Witam. Niestety muszę zgubić kilka kilogramów. Zniechęcona wieloma nieskutecznymi dietami cud, postanowiłam udać się po fachową pomoc do pani dietetyk (przez 3 tygodnie bardzo ograniczyłam jedzenie bo wiedziałam, że z dnia na dzień może być ciężko przyzwyczaić organizm do radykalnej zmiany w sposobie żywienia). Dziś mija (baaardzo powoli) pierwszy dzień mojej diety - oczyszczanie organizmu. Od rana co godzinę tylko piłam - sok z marchewki, sok pomidorowy, mleko 0%, zielona herbata, woda niegazowana, sok z grejpfrutów i jeden koktajl mleczny (jogurt + owoc). Jutro jem już 5 posiłków i tak przez kolejne 6 dni. Na diecie będę przez 4 miesiące. Mam nadzieję, że już za tydzień będę mogła pochwalić się Wam utratą wagi... Serdecznie pozdrawiam
Życzę powodzenia! Najważniejsze to wytrwałość i nie uleganie pokusom na pojadanie.Ciekawe czy potem bedziesz mogła powrócić do normalnego jedzenia i nie będzie znowu powrotu do problemu?Jeśli by był to sie odezwij, może coś poradzę. Pozdrawiam.
Jakbys miala czas i ochote wpisuj co jesz kazdego dnia - byloby to z korzyscia dla innych odchudzajacych sie:):):):)
a my bedziemy trzymac kciuki...
ja od ponad pol roku staram sie utrzymac wage po duzym schudnieciu (ok 30kg)
jak narazie nie tyje ale mozna powiedziec ze caly czas jestem na lekkiej diecie
tak wiec powodzenia
pozdrawiam
Jak dokonałaś takiego cudu???????? podaj choć troche szczegółów, prooooooszę!
Użytkownik mada-chicago napisał w wiadomości:
> Jakbys miala czas i ochote wpisuj co jesz kazdego dnia - byloby to z korzyscia
> dla innych odchudzajacych sie:):):):)a my bedziemy trzymac kciuki...jestem
> jestem jak najbardziej za!!!!!
maja napisz do mnie czekam na gg ,prosze
a zdradź nam jka jest ta Twoja dieta ja też bardzo bym chciała schudnąć ale nie udaje mi się to już od 6 lat bo tyle ma moja córeczka z którą będąc w ciąży przytyłam ... moze nie napiszę bo sie przestraszycie i tak walczę ze sobą cały czas raz mi sie udało schydnąć 24 kg na diecie optymalnej ale po około pół roku wróciłam do "normy" pozdrawiam
ja od kwietnia zeszlego roku stosowalam herbalife
szybko schudlam po 6 miesiacach wlasnie te 30 kg
potem kilka miesiecy stosowalam diete herbalife na podtrzymanie
teraz juz bez herbalife stosuje sobie wlasna diete tzn na podstawie south beach diet
juz nie chce przytyc:)
herbalife jest efektywny tylko wiem ze w polsce b. drogi:(:(:(
magda-chicago życzę Ci jak najlepiej bardzo sie cieszę że utrzymujesz tą wagę mi się to jakoś nie udaje co prawda nigdy do chudych nie należałam ale do swojej wyjściowej wagi
muszę schudnąć jakieś 30 kilo i jestem w tej sprawie bezradna chyba już taka pozostanę na wieki pozdrówka a co do herbalife to jest droga i nie wiem czy bym na niej wytrzymała
Ja też od czasu urodzenia synka (3 latka) mam problem z nadwagą. Pierwsze 10 kg zgubiłam właśnie dzieki herbalife. Środek jest bardzo dobry, ale niestety dość drogi, więc po około 2 m-cach przestałam się odchudzać. Nie było efektu jojo, ale teraz chcę schudnąć jeszcze około 10 kg i od poniedziałku stosuję dietę south beach. Na razie jest oki. W miarę to znoszę, choć nie powiem-ta stronka nie ułatwia mi zadania:) Powodzenia wszystkim odchudzajacym się i jestem z Wami!
znalazłam w necie stronkę ale faktycznie ta dieta jest droga http://www.aloha.serwus.pl/ ciekawe tylko czy warta tych pieniędzy napiszcie proszę
dorime teraz jestem w pracy i nie moge bardzo pisac
ale po pracy napisze tutaj o moich wrazeniach z herbalife
i moich znajomych rowniez
Moja mama zaczęła się odchudzać jako pierwsza tą dietą już (około 10 lat temu)i schudła 35 kg przez pół roku. Potem polecała tą dietę wszystkim znajomym i zawsze z pozytywnym skutkiem. W końcu padło i na mnie. Przytyłam sporo podczas ciąży i też odchudziłam się 10 kg w ciągu 2 m-cy. Dieta jest droga. Kosztuje około 200 zł (wersja podstawowa) na miesiąc. Być może juz kosztuje więcej... nie wiem ponieważ od roku nie dowiadywałam się. Podstawowa wersja składa się z koktajlu proteinowegi i tabletek fiberbond. Zamiast śniadania i kolacji wypija sie koktajl a obiad mozna zjeść w miarę normalny (bez przesady). Tabletki połyka się przed posiłkami popijając min. dwiema szklankami wody. To by było na tyle. Może dodam jeszcze, że herbalife to nie tylko diety odchudzające. Można stosować różne produkty na przytycie, zdrowotnie itp. Pozdrawiam.
ja schudłam 12 kg bez zadnej diety , tylko jedz połowe.....dużo ruchu ....zero jedzenia po godzinie .18 ..itd na razie trzymam stałą wagę ....czyli 61 kg ...pozdrawiam wszystkich odchudzających się !
To wszystko zależy od charakteru. Ja np. bez diety konkretnej nic nie osiągnę i wiem to na 100%. Może to kwestia silnej woli...a raczej jej braku. Ale jak mam konkretny reżim i "rozkład jazdy" to wtedy nic nie jest w stanie mnie złamać. Aktualnie przerabiam south beach od poniedziałku i jest oki. Zazdroszczę Tobie olusia silnej woli, ale ja muszę konkretnie mieć wyznaczony plan działania. Pozdrawiam
mi sie udało , jakoś tak z dnia na dzień postanowiłam , cięzko było przez pierwsze 2 tyg , kiedy wieczorem , gdy szykowałam kolacje mojemu męzowi i dziecią mogłam tylko popatrzeć , ale warto było , teraz gdy spotykam znajomych na ulicy , wszyscy pytają jak to zrobiłam :):) i to chyba jest największa satysfakcja:):) pozdrowionka raz jeszcze
kinia25 - zamawialam przez internet
http://herbalhealth.us/catalog/default.php?cPath=77_93&osCsid=7ff0cacf1eec15ed71ebf5cab0451071
jakbys potrzebowala wskazowek jak brac itd chetnie sluze pomoca, pisz na moje gg (jest w profilu)
pozdrawiam
Wczoraj było ciężko ale dzis rano obudziłam się właściwie nie bardzo głodna i gotowa byłam przenosić góry...hahaha Właśnie jestem w trakcie generalnego sprzątania. Dzień zaczęłam od szklanki wody z sokiem z połowy cytryny (oczyszczanie organizmu), na pierwsze śniadanie zjadłam 100g chudego twarogu i pomidora. Zaraz będę jadła II śniadanie: sałatka - 1 pomidor, 1/2 papryki, 30 g wędliny drobiowej, zielenina. Na obiad: szaszłyk drobiowy - 100 g piersi, 50 g pieczarek, 100g papryki, zielona sałata (sałatę sobie podaruję bo nie ma smaku o tej porze roku). Podwieczorek: szklanka soku pomidorowego z zieleniną. Kolacja: szklanka soku wielowarzywnego, 200 g brokułów z odrobiną masła. Zaznaczam, że dieta jest ustalona wg sposobu odżywiania, wg nawyków jedzeniowych i wagi. I oczywiście obowiązkowo codziennie 2-2,5 litra płynów. Zalecana jest zielona herbata, której nie mieszamy metalową łyżeczką (dla chętnych osób z Koszalina i okolic mogę podać numer telefonu do mojej dietetyczki) Pozdrawiam
Witam wszystkich bardzo serdecznie!!
Ja też muszę schudnąć kilka kilogramów, ale jakoś mi nie wychodzi.. :-((
Dlatego mam do Ciebie Maju ogromną prośbę...
Jeśli jest to oczywiście możliwe opisuj swoją diete w szczegółach. Myślę, że nie tylko ja skorzystam z tej diety, jest wiele ludzi, którzy chcą schudnąć!
Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie!!
mercedess22
ja mialam zaczac w Srode Popielcowa - w koncu post jakos motywuje do diety, ale, niestety, zaczynam dopiero dzisiaj tak na serio.. na sniadanie zjadlam jajeczko na miekko, plasterek sera i twarozek ze szczypiorkiem + slaba kawa z mlekiem.. teraz popijam czerwona herbate (Lipton ananasowy).. moja motywacja: nie mieszcze sie w zadne spodnie !!! koszmar !!!
W końcu mam koleżankę do odchudzania hahahahah Razem łatwiej...
hihi.. tylko ja po raz kolejny wracam do I fazy diety south beach..
O witam w klubie plażowiczów:))) U mnie w poniedziałek mija tydzień:)i juz widzę że trochę mi ubyło. Na wadze około 3 kg, ale to pewnie uregulowały się wody. Powodzenia i pozdrawiam
Witam Wszystkich zainteresowanych tematem, ja zaczynam od poniedziałku (bo jutro imprezka- ur. syna - ale postaram się utrzymać) co prawda mnie przydałoby się schudnąć jakieś 5-8 kg. może to się wydawać nie dużo ,ale dla tych co się odchudzają to wiedzą lie to jest wyrzeczeń i silnej woli. Trzymajcie za mnie kciuki (chociaż u mnie to tak jest co roku Zima- więcej kg. wiosną- mniej i tak w koło) Maju ja trzymam za Ciebie wszystkie palce, oby Ci się udało za jakieś 2 tygodnie pochwalimy się ile która zrzuciła hahaha, bo tak w grupce, naprawdę łatwiej to przychodzi, wiem to z doświadczenia.
no tak.. moje dzisiejsze menu: sniadanie juz opisalam.. potem kolo poludnia 1/2 pomaranczy (niestety nie zgodnie z sb).. potem obiadek: zupa pomidorowa z miesem z kurczaka (bez dodatkow) + kotlet z indyka z jarzynami.. po obiedzie pomarancza i herbata pu-erh.. poza tym nie zamierzam juz wiecej jesc.. czuje sie dobrze.. :))
Jestem po I śniadaniu: 100g piersi z kurczaka + pomidor (powinna być sałata jeszcze ale nie zjem o tej porze roku sałaty). Teraz spożywam II śniadanie: kalarepkę, następnie będzie obiad: 140g polędwicy wołowej duszonej z zieleniną, surówka z kapusty kisz. 150g, podwieczorek: szklanka soku pomidorowego z zieleniną, kolacja:100g chudego twarożku z zieleniną i pomidor. Posiłki spożywam co dwie godziny i nie jestem głodna . Codziennie 2-2,5 litra płynów + 3 kubki zielonej herbaty. (Jeśli się zakręci w głowie można się napić szklankę wody + łyżeczka miodu). Pozdrawiam.
(najgorsze jest to, że rodzina chce racuchów.............)
Muszę także trochę schudnąć - przymierzam się do diety kopenhaskiej - co o niej sądzicie?
jesli chodzi o kopenhaska to poczytaj tutaj:
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=11400&post=11400&offset=0&all=1
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=14686&post=14686&offset=0&all=1
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=19283&post=19283&offset=0&all=1
a tak w ogole to dzien dobry :)) jak tam postepy w odchudzaniu..?
dla mnie weekend byl trudny, tym bardziej, ze wyskoczyla nieplanowana wizyta u Tesciowej na obiedzie, ale udalo mi sie nie zjesc ani grama slodyczy, ani odrobinki ziemniakow/klusek/ryzu, ani kesa pieczywa czy ciasta.. generalnie jestem z siebie zadowolona..
dzisiaj na sniadanie 2 jajka na miekko + kawa z mlekiem i duza dawka witaminy C na poprawe samopoczucia.. :))
Witajcie. Ja też szczęśliwie przeszłam przez weekend. Dziś mija tydzień mojej fazy 1, ale chcę ja troszkę przedłużyć. Więc nie jestem jeszcze na półmetku. Na śniedanie zjadłam taki gzik z twarożku 0%, maślanki 0,2% sól i pieprz. Teraz piję sobie zieloną herbatkę. Powodzenia
Hej... Od dzis zaczynam najskuteczniejszą dla mnie dietę niskokaloryczną okraszona codzienną porcją ćwiczeń. Jak co roku z resztą o tej porze bo chocbym nie wiem jak chciała kontynuować diete zimą - nie daję rady i rok w rok w marcu zaczynam zrzucać a w październiku zaczynam przybierać, niestety..
Może zna ktoś sposób na utrzymanie rygoru ćwiczeń i diety przez 12 a nie tylko przez 7 -8 miesiecy? Coprawda u mnie w gre wchodzi tylko 3-4 kilogramy czyli taki zimowy zapasik ale mimo wszystko zrzucenie go wymaga u mnie dużego wysiłku. Trzymam kciuki za wszystkich. U mnie dzić 1 dniowa głodówka oczyszczająca czyli ograniczenie do spozycia tylko wody i herbat - zielonej, czerwonej, czarnej oraz wody z sokiem z limonki. Do każdego napoju 1 tabletka słodziku bo niesety gorzkie mnie mdli.
Od jutra dietka lekka, w której skład wchodzi lekko odtłuszczony nabiał, owoce dostepne obecnie, warzywa - pomidory z puszki (świeże to sama chemia), kapusta i ogórki kiszone, kiełki, sałata lodowa, brokuły, marchew i wszystko inne co o tej porze jest dostepne ale nie napakowane chemią, ziemniaków i chleba nie ruszam w ogóle, tylko raz dziennie pieczywo pełnoziarniste, do tego kasze i ryz w małych ilościach, mięso kurczaka i indyka, chude szynki i oczywiście koniec ze słodyczami. Alkoholu i napojów słodzonych wcale nie pijam.
A co do ćwiczeń to codziennie 12 ćwiczeń w 2 seriach na brzuch i talie oraz 12 ćwiczeń w 2 seriach na pośladki i uda.
Poczatki beda trudne juz czuje ale trzeba wytrzymać do czasu, aż sezon warzywniczy sie zacznie, ociepli sie troche i słońce bedzie długo świecić. Wtedy człowiek sam sie jeszcze bardziej zmobilizuje stając przed koniecznościa ubierania na siebie coraz skapszych ubrań.
No to o mnie tyle. Codziennie postaram sie z wami dzielić moimi postepami - dzis na czczo waże równiutkie 60kg - mam nadzieje zgubić conajmniej 3kg. Mój obwód bioder to 95 cm, pasa - 72 (o zgrozo - 12 cm za dużo ;/), uda - 53 cm, biust zostawiam w spokoju bo to ostania częśc ciała jaka chce odchudzić ;) Moje nowe wymarzone wymiary to kolejno - biodra 90cm, pas minimum 65 cm, udo 50cm. Uff...
Wszystkim dużo wytrwałości i sukcesów życzę :) Juz czuję ze w grupie bedzie nam raźniej :)
Dzień III: I śniadanie: jajko, pomidor z cebulą, II śniadanie: sałatka z pomidora 100 g, ogórka kiszonego 100 g, ser feta 30 g; obiad: Paprykarz drobiowy: 140g piersi z kurczaka, 1 pomidor, 1/2 papryki, cebula, zielenina, sałata zielona; podwieczorek: szklanka soku z marchwi; kolacja papryka nadziewana twarożkiem chudym 50g z zieleniną. Oczywiście 2,5 litra płynów i 3 kubki zielonej herbaty.
Nadal nie jestem głodna hahahahaha Jak to brzmi.... Pozdrawiam
No to mam za sobą 40 minut ćwiczeń - 5 minut stepera i 35 minut gimnastyki. Jestem głodna ;) ale to normalne, wypiłam 2 szklanki wody z sokiem z połowy limonki oraz 2 kubki herbaty zielonej. Pozwoliłm sobie na kawałek gotowanego kurczaka zaraz po ćwiczeniach by odżywić mięśnie - nie mieć jutr zakwasów.
Do wieczora jeszcze dłuuuuga droga...
jak samopoczucie pod koniec dnia..? ja wlasnie popijam czerwona herbatke.. a na obiad mialam pyszny gyros z indyka, do tego sosy czosnkowy i ostry i salate z ziarnem slonecznika (przepis jest w moich przepisach), a brzydsza polowa dodatkowo dostala chrupiace buleczki.. na dzisiaj dosyc..
Hej 555! Jakoś żyję ;)
Wypiłam bardzo duzo dzisiaj i mama mówi że pieniadze za to czego nie zjem pójda na papier toaletowy - tak często chodze siusiu ;) Ale to dobrze - organizm pozbywa sie toksyn. Dorzuciłam jeszcze do dzisiejszego bilansu żywieniowego kilka orzeszków ziemnych, nieprażonych, niesolonych.
Czuje się osłabiona ale przy głodówce to normalne. Jutro zaczne dzień od lekkiego twarożku, później planuję sałatke z sałaty lodowej z kiełkami, kawałek piersi kurczaka z wody, jogurt, jabłko. Muszę sie przestawic na ten nowy tryb...
Dzień IV: I śniadanie: pomidory nadziewane farszem serowo-tuńczykowym (2 pomidory, 50 g twarogu, 50 g tuńczyka w sosie własnym); II śniadanie: jajko, pomidor; obiad: filet z morszcuka 180 g w sosie pomidorowym z warzywami, surówka z selera i marchewki 150 g.; podwieczorek: szklanka soku wielowarzywnego (mniam); kolacja omlet z groszkiem i papryką (1 całe jajko, jedno białko, 1 łyżeczka groszku, 1/2 strączka z zielonej papryki), zielona sałata. Pozdrawiam.
Jaka juz pisałam wcześniej na sniadanie był twarożek :) A teraz czekam aż twarożek sie przetrawi i próbuje sie zebrać do ćwiczeń...
Miłego dnia.
No - ide na spacerek do lasu - jak wróce to może mnie w końcu weźmie na te gimnastykę....
Dzień V: I śniadanie: 30 g wędliny drobiowej, ogórek kiszony 100 g, 1/2 strączka zielonej papryki; II śniadanie: szklanka soku pomidorowego z zieleniną; obiad: zupa selerowa - krem 250 ml, pierś z indyka 130 g, surówka z pory i papryki 130 g, podwieczorek: szklanka soku z marchewki; kolacja 150 g ryby w sosie pomidorowym, zielona sałata.
Dostałam od kolegów wielką bombonierkę czekoladek z alkoholem.... mniam mniam. Oczywiście nie zjem ani jednej...ale sobie choć powącham. Pozdrawiam
U mnie dzień 3 - rano zjadłam porcję muesli z mlekiem, póżniej jabłko, na obiad porcja śledzia marynowanego w pomidorach, na kolację kanapka z chudym twarogiem, kiełkami rzodkiewki i soi. W miedzy czasie kawa inka bez cukru z mlekiem, herbatka zielona i czerwona, mała garść orzeszków ziemnych na przekąskę.
Cały dzień zakupów i złatawiania spraw na mieście mnie wykończył ale na brzuszki znajde jeszcze nieco siły :)
Wpiszę od razu kolejne dni...
Dzień VI: śniadanie: 100 g chudego twarożku z zieleniną, ogórek świeży 100 g, IIśniadanie: szklanka soku z marchewki; obiad: zupa jarzynowa bez ziemniaków (ziemniaki gotowane, smażone, pieczone mają bardzo wysoki indeks glikemiczny), 100 g piersi z indyka; podwieczorek: koktajl pomidorowy - 2 pomidory bez skórki, 100 g świeżego ogórka zmiksować, dodać zieleninę, 30 g pokrojonej fety; kolacja: 200 g kalafiora, 2 białka
Dzień VII: 100 g pomidora, 30 g fety, 1 łyżeczka sezamu; II śniadanie: twarożek 80 g, szczypiorek, rzodkiewka 80 g; obiad mięso 100 g zapiekane w bakłażanie 200 g z porą i ziołami; podwieczorek: szklanka soku pomidorowego z zieleniną; kolacja 150 g twarożku z ogórkiem kiszonym i cebulą.
Serdecznie pozdrawiam
Jakby jakieś pytania proszę na gg
Wczoraj jak już pisałam wykrzesałam z siebie troche siły na 15 minut gimnastyki. Dzisiejszy dzień zaczęłam od 2 kromek pieczywa chrupkiego z twarozkiem i kiełkami oraz inki zborzowej, póxniej bedzie surówka z kapusty, filet kurczaka, jogurt z musli i cos z ryba na kolację ale jeszcze nie wiem co. O litrach wody i herbaty wspominac chyba nie muszę.
Powodzenia i duzo silnej woli życzę :)
Dziś na sniadanko serek wiejski z kromka pieczywa chrupkiego, kawa Inka, na drugie sniadanie jogurt z jabłkiem pokrojonym w kostkę i cynamonem, na obiad leczo z cukinii z pomidorami i papryką ( zapasy zimowe ze słoików :) oraz brokuły. Miedzy śniadaniami 15 minut na steperze i 50 brzuszków - reszta gimnastyki wieczorkiem...
Na kolacje planuje surówke z kiełkami rzodkiewki, soi i fasoli mung, pomidorem z puszki i kapustą pekińską...
Dziś od rana Kwka Inka standardowo :) Na sniadanko serek wiejski z kiełkami, na drugie sniadanie jogurt z płatkami fitness i musli. Na obiad pierś kurczaka, kasza gryczana i surówka z marchwii. Przed obiadem 15 minut stepera oraz 20 minut gimnastyki. Na podwieczorek jabłko i mandarynka a na kolacje chleb razowy z szynką i musztardą...
A poza tym przez cały dzień woda mineralna oraz herbaty - owocowa, czerwona, zielona i czarna. Jutro sie waże i sprawdze wymiary...Zobaczymy czy przez tydzień cos sie zmieniło...
Dziś pierwsza wielka odsłona - po 1 tygodniu diety i ćwiczeńmoja waga spadła o 1 kilogram, obwód w pasie spadł o 2 cm, w biodrach tez o około 2 a udo pozostało w stanie nienaruszonym... Uważam że to bardzo dobre rezultaty, jestem z siebie zadowolona i zamierzam kontynuowac diete z jeszcze wiekszym zapałem :)
Dzis w menu jak zwykle kanapki z twarożkiem i kiełkami z chlebem razowym, póżniej piersi kurczaka gotowane na parze i surówka z brokułów, kiełków, sera feta i sałaty lodowej, na podwieczorek jogurcik z owocami - jeszcze sie zastanowie na jakie bede miała ochotę, a na kolację może jajeczko na miekko... A za jakiąs godzinke , jak mie śniadanko puści troszke gimnastyki.
AKUKU Tobie też gratuluję i pisz dalej jak Ci idzie ! Pozdrawiam - Dorota
Witam. Chwalę się... W piatek po 8 dniach waga wskazała 3 kg mniej!!! bez ćwiczeń... Jeśli ktoś korzysta z mojej diety i chce jadłospis na nastepny tydzień niech napisze na forum, bo nie wiem czy pisać... W tym tygodniu do diety włączam ćwiczenia choć pani dietetyczka powiedziała, że jeszcze nie muszę ale ja chcę... 30 min ćwiczeń dziennie.
Kilka wskazówek: warzywa i mięso gotuję na parze, do twarogu można dodać łyżkę jogurtu lecz ja nie dodaję, chyba, że jest papryka nadziewana, paprykę jem zieloną, nie piję soków owocowych, nie jem owoców, nie solę, nie piję mleka, jogurtów i oczywiście zabroniony jakikolwiek cukier... (przez jakiś czas nie mam tych rzeczy w diecie). Jem tylko to co jest w diecie. Aaaaa organizm się oczyszcza z toksyn więc niestety, cera się zmienia - różne rzeczy na twarzy wychodzą ... Jakby co to pytajcie.
Pozdrawiam o 3 kg lżejsza
Maju pisz, pisz ja codziennie czytam Twoje i AKUKU zmagania i malymi kroczkami zaczynam zmieniać moje nawyki jedzeniowe .Dziewczyny piszcie !! Gratuluję nowej wagi ! Pozdrawiam- Dorota
Użytkownik dorime napisał w wiadomości:
> Maju pisz, pisz ja codziennie czytam Twoje i AKUKU zmagania i malymi kroczkami
> zaczynam zmieniać moje nawyki jedzeniowe .Dziewczyny piszcie !! Gratuluję
> nowej wagi ! Pozdrawiam- Dorota
Też gratuluję i staram się nadążać za AKUKU bo mamy te same problemy z wymiarami. Pozdrawiam.
witaj!!! CHCIALABYM POZNAC SEKRETY TWOJEJ DIETY,JESLI MOGLABYS PRZESLAC MI WIECEJ INFRMACJI NA MOJO SKRZYNKE,PODAJE ADRES aloiv7@wp.pl,Z GORY DZIEKUJE POZDRAWIAM.PA
Wszystko jest opisane w tym wątku..Pozdrawiam
część!
jak Twoja waga dziś? poradz jeśli Ci się udało. Napisz do mnie lub_renata@tlen.pl
Przepraszam wszystkich zainteresowanych, że dopiero dziś wpisuję kolejne dni.
Tydzień II
1 dzień:
śniadanie: jajko, pomidor, ogórek 100 g,
II śniadanie: szklanka soku pomidorowego
obiad: szklanka barszczu czerwonego, 180 g ryby gotowanej na parze, 130 g surówki z selera i marchewki
podwieczorek: kalarepka
kolacja: 100 g pomidora i ogórka, 100 g gotowanej piersi z kurczaka z zieleniną
II dzień
śniadanie: 100 g twarożku + 10 rzodkiewek
II śniadanie: szklanka soku pomidorowego
obiad: 140 g piersi z kurczaka (gotowanej lub upieczonej w folii)
podwieczorek: szklanka soku wielowarzywnego
kolacja 200 g brokuł + 2 białka
III dzień
śniadanie: 100 g pomidora, 50 g ogórka, 30 g fety
II sniadanie: szklanka soku z selera i marchewki
obiad: 140 g steku, 150 g brokuł
podwieczorek: kalarepka
kolacja: 1 papryka nadziewana 50 g twarożku
Kolejne dni jutro
Pozdrawiam
obiad:
MajaR mam do ciebie prosbe
czy moglabys zapytac sie swojej dietetyczki jak to jest z surowa marchewka
zdania sa podzielone i nie wiem w koncu czy jest ona kwalifikowana jako wysoko-glikemiczna czy tez nie
chodzi mi o surowa
dla mnie jest to super przekaska
pozdrawiam cie serdecznie
i trzymam kciuki za twoja wytrwalosc:():):):)
Surowa marchewka ma niski indeks glikemiczny, gotowana wysoki.
Ziemniaki we wszelkiej postaci mają dość wysoki IG, jesli chcemy je jeść to najlepiej gotować ze skórką.
Jakby co pytajcie... Pozdrawiam i dzieki za wsparcie
Hej hej - dzieki wszystkim za miłe słowa :) Tobie Maju równiez gratuluje - 3 kilo w 8 dni to żeczywiście dużo. Ja jakos nie moge sie wyzbyc niektórych nawyków i upodobań i jeśli nie zjem 1 kostki czekolady dziś i jutro ( jeśli mam ochotę na czekoladę ) to pojutrze wchłone cała tabliczke...Przez moje upodobania i nałogi zywieniowe troszke wolniej chudne ale z drugiej strony to dobrze - ostatnie kilka diet spowodowało u mnie szybki spadek wagi ale po ich zakończeniu nastąpił jeszcze szybszy wzrost bo były dla mojej psychiki zbyt restrykcyjne. Odmawiałam sobie wszystkiego i w końcu po osiagnieciu wymarzonej wagi nie mogłam sie przed niczym powstrzymać i nadrabiałam szybciutko stracone kilogramy...
Teraz staram sie ni objadac, w granicach zdrowego rozsądku raczej niczego sobie nie odmawiać i ćwiczyć codziennie.
A drobne grzeszki jeśli wpedzeja mnie w wyrzuty sumienia odpracowuje ćwiczeniami - staram sie jak najszybciej spalic zbyt duzo wchłonietych kalorii.
Jeszcze raz Tobie Maju gratuluje i trzymam kciuki za ciebie i wszystkich, którzy próbuja przed wiosenną odsłona pozbyc sie nieco kochanego ciałka ;)
A co to ja dziś zjadłam...świeto sobie zrobiłam i poświęciłam 100 z 1000 kalorii na batonik nestle "CiniMinis" - pycha... a później jabłuszko, troszke śledzika marynowanego w sosiku śmietanowo - buraczkowym, suróweczka z sałaty lodowej z dodatkami w postaci kiełków, groszku konserwowego, brokułów z sosem czosnkowym na odłuszczonym jogurcie. Na deserek jogurcik z jabłkiem i cynamonem i w sumie to kolacji nie było - jakos nie czułam sie głodna ale za to miałam ochote na herbatke earlgrey mniam.
I przepraszam - jeszcze jedno...spróbowałam masy do ciasta z budyniu pod koniec ucierania... Jest godzina 22 a ja jeszcze nie ćwiczyłam i straaaasznie mi sie nie chce...
Do jutra, pozdrowionka !!
no ladnie dziewczyny.. wymiatacie ;))
u mnie bez zbytnich sukcesow, ale ja sie nie waze, moja miara sa spodnie, ktore powinny byc troszke za luzne, a sa troszke za ciasne.. a raczej byly, bo teraz sa takie akuracik.. czyli postep jest, chociaz wolalabym szybsze tempo..
w czwartek raniutko wyjezdzam na prawie miesiac i tam postaram sie trzymac diete jeszcze bardziej restrykcyjnie, dorzucic spora doze cwiczen i spacerow.. trzymajmy za siebie kciuki..
Zgadzam sie z Tobą :) najwazniejszse jest wsparcie - mnie świadomość że ktos w tym samym czasie co ja przechodzi podobne zmagania bardzo motywuje :)
Ja tez widze rezultaty po ubraniach oczywiście - juz sie tak nie wrzynają w tłuszczyk ;)
Powodzenia ci życzę 555 i całej reszcie. Niech sie w końcu ciepło zrobi tp pobiegam, wyjme rower - narazie jako ze mam wrażliwe migdałki na taki ziąb moge tylko spacerować :(
Byłe do wiosny!!!! Pozdrówka i powodzonka :)
IV
śniadanie: Jajecznica z jednego jajka i jednego białka, 100 g pomidora
II śniadanie: szkl. soku pomidorowego
obiad: szaszłyk z 100 g piersi z kurczka, 3 pieczarek, cebuli i ogórka kiszonego
podwieczorek: 30 g szynki z indyka, 50 g ogórka, 50 g pomidora
kolacja: 150 g ryby w galarecie
V
śniadanie: 100 g twarogu, 10 rzodkiewek, zielenina
II śniadanie: szklanka soku z marchwii i selera
obiad: 140 g piersi z kurczaka, 180 g surówki z selera i marchewki
podwieczorek: 150 g pomidora
kolacja omlet z trzech białek + łyżka groszku zielonego
VI
śniadanie: 150 g ryby w galarecie, pomidor
II śniadanie: szklanka soku z marchwii i selera
obiad: 4 pieczarki nadziewane 100 g mięsa
podwieczorek: szklanka soku wielowarzywnego
kolacja: 50 g piersi, 100 g pomidora, ogórek kiszony
VII
taki jak I dzień ( z II tygodnia diety)
A ja zgrzeszyłam i wczoraj i dziś...Mam złe dni i tylko jedzenie jakos mnie trzyma w dobrym nastroju..
Musze sie szybko opanowac - nie opycham sie coprawda tylko troszkę "zboczyłam" z trasy wiec musze szybko na nia wrócic...
Powodzonka i pozdrowionka..
Utrata wagi w II tygodniu diety -2,1 kg czyli łącznie -5,1 kg
http://sportclub.republika.pl/tycie2.htm Ciekawy artykuł o odchudzaniu.
Warto poczytać.
Witam. Jeśli ktoś myśli, że się poddałam to jest w wielkim błędzie. Nadal jestem na diecie, jednak nie będę Was zanudzała co jem tylko się będę chwalić ile ubyło. Jeśli jest ktoś kto stosuje moją dietę niech sie odezwie na gg. Pozdrawiam
Hmm dorzuciłabym do tej diety więcej zdrowego tłuszczu. Brakuje mi tu rybek i oliwy. A rybi tłuszczyk bardzo zdrowy. Jakiś tyuńczyk w sosie własnym na kolacje. Jakaś makrelka. No i nie wspomne o duszonych czy na parze. :)
Więcej rybek!
Maja już się martwiłam o Ciebie.Pisz jak najwięcej.Pozdrawiam dorota40
Jeśli chodzi o ryby to owszem, mam je w diecie w postaci: tuńczyka w sosie własnym, ryby duszonej z warzywami, ryby w sosie pomidorowym, ryby w galarecie. Ryby i wszystkie warzywa gotuję oczywiście na parze. Dorotko dzięki za pamięć... Pozdrawiam
Witam. W trzecim tygodniu diety ubyło mi 1,5 kg. Łącznie przez trzy tygodnie 6,6 kg.
Pięknie Maju.Jestem z Ciebie dumna.Trzymaj tak dalej.Pozdrawiam dorota40
Proszę Cię podawaj co jesz ja cały czas to śledzę i gromadzę, mam te 2 tygodnie,podawaj nadal, to aby póżniej opracować tą Twoją dietę.Dziękuję i Pozdrawiam
III tydzień
1 dzień
- 1 jajko w sosie jogurtowym z zieleniną, pomidor
- szklanka soku pomidorowego z pietruszką
- mintaj pieczony 150 g, surówka z selera i jabłka 150 g
- duże jabłko
- sałatka z ogórka kiszonego 150 g, pomidor 100 g, cebula czerwona, ser feta 30 g
2 dzień
- 1 kromka ciemnego pieczywa 30 g, sałatka z 1 cykorii i pomarańczy
- mały kogurt naturalny
- szklanka soku wielowarzywnego, 300 g kalafiora z odrobiną masła, 2 białka
- koktajl owocowy - kefir 200 ml + owoce
- fasolka szparagowa 200 g z odrobina masełka
3 dzień
- 50 g twarożku z zieleniną, 3 krążki ananasa
- grejpfrut
pierś z kurczaka 150 g duszona z pieczarkami, surówka z kiszonej kapusty 150 g
duże jabłko
- brokuły 300 g z odrobiną masła
4 dzień
- ryba w galarecie
- grefpfrut
- szklanka soku z buraka i jabłka, omlet z dwóch białek posypany zieleniną, 50 g krewetek
- szklanka kefiru z 1 lyżką zielonej pietruszki
- 2 krążki ananasa, 30 g szynki, 100 g białej rzodkwi
5 dzień
- szynka w galarecie 70 g, jabłko z chrzanem 100 g
- mały jogurt naturalny
- szklanka soku z buraczka i jabłka, schab ugotowany 100 g, surówka z kiszonej kapusty 150 g
- duże jabłko
- szklanka maślanki + 1/2 szklanki mrożonych owoców, 1 kromka pieczywa chrupkiego
6 dzień
- 100 g twarożkiu z rzodkiewką i szczypiorkiem, 1 kiwi
- mały jhogurt naturalny
- szklanka soku wielowarzywnego, 140 g piersi indyka duszonej z pieczarkami, surówka z kiszonej pekińskiej, pomidora i cebuli
- pomarańcza
- brokuły 300 g z odrobiną masła
7 dzień
- 1 kromka pieczywa razowego 30 g, 30 g sera żółtego 17%, 1 łyżka żurawin
- duże jabłko
- 100 g łososia pieczonego w rękawie z 1 pomarańczą, surówka z zelonej sałaty 1/2 główki z sosem vinegret
- szklanka kefiru
- sałatka: 100 g pomidora, 100 g papryki, 3 liście sałaty, 30 g fety, zielenina, odrobina oliwy
Witam i pozdrawiam.Jestem tu od kilkunastu dni ale śledzę Twoje odchudznie od początku ,Sama coś próbuję zgubić zbędnego z różnym skutkiem.Proszę napisz ile ubyło teraz u Ciebie .Fajne jest popijanie soku pomidorowego /dużo potasu a przy odchudzaniu to ważne/.Napisz jak robisz sok wielowarzywny czy w sokowirówce?/ z czego/.Raz jeszcze pozdrawiam bietkaa
Niestety, w czwartym tygodniu diety nic mi nie ubyło.....ani 5 dkg...... Raz, że trochę grzeszyłam, dwa, że nie jadłam wszystkiego z diety... Jak było 6,6 tak jest 6,6 kg (no dziś nie wiem bo ważyłam się w piatek). Sok wielowarzywny kupuję gotowy w kartonie....Nie mam sokowirówki - niestety. Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki, plissssss.
V tydzień diety i 1,3 kg mniej czyli łącznie 7,8 kg. Pozdrawiam
gratulacje! teraz najważniejsze dla Ciebie to przetrwać Swięta, bo to zawsze ciężko na diecie... Chociaż słyszałam że jednorazowe"wpadki" wcale nie rujnują figury czy diety bo organizm moze sobie poradzić z większa ilością jedzenia, tylko warunek że to nie może być np. co tydzień :D
a ja się pochwalę, przytyłam 2 kg :D :D
Mam specjalny jadłospis na święta... Jest żurek, biała kiełabasa, ciasto, jajka (nawet 2 z majonezem) i wędliny i bigos i sałatki, wszystko w rozsądnych ilościach np. mogę zjeść w niedzielę łącznie 240 g ciasta. Ale tradycji stanie się zadość. Pozdrawiam
Maju ja trzymam za Ciebie kciuki cały czas.Pozdrawiam dorota40
Dziękuję Dorotko... Boję się stanąć na wagę...hahahaha
oj maju a ja zaczynam od nowa bo przez swięta strasznie pogrzeszylam:((((
Kolejne 2 tygodnie diety i schudłam 1,9 kg........ Mimo, że w czasie świąt się ważyłam i waga wskazywała o kg więcej.....jednak po świętach przez 4 dni wzięłam się ostro za siebie.....Huraaaaaaaaaaa
Ineczko ja się odchudzałam 54 razy...............hahahaha Damy radę.......... Pozdrawiam
mam nadzieję, na razie poki co mamanginę i...... to najlepsza dieta:)
1. Jak mogłem przegapić ten wątek???????
2. Majeczko- gratulacje !!!!!!!
3. Majeczko - gdzie dalsza relacja???? :(((((((
4. Majeczko...
1. Nie wiem jak mogłeś przegapić ten wątek???????????
2. Mariniku - dziękuję !!!!!!!
3. Mariniku będzie jutro :)))))))))
4. Mariniku.........
VIII tydz. diety i -1 kg czyli łącznie 10,7 kg. Prosze o pochwały i okrzyki zazdrości tudzież zachęty....hahahaha Pozdrawiam
GRATULACJE rzecz jasna, ale i.....
no czekam Maju czekam (chyba nie tylko ja)
Z powodu zainteresowania moją dietą wpisuję jadłospis na dalsze tygodnie.
IV tydzień
1 dzień
- 100 g twarożku z zieleniną, pomidor
- grefruit
- szklanka barszczu czerwonego, 130 g piersi z kurczaka, 130 g surówki z kapusty
- szklanka soku z marchewki i selera
- 200 g brokuł + 2 białka
2 dzień
- 50 g pomidora, 50 g ogórka, 50 g tuńczyka w sosie własnym
- jabłko
- szklanka barszczu czerwonego, 100 g wołowiny duszonej w 150g kapusty
- szklanka soku pomidorowego
- 100 g kalafiora, 100 g brokuł, jajo sadzone na parze
3 dzień
- 50 g pomidora, 50 g ogórka, 50 g tuńczyka w sosie własnym
- jabłko
- 170 g ryby duszonej w warzywach, 130 g surówki z selera i marchewki
- szklanka soku pomidorowego
- jajko, 1 łyżka groszku, 100 g pomidora, 100 g białej rzodkwi, zielenina
4 dzień
- 80 g twarożku z zieleniną, 1/2 grejfruta
- 1/2 grejfruta, 150 ml jogurtu naturalnego
- omlet z jednego jajka i jednego białka, 100 g brokuł, pomidor
- szklanka soku z marchwi i selera
- 150 g ryby duszonej w pomidorach 100 g, sałata zielona
5 dzień
- 30 g szynki z indyka, 1 łyżka groszku, 50 g ogórka, 50 g pomidora
- jabłko
- 250 g brokuł, 2 jajka sadzone na parze
- szklanka soku pomidorowego
- 100 g twarożku z zieleniną
6 dzień
- 50 g tuńczyka w sosie własnym, 100 g pomidora, 100 g ogórka
- grejfrut
- 100 g wołowiny duszonej w sosie własnym, 130 g surówki z kiszonej kapusty
- szklanka soku pomidorowego
- 100 g twarożku z zieleniną
7 dzień
- 100 g twarożku z zieleniną, pomidor
- grefruit
- szklanka barszczu czerwonego, 130 g piersi z kurczaka, 130 g surówki z kapusty
- szklanka soku z marchewki i selera
- 200 g brokuł + 2 białka
Witam!!! Chciałabym sie dowiedziec jak ie sa efekty twojej diety.Tez mam zamiar zgubic kilka kilogramów,nazbierało sie troszke po ciąży.
Pozdrawiam;)
Przeczytaj wątek od początku... W ciagu tego okresu schudłam juz ponad 12 kg
Majeczko- nadal trzymam kciuki i gratuluję - dopominając się nieśmiało o kolejne jadłospisy :)))))))))
Jeśli ktoś pomyślał, że się poddałam to nie ma racji. W ostatnich 3 tyg. były wzloty i upadki....... Jesdnym słowem jest dobrze. Dzis po ważeniu okazało się, że waga poszła w dół 1 kg. Po tych upadkach łączna utrata wagi wynosi niestety 11 kg ( a powinna 13) Pozdrawiam
Przeczytałam, zapisałam i drukuję, i będę stosować..........
Witam wszystkich!!!
Maju dlaczego taka cisza?
Jak Twoje odchudzanie?
Chyba skorzystam z Twojej diety!!!
Pozdrawiam
Polecam swoja dietę. Ja w dalszym ciagu jestem na diecie aczkolwiek ostatnio troche sobie pofolgowalam......łączny ubytek wagi to 11 kg do konca czerwca. Najważniejsze, że nie ma efektu jo-jo.....Jesli sie zdecydujesz na korzystanie z mojej diety to daj znać; może zaczniemy razem? Pozdrawiam
gratuluję Mai osiągniętego finału śledziłam jadłospis i też się przymierzam czy bez problemu dałaś radę oprzeć się pokusom
Maju powiedz mi ile masz wzrostu i z jakiej wagi startowałaś?
A tak na marginesie to RATULACJE!!!!!!!!!!!!!!
Możliwe że też rozpocznę Twoją dietę:)
Maju, brawa dla Ciebie za wytwalosc i osiagniecie takich rezultatow!! Zycze Ci abys utrzymala swoja wage, ewentualnie spadku jej i zeby juz nie poszla w gore. Buziaki dla Ciebie.