
Sa ludzie, którzy mają taki dar,ale jest też dużo nieuczciwych, dlatego ludzie są nieufni.Hanala ma rację.
W 100% zgadzam się z Haanala i proszę nie wstydź się tego, że masz zdolności, których można Ci tylko pozazdrościć. Pozdrawiam.
Kiedys jakos nie za bardzo w to wierzylam ale moj maz tez ma taki dar i rowniez przez zdjecie pomogl pewnej osobie. Swego czasu byl bardzo w to zaangazowany, ma zrobionych kilka szkolen i kursow bioenergoterapeutii ale od lat juz nie praktykuje. W kazdym razie na drobne dolegliwosci zawsze wiem gdzie sie udac i co najwazniejsze pomaga!!! Masz ten dar wiec go nie marnuj!!!
Beata napewno masz ten dar znam taka osobe ona jest z rosji ale mam do ciebie prozbe mowisz ze pomagasz nawet przez zdjecie zajzy na moje dane jest tam moje zdjecie a musze ci powiedziec ze w pewnym sesie jestem nieszczesliwa bomi cos dolega i to juz kupe lat i nie umie sie z tym poradzic prosze o pomoc
Hej, moja babcia zajmuje się takimi sprawami, między innymi ma skończony kurs reiki - to leczenie dłońmi. Powinnaś się w to zaangażować, ale pod okiem profesjonalisty, żeby sobie krzywdy nei zrobić, bo takie działania są wyczerpujące dla organizmu. Moja babcia też wróży z kart i zajmuje się wahadłem. Mój wujek natomiast skończył kurs jajowania, czyli leczenia jajami. Nie śmiejcie się, to naprawdę działa. Jajka wyciągają z ciała chorobę. Sama ukończyłam kurs metody Silvy.
Nie marnuj swoich zdolności, bo możesz pomóc wielu ludziom.
Droga Natko , kiedy Cię zobaczyłam poczułam niepokój i za pierwszym razem pomyślałam że miejsce chore dotyczy czegoś poniżej tego co widać na zdjęciu .Zrobiłam co potrafię i zrobię powtórkę , pozdrawiam
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że istnieją na świecie całe pokłady nieodgadnionych dziedzin, sił i możliwości. Przecież jeszcze stosunkowo niedawno zaćmienie słońca traktowane było jako "Boży gniew", ziemia była w ocenie "uczonych" płaska, a ciało człowieka było nasączone krwią, jak za przeproszeniem "gąbka wodą". To, że jakiegoś zjawiska nie potrafimy zidentyfikować czy zaszufladkować nie świadczy, że jego nie ma. Jakie energie i jakie mechanizmy tutaj działają dziś nie potrafimy jeszcze wyjaśnić. Dla chorej osoby nie ma to znaczenia, ważne aby działało. Inna sprawa to "ochrona" przed ewentualną nadmierną utratą energii osoby która pomaga i tutaj, przynajmniej jak twierdzą osoby, które w ten sposób pomagają, trzeba postępować umiejętnie, aby przy okazji nie skrzywdzić siebie. Daleko posunięty sceptycyzm dużego grona ludzi, wynika moim zdaniem z faktu, że są osoby, które w sposób naganny acz bezwzględny żeruje na ludziach chorych. Zabawiają się w uzdrawiaczy, różnej maści bioenergoterapeutów, zabierają głos w sposób autorytatywny w sprawach zdrowia, nie bacząc na swoje ograniczenia, albo wręcz nie posiadając żadnych zdolności czy umiejętności. Do tego jak wampiry wyssą ostatnią złotówkę od osoby chorej. W ten sposób niejako "do jednej beczki" trafiają ci co rzeczywiście chcą i mogą pomóc razem z oszustami. Tym niemniej uważam, że nie powinnaś marnować tych swoich zdolności, a jedynie spróbować je uporządkować i wtedy w sposób bezpieczny zarówno dla osoby której chcesz pomóc jak i dla siebie działać. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale dużym uznaniem i autorytetem cieszy się pan Strączyński (okolice Trójmiasta), który organizuje kursy dla takich uzdolnionych osób. Życzę powodzenia.
myślę że powinnaś pielęgnować ten dar który masz w sobie
to talent..którego nie można ot tak sobie zakopac w ziemi...
przedmówczynie wskazały drogę gdzie masz zwrócić się,aby upewnić siebie i innych o tym co chciałabyś robić...myślę że chcesz pomagać osobom które potrzebują i wierzą w to co dla nich chcesz uczynić, wiara czyni cuda...a jeżeli w to wierzysz...nie należy się wstydzić
pozdrawiam kamaxyz
Dziękuję Wam wszystkim i każdej z osobna za te słowa , postaram się tego nie zmarnować i nauczyć się dobrze wykorzystać to co mam , jeszcze raz dziękuję
Droga beatko masz racje jak ci to nie sprawi klopotu moge ci wyslac zdjecie w calosci bardzo bym sie cieszyla jak moglabys mi pomoc .serdeczne dzieki to moj adres Natka64@aol.com napisz mi to ci posle
wysłałam Ci moją pocztę , jak dostanę fotkę i będę sama w domu aby się dobrze skupić , postaram się działać
dziekuje bardzo ale jeszcze nic nie dostalam poczekam moze jeszcze dojdzie
Czytam i czytam i nie moge uwierzyć , że wstydzisz się tego co masz najcenniejsze!!!!! Dar, który posiadasz to wielkie szczęście, możesz pomóc innym, tym chorym którzy tego potrzebują. Nie wstydź się i zgłoś się tam gdzie kierują Ciebie moje przedmówczynie. Powiem Ci, że ja wierze w takie metody leczenia i znam ludzi, którzy zostali wyleczeni takimi matodami. A teraz na wesoło - tak pomyślałam sibie że ciężko musi Tobie być z tymi metalami przyczepionymi do ciała hehehe, pozdrawiam Ciebie serdecznie danka
Faktycznie śmiesznie to wygląda jak mam na sobie 2 żelazka a jedno z nich jest takie ciężkie do prasowania spodni , łyżki , widelce czy noże , dosłownie bawi mnie to , przy sporym nachyleniu żelazka odpadną ale z resztą mogę biegać i skakać , wygląda to zabawnie
Nie wiem czemu ale nic nie dostalam masz tu moj nummer gg na niego mozsz mi adrs przeslac 2190806