Witam w wiosennym klimacie, choć nastrój nie wiosenny, ale... bedzie dobrze, musi być!
Wprawdzie Mariola założyła już jakiś wątek w podobnym temacie, ale... gdzie on?
Pozwoliłam sobie założyć nowy, tematycznie umieszczony w tym dziale, a wszystko dlatego by przypomnieć amatorom ogrodnictwa, że zgodnie z kalendarzem biodynamicznym dni 14-16 marca to czas sprzyjający rozwojowi roślin, których plonem mają być owoce, czyli... nadszedł czas na wysiew nasionek pomidorów.
I to jest bardzo cenna wiadomość, dzisiaj obsieję moje korytka pomidorami.
Jak zwykle wysieję parę odmian: żółte, malinowe i koktajlowe, a potem rozdam potrzebującej rodzinie i znajomym.
Myślę też o cukiniach, ogórkach.
Fasolki już nie próbuję w domu pędzić - nie wychodzi mi.
Podobnie czosnek /przesadzony z grządki, zgnił w doniczkach/ - szkoda pracy.
Wychodzi mój czosnek ozimy, co zimował pod pierzynką.
Zdjęłam już liście, gałązki i tylko na nocki okrywam włókniną, pudełkami by nie uszkodzić pędów.
Tyle u mnie.
Dobry wtorek :)
Dzisiaj wysieję pomidory - wczoraj wybrałam te ulubione i takie co mają termin przydatności na już.
Pojemniki i ziemia czekają i do roboty.
Przy dobrej pogodzie wczoraj pocięłam lekko hortensję, mocniej pigwę i podlałam solidnie podsuszone jeżyny, kamczatki' i borówy a maluchy czosnkowe tylko symbolicznie /by nie zgnił jak ten doniczkowy/.
I mam sporo liści do zebrania: spod różyczek co puszczają pędy masowo i ostrokrzewu, te rozwiane przez wiatr.
Pędzę odsłonić moje oziminy czosnkowe, bo słonecznie u nas.
Udanego dnia ogrodniczego
Witam. Ja wczoraj posiałam pomidory. Tym razem w pojemnikach poukładałam na ziemi kratkę z wykałaczek i w każda taką przegródkę wsadziłam po 2 nasionka, potem po wykiełkowaniu ewentualnie 1 roślinkę usunę.
Na mojej działce jeszcze nie byłam, jakoś nie czuję w tym roku wiosny. Poza tym u mnie to jednak wszystko trochę później chyba, nie ma aż takich wysokich temperatur, zwłaszcza nocą.
Witam deszczowo ;)
fajnie, bo woda bardzo potrzebna roślinkom.
Wczoraj wysiałam 6 odmian pomidorów /3czerwone + 3 żółte/ i seler.
Muszę jeszcze malinówek poszukać, bo tylko 1ną odmianę mam a lubię je bardzo i chcę chociaż 2ie a najlepiej 3y posadzić.
Czosnek rośnie, niedawno wsadziłam też kilka ząbków ze spiżarni - niektóre już z pędami, może znowu parę główek wyrośnie.
Muszę kalarepkę wysiać, czas chyba dobry?? czy jeszcze poczekać?
Co to za metoda siewu na wykałaczkach, zdradź szczegóły proszę.
Smosiu, to nie jest siew na wykałaczkach, tylko z wykałaczek zrobiłam kratkę, czyli zrobiłam jakby przegrody, w każdą kratkę dałam po 2 nasionka....zawsze siałam nasionka też w pudełkach, ot tak luzem lub w rządkach, teraz pomyślałam, że po co tak gęsto, skoro można od razu zrobić to rzadziej.
Zrobiłam zdjęcie... widzę, że jedna przegródka nieco się przesunęła pod folią, co dojrzałam dopiero na fotce.
A, nie doradzę w sprawie kalarepy, bo tej nie uprawiam /brak miejsca/, a selery sadzę kilka tylko dla natki w zasadzie, to kupuję kilka gotowych sadzonek.
Witam:) tak, rozumiem - użyłam skrótu 'na wykałaczkach ;)
Dzięki, fajny sposób i może kiedyś odgapię, tylko wykałaczki albo długie patyczki do szaszłyków kupię /bo pojemniki mam chyba większe/.
Wysiałam kalarepę "Alkę o lekko fioletowym zabarwieniu - ciekawa odmiana, jeszcze takiej nie jadłam.
U mnie porządki i przycinanie - różyczki muszę ciąć, jak radzą po ustaniu przymrozków, jesienią mocno przycinałam a teraz tylko słabsze pędy usunę.
Dobrego dnia
Smosiu, prawdziwa ogrodniczka z Ciebie. Ja usiadłam na laurach /ale gdzie te laury?/ i jakoś nie mam rozpędu do pracy. Super sprawą jest ogród przy domu, u mnie to wyprawa, ale powinna już zacząć, zwłaszcza, że jesienią za wiele nie zrobiłam tego co potrzebne. U mnie niestety temperatury też znacznie niższe.
Na razie tylko pomidory wysiane. Dobrego dnia.
Szybko - u mnie tylko kalarepka wyszła, pomidory pojedyncze /lepiej idą żółte niż czerwone/ a seler chyba już nie wyjdzie wcale.
Nadal nic, nawet nie podnosi ziemi.
Ile może kiełkować?? do maja?
to info z netu o selerze:
Po ok. 2-3 tygodniach roślina wykiełkuje. Jeśli zależy nam na czasie, może przyspieszyć kiełkowanie, przykrywając podłoże przezroczystą folią. Gdy już wytworzą się 2 liście rośliny, rozpoczynamy pikowanie w rozstawie 5 x 5 cm.
I jeszcze ktoś pisał by nie przesypywać nasion ziemią, tylko zostawić na wierzchu, lekko wklepując
i że najlepsza pora wysiewu nasion to połowa lutego, wtedy sadzonki urosną do maja, żeby posadzić w gruncie
A u mnie sałata zimowa pięknie rośnie w cebuli też posadzonej na zimę, cała grządka zielona. Również szpinak zimowy olbrzym piękny, żeby tylko go co nie zżarło. Natomiast czosnek zimowy dość byle jaki, ale sadziłam z własnego zbioru, może dlatego, a może to dopiero marzec.
Myślałam, że dziś cyknę fotki, ale M zaniemógł, kręgosłup mu wysiadł i z wyjazdu nici dziś, może jutro???
Dzięki wielkie, zaraz zapiszę.
Ja niestety nasionka zasypałam, zwilżam je kiedy mogę.
Moje czosnki ozime - Harnaś i 2gi bezimienny, wyszły fajnie.
Nie wszystkie ząbki kiełkują, ok. 3/4, reszta albo śpi, albo nie wyrośnie wcale.
Ta noc była 1sza bez okrywania. Po cieplutkim dniu zostawiłam je 'na goło.
Już chyba są zahartowane??
Tutaj fotka z czosnkiem przedzimowym, co wyrósł bez sadzenia.
W doniczce niestety przepadł?? albo gleba, albo woda go dobiła.
Marzyłam o pysznych kanapkach i obeszłam się smakiem :
Smosiu, dorodny bardzo Twój czosnek.
Ja czosnku nie przykrywam na zimę, ale sałatę z cebulą i szpinak przykryłam i te są pięknie zielone. Już zdjęłam przykrycie również.
Dziś wsadziłam kilka ziarenek pomidora żółtego, nasiona zakupione, ale coś słabo wykiełkowały, więc dorzuciłam jeszcze.
Był dorodny, zdrowy i miał fajne główki gdy go przesadzałam z grządki do doniczek.
Coś jednak spaprałam i nic z niego nie zjadłam :(((
Lepiej było go okryć i zostawić by jeszcze podrósł w glebie.
Przeprowadzka na parapet mu nie posłużyła a ja tylko miałam dodatkową robotę, bez smacznej nagrody;(
Smosiu, jeśli miał już wykształcone główki i ząbki to moim zdaniem po prostu zakończył wegetację i należało go skonsumować, może wyrwać i pierw wysuszyć, wtedy dłużej się przechowa. Pozostawiony w gruncie też usycha zielona część, główka jakby dzieli się na ząbki /rozpada samoistnie/ i wchodzi w ziemię głęboko, by na wiosnę znowu wyrosnąć w wielokrotnie zwiększonej liczbie /każdy ząbek wypuści swoje "życie"/.
Nie, jeszcze nie ząbkował, główki były ładne, zdrowe, średniej wielkości.
Już było co siekać i tak powinnam zrobić a nie cudować z doniczkami.
Smosia nasion selera nie przesypujemy ziemia one potrzebują dostępu światła by kiełkować a dodatkowo są zbyt drobne by miały sile podnieść ziemie . Tak jak pisałam wcześniej seler wysiewamy w lutym a niektórzy nawet sieją już w styczniu . On strasznie powoli kiełkuje , rośnie i potrzebuje dużo czasu by był gotowy do wysadzania do gruntu.
Mariola dobrze poradziła, zna się na selerze, bo go też siała.
Szkoda ze nie mieszkasz gdzieś w pobliżu bo ja miałam za dużo i nikt nie chciał wiec musiałam wywalić a tak bardzo chętnie bym się podzieliła .
Trudno, nie doczytałam dokładnie a opis na torebce nasiennej był taki sobie ;(
Poczekam jeszcze tydzień, jak nie wyjdą to nie, wielkiej straty nie będzie.
Za rok będę już wiedziała jak i kiedy seler pędzić.
Ja to znam - nadmiar siewek, ale zwykle znajduję chętnych, wokół pełno ogrodniczek.
Nasiona pomidorów posiałam i ładnie zakiełkowały ( w domu oczywiscie).
Dzisiaj natomiast posiałam do gruntu rzodkiewkę Krakowiankę, pietruszkę z taśmy i cos kopropodobnego. Ładnie podlałam i patrzę na swoje dzieło a tu wiewiór podchodzi i zaczyna kopać Rzuciłam go starym kasztanem, ale ten szybko wziął kasztana w zęby i zaczął go obrabiać jak kukurydze
Mówię o nie, tak nie bedziemy sie bawic. Wzięłam 3 czarne worki, poprzecinałam, posklejałam taśma i rozłożyłam tam gdzie jest posiane. Dziurę tylko zrobiłam na krzaczek angielskiego rumianku i poprzystawialam kamykami i czym sie dalo
Ciężka jest rola ogrodniczki, wiec podziwiam Was wszystkie dziewczyny
Pozdrowionka :)
A u mnie czas na pikowanie pomidorków, sporo tego i mam za mało parapetów by je pomieścić, ale co robić - z pazernymi ogrodniczkami tak bywa.
Część muszę oddać rodzince, sąsiadom, niech oni męczą się z tymi siewkami.
Wyszedł mój seler, bardzo małe są te siewki, chyba z lupą będę go pikować.
Kalarepka za parę będzie do pikowania.
Alman co w Twoich siewkach piszczy?
Pozdrawiam ogrodowo :)
Witaj Ogrodniczko. Moje pomidorki rosną w różnym tempie, przy czym na niektórych jakieś białe plamki się pojawiły. W ub.r. też miałam ten problem, ale nie pamiętam jak temu zaradziłam /ot, skleroza dobra rzecz/. Poza tym nic się na parapetach nie dzieje.
Witam Ogrodniczki. Pomidory przepikowane gdzieś w pierwszych dniach kwietnia, reszta rozdana. Są dość anemiczne.
Rośnie też rozsada 7-latki, szpinaku nowozelandzkiego oraz sałaty.
Dziś będę sadzić w kubkach cukinię, może ogórki? W zapiskach z ub.r. mam, żeby zrobić to dopiero po 24-24.04, bo za bardzo wybujały wcześniej posadzone /jednak parapety nie są odpowiednie, z uwagi na nierówny dostęp światła, ale z braku innych możliwości.../.
Dzięki, dobrze wiedzieć, że czas na cukinkę i może ogórasy też.
W tym roku za małe mam 'szklarenki parapetowe a poddasze /awaryjna przechowalnia kiedyś/ rozgrzebane przez domowego majstra.
Słonko wychodzi nieśmiało, można wynieść nasiona i doniczki na podwórko, nie brudzić w domku.
Powodzenia i do dzieła
Alman, pomidory już sadzić czy jeszcze poczekać ??
Hartuję je od paru dni, niektóre nawet kwitną.
Może zaryzykuję i parę posadzę, nie wszystkie by w razie porażki coś mi zostało na pocieszenie.
Mam już cukinię: żółtą i 2ie cieniowane /Nimba i Coucourzelle/ a 'Tapir nie wyszła wcale, szok bo zwykle coś z każdej torebki cukiniowej u mnie wyrastało.
Na szczęście mam sadzonek w sumie sporo - starczy dla nas i mojej rodzinki.
Powodzenia Ogrodniczki
Smosiu, też się zastanawiam, z tym, że swoich nawet jeszcze nie hartowałam przez te problemy zdrowotne. Mówią o spadkach temp. do 0 gdzieś środa/czwartek, ale to chyba nie dotyczy Twojego regionu, a poza tym koło domu zawsze możesz otulić jakoś.
Chyba jednak poczekam - 2ie odmiany najwcześniejsze już kwitną i nie będę ryzykować straty pomidorków.
Mogę otulać małe krzaczki, z wyższymi mam już problemy.
Moje pierwsze zbiory. Plus były jeszcze trzy ogórki, zjedzone bez zdjęcia i dwie borowki.
Tak to wygląda, gdy masz po jednym czy dwa krzaczki - 2 lub 3 sztuki dziennie. Pomidorów będzie więcej, ogórków raczej nie, bo słabo rodzą, za ciepło im.
A zgolone maliny wypuszczają liście.
Pilną robotę wczoraj wykonałam /na polecenie Sąsiadki, bo ja nawet nie widziałam pędów kwiatowych/ - obłamałam wszystkie pąki czosnkowe z mojej oziminy.
Uczę się tego ogrodnictwa, uczę ale bez nauczycielek ani rusz, nadal potrzebuję pomocy.
Wykopałam też samosiejki ogórkowe z grządek i posadziłam na stałym, wygodnym miejscu. Może coś z nich zbiorę.
Poza tym zielone pomidory malinowe nabierają 'ciałka, żółte i bawole serca też już są obwieszone kuleczkami.
Cukinie zaczynają kwitnąć, a kalarepa chyba będzie u nas 'liściasta, jak kapusta, bo ani jednej bulwy nie widać, nawet najmniejszej.
I tyle mojej roboty, eM poszalał z piłą i podciął wierzbę 'pogiętą czyli chyba mandżurską, by maliny i jeżyny miały więcej słonka.
Nie kupujcie takiej wierzby, bo to drzewo do parków i na skwery, nie do małych ogródków /jak już posadziłam, to mnie oświecili znajomi, ale było za późno /.
Nie wierzcie też w opinie sprzedawcy bo sam najczęściej nie wie co sprzedaje, lepiej kupować w szkółkach, one dbają o opinię i nie nabierają klientów.
Ja chyba na jakiejś wystawie ogrodniczej w Domu Kultury ją kupiłam, jako 'mały krzaczek - guuupia, dałam się nabrać.
Pozdrawiam deszczowo
Witam jesienną porą. Pragnę przypomnieć, że w m-cu pażdzierniku /koło 15.10/ należy sadzić czosnek zimowy, do zbioru w przyszłym roku.
W pierwszych dniach m-ca 5-6.10 /mnie już uciekł/ należy sadzić cebulę zimową czyli taką, którą dymkę sadzi się teraz, a potem mamy wcześniej cebulkę zieloną dymkę lub rośnie sobie dłużej na dużą cebulę.
Witam czwartkowo
Jeszcze jestem w domu, ale pomyślałam, że muszę Wam zostawić mapę pogody z samego rana, bo jest piękna! Ech! Żeby częściej tak było
Wczoraj zrobiłam z Mamą długi spacer. Szłyśmy powoli więc co rusz coś przykuwało naszą uwagę. Świeciło słońce więc jesienna przyroda pokazała całe swoje piękno.
Suuuuuuper dnia życzę
Jakoś dziwnie wpis pojawił się w tym miejscu... Hm....
Wpis piękny, nastrojowy jesienny.
Przy okazji, dzięki pomieszaniu wątkowym, przypomniałam sobie o czosnku.
Chyba szybko poszukam na hali dorodnych główek.
Tylko gdzie ja ten czosnek wcisnę, skoro musi być płodozmian i miejsce pod płotem już odpada /powtórzyłabym nasadzenia/.
Dzięki
I koniec naszego grzebania i pielenia, tylko sadzenie czosnku mam w planach.
Jest za ciepło, więc czekam nadal na odpowiednią pogodę, by czosnek nie zaczął kiełkować przedwcześnie.
Wczoraj przekopałam grządkę po czosnku 2021'22 i wykopałam 2ie spore główki /przegapiłam je w lecie/:
*1na miała szczypiorowe/zielone odrosty, więc ją delikatnie rozerwałam i każdy ząbek oddzielnie posadziłam - mam nową grządkę dla czosnku ozimego;
**2ga wypuściła białe kiełki /wrosła głęboko, bez dostępu do światła/ więc posiekałam ją do sosu czosnkowo-koperkowego /koper też z tego miejsca, samosiej/.
Dzisiaj obejrzałam czosnek - chyba jest w dobrej formie, za jakiś czas będzie wiadomo czy przyjął się czy nie. Na noc przysypuję go liśćmi, potem ułożę włókninę.
Teraz w planach malinowy chruśniak do ogarnięcia
Alman posadziłaś już czosnek?
Tak, jeszcze 18.10 razem z cebulą zimową i sałatą, choć cebula jakieś 10 za za późno. Ja sezon zamknęła, nie mam ogródka przy domu, więc już o tej porze nie chce mi się jeździć tam.
No to do wiosny!
Moja plantacja pomidorowo paprykowa. Posadzona w niedzielę.
I za chwilę bazylia przestanie być samotna, bo dokupiłam jej towarzystwo, chyba za dużo, będę musiała kombinować z przygotowaniem skrzyń za płotem. Coś kiepska z matematyką, gdy człek wpadnie w szał zakupów roślinek... Idę organizować...
Super. Bardzo fajne takie skrzynie, są drewniane? no i te podpórki bardzo mi się podobają. Ja to używam metalowych "kołków" jak podpórki pod pomidory, tyle, że mąż kupił trochę za cienkie i trochę się uginają.
To jest rama, bez dna. Podwójna na wysokość (pojedyncza była za niska, za mocno wywiewalo ziemię), z przewidzianym systemem łączenia. Można pojedynczo lub podwójnie. Po pierwszym sezonie dokupiłam i zrobiłam podwójne. Na dno jest wyłożona folia, to moja inicjatywa, po tym jak wcześniej udało mi się kupić skrzynie z gotowa wykladka, zszyta na miarę. To zapobiega chwastom w nadmiarze, bo zawsze jakieś się wsieja z koszenia.
Zrobiona jest z grubej płyty tekturowej, jak zmielona tektura, tak to wygląda w środku (mam jedną skrzynię ze złamaną ramą, gdy wiatr coś mi wywrócił na to, na samym początku, to widziałam), po wierzchj pokrytej czymś, co jest odporne na warunki atmosferyczne. Te skrzynie mam już kilka lat. I żałuję bardzo, że już nie będzie następnych, nie ma już w ofercie gdzie kupowałam.
Te metalowe kręgi są rewelacyjne i stabilne. Bo z racji folii na dnie drewniane kije średnio się sprawdzają, bo ziemia ogrodnicza (doniczkowa) jest sypka cały czas, pod ciężarem pomidorów się przechylają. A te idealnie pasują do mojej skrzyni, na 9 krzaczkow, nie mają się gdzie przewrócić.
Muszę chyba jeszcze dokupić, do ogórków, bo w sumie powinny się fajnie piąć.
Nasze ramy drewniane czekają na malowanie ochronną farbą.
Brak czasu lub słonka, potem będzie szaleństwo i pośpiech, czego nie lubię.
Przybędzie sporo miejsca, więc warto pocierpieć.
Nasze 3y skrzynie już obsadzone pomidorami, pod nimi upchnę szparagówkę i może parę selerków. Myślałam o ogórkach, tak na obrzeżach i wypuszczone na zewnątrz, ale chyba nie lubią pomidory ogórków?? czy coś znowu pokręciłam
Dopisano 2022-5-26 8:56:54:
Moja bezcenna Sąsiadka potwierdziła - ogórki nie powinny rosnąć przy pomidorach.
Ogłaszam pełen sukces pomidorowy i drobny kalarepkowy /szło jak po grudzie, sporo siewek wypadło/.
Do pikowania dorasta seler a potem tylko cukinia /sadzona pojedynczo w torfiakach i może ogórki??/.
Kiedy tą cukinkę pędzić, przy tej zimnicy, nie wiem?
Poczekam na ciepełko, by zaraz po kiełkowaniu można było ją wsadzić do gruntu.
Wczoraj podlałam czosnek, a dzisiaj pada, więc tylko czas marnowałam, zamiast święta szykować.
Pa:)
No i gdzie podpięła się moja wiadomość... moja "ślepota", czy znowu coś szaleje?
jest wyżej, ale dlaczego?
I mam z głowy cukinie - 3y odmiany cętkowane +bardzo dużo żółtej /torebka niepozorna a nasionek cała masa/.
Dzisiaj ogórki bardzo wczesne, kiszeniaki wsadziłam do doniczek /po 3y nasionka, które były różowe, jak pisanki świąteczne/.
Myślę o szparagowej, może jutro parę foremek plastikowych obsadzę.
Nie liczę na wielki sukces, ostatnio nic mi nie wyszło z pędzenia fasolki.
Poza tym walczę z chwastami, przesadziliśmy borówki amerykańskie w lepsze, bardziej słoneczne miejsce i przycinam krzaczki, dbam o czosnek ozimy.
Parę kolejnych ząbków zwykłego, sklepowego dosadziłam i już wyszedł.
Czekam na cieplejsze dni i noce by chociaż kalarepkę wypchnąć z domu na grządki /podobno znosi dobrze taką pogodę, już ją nawet hartuję/ - straszny gąszcz pomidorowy mam na parapetach /wczoraj część podrzuciłam Sąsiadce do tunelu, ucieszyła się/.
To tyle u mnie, niby nic wielkiego, ale nogi mam już strasznie zdeptane.
Pozdrawiam :)
pędzę na kanapę by odsapnąć i wyciągnąć nogi
tylko dla relaksu, nie tak "na amen .
Witam w ogrodzie. Wczoraj, po prawie miesiącu, byłam na działce. Boże, ileż tam pracy, a niestety już nie te czasy, że robota paliła się w rękach. Byłam potem tak obolała, że myślałam, że nie dojdę od samochodu do domu. Dziś też nie lepiej, choć już inne części ciała mnie bolą.
Mówią, że "rolnik śpi, a w polu mu rośnie". Tak też było u mnie. Gospodyni nie zaglądała, a biedne roślinki robiły swoje i miały to w nosie.
Nie zrobiłam zdjęć mojego czosnku i cebuli zimowej. Ale kwiatów troszkę uwieczniłam.
Pikne kwiatki.
U nas pigwa zakwitła bajkowo, widok zachwyca i przechodniów, przystają by podziwiać. Oby sporo owoców z tego pięknego bukietu dojrzało /rok temu niestety zebrałam malutko/.
Chyba zacznę już sadzenie moich niskich pomidorków, kalarepki i selera.
Na noc okryję włókniną grubszą, czarną.
Obsadzę moje nowe skrzynie, grządki podwyższone - łatwo je przykryć bez ryzyka uszkodzenia malutkich sadzonek.
Do pracy, planowania i podlewania. Niby malutko grządek a pracy, kombinowania więcej niż w wielkim warzywniaku, gdzie miejsca od groma i nie trzeba niczego upychać ciasno, jak u nas.
Pozdrowienia dla dzielnych i wytrwałych Pracusiów działkowych :)
Dopisano 2022-5-12 10:17:14:
My czekamy na deszcz, ale marneee szanseeeDopisano 2022-5-25 9:36:38:
A kto czeka ten często doczeka - u nas od wczoraj pada, dzisiaj fajnie umiarkowanie i spokojnie, wczoraj tylko kropiło lub krótko lało.
Ja już 'objadam się jagodami kamczackimi, truskawkami, poziomkami.
Na inne frykasy muszę poczekać.
Mszyca nam dokucza, ale tępimy ją na wszelkie sposoby, chemicznie też - na ozdobnych.
Na szczęście mamy sporo deszczu i można odpocząć od podlewania.
Witaj Ogrodniczko. Nie wiem czy próbowałaś podawany przeze mnie w ub.r. sposób na mszyce, u mnie skutkuje.
Wkleję jeszcze raz
Ocet – mszyce, gąsienice
1 l dobrze ciepłej wody
50 ml octu /kieliszek/
Troszkę płynu do naczyń
Na oprysk przeciw mszycom, gąsienicom itp. – wieczorem
Ostatecznie wystarczy woda i płyn do naczyń…
A moja działka??? nie wiem, nie byłam już dawno, posadziłam wprawdzie pomidory i cukinie, ale co z nimi nie mam pojęcia. Tak wyglądają plany w zderzeniu z prozą codziennego życia.
Dzięki, zapiszę i wypróbuję.
Teraz spokój, ale po deszczach i ciepłych dniach pewnie znowu nas 'oblezie mszyca, paskuda.
Witam miłośniczki ogrodów.
Wczoraj nawiedziłam swój ogród po miesięcznej przerwie. No i tak jest naprawdę - rolnik śpi, a w polu rośnie.
Gospodyni nieobecna, a kwiaty rosną, kwitną, nawet to ciekawie wygląda. Grządka z różami nawet nie obciętymi na wiosnę obsypana kwieciem, a to, że trawy wyrośnięte i również zakwitły, to nawet urokliwie wygląda... naturalnie...Róża pnąca obsypana kwieciem na całej pergoli wita radośnie tuż przy wejściu. Piwonie jakby nic kwitną w wielobarwnych kolorach, a wiciokrzew obsypany białym kwieciem roztacza zapach dookoła, przy wtórze jaśminu.
Pomidory nawet pięknie zielone, ale jedno podwiązanie im nie wystarczyło, więc przybrały różne kształty, wygibasy jak w tańcu niemal... mam nadzieję, że się wyprostują.
Ogórki skonsumowane w 100% przez ślimaki, tudzież buraczki i cukinia też. Z tej jedna sadzonka się uchowała dość dorodna, i 3 chuderlawe z kwiatkiem /chyba nic z nich nie będzie/. Miałam nasiona, więc posadziłam jeszcze, tym razem dokładnie obsypując skorupkami. Podobnie obsypałam rządek posadzonej fasolki szparagowej.
Smosiu, zaintrygowała mnie informacja o samosiejkach ogórków... przecież ogórek jest rośliną ciepłolubną, więc skąd? ziarna z ub.r. by nie przetrwały....
U nas zim już ni ma od lat ;(
A tak serio to chyba z kompostu, na który wywalam też i pestki zbyt przejrzałych ogórków /sąsiadowych, bo moje nie chcą rosnąć od daaawna/.
Zaraz cykne fotkę, następne nam wyszły: fajne dorodne i malizna co chyba nie obrodzi.
Ziarna mogły przetrwać, tylko dlaczego akurat w tym roku wyszły, poprzedni rok był lepszy dla nich, więcej deszczu i specjalne grządki, kawałki grządek miały.
Pomidorki to twardziele, wszystko przetrwają, nawet połamańce wstają i kwitną.
Moja cukinia też kwitnie pięknie, ale zawiązków nie widać.
Fasolka szparagowa fioletowa w tym roku/ tyczna fajnie rośnie, przy płocie.
2ie karłowe słabiutko wzeszły i są prawie pożarte, a ślimaków tam nie widzę, więc może inne robale karmię.
Z pędzenia fasolki w domu nic mi nie wyszło, więc odpuszczę sobie już na dobre takie eksperymenty.
Ogórki z domowej rozsady idą ładnie, kwitną i niebawem będę je 'małosolić.
Koper samosiejkowy też mam a czosnek chyba dokupię, bo mój ozimy jeszcze za malutki.
To pędzę po fotki ;)
Teraz nie ma jeszcze ślimaków tych dużych, są jakieś malutkie, siedzą w ziemi i ich nie widać, ale pożerają wszystko co wykiełkuje.
U nas szparagówkę karłową objadają, reszta wygląda dobrze.
Wielkiego widziałam dzisiaj, to chyba dopiero 2gi w tym sezonie.
Jak wzejdzie 2ga szparagówka karłowa, to ją skorupkami podsypię, by chociaż troszkę swojej zjeść.
Tycznej nie ruszają, na razie.
Ja obsypałam już w momencie sadzenia... po wzejściu może nie być już czego obsypywać skorupkami, bo żarłoki będą szybsze....
Witam. wprawdzie już wiosna odleciała /odjechała/, ale mam taki problem. Moja fasolka szparagowa nie ma w ogóle strąków, odmiana ta to zawsze, najlepsza moim zdanie bo Jagusia. Czy powodem może być susza??? Smosiu poradź.
Powodem mogą być /wg mnie - amatorki/:
i susza jak piszesz;
i słabe nasiona /coraz słabsze sprzedają/;
powtarzane nasadzenia, ta sama odmiana i te same grządki.
Takie mam rady:
kup nową odmianę;
posadź w innym miejscu, jeśli to możliwe;
jesienią przekop glebę z nawozem /bydlęcym, owczym/.
Nie widziałam jeszcze fasolki bez strąków, jedne mają ich więcej, inne mniej, ale zawsze są.
Dopisano 2022-7-29 14:39:9:
Wczoraj 1sze strączki szparagówki karłowej zerwałam, ledwo garstkę, ale i to cieszy. Reszta rośnie, kwitnie i chyba za parę tygodni będę rodzince podrzucać, bo sami tego nie przejemy.Zapomniałam kiedyś napisać - jak byłam ostatnio na działce to ujrzałam kwiaty na mojej fasolce szparagowej... a jednak... widać byłam zbyt niecierpliwa i za szybko oczekiwałam zbiorów, mimo że późno posadziłam ziarna.
Witam jesienną porą. Pragnę przypomnieć, że w m-cu pażdzierniku /koło 15.10/ należy sadzić czosnek zimowy, do zbioru w przyszłym roku.
W pierwszych dniach m-ca 5-6.10 /mnie już uciekł/ należy sadzić cebulę zimową czyli taką, którą dymkę sadzi się teraz, a potem mamy wcześniej cebulkę zieloną dymkę lub rośnie sobie dłużej na dużą cebulę.
Dzień dobry i słoneczny :)
Zmobilizowałaś mnie do pracy, nawet nieźle mi poszło.
Wczoraj przekopałam małą grządkę, dzisiaj posypię nawozem granulowanym i świeżą ziemią - będzie dla czosnku.
Cebulki nie sadzę, nadal zrywam szczypior z czosnkowej, sklepowej co zalegała w spiżarni.
Wschodzi koper samosiejek i przy takiej pogodzie będzie jak znalazł do wigilijnej ryby.
A fasolka tyczna zwisa smutna, bo mamy jej dość.
Naskubałam wczoraj spory wór i podrzuciłam Sąsiadce, niech zje albo rozda czy na kompost wrzuci /przerośnięte strąki są zbyt twarde, łykowate nawet do zupy/.
To do roboty, dobrą pogodę muszę wykorzystać