Tak sobie siedzę i czytam i pomyślałam, że troszkę humorku by się przydało:
Wkrótce po starcie samolotu syn blondynki rozpiął pasy w swoim fotelu i zaczął biegać pomiędzy pasażerami. Jeden z nich mówi do blondynki: - Niech pani zwróci uwagę synowi żeby tak nie hałasował. - Blondynka: - Jasiu idź pobiegać na zewnątrz...
Profesor biologii mówi do studentów: - Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu. Zaczyna szukać w teczce. Po chwili wyciąga bułkę z kiełbasą - A wydawało mi się że śniadanie już jadłem...
Kowalski siedzi u siebie w mieszkanku i nagle słyszy jak u sąsiada u góry coś stuka i stuka, w końcu zaczęło go denerwować to stukanie leci na górę: - Ty Nowak co tak u Ciebie stuka i stuka - Nowak zaprosił Kowalskiego do środka a ten aż zdębiał ze zdziwienia. Patrzy a tu świnia na drewnianej nodze paraduje po mieszkaniu. - Ty co jej się stało ??!! Na to Nowak odpowiada z uśmiechem: No przecież jak mam ochotę na golonko to nie będę całego świniaka zabijał..
Idą sobie rzędem kaczuszki obok nich paradują rzędem skunksy, nagle trach przejechał samochód i została tylko jedna kaczuszka i jeden skunksik>
Idą dalej razem i nagle kaczuszka zaczyna płakać. Co się stało? - pyta skunksik - No bo tak naprawdę to ja nie wiem kim jestem.. Hm zamyślił się skunks i mówi: -masz nóżki, masz piórka masz skrzydełka i dziobek no kaczuszka jesteś. Idą dalej nagle zaczyna płakać skunksik... Co sie stało ?- pyta kaczuszka _ no bo ja też nie wiem kim jestem... _ Kaczuszka podumała chwilke i mówi: - masz włoski, masz przedziałek i śmierdzisz hmm jak dla mnie to ty dupa jesteś.
jak udało ci się ostatnio polowanie?
-świetnie, ustrzeliłem kozę!
-przecieżu nas nie ma dzikich kóz
-a kto powiedział że ona była dzika
Ciocia mówi do Jasia- Ale jesteś do mnie podoby
-mamo, a ciocia mnie straszy
Ogłoszenie z rubryki żałobnej w szkockiej gacecie:"Wczoraj Henry McSimpson brał udział w polowaniu na zające. Pozostawił po sobie żonę, dwoje dzieci i zająca
PO rozprawie prokurator, zataczając sięze śmiechu, wpada do pokoju, w którym siedzą jego koledzy po fachu
- Co cię tak rozbawiło?-pytają-genialny kawał polityczny
-opowiedz
- nie mogę, przed chwilą właśnie za ten dowcip zarządałem 5 lat
Sedzia do górala
-ile macie dochodów?
-wysoki sądzie, do chodó to ja mam dwie nogi, ale obie kiepskie
POczątkujący myśliwy, z przerażeniem wołą do stojącego obok kolegi:
- co to było?kto strzelał?Do czego?
- nikt nie strzelał, to tylko gajowy kichnął
Pewien malarz rozłożył sztalugi na plaży i skarży się:
- o rany, nie sposób tego morza namalować, cały czas się rusza
Pijany policjant zatrzymuje pijanego kierowcę
-co to, we dwóch za kierownicą?
na co odpowiada kierowca
-allee tto nie powód, żęby zaraz otaczaćsamochód
Trzy blondynki grają w karty: pierwsza mówi:-as. Druga:-dzwonek. Trzecia:-Pójdę otworzyć
Rzecz się dzieje w laboratorium chemicznym: Blondynka mówi do brunetki -Co robisz? -Ekstrachuje -O fajnie zrób mi ze dwa...
Duże łóżko, a na łóżku kochająca się para. Nagle słychać dzwonek do drzwi. Kobieta krzyczy: - To mój mąż !! Mężczyzna nie namyślając się chowa sie pod łóżko . Po chwili wychodzi spod łóżka i otrzepuje się z kurzu. Z uśmiechem mówi : - Oj , droga żono . Widzę, że oboje mamy zszargane nerwy ...
Przychodzi facet do sexshopu: - dzień dobry chciałbym kupic gumową lalę. - Blondynkę czy brunetkę? -pyta sprzedawca. Blondynke - odpowiada facet. Murzynkę czy białą? - białą. Chrześcijankę czy muzułmanke?. To faceta zbiło z tropu ale odpowiada: - a czym sie różnią? A sprzedawca - no muzulmanki czasem wybuchają.
Hipopotam leży nad rzeczka i odpoczywa po trudach dnia codziennego. Wypoczywa tak juz 3 tydzień. Leży i leży... To sobie pośpi, przewróci się na jeden bok, to na drugi bok... Leży i leży... Całkowita nuda... nic się nie dzieje... i tak w kółko... Nagle przybiega jego synek i placze: -Tatusiu, tatusiu, rowerek mi się popsuł, proszę napraw mi go! A hipopotam na to: -No weź k*** teraz rzuć wszystko i napraw mu rowerek!
Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go: - Panie, a jak tutaj z komarami? - Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób! - Tak? Jaki - Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój - Ale ona się przecież zadrapie na śmierć! - Nieeeee... jest sparaliżowana...
Rozmawia dwoch kolegow: - Wiesz co? Nie przychodź juz więcej do nas w gości. Po Twojej ostatniej wizycie zginęły nam pieniadze. - Chyba nie myślisz, ze to ja je wziąłem? - Nie, nie, zaraz je później z żona znaleźliśmy, ...ale mimo wszystko niesmak pozostał...
Mały indianin pyta sie wodza:-Siedzący Byku, dlaczego ja mam takie dziwne imię? Po chwili zastanowienia wódz mówi:- Twoja mama jest Wstajace Słonce a tata Biegnacy Bizon, wiec o co ci chodzi Psi Ch**u ?
W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani się pyta dzieci: - Jakie dźwięki wydaje krowa?? Malgosia podnosi rękę: - Muuuu, proszę pani. - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty? Grześ podnosi rękę. - Miałłłł, proszę pani. - Bardzo dobrze, Grzesiu!! Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?? Jasiu podnosi rękę. - NO Jasiu powiedz - zachęca pani. - Ręce do góry sk***!!
Jedzie sobie facet tirem i w pewnym momęcie zkalinował sie po wiaduktem. Przyjezdza policja spisuja protokół, policjant chodzi do okoła tira i pewnym momecie z takim ironicznym uśmiechem pyta :CO ZAKLINOWALIŚMY SIĘ? Na co kierowca odpowiada NIE K** !!! WIOZŁEM MOST I MI SIĘ BENZYNA SKOŃCZYŁA
Dwoch wariatow postanowilo uciec z zakladu dla psychicznie chorych. Wzieli rowery i uciekaja. Nagle jeden sie zatrzymuje i zaczyna pompowac lancuch w rowerze, drugi patrzy bierze klucz, odkreca kierownice i siodelko zamienia miejscami i przykreca z powrotem. Drugi patrzy i pyta: co ty robisz? Z wariatami nie uciekam, wracam!
Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar i podchodzi do niego:
- Bilet proszę.
Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi i wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:
- My tu gadu-gadu, a ja widzę, że pan mi powoli ucieka...
Firma ogłasza się "w dwie godziny schudniesz 5 kg".
Zauważył to facet, który przechodził obok i któremu zależało na zrzuceniu kilku kilo.
Postanowił zaglądnąć do środka. Obsługa zaprowadziła go do gabinetu.
W gabinecie było pudło. Obsługa zamknęła drzwi.
Po chwili z pudła wyskoczyła piękna, długowłosa blondyna, wszystko na swoim miejscu. Mówi:
- "jak mnie złapiesz jestem twoja"
No to facet gania, gania, ganiał, złapał, no i schudł te 5 kg.
Po pewnym czasie przechadza się w tym samym miejscu. Widzi ogłoszenie "w dwie godziny schudniesz 10 kg".
No sam nie wierzy, ale że już tu był to ma zaufanie do marki. Obsługa zaprowadziła go w to samo miejsce.
Z pudła wyskoczyła jeszcze piękniejsza długowłosa blondyna, wyszystko większe niż poprzednim razem i mówi:
- "jak mnie złapiesz jestem twoja"
No to facet gania, gania, ganiał, złapał, no i schudł te 10 kg.
Po pewnym czasie przechadza się w tym samym miejscu. Widzi ogłoszenie "w dwie godziny schudniesz 20 kg".
Teraz to już z ciekawości zajrzał, bo stwierdził, że nawet tamtym sposobem nie sposób tyle zrzucić, w tak krótkim odcinku czasu.
Obsługa zaprowadziła go do gabinetu, zamknęła drzwi. Na środku pudło - wszystko tak samo jak poprzednio.
Nagle z pudła wyskakuje murzyn i mówi:
- "jak cie złapie jesteś mój"
Facet chcial sie pozbyc kota, wiec wywiózl go kilka ulic dalej. Gdy wrócil
do domu, kot juz tam byl. Wywiózl go dziesiec ulic dalej, po powrocie widzi
kota w domu. Wywiózl go jeszcze raz, krazy ulicami w prawo, w lewo i tak az
na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta sie zony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada zona.
- To daj go do telefonu, bo nie moge trafic do domu!
W parku na ławce siedzi Jasio, a obok niego siedzi kobieta w ciąży. W
pewnym momencie Jasio nie wytrzymuje i pyta kobietę:
- Co tam pani ma?
- Dzidziusia.
- A kocha je pani?
- Oczywiście.
- To dlaczego je pani zjadła?
Oryginał z Forum Żydów Polskich.
Schodzi Mojżesz z góry Synaj z kamiennymi tablicami. Staje przed zebranym ludem i mówi: Mam wiadomość dobrą i złą. Którą najpierw? Lud jednym głosem odkrzykuje: Dooobrą! Mojżesz na to: Z 30 utargowałem do 10!
Hurra!! A zła?
"Nie cudzołóż" zostało.
- Tata jak przyszedłem na świat?
- No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tę rozmowę: tata poznał mamę
na chatroomie. Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama
zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory sticka.
Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy
żadnego firewalla. Niestety było już za późno, żeby nacisnąć "cancel" albo "escape", a i
meldunek "Chcesz na pewno ściągnąć plik?" już na początku wyłączyliśmy w
opcjach w "ustawienia". Mamy antywirus już od dłuższego nie był uaktualniany i nie poradził sobie
z taty robakiem. Więc nacisnęliśmy klawisz "Enter" i mama otrzymała komunikat:
"Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy".
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie
wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu
jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu
do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez
cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan
sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży
haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze
żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą.
Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić.
Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W
związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę,
nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno
wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak
poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i
wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z
czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł
sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej
żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to
może pojechałby przynajmniej na ryby...
Dyrektor przyjął blondynkę jako sekretarkę i w pierwszym dniu pracy udziela jej instruktażu:
- Niech pani zapamięta, że należy trzy razy dodawać cyfry zanim przedstawi mi pani końcową sumę. Ona musi być sprawdzona i pewna!
- Proszę, panie dyrektorze. To sumowałam nawet dziesięć razy.
- Znakomicie. Lubię takie sumienne sekretarki!
- A tu ma pan dziesięć wyników.
W zoo:
- Tato dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?
- Uspokój sie synku, to dopiero kasa ...
> > Mąż do żony: - Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
> > - Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w
> > apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".
>> Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta:
- Kiedy miał pan ostatnio stosunek ?
- Oj panie doktorze tak dawno, że nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może
ona wie.
Wykręca numer i mówi:
- Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?
jesli juz cos sie powtorzylo to sorki...
Pozdrawiam
wraca dresiarz z paryża i opowiada żonie co tam widział:
-wiesz zocha,idę kurwa,patrzę kurwa,a tu wielki plac kurwa!!
patrzę w lewo kurwa...ochujeć można kurwa!!patrzę przed siebie .....kurwa!!!
o żesz kurwa mać!!....patrze w prawo...kurwa!!! o ja pierdolę!!!
-zocha zaczyna płakać
dresiaż na to:czego kurwa ryczysz co ci się stało!!??
-boże jak tam musi być pięknie!!!!
A jakaś Niebieska Tabletka to Wam nie wypadła gdzieś na grzadce... to byłoby jakieś wytłumaczenie?Pozdrawiam .
NOno to teraz pewnie będziecier mieć całą piwniczkę malutkich marcheweczek hahahaha
a to jeszcze świerze, właśnie mailem dostałam:
> > Najlepszy komentarz spikera sportowego, jaki kiedykolwiek, kto
> > > > słyszał!!!
> > > > "Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów porno w
> > > > dialogi"
> > > > Jerzy Kulej - Wizja Sport
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Pan Bóg rozdaje przykazania... trafił do Polaków:
> > > > - Daję wam przykazanie....
> > > > - Jakie?
> > > > - Nie kradnij...
> > > > - NIE CHCEMY!!!!!!
> > > > Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Holendrów.
> > > > - Daję wam przykazanie....
> > > > - Jakie?
> > > > - Nie cudzołóż.....
> > > > - NIE CHCEMY!!!!!!
> > > > Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Żydów
> > > > - Daję wam przykazanie....
> > > > - Za ile?
> > > > - Za darmo.
> > > > - Dawaj dziesięć.....
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Opalało się dwóch turystów nago w górach i okrutnie sobie jajka spiekli.
> > > > Ostrożnie ubrali spodnie i stękając schodzą na dół..... Patrzą, a tu
> > > > bacówka, a przed nią gaździna siedzi. Dużo nie myśląc podchodzą, witają
> > > > się i pytają:
> > > > - Gaździnko, nie macie, aby maślanki?
> > > > A gaździna:
> > > >
> > > > - Mom.
> > > > - A nalejecie nam takiej zimnej do dwóch misek?
> > > > - A naleje...
> > > > Nalała, patrzy, a turyści gacie w dół i siadają tyłkami do misek i
> > > > wzdychają (wyraz ulgi na twarzy)!
> > > > Gaździna mruczy:
> > > > Pierony, jak się spuszczają, to zech widzioła, ale jak tankują, to
> > > > jeszcze ni!
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie. Wchodzi jakiś gość i pyta
> > > > barmana:
> > > > - Czy to nie Bush i premier Pakistanu?
> > > > - Tak.
> > > > Gość podchodzi do nich i pyta:
> > > > - Co robicie chłopaki?
> > > > - Planujemy wojnę w Afganistanie.
> > > > - I co się wydarzy?
> > > > - Zabijemy 14 milionów Afgańczyków i 1 mechanika rowerowego.
> > > > - 1 mechanika rowerowego?
> > > > Na to Bush do premiera:
> > > > - Widzisz, mówiłem Ci, że nikogo nie obchodzi 14 milionów Afgańczyków.
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Wykład na medycynie. Profesor mówi:
> > > > - Dzisiaj zajmiemy się seksem. W zasadzie możemy wymienić 60 pozycji...
> > > > Głos z sali:
> > > > - 61
> > > > - Jak już mówiłem znamy 60 poz...
> > > > - 61
> > > > - Wbrew temu, co niektórzy mogą sądzić znamy 60 pozycji. W pierwszej
> > > > mężczyzna leży na kobiecie...
> > > > Głos z sali:
> > > > - 62
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Stoi dwóch pijaczków w centrum Warszawy, jedno piwko, drugie piwko.
> > > > Stoją, czas leniwie płynie. Nagle uwagę jednego przykuwa jakiś ruch na
> > > > nieboskłonie. Patrzy, a tu w stronę Pałacu Kultury leci facet na lotni.
> > > > - Patrz Józek! Co on robi?!?!
> > > > Lotnia coraz bliżej Pałacu, bliżej i bliżej...Łups!
> > > > Lotnia w drobny mak, lotniarz jak kamień spada w dół.
> > > > - Heniu... jaki kraj taki atak terrorystyczny..
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Myśli kobiet patrzących w sufit:
> > > > Kochanka: - Przyjdzie mąż, czy nie przyjdzie?
> > > > Kurtyzana: - Zapłaci, czy nie zapłaci?
> > > > Żona: - Beż. Beż. Pomaluje sufit na beż?
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. Podchodzi do niego
> > > > przechodzień i zapytuje:
> > > > - Dlaczego płaczesz?
> > > > - Synu mam 88 lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą
> > > > laską w okolicy, ma 22 lata, 90/60/90, super gotuje, kochamy się, kiedy
> > > > chcę, wieczorem mi czyta...
> > > > - No to, o co chodzi?
> > > > - Nie pamiętam gdzie mieszkam!
> > >
> > >
> >
po upojnej nocy kochankowie budzą się i mężczyzna postanawia iść do sklepu po bułki
-ile bułek kupić kochanie-pyta
-nie wiem -odpowiada kobieta
-no ile bo nie wiem ile zjesz
-no dobra kup tyle ile razy się kochaliśmy
w sklepie mężczyzna mówi :poproszę siedem bułek
sprzedawca zaczyna pakować, a gość na to:albo nie, pięć bułek,loda i czekoladę
przychodzi facet do lekarza i mówi: panie doktorze strasznie boli mnie głowa
lekarz po zbadaniu pacjenta stwierdza:trzeba panu wyciąć jądro
gość na to:no trudno jak trzeba to trzeba tnij pan
mija kilka dni ten san gość przychodzi znowu:
nic nie pomogło dalej boli
lekarz go bada i stwierdza:no niestety ale żeby przestała pana głowa boleć to trzeba wyciąć drugie jądro
gość na to:no trudno tnij pan jak trzeba to trzeba
mija kilka dni gość idzie do krawca uszyć sobie nowe spodnie
krawiec pyta:a w której nogawce pan nosi klejnoty?
gość na to:a czy to takie ważne?
bardzo ważne-mówi krawiec-bo jak panu uszyję za ciasne spodnie to będzie pana głowa bolała
indianie przygotowują się do zimy i idą do szamana:
-szamanie jaka będzie zima tego roku?
-oj ostra zbierajcie chrust
indianie nazbierali górę chrustu,ale zima była łagodna,następnego roku znowu idą do szamana i pytają:
-jaka będzie zima, i nie oszukuj bo wbijemy cię na pal
szaman odprawił modły i mówi:
-w tym roku zima będzie bardzo ostra nazbierajcie chrustu
indianie nazbierali jeszcze wiekszą górę chrustu,a zima znowu była słaba
następnego roku sytuacja się powtórzyła i indianie zdenerwowani postanowili że jak szaman znowu nie przewidzi zimy to już napewno wbiją go na pal
szaman jednak zamiast odprawiać modły udał się po radę do meteorologów:
-powiedzcie jaka będzie w tym roku zima ,bo mnie wbiją na pal
meteorolodzy na to:oj ostra ostra ,bo indianie już trzy lata chrust zbierają
Świeżo poślubiona panna młoda, zapłakana dzwoni do matki:
- Mamo, nie wyobrażasz sobie, co się stało - pokłóciliśmy się! Coś okropnego!
- Spokojnie, córuś, nie denerwuj się. W każdej rodzinie od czasu do czasu zdarzają się konflikty.
- No, to wiem. Ale co zrobić z trupem?
Trzech murzynów złowiło złotą rybkę, która w zamian za zwrócenie wolności obiecała im spełnienie trzech życzeń- po jednym dla każdego.
-Chciałbym być biały- mówi pierwszy. I po chwili rzeczywiście jest biały.
-Ja też chcę być biały- mówi drugi.
I też staje się biały. A trzeci po dłuższym namyśle prosi:
-A ja chciałbym, żeby oni z powrotem byli czarni...
Porucznik złości się na żołnierzy:
-Dlaczego kompania nie stoi równo?
-Bo ziemia jest okrągła!
-Kto tak powiedział?
-Mikołaj Kopernik!
-Szeregowy Kopernik, wystąp!
-Kopernik nie żyje!- odpowiada chórem cała kompania.
-No, pięknie!-teraz wreszcie wiem, dlaczego nie zgadzała mi się liczba żołnierzy...
Dwie kozy jedzą taśmę filmową.
-Dobry ten film!
-Dobry, ale książka była lepsza...
Blondynka w sklepie RTV:
- Poproszę telewizor z lotnikiem.
-Chyba z pilotem?
-Nie wiem, jestem w tych sprawach zupełnym lajkonikiem.
Motocyklista jadacy z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą wróbelka. Starał się go ominąć, lecz przy tej prędkości niewiele już mógł zrobić... Uderzony ptaszek przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista zatrzymał się i podniósł go z ziemi. Wyglądało na to, że wróbelek żyje, więc zabrał go do domu i umieścił w klatce. Włożył do niej trochę jedzenia i wodę w miseczce. Rano wróbelek ocknął się. Spojrzał na pręty klatki i powiedział:
-Kurczę blade! Zabiłem motocyklistę!
Dziennikarz przeprowadza wywiad z bacą:
-Jakie zwierzęta widzieliście podczas pobytu w Afryce?
-Jedno to się zebra nozywo...
-I co to jest?
-A wiecie, jak wyglundo kłuń?
-Tak.
-No to takie samiućkie, tyle że w poski.
-A jakieś inne zwierzęta?
-Nooo, żyrafa się nozywo.
-Opiszcie tę żyrafę?
-A wiecie jak wyglundo kłuń?
-No, tak.
-To tokie samiućkie jak kłuń, tyle że z długą szyją!
-Może jeszcze jakieś zwierzę?
-Nooo, krokodyl się nazywo...
-A co to jest, ten krokodyl?
-A wiecie jak wyglundo kłuń?
-Wiem.
-No, to on wogóle do kłunia nie podobny!
-
- Dlaczego w Wąchocku nowy sołtys (po wyborach) zarządził budowę szkoły w ziemiankach?
- Bo ostatnio tak się ich poziom obniżył
- A po co te ziemianki będą otoczone drutem kolczastym?
- Żeby się ciemnota nie wciskała
Do autobusu weszła stara babcia i stanęła obok siedzącego chłopca stukając laską.
Chłopiec widząc to mówi:
-Babciu, nie stukaj tą laseczką, bo to denerwuje. Albo załóż sobie na koniec gumę.
A babcia na to:
-Synku, jak by twój tata założył sobie gume, to ja bym miała gdzie teraz usiąść!
Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł
do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
- Franek, jesteś tam?
- Jo.
- Nic ci się nie stało?
- Ni.
- To wyłaź stamtąd.
- Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...
Przychodzi hanys do sklepu w W-wie i pyta:
- Czy są fafkulce?
Ekspedientka nie kumata mówi:
- Nie ma.
Na to hanys:
- To poprosza fa w spray'u.