Pytanie mam...
Nigdy nie umiałam zadbać odpowiednio o paznokcie, albo się łamały albo rozdwajały i w ogóle jakoś niekształtne były. W kwietniu tego roku dałam się namówić na założenie żelowych paznokci. Siostra znajomej otwierała swoje studnio i na dzień dobry jako nowy klient w promocyjnej cenie były one po 40 zł. Promocja wygasła i teraz kosztują 70 zł. Hmmm... jedni mówią, że dużo inni że normalnie. Mnie osobiście też wydaje się że to dużo, ale do tej pory robiłam co 3 tygodnie.
Inna znajoma mówi, że tez kiedyś robiła w salonie, po czym później kupiła sobie zestaw do robienia paznokci i zaczęła robić sobie sama w domu i powolutku doszła do momentu kiedy efekty swojej pracy jej się spodobały. Koszta szybko jej się zwróciły i przynajmniej nie musi się nudzić 1,5 h nad biurkiem jakiejś baby. Mówiła, że zaczynała od hybrydów, później nakładała żele.
Powiedzcie mi... robicie sobie same paznokcie ? Można się tego nauczyć samemu na swoje domowe potrzeby. Dodam, że nie pracuję zawodowo, nikt mi na co dzień na ręce nie patrzy, po prostu nie muszę mieć dla kogoś "wyciacianych" dłoni.
Spróbować ?
No cóż im większe miasto tym drożej.........Uważam,że wszelkiego rodzaju fryzjerzy, kosmetyczki i im podobni to strata czasu i pieniędzy. Siedzisz u takiej te 1,5 h do 2 i mówisz,że mycie z cieniowaniem bez modelowania i lakieru (bo mam od razu łupież) a i tak Ci hełm na głowie zrobi i spryska abyś więcej zapłaciła.
Korzystałam do tej pory z promocji gruponowych na zabiegi kosmetyczne na włosy (jakieś tam sauny, odżywki). Efekt taki, że mi włosy wypadają i stały się cienkie. No cóż reklama............
Teraz do paznokci wystarczą mi dobre nożyczki, pilnik i odżywka. Nie używam lakierów. Lubię krótko przycięte paznokcie. Bo jak w garach mieszać lub w ogródku z długimi tipsami:)
Na włosy dobra odżywlka lub płukanka ziołowa. Mąż mi przycina na długości i nie używam farb. Sama sobie robię maseczkę ziołową przyciemniającą moją siwiznę. I niech tak zostanie..........
Aaaa dużo zależy też od wody no i odżywiania..........
Jeśli siedzisz w chałupie to kup sobie dobrą odżywkę do paznokci i od czasu do czasu zrób maseczkę na całe dłonie. Na wyjście możesz sobie już pomalować lakierem a ta to po co niszczyć pazurki:)
Iwett mozesz zdradzic skladniki swojej plukanki ziolowej?
Zalewasz w garze dużą ilością zimnej wody i gotujesz najpierw :siemie lniane ( 2-3 łyżki)- jak już trochę zgęstnieje dorzucasz 2- 3 łyżki czarnej herbaty (jak najtańsza nie w torebkach), sporą garść szałwi, łychę lub dwie kory dębu i łyżkę rozmarynu.
Musisz to trochę pogotować . Przykrywasz, odstawiasz do ostygnięcia. Musi być dość gęste. W miarę przecedzasz (zawsze coś wpadnie).
Przed myciem włosów do wywaru dodaje kilka kropel olejku arganowego lub jedwabiu - na zmianę.
Potem gdy już umyje włosy - na stary ręcznik wylewam część płukanki, szybko zawijam włosy i folią okręcam (uwaga cieknie po szyi:) więc trza lać umiarkowanie:)
Łażę z tym 2-3 godziny, sprzątam, prasuję :) Potem spłukuję solidnie włosy i gotowe.
Jak mi się chce to robię taki wywar na 2 mycia - 2 x w tygodniu.
Ilość ziół dowolna - możesz czegoś dać więcej lub mniej jak nie masz ale zawsze daję siemie.
Włosy są lśniące, jedwabne a po dłuższym stosowaniu przyciemnieją a na pewno jest to zdrowe bez zbędnej chemii no i tanie.
Aaaa naturalne włosy to mam ciemny brąz niestety już z siwizną:) Więc nie wiem jak u blondynek może wyjść:)
Proponuję domowe laminowanie włosów. Szybko i skutecznie masz piękne odżywione, błyszczące i mocne włosy.
1/ Rozgotowujesz odrobinę siemienia lnianego, tak aby pojawiły się w nim takie białe gluty)). Można to przecedzić z pestek, ale niekoniecznie, bo i tak się wypłuczą potem z włosów. Po lekkim odstudzeniu dodajesz łyżkę jakiejkolwiek gęstej odżywki do włosów, łyżeczkę oliwy i kilkanaście kropel witaminy E. Wyjdzie z tego dość gęsta papka. Nie potrzeba kompresu, bo wystarczy to potrzymać pół godziny na włosach. Potem myjemy włosy delikatnym szamponem ziołowym. i gotowe. Najlepiej jednak włosy wyglądają dopiero po drugim myciu.
2. Drugi sposób laminowania, chyba skuteczniejszy , jest taki sam, tylko siemię lniane zamieniamy w nim rozpuszczoną w gorącej wodzie żelatyną
Do mycia włosów radzę wykorzystywać ziołowe, tanie szampony i spróbować ich w sklepie))) tak, tak.W szamponach jest dużo soli i większość z nich jest po prostu okropnie słona. Te ziołowe mniej))
Jest jeszcze stary , sposób naszych babć. Bardzo skuteczny, jednak zajmuje więcej czasu i trzeba go stosować częściej niż zabieg laminowania. Bierzemy łyżkę oleju rycynowego, żółtko z kurzego jaja, kilka kropel witaminy E(to współczesny dodatek). Mieszamy to do powstania papki, nakładamy na włosy, przykrywamy kompresem, na to ręcznik i nosimy dwie godziny na głowie. Potem zmywamy dokładnie delikatnym szamponem.
Te sposoby odżywiają włosy,ale nie zapobiegną ich wypadaniu.. Jeśli włosy wypadają to jest kwestia organizmu, choroby? Braku mikroelementów? Tak naprawdę pomoże na to tylko lekarz, choć jest jeden stary sposób- należy nacierać skórę głowy pod włosami sokiem z czarnej rzepy. To nikomu nie zaszkodzi, a wielu pomogło.
Paznokcie też zależą od kondycji naszego organizmu. Dobra dieta czyni je mocnymi. Ja po wypróbowaniu wielu modnych sposobów pozostałam przy tzw manicure japońskim. Zestawy do niego można kupić w necie. Baz chemii, niszczenia paznokci, a ręce wyglądają naturalnie i ładnie.
Majolika fajne te maseczki na włosy. Też osobiście wole w domu coś pokombinować - naturalnie domowo :)
Z tym siemieniem to faktycznie musi być naprawde odrobina bo kiedys sobie zrobiłam fest maseczke na włosy to potem z godzine wyskubywałam ziarenka :) Za nic nie chciały sie spłukać :)
A jak rozumieć.......szampony spróbować w sklepie ? Włosy w sklepie umyć czy jak ? :D
A Ty osobiście jakiego szamponu uzywasz ?
Też kupuje przeważnie szampony z apteczki babci.
A najlepiej to samemu zrobić ale ziół brak.
Wcieranie czarnej rzodkwi w skórej jak najbardziej polecam. W 100% sie sprawdza.
Ale faktycznie jak kto zdrowy.
Iwett, majolika napisała, że szampony są słone, to myślę, że chodziło jej o sprawdzenie w sklepie takiego szamponu organoleptycznie.
Znam te sposoby odżywiania włosów od dawna, tylko że sporadycznie je stosuję. :)
Aaa o to chodzi....? No widzisz nie doczytałam albo źle przeczytałam :D
Ale próbowac ???? A jak się wpienię, hehe
Znam lepsze trunki
To nie wstrząsaj, tylko mieszaj, a piankę strzepnij i gitara...
A po tej próbie zapodaj sobie jakieś dobre %%%...
Szampony trzeba spróbować na język. Polizać. Otworzyć butelkę, przechylić, wziąć na palec i dotknąć językiem. Jak słony- nie kupować. Proste?))))
A ja ostatnio kupuję taki zwykły szampon, z olejkiem arganowym. W moim zwykłym sklepie osiedlowym jest))) Ważne jest, żeby szampony zmieniać, a nie uczepiać się jednego, bo jak uczepisz się jednego to się z upływem czasu uczulisz na niego. To się próbuje różnych, zmienia.Pozdrawiam.
PS. Włosy to taki półmartwy wytwór naszej skóry. Żeby były gęste trzeba aktywizować skórę, organizm. Żeby wspomóc już wyrośnięte włosy, trzeba działać na nie zewnętrznie.Włosy składają się z keratyny wiec trzeba je wzbogacać o keratynę, a ta jest w żelach naturalnych, czyli w galaretach. Stąd żel siemienia lnianego lub z żelatyny. Dodatkowo dobrze jest jeść produkty żelatynowe aby wspomóc włosy, skórę, paznokcie. Należy jeść galarety,różne. Wieprzowe, odtłuszczone też. Dodatkowo te składniki galarety wspomagają wasze stawy, bo pakują się do mazi stawowej w stawach. Ja uwielbiam galaretę z nóżek i robię, jem ją dość często. Wiem, że jej składniki są potrzebne organizmowi.
Majolika. Gęstość włosów w dużej mierze jest uwarunkowana genetycznie, więc poza zabiegami przeszczepu włosów nic z tym nie zrobisz.
Roznie bywa. Czasem sama, czasem profesjonalistka. Ale zeli, tipsow ani innych takich nie lubie. Moja naturalna plytka, lakier, ewentualnie delikatne zdobienia.
No właśnie... przy pracy w kuchni czy ogródku zaczynają mi one po prostu przeszkadzać. Ugniatając ciasto wszystko pod pazurami, w ogródku ziemia, a ja jeszcze z tych co sporo szyje i inne rękodzieła robi. Wszystko fajnie bo po takich pracach tylko wyszczotkujesz pazurki i jest ok, a lakier już przeważnie trzeba nowy nałożyć, ale długo to tez nie trwa.
Z usług fryzjerów też mało co korzystam, jedynie końcówki przycinam. Farbuje się sama.
W piątek mam iść robić nowe, ale chyba jednak zdecyduję się na ściągnięcie.
A powiedzcie mi jeszcze z jakich lakierów jesteście zadowolone. Ja kiedyś używałam takich z niższej półki Lovely Gloss imitujący efekt lakieru żelowego. Warto inwestować w droższe ?
Aaaa... i ja nie z dużego miasta, raczej b.małego a studio paznokci to już we wsi się znajduje :D
Ja też jakiś czas temu zakupiłam sobię sprzęt do minicure, ale hybrydowego. Jednak okazało się że moja płytka paznokcia jest za słaba i tłusta i nie trzyma hybryd. Do tego zapał był tylko na początku a potem już z lenistwa mi się odechciało. Tym sposobem lampa i cała reszta leży w szafie.
Żeli i akryli nie lubię bo niszczą bardzo mocno płytkę paznokcia. Jednak może kiedyś się skuszę na dokupienie żeli.
Jeśli wiesz, że twoja płytka się do tego nadaje i nie szkoda ci jej niszczyć, to próbuj, na internecie kupisz wcale niedrogo (ja za wszystko zapłaciłam 150zł) i oczywiście jeśli po jakimś czasie się nie zniechęcisz jak ja. Z czasem będziesz mogła na tym dorobić robiąc paznokcie koleżankom czy sąsiadkom ;)
Witaj! Jeśli masz problem z paznokciami polecam produkty Eveline. Sama ich używam i faktycznie efekty widać.
https://www.google.ch/search?q=od%C5%BCywka+eveline+9w1&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAcQ_AUoAWoVChMIo9Lzv6n3yAIVB7YPCh3sDgFK&biw=1467&bih=680#imgrc=gZvVYB5JLRFmoM%3A
Po odzywce tej firmy onycholize leczylam pol roku... Pozniej sie dowiedzialam, zecwielu uzytkownikow spotkal ten los.
Dobrze wiedzieć. Osobiście problemów nie miałam, ale chyba nie będę już w takim razie więcej kupowała.
Byłam dzisiaj ściągnąć żele. Nie tam gdzie robiłam je dotychczas tylko gdzieś indziej i babka powiedziała mi żebym sobie teraz dobrą odżywkę kupiła tylko nie Eveline bo paznokcie robią się szare i ogólnie ohydne, cokolwiek miała na myśli. Hmm, ciekawe bo inne kosmetyki np. serum do biustu czy serum ujędrniające do ciała bardzo sobie chwalę i używam od lat. No ale nie każdy producent może być we wszystkim dobry.
Ja tam sobie sama robię hybrydy w domu.. :)
Zazdroszczę, że umiesz - ja to takich talentów niestety nie mam :( Czy to jest do ogarnięcia samodzielnie w domu i czy nie grozi słomiany zapał? Produkty są dość drogie, pewnie wiele osób ma obawy, czy podoła, czy się nie zniechęci itp.
Są filmiki na youtube i można sobie zobaczyć jak się to robi.
Wkn....przy odrobinie zdolności manualnych-które przecież posiadasz-dasz radę:)
Lakiery tanie nie są, ale na początek możesz kupic tylko jeden kolor (dobrze przemyślany) a potem w miarę nabierania wprawy dokupić kolejne. W ofercie są "startery" Semilac, ale chyba nie warto wydawac dwóch stówek....wszelkie potrzebne akcesoria kupisz dużo taniej na allegro (pojedynczo), jednak baza, lakier i top polecam mimo wszystko Semilac.
a tu bardzo przystępnie wszystko "wyłożone":)
https://www.youtube.com/watch?v=e-FW6P_wJ4w
tu bardziej wyszukana opcja:)
https://www.youtube.com/watch?v=_3cs5ezf5XQ
Ja robię sama od wielu lat i jestem zadowolona ;) może nie są jakoś mega profesjonalne ale uważam, że nie odstają zbytnio poziomem :P
Tak, ja robię sama. Kiedyś chodziłam do specjalistki, potem kupiłam sobie potrzebny sprzet, poczytałam i na własne potrzeby robię sama. Starter do robienia takich paznokci kosztuje tyle ile jedna wizyta u specjalistki. Z tym że teraz na co dzień robię manicure japoński, a od czasu do czasu tylko nakładam lakier hybrydowy, bez tipsów. Jest bardzo trwały.
Ja robię hybrydy. Same paznokcie bardzo szybko mi rosną. Odpowiada mi ich trwałość, a kolory robią wrażenie. Ostatnio też przepuściłam pieniądze z wypłaty na nową kolekcję
Ja chodzę do specjalistki ale płacę 35 zł za samą hybrydę, jednak wole utwardzać paznokcie żelem bo mam strasznie łamliwe. Nie polecam codziennie nakładać hybryd bo niszczą paznokcie, od czasu do czasu można, albo jeśli się chce zapuścić to jest dobry sposób.
To jest bardzo dobra metoda na oszczędzanie. Dodatkowo, jak już się trochę podszkolisz, możesz zacząć zarabiać na tym (jakoś dorywczo). Myślę że to dobra inwestycja.
Zaczelam przygode z hybrydami i mam spokoj na kilka tygodni, poki odrost mi nie przeszkada. Szybciej, latwiej i trwalej niz tradycyjnymi lakierami. :)