Spotkanie w Gorzowie …
Kobieta to jednak stworzenie leniwe
Przykładem jest Zabka, liczy na „krzywe”
Bo, miast sama pisać komentarz ze spotkania
Wzywa do mównicy malutkiego Jania.
Wszakże od kronik (czy pisać komentarze),
Jest u nas Lajan … niech więc Jemu „każe”…
………………………………………………………..
Ja, fotek nie widząc, cóż mam komentować
Mam ruszyć ”fantazją”, czy prosić: Boże …pióro prowadź?
Toż byłaby obelga z tegoż spotkania,
A moja d**a, odwykła od …lania.
Stwierdzam tylko na wstępie i z ogromnym smutkiem
Było super- fajniste ale za krótkie./
I choć Dziewczyny rozczarowały się srodze,
Jestem jaki jestem … nie każdemu dogodzę,
Liczyły na Apolla …190 ..w górę
I odpowiednią do tego figurę,
A tu konus malutki, okrągły jak beka,
Podjeżdża jako pilot…(”wycieczka” już czeka).
I oczywiście (znany wszak z tego jest na WŻ-ecie),
Całować się pierwszy …nie przepuści kobiecie
Obcmokał pierw Elka (znanego ze zdjęcia)
Potem Tajgera i Jej pacholęcia.
Do serca mu przypadli obaj jej synkowie
Damian i Kuba …młodszy …(czemu, sam on tego nie wie)….
Męski uścisk dłoni z mężem-Zbyszkiem wymieniony..
Jego wzrok wskazuje: daleko od mej żony
Janek w duchu myśli : „..facio śmieszny chyba…”,”
Młody, długi , fajny …zazdrosny o „…grzyba”.
By młodym i tacie, na spotkaniu spać się nie zachciało,
Janek ich „odstawił” na rozrywkę małą,
W miejsce rozrywkowe „Słowianka” nazwane…
Co tam wyprawiali …wiedzieć nam nie dane.
Obie więc Wu-Żetki, ...”wcisk” do limuzyny(!?)
Janek cały w glorii, ..fajne wszak Dziewczyny
Miast piętnaście minut …to godzinę „lezie”..
Patrzą gorzowiaki …ale sztuki wiezie…!!!
On wąsik podkręca, z dumną miną jedzie,
Tyłu jedna sztuka, nie gorsza ta w przedzie.
Pod „Metro” z piskiem opon zajeżdża „gablota”(!?)
W trójkę wysiadają …lecz nie ma tej z …błota,…
Trudno, poczekamy najpierw łyk zimnego…
Nie myślcie „robaczywie” nic właśnie …”takiego”..
Pierwsza porcja płynu w gardziołka już wlana…
Mija pół godziny i …….. mamy Lajana…!!!!
………………………………..
Ja tutaj zakończę , ten skrót , moi mili
(znaczy zrobię przerwę,
siły pozbieram, odbuduję werw’ę)
Kolej na Lajana, niech się On wysili…
(31.07.2006. g.21,16)
JENY!! Ale czadowe! Świetnie sę czytało... ale ... co było dalej :D
No proszę ,proszę....
musiał wtrącić swoje "trzy grosze".
A kto powiedział,że dopadły nas troski...
Skoro zamiast Apolla...przybył Wołodyjowski!!!
Nawet do zdięcia jak Hetman pozował,
no i żartów nam nie dozował!
A gdy już lajan do nas dołączył,
od razu z Jankiem siły połączył!
Bo on też, prze super- men,
kolejny dżentelmen....
choć nam do głosu dojść nie dali,
bo na zmianę z Jankiem nas zabawiali!
Lecz jak miło i wesoło było....
i tylko żal ,że się skończyło...
A totalna rozpacz mnie dopadła,
że chybam nawet troche zbladła!
Bo ja do odjazdu się szykuje,
a tu,super zabka maszeruje!!!
I gdy się ze mną wita...Elek jej zgadywać karze...
Więc tak stoimy,z uścieśniętymi dłońmi w tym gwarze...
Nagle zabka mówi-tajger?...nie wierzę!!!
A ja,w zamian, obdarowałam ja uściskiem...szczerze!
I kochani moi mili...
którzy tam ze mną żeście byli...
Pewnie już drugi raz się nie spotkamy,
lecz szczęśliwa jestem,że już sie znamy!
Choć szkoda Elek, że całej nocy nie przegadamy...
Że na balkonie eklerków nie pozjadamy...
Oj...szkoda mi bardzo zabko mała,
bom się z Tobą nie nagadała!!!
Pocieszenie tylko że na forum się spotkamy...
I tu,WSZYSCY RAZEM sobie pogadamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wow ! Ch...a ! Toż to poematy całe ! Janek słusznie przyuważył żem leniwa.... ee... trochę? Ale muszę się troszkę usprawiedliwić chwilowym brakiem czasu ( rodzinka na głowie).
Obiecuję cosik wysmyczyć, ale później jak wrócę z wakacji z rodzinką. Jedziemy w piątek na tydzień w Góry Stołowe, gdzieś Duszniki Zdrój, Kudowa Zdrój zobaczymy jeszcze.
Jak "wsadzę" tutaj moje fotki to coś napiszę, ale takie ładne jak wasze nie umiem.
Super się czytało ! Staneliście na wysokości zadania, chylę głowę przed Jaśkiem i futrzakiem !!!!
Dziękuję
Uprzejmie
Przyjmuję
Aplauz.
(skrótu nie podaje, chociaż niektóre z Dziewczyn juz znają)
A czemu piszesz Tajgerku że się pewnie więcej nie spotkacie???Kombinuj coś teraz w swoich stronach!
Jak odpowiednio wcześnie zaproponujesz to i inni postarają się mieć wolne i przybyć
Tajger, co to ma znaczyć: "...którzy tam ze mną żeście byli...
Pewnie już drugi raz się nie spotkamy,
lecz szczęśliwa jestem,że już sie znamy.."
hm,..........
no właśnie?!?!?!
sierściuch chcesz w niunio!!
no bo to był czysty fuks,że mogłam się z Wami spotkać!!! Drugi raz pewnie mi się nie uda....
eeeeeeeeeetam ........ co ma się nie udać !!
Uda się !! Musi się udać !! :)))
No właśnie:))))) nic przez Ciebie:)))))))))) poprostu za daleko mieszkam!!!!!!!!!!!!
No właśnie !! Nic przez Ciebie !! :)))))) Poprostu : ................. za daleko ................mieszkasz .............mily ........za daleko mieszkasz !!
a co Ty takie piosenki z lamusa wyciągasz? ( fajne były) Sierściuch za młody, żeby pamiętać. Nic nie jest za daleko ! Chęci się liczą !
Zabol, jaki lamus ...z lamusa to, jak Was jeszcze raz zobaczę będzie; "...przynoszę tobie siedem czerwonych róż...", tylko musi być Was siedem (więcej też może być!!!!) ale wtedy bym miał radochę ... ...iii ....albo i więcej...
Janek
hm......tak mi smutno
za daleko .....!!!!!!! jednak jestem z Wami i gatuluję szczerze
To jak Ty mieszkasz za daleko NICH ..to może masz blisko do mnie?
A ja tak blisko i o niczym nie wiedziałam , że takie spotkanie ma się odbyć!! jak mi smutno!!! pozdrawiam!
A gdzie Ifasiu byłaś ?? :(
O spotkaniu się dosyć długo trąbiło :) !!
I znów szkoda ,ze nie widziałyśmy się :(
Ale i ja Ciebie pozdrawiam !!
Janku -- a może tak dalszy ciąg już Ci się ułożył ??
Lajan chyba na wypadzie urlopowym - i nie ma dojścia do netu :(
Poczytałoby sie ten dalszy ciąg z przyjemnością - dla przypomnienia, dla wspomnienia !!
...........kuna ...a pycho będzie!!!???
(Swoją drogą Lajan mógł się "dołożyć".
Szczerze mówiąc ...myślałem, że mi się "upiecze". Będę musiał jutro "łepetynę" nadwyrężyć...
pracuj nie pyskuj ! nadwyrężaj i już! bo w niuniooooooooooo cmok
...............kuna !!
Janku !! - kuna , pycho było ............. nawet i buźka była!!
A Twoja wena ??........czyżby łepetyna się nadwyrężyła ??
Lajan ma dostęp do kompa , w "działkomani" ..."podpisał listę" dzisiaj...!!
Coś mi sie wątki rwą. Na działce porobię to wieczorem nie mam weny.
Janka jakaś zmora dopadła...
I poetycką wene mu skradła!!
Ktokolwiek ją widział,ktokolwiek wie...
Gdzie mu ją skradła ...gdzie???
A może to chochlik się jakiś wkradł...
I wszystkie litery zjadł....
............hm...............................
........................hm........................
Ale to jakaś epidemia chyba panuje.....
Bo u lajana też ten sam chochlik buszuje...
On pewnie nie tylko literki wyjada,
Ale te wszystkie weny wykrada!!!
Więc jeśli, ktokolwiek widział,ktokolwiek wie...
Gdzie jest ten chochlik....gdzie???
.....................hm............................
Kocie, a sama nie możesz coś wklepać ? Tylko dobijasz mnie ale "jezdeś".
Janek
P.S.
(Jutro chyba pójdzie Kubusiowe ... trwało bo czekałem na coś).
J.
Z tajnego źródła wiem , że ................................
coś będzie wieczorem tu głośniej - hi hi hi hi !!
Ta , której tu na forum w tym temacie jeszcze nie było :))
Lajan po nosie dostać już ma?
Czy relację z Gorzowa nam zda?
Tylko Janek tak ciężko pracuje?
On całe spotkanie nam zrelacjonuje?
Tak mnie Janek zakończeniem prowokuje,
dobrze, dobrze też ciąg dalszy zanotuję.
Wjeżdżam więc sobie do Gorzowa,
patrzę! A tu przebudowa.
Ulicę Walczaka Jankowi rozkopali,
będą tu chyba metro budowali.
Choć Gorzów nieźle znam,
szukam tej knajpki, trafię tam sam?
Nareszcie parking jakiś znalazłem,
zostawiłem auto, na zwiedzanie polazłem.
Jest knajpa a przy niej na dół schody,
bez poręczy? Dla wygody?
Z daleka ogródek parasolami przykryty,
pod nim jakiś brodacz siedzi ukryty.
Nie wiem czy ma aż takie powodzenie,
obok dwie piękne panie zajmują siedzenie.
Dobrze , że już z daleka zapiszczały,
ale się cieszą, Lajana poznały.
Ela, taka kochana,
rzuca się pierwsza witać Lajana.
Uściski i cmoki wymieniamy,
przecież się dobrze już znamy.
Na ucho mi szepcze, tzn do Lajanka,
zobacz! Na tym spotkaniu jest niespodzianka!
Z miejsca za stołem, anioł? Nie ! Tajger wstaje,
podchodzi... rękę podaje..
Rzuciłem się od razu w ramiona!
To jest Tajger?! Mina zadowolona.
Oglądam ją tak dookoła.
Ależ dziewczyna! Jaka wesoła!
Od razu też zadałem pytanie,
Na co jej to całe odchudzanie?
Natura widać! Wszystko jej dała,
a ona wesoła, tylko by się śmiała.
Tak zszokowany Tajgera widokiem,
rzucam na boki jednym okiem.
Stoi konus, okrągły jak beka,
zanosi się śmiechem, ale uciecha.
Wiadomo! Od razu Kazia-Janka poznałem,
to wspaniały kolega, też go uściskałem.
Siadamy do stołu, pepsi zamawiamy,
niestety nic mocnego, samochody mamy.
Dopiero się teraz wartko rozmowa toczy,
ależ rozbiegane mamy oczy.
Co chwila wzrok na dziewczynach ląduje,
a pamięć głęboko ich obraz notuje.
W tak wesołej atmosferze, powoli nerw bierze.
Co się z Żabolem stało? Złożona w ofierze?
Telefony! Połączenia się udały,
fale eteru Żabę z błota wygnały.
Na schodach coś żółtego się zrobiło,
No tak! Żabisko przybyło!
Żółta Żaba, humor miała,
gdy się z nami przywitała.
Żebyście widzieli jakie oczy miała,
kiedy się z Tajgerem witała.
Ela jej taką niespodziankę zrobiła,
że na spotkanie Tajgera sprowadziła.
Ach! Ochom i achom końca nie było,
aż Żabie się męża przedstawić nie zdążyło.
Martwi się chłop, jaka tego przyczyna?
Lecz po prostu, zagadała się dziewczyna.
Żabka też krótką pamięć miała,
dużo mówiła lecz nalewek zapomniała.
Janek stanął na wysokości zadania!
Wsiadaj Żabo, koniec zapominania.
Limuzyną do hotelu pojechali,
wspaniałe nalewki przytargali.
Rodzina też Żabki przybyła,
ach! Jaka się zrobiła atmosfera miła.
Tajgerek tylko smutny był,
czas wolny jej się kończył.
Z takim smutkiem nas żegnała,
lecz od każdego całusa dostała.
Smutno się trochę zrobiło,
bo Tajgerka nam ubyło.
Lecz nadal nas tyle zostało,
że na wszystkie tematy się gadało.
Janek jak zwykle brylował,
rzucał kawały i wciąż trajlował.
Wspaniałe to spotkanie było,
choć w części na zdjęciach się uwieczniło.
Ciekawskie też WŻ były,
co chwila do Janka dzwoniły.
O towarzystwo się pytały,
czyżby przyjechać chciały?
Wszystkiego nie napiszę co się działo,
chcecie wiedzieć? Czemu się nie przyjechało?
Cóż późno się już zrobiło,
a do domu daleko, było nie było.
Żegnamy się, cieszymy z tego spotkania,
oraz w realu z poznania.
Zabieram Elę, razem wracamy,
bo tylko z Krzyża pociąg mamy.
Lecz cóż to?Na parkingu mandat płacimy,
bo nie na miejscu inwalidy stoimy.
Wzbogaci się Gorzów Wlkp inwalidy biedą,
bo w SPP biurokraci nadgorliwi siedzą.
Ależ się też ucieszyli,
że mandat inwalidzie nałożyli.
Czekam więc na następne WŻ-towe spotkania,
ale bez inwalidów karania.
,,,,,,, lajanku ....... .
.
Piękniej by nam wszystkim było
gdyby bez mandatu się obyło !!
Ale super...... jak widzę i Ciebie się żarty trzymają..... Dzięki..
A nie byłoby "mandata",
Gdybyś mądralo, posłuchał...
Starszego "brata"...
Samochód trzeba było
Bliżej sprowadzić,
Na przyszłośc słuchaj,
Gdy starszy chce doradzić ...
Twierdziłeś, przy Dziewczynach,
Że nic się nie stanie ...
No i masz nauczkę, drogi Lajanie.
Tak więc nie obciążaj gorzowskich biurokratów winą,
Twoja niefrasobliwość, ...tego jest przyczyną.
Sa stróżami prawa tak jest i będzie,
To pamiętać musisz, (choć już nie na urzędzie).
Janek
Dzięki mandatowi szybciej skończą metro.
Mówiłem Ci na spotkaniu ..."metro" już jest dawno...
Janek