HEJ mam 21 latek i 160 wzrostu przy moim wzroscie waze 60kg to chyba normalnie lecz mi sie wydaje ze koszmar!!
mam strasznie wystajacy brzuszek i pupe chciałabym sei tego pozbyc jakos naturalnymi sposobami mialam zglosic sie do programu "chce byc piekna" ale chłopak odradzal. a ja nie chce tak wygladac moze jemu to nie przeszkadza ale mi tak zle sie z tym czuje . juz staram sie nie jesc duzo tylko rano mały jogurt i objad o 2 tez bez miesny juz.
kobitki pomozcie mi ??
znacie cos co pozwoli choc brzucha scisnac -
wagę masz dobrą. może powodem wystającego brzuszka jest styl życia albo geny-ja nawet jak byłam bardzo chuda to miałam wystający brzuch bo to u nas rodzinne. Powinnaś zrezygnować z dużej ilości soli i rozdymających potraw.
A ja bym jeszcze dorzuciła jakiś sport. Sama chodzę dwa, trzy razy w tygodniu na aerobik i czuję się świetnie. Same ćwiczenia nie pomogą, ja staram się nie jeść po osiemnastej i ograniczyć słodycze. To niestety trudne (ja oczywiscie często "wymiękam") ale uważam, że skuteczne. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Tak, tak, ofc jeszcze sport :-) Jakiś basenik przynajmniej raz w tygodniu, jakiś rowerek codziennie wieczorkiem z koleżanką bądź chłopakiem.
Aha, nie napisałam , że ten niebieski napis powyżej "Metoda Montignaca" to odnośnik do innej strony na której są wszystkie dane na temat metody, wystarczy klinknąć :D
Potwierdzam, Montignac naprawdę działa - jest to tak naprawdę zdrowe odżywianie przy umiejętnym zestawianiu potraw. Do tego dochodzi świetne samopoczucie i energia :-)
Przy tej wadze i wzroście, żadnej diety...poprawa sylwetki poprzez specjalną gimnastykę...zasięgnij rady specjalisty...Cwiczenia muszą być odpowiednio dobrane. Do tego biegi lub rower.
Bahus
biegów nie polecam- stosowałam kiedyś, owszem bez diety żadnej schudłam 3kg w półtora miesiąca a biegałam tylko 10 min rano. Mimo to po pewnym czasie odchułam to w kolanach-bolało..
Ja wlasnie na odwrot ,dzeki bieganiu schudlam,i to ladne pare kilogramow.A teraz taki we mnie len wstapil i nie chce mi sie ruszac,.A przeciez sport to zdrowie
nie mówię ,że bieganie jest złe, bo jak napisałam wyżej, dzięki niemu schudłam bez diety. Tylko lekarka powiedziała mi że ja nie mogę bo obciąza stawy i do tego jeszcze może mi pogorszyć wzrok taki wysiłek, ale w to o wzroku nie wierzę... A jeżeli ktoś lubi to może, u mnie w rodzinie nikt sie nigdy nie palił do biegania , raczej do dłuuugich górskich wędrówek :p (też można schudnąć)
Pewnie ze mozna nie wazne jak licza sie checi i ruch,ruch i jeszcze raz ruch.Pozdrawiam
Ja też nie lubię biegać bo mnie piersi bolą hihi... (niestety nie posiadam rozmiarów sportowych więc wolę rower i basenik )
Nie masz sie co martwic my patrzymy na siebie inaczej i ludzie spostrzegaja nas inaczej.A na brzuch to najleprze sa sklony i tzw."brzuszki"Ja tez robie ,ale jak na razie nie przyniosly efektow.A to pewnie dltego ,ze robie je jak mi sie przypomni.
Ja mam ten sam problem co Ty (chodzi mi o brzuch - jak piłka) chociaż nie należę do osób otyłych (bo ciągle robię diety hihihi) ale jak się postaram to brzuch jest płaski, alllllllllllllllle codziennie ćwiczę ok. 15 - 20 min (przeważnie rano) i codziennie robię masaż brzucha (wieczorem) wcieram taką specjalną packą do masażu balsam i oczywiście dietka przez 2 tygodnie i efekt super (można w tym czasie zrzucić nawet 8 kg ) ale potem trzeba się pilnować żeby nie przytyć ( u mnie niestety te słodycze?????????????, które tak uwielbiam) no ale jak trzeba to trzeba trudno. Rzyczę Ci powodzenia no i wytrwałości, jesteś jeszcze bardzo młoda więc masz większe sznas jak ja, bo czym człowiek starszy tym trudniej jest utrzymać szczupłą sylwetkę, mnie się to jak na razie jeszcze udaje, ale nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam (na razie mam w planie same uroczystości więc trzeba jakoś wyglądać i trzeba się poświęcić). Jeżeli Cię to nie przeraża i naprawdę masz chęci, to możesz się ze mną skontaktować a prześlę Ci tę dietę (tylko nie licz że to dieta cud, bo takowych nie ma) moje "GG" 4503034, powodzenia.
Myśle że możesz poczytać troche o dietach i odchudzaniu
Polecam wszystkim moją stronę o zdrowym odżywianiu www.zdrowe-odzywianie.prv.pl
Ja mam podobny problem:)Już kilka razy probowałam zabrać sie za ćwiczenia, z marnymi efektami.Zdałam sobie jednak sprawe,że coś musze z sobą zrobić, zadbać troche o zdrowie, zgrabna sylwetke i DOBRE SAMOPOCZUCIE.Samej trudno sie zmobilizować, wiec zamieżam zapisać sie na aerobik.Już brałam udział w kilku zajęciach, ale przez mature i brak czasu musiałam zrezygnować.Teraz postanowiłam nadrobić zaległości.Życzę wszystkim powodzenia w spalaniu tłuszczyku.Pozdrawiam:)
Dobre efekty są po aerobiku na basenie. Nie czuje się zmęczenia, a waga spada.
Cześć ! wiesz też miałam ten problem:( Mam pare rad!!! Pij 2 l wody dziennie to na prawde pomaga, pij też wode z cytryną. wogóle cytrusy pomagają w trawieniu. jedz tyle ile na prawde potrzebujesz i mam jedną rade bardzo dobrą kup sobie herbatke Regulavit z senesem ja od pół roku ja pije 3 razy dziennie i jem normalnie. spróbuj. aha i jak masz ochote na słodkie to pyszne są i niskokaloryczne banany suszone, a jak lubisz podjadać to sięgaj po ogórka kiszonego bo ma tylko 6 kalorii. powodzenia:) mam nadzieje że coś pomogłam
wszystko ok tylko czy po tej herbatce nie masz biegunki?????
viola68
a ja to dopiero mogę se ponarzekać;(((
byłam na pielgrzymce-10 dni ostrego marszu(szłam z grupą młodzieżową -więc rozumiecie-oni zasuwają jak małe motorki;)))
i co?I g.....z przeproszeniem!Wróciłam ,z ciekawości wlazłam na wagę -i moja waga nic się nie zmieniła!Ani grama w tę ,ani w tę...
To jest dopiero nienormalne
bo pewnie za mało się modliłaś na tej pielgrzymce:P
Współczuję ale na pielgrzymkę chodzi się w innym celu niż schudnięcie prawda? Mam nadzieję, że tamten osiągnęłaś.
Skutecznie to znaczy powoli. Jeść, zdecydowanie. Obliczyć swój PPM (podstawowa przemiana materii ) i nie schodzić poniżej tego zapotrzebowania, zeby organizm się nie buntował,i nie głodził, obliczyć również CMP całkowita przemianę i odjąć od tego od ok min 200 do 400 kalorii dziennie, dodać trochę ulubionego, ale systematycznego ruchu,i będzie ok:) Powodzenia
zgadzam się z tym że powoli. Powoli też należy jeść (gryźć długo itp:)) bo sygnał że jesteśmy najedzeni dociera do mózgu dopiero po 20 minutach. Czyli to co zjesz przez te 20 min to już jest zbędne dla twojego organizmu, same kalorie. Dużo owoców takich jak grefruty czy jabłka. A co do ruchu to polecam zumbę. Jest naprawdę super, ja jak chodziłam to miałam potem dużo energii i dobry humor :) Pozdrawiam
Też słyszałam o tym, żeby jak najbardziej przedłużać posiłek. A jeśli chodzi o ruch to ja natomiast polecam wodny aerobik
Ogrnicz posiłki wieczorem,zmień na bardziej zdrowe i zacznij ćwiczyć :)
Ja ostatnio przeczytałam o metodzie 8 / 16. Polega na tym, że w ciągu 8-miu godzin jem a przez 16 nie, mogę tylko pić, najlepiej żeby to była woda mineralna. Nie ma ograniczeń jakościowych. Wychodzą 4 posiłki co 3 godziny. Ciężko było w pierwszym tygodniu ale teraz już spokój, nawet zadowolona jestem bo w przeciągu niecałych dwóch tygodni schudłam ponad kilogram. Od wielu lat ograniczyłam do absolutnego minimum spożycie cukru, smalcu, masła i słodyczy, chociaż jak ktoś mnie poczęstuje podczas gościny to zjem. Raz na dwa tygodnie piekę ciasto. Niestety nie za bardzo widzę ten sposób na pozbycie się kilogramów u osób pracujących, ja mam wolny zawód więc u mnie to hula.{A}
a ćwiczysz coś? może poczytaj trochę najpierw zanim zaczniesz się katować restrykcyjnymi dietami . Zajrzyj na ten blog wiele możesz sie dowiedzieć o mechanizmach odchudzania
Myślę,że przez te 8 lat (wątek jest z 2006 roku) dziewczyna parę razy schudła, parę razy przytyła i dodatkowo urodziła z trójkę dzieci!