Czy wiecie coś na ten temat? Można zżółknąć po morelach? Właśnie przyszłam z pracy i zauważyłam, że cera ma jakiś żółtawy odcień, a pod pachami to już w ogóle jakbym się wymazała flamastrem. Przez ostatnie dni robiłam przetwory z morelami i podjadałam co i rusz. Nie zjadłam w sumie dużo - powiedzmy 5-6 na dzień. Wczoraj nie jadłam. Ale też nigdy przedtem w moim życiu, bo po prostu nie przepadałam za morelami. Wiem, że mają dużo beta-karotenu jak marchewka, ale nigdy tak mocno nie zżółkłam od marchewki... No i z opóźnieniem. Przyznam, że jestem ciut spanikowana, a przede mną urlop, o którym mażę od miesięcy. Rany! Wiecie coś?
A może żółtaczka się wkradła? A oczęta jak? Reszta ciała? Może faktycznie morelki zabarwiły?
Ja też pomyślałam o żółtaczce , lepiej niech Cię obejrzy lekarz skoro twierdzisz że za bardzo jesteś żółta i planujesz urlop . Swoją drogą ja uwielbiam morele i jadam kilogramami i nigdy nie zauważyłam nawet lekkiego przebarwienia skóry . No właśnie a jak z oczami ? żółte są białka w oczach ?
O rany, nie wiem gdzie mi sie to wkleja...
Ja też radziłabym skonsultować z lekarzem.
Obserwuj białka oczu - jakby to była żółtaczka nabiorą żółtego odcienia.
A stolec stanie się piaskowy, bardzo jasny.
Acha......znajomej mąż też się zrobił nagle żółty.........poszedł do lekarza; skierował do szpitala - po paru dniach umarł. Ja omijam lekarzy z daleka ..........
Wybacz ale takie myślenie to chyba jeszcze rodem ze średniwiecza, na mammografie i inne badania prewencyjne też nie pójdziesz bo po wizycie w szpitalu umrzesz ?
Na mammografie bym nie poszla a to min. z tego powodu:
http://martabrzoza.pl/rak/mammografia-dobro-czy-zlo-konieczne/
Do szpitala tez bym sie bronila jak tylko mogla, bo jednak nasze babcie mialy po czesci racje, ze szpital to ostatecznosc. Oczywiscie w naglych ostrych wypadkach, to nie ma o czym mowic, to nawet trzeba isc, bo tu chodzi o Twoje zycie. Natomiast jesli chodzi o choroby przewlekle, to mam czas aby zbadac paru lekarzy i wybrac tego, ktory faktycznie bedzie mnie leczyc a nie ''topic'' w tabletkach.
P.S. Za duzo sie naogladalam w realu ludzi, ktorzy szli do szpitala a wracali w jeszcze gorszym stanie niz byli na poczatku, kiedys bylo inaczej a teraz tez jest inaczej, niestety...
Do szpitala nie jest tak łatwo się dostać to nie dawne czasy.I nie jest to umieralnia bo kto ma żyć to będzie.
Wybacz, ale jak można wierzyć w takie rzeczy patykiem pisane, bez jakiejkolwiek wiedzy chociaż o samym badaniu. Ach ludziska we wszytko wierzą co napiszą :(
Źle to sformułowałam (z pośpiechu):) W szpitalu źle mu zrobili jakiś zabieg i powietrze się dostało do ciała (dokładnie nie chciałam wdowy wypytywać - nie wypadało). Mozliwe,że i tak by umarł ale znacznie później - co komu pisane.......... Moją teściową ostatnio po zabiegu ginekologinznym poczęstowali gronkowcem ależ się bidna namęczyła.
A ja po prostu nie lubie lekarzy bo może mam pecha ale jeden mnie mało do grobu nie wpędził i od tamtej pory im nie ufam tak jak księżom - może to i średniowiecze.........kto wie? P.
No to według Ciebie ma zbagatelizować objawy?
No oczywiście,że nie może tak z tym chodzić. Ale tak od razu straszyć dziewczynę żółtaczką..........? Nie wiadomo czy ma inne objawy?
Może najpierw niech poczyta coś o swoich objawach w necie. Czasami to też coś mnie boli, strzyka i objawy wskazują chyba na wszystkie choroby świata łącznie z aids :) Czekam cierpliwie aż minie no i jakoś żyję :) Najważniejsze nie panikować.
Nikt nie straszy ale chyba chodzi o zdrowie prawda? To,że Tobie nie potrzeba lekarzy bo tak uważasz to Twoja sprawa.Nikt nie panikuje tylko spokojnie wyraża swoje zdanie.Nie zawsze cierpliwe czekanie jest wskazane.
Przy żółtaczce równoczesny jest śilny świąd skóry. Żółte zabarwienie może wskazywać na przedawkowanie niektórych leków. P.
Nie wiem skąd u Ciebie taka wiedza, ale miałam żółtaczkę i nic mnie swędziało. Mój mąż tez miał i też nic go nie swędziało. Dodam, że mieliśmy różne żółtaczki , ja typu A , a mąż mechaniczną.
Super metoda leczenia - poczytać w necie. Bo pani Goździkowej pomogło..
nikt nie straszy nikogo - tylko odpowiada na zadane pytanie i radzi co należałoby zrobić. Choroba zakaźna ma to do siebie, że może się przytrafić każdemu...
Mnie przy żółtaczce nie swędziała skóra, generalnie nic mi nie było - i gdyby nie kolega w pracy, zauważył białka oczu - nawet do głowy by mi chyba nie przyszło, że jestem chora.
No właśnie to jest to - słowo pisane a mówione każdy interpretuje po swojemu...........
Nie napisałam,że ma nie iść do lekarza albo leczyć się przez net..........Tylko spokojnie podejść do tematu. Może żóltaczka może i nie.
Kiedys tak mnie bolał łokiec,że spanikowana poleciałam do lekarza bo myślałam,że conajmniej złamanie a tu jakiś łokieć tenisisty (w życiu w tenisa nie grałam :)) Przeszło i nic nie boli.
Każdy organizm jest inny i dla przykładu to u mnie też zaczęło się od łokcia tenisisty tyĺko z tą różnicą,że nie jakiegoś i nie przeszło a wręcz przeciwnie.Szczegółów oszczędzę.Poza tym znałam osoby,niestety piszę w czasie przeszłym,które spokojnie albo wcale nie podchodziły do sygnałów ,które wysyłał organizm i jak się okazało później to był błąd.
Na Twoim miejscu bym sie nie zastanwaiala, tylko jak najszybciej zrobila sobie badania krwi i poziom bilirubiny.
Ja bym się wybrała do lekarza . Sprawdzić trzeba. Ja jem bardzo dużo moreli, bo lubię, ale nic takiego nie miałam . Tyle, że każdy organizm jest inny i może Ty akurat tak reagujesz.
Po burzliwej dyskusji czekamy diagnozę co było przyczyną żółtego zabarwienia skóry ?
Neferet, co słychać? Znasz już przyczynę ? Odezwij się ;)
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie podpowiedzi i przepraszam, że się nie odezwałam od razu i nie napisałam co się działo. Byłam totalnie spanikowana i w dodatku w wielkim biegu tuż przed wyjazdem. Mam za sobą przygodę z żółtaczką mechaniczną przed laty, której o mało nie przypłaciłam życiem, a na pewno płacę zdrowiem do dziś. Nie dziwcie się więc moim nerwom. Poszłam do lekarza. Okazało się, że to jednak było od moreli! Schodziła ze mnie ta żółć cały tydzień. Podobno tak może być i nie jest to nic dziwnego. Zdecydowałam się jechać jeszcze żółta i wyniki badań krwi (bo dla kontroli zrobiłam tę bilirubinę) poznawałam już przez telefon. Ufff.
Kochane jesteście.
a co...........i nie mówiłam...... .Całe szczęście dziewczyno, że to morele .....ale stracha narobiłaś :) Trzymaj się zdrowo - fajnie, że odpowiedziałaś
No tak, wszystko możliwe. Moja skóra po zjedzeniu większej ilości marchewek jest pomarańczowa.. :)
No właśnie ja znam przypadki po marchewce, ale po morelach jeszcze nie słyszałem. To chyba tylko przy jakiś bardzo ekstremalnych ilościach.