Ja nie wyobrażam sobie życia bez.....:))
Najpierw miałam taki ,,paruski" ogromny, co mi tylko do gołębi służył i marzyłam o takim mniejszym na zupki, czy gulasze..... Teraz mam dwa o wyglądzie rondla z rączką, w komplecie z jedną pokrywką, kupione przez męża przypadkowo w Leclercu z promocji. Sugeruj się dobrą ceną i optymalną wielkością, by można było ,,sztukę" mięsa czy gulasz zrobić i zupę szybką dla rodzinki. Taki zestaw dwóch jest super:))
Smak niczym nie odbiega od klasycznego gotowania, a nawet mięsiwka moim zdaniem są bardziej nasycone smakiem przypraw.
Często przygotowuję kotlety wołowe w sosie tak, że obsmażone obsypuję ulubionymi przyprawami, dodaję łyżkę koncentratu, posiekaną cebulę, kilka grzybów suszonych i chili. Podlewam niewielką ilością wody i obiadek sam się robi i wychodzi niezwykle aromatyczny:))
Szybkowar mam od 30 lat. Oczywiście teraz są inne, znacznie lepsze, ale mój dobrze mi służy.
Bigos, duszone żeberka/najpierw obsmażone na patelni/, gulasz. Czasami mięso po upieczeniu jest twarde, więc "dopiekam" je w szybkowarze. Nie smakują mi ziemniaki z szybkowara. Jest to przydatna rzecz w kuchni, ale można się bez tego obejść. Pozdrawiam :)
Dziękuję za opinię! :) Pozdrawiam :)
Ja mam swój od 20 paru lat :) Używam do gotowania galarety mięsnej, buraków jako dodatek do obiadu, zupy grochowej, fasolowej czy szybkiego podgotowania fasoli do fasolki po bretońsku, no i nie wiem czego jeszcze, jakieś wołowe gulasze, czasem wieprzowe (kiedy mi się spieszy).
Różnicy w smaku nie widzę, jest OK.... aha moje późne szczęście (kierowca TIR) na własny w trasie i najczęściej przygotowuje sobie w nim prażonki :) ja spróbowałam w domu, ale (ponieważ para nie ucieka) to wyszły raczej "duszonki" ale w smaku obleci
Jednym słowem KUPUJ polecam :)
Peggy,był na WŻ już watek o szybkowarach,no,ale jeśli ma być w skrócie,to i krótko napiszę.Jak dla mnie,warto.Skraca czas gotowania potraw i to jest jego zaleta.Mam już drugi szybkowar,bo w pierwszym ''wyrobiła'' się guma uszczelniająca i dośc często go używam.Jedynie tradycyjnie bigos i rosół gotuje w zwykłym garnku,na bardzo małym płomieniu.
Czym się kierować..ceną i wielkością.Wiedz,ze szybkowara nie można napełniać więcej, niż w 1/3 objetości,z powodu ciśnienie,jakie powstaje wewnątrz w czasie gotowania.Także nie mniej niz podane minimum,przeważnie ok 1/3,bo ponizej tej ilosci wody ciśnienie się nie wytworzy na tyle duże,żeby przyspieszyło gotowanie.
Czyli im większy tym lepszy... zupa na pięć osób...na dwa dni...u łaaaa, pędzę do telefonu na konsultację z kupującym ;) Dziękuję ślicznie!
Peggy,chciałam od razu poprawić swój wpis,ale mi się klawiatura zablokowała.Szybkowar napełniamy od 1/3 do 2/3.Wewnątrz na pewno będzie zaznaczone min i max.Faktycznie,na kilka osób większy będzie lepszy.
Dziękuję ślicznie...aaa...i zrezygnowałam, narobiłam zamieszania...ale zrezygnowałam z tego konkretnego modelu, który był do wczoraj w promocji. Ale kupię, tylko taki jak mi odpowiada. Teraz wiem o co kaman ;)
Poszukam jeszcze tego wątku szybkowarowego i podrążę temat :)
Pozdrawiam, serdeczności ślę!
No i tak zrób,bo jak mawiają,co nagle,to po diable.
Nie mam szybkowaru i nie zamierzam kupować . Dla mnie to zbędny wydatek .
Zainwestowałam w dobrej marki garnki i rondle - wszystko elegancko w swoim czasie ugotuję, usmażę, uduszę .
Buraczków nie gotuję (bo tylko w tej opcji podoba się szybkowar )
A ja mam .Meggi,a ja mam.Nie jest to zbędny wydatek.Chcesz,to służy Ci jako szybkowar,jak chcesz inaczej,to jako zwykły garnek.U mnie się sprawdził,naprawdę.Byłoby tylko niepotrzebne wydawać na niego nie wiadomo jakie pieniądze.To po prostu jest garnek z dobrze uszczelnioną pokrywką i regulacją odpływu pary.
Tu się z tobą zgadzam. nie mam szybkowaru i nie zamierzam mieć. Zbędny wydatek.
Zbędnym wydatkiem bym tego zakupu nie nazwała. Mam , może nie używam go często, ale jednak używam. Do buraków, a przede wszystkim do wołowiny . O i jeszcze przy gotowaniu galarety bardzo się przydaje . Skraca czas gotowania.
As , nigdy nie gotowałaś w szybkowarze , możesz na gotowanie poświęcić dużo czasu, ale w przypadku osoby pracującej to jednak ja bym polecała.
Czytałam na ten temat i wiem jakie to nie bezpieczne. Niektórzy na forum pisali kiedyś , że może wybuchnąć
Nie przeczę , może wybuchnąć przy nieumiejętnym używaniu i braku dbałości. Np. uszczelkę trzeba co jakiś czas wymienić.
Ale napisałaś , że coś jest zbędne , a nie posiadasz tego . Dlatego ja odpowiedź skierowałam do Ciebie.
Mam,jak pisałam,już drugi szybkowar,a właściwie trzeci,bo pierwszy to był komplet..duży i mały,plus pokrywa.Nie używam codziennie,ale dość często.Nigdy nie miałam jakiejś niebezpiecznej sytuacji.
U nas właśnie ja uwiellllbiam buraczki, dzieciaki natomiast fasolę, czy to w zupie czy po bretońsku, czy meksykańsku... oba warzywa gotuje się długo, a ja zbytnio czasu nie mam.
Stąd pomysł na szybkowar, obawiałam się tylko o smak...ale skoro jest ok... No i pary tyle nie będzie i zasmrodzonej kuchni...bo te zapachy buraczkowe dwugodzinne nieraz...albo fasolowe... a kuchnię będę miała nową w nowym domu i otwartą...myślę, że dla mnie to będzie dobre rozwiązanie :)
Szybkowarów używam od ponad 20 lat. Mój pierwszy, węgierski, służy do tej pory :)Jest aromatycznie, smacznie i przede wszystkim szybko :)
Nigdy nic się nie stało, a opowieści o wybuchach są conajwyżej przesadzone. Oczywiście, jeśli ktoś nie czyści szybkowara jak należy, to nie ma się co dziwić, że coś idzie nie tak. Trzeba pamiętać o dokładnym czyszczeniu uszczelek i zaworków bezpieczeństwa :)
I mogę tylko dodać, że nie wyobrażam sobie już teraz mojej kuchni bez tego charakterystycznego cuich, ciuch, ciuch przy gotowaniu :)
Pozdrawiam Peggi ")
Dziękuję ślicznie za porady :)
Pozdrawiam :)
Jeśli chodzi o mnie to BARDZO polecam szybkowar . Mam dwa , tani i droższy , oba uwielbiam .
Powiem więcej , jestem zakochana w szybkowarze .Smak potraw jest wspaniały .Gotowanie bigosu zajmuje 20 minut .Wrzucam oba rodzaje kapusty , mięso i dodatki .Po ugotowaniu dodaję przecier i ew. dosmaczam solą .W mieszkaniu nie czuć gotowanej kapusty a bigos jest ZNAKOMITY .Zakochałam się też w rosole z szybkowaru , jest czysty i klarowny i wspaniale przesiąknięty smakiem .Po zagotowaniu i zebraniu ew.szumowin , zamykam i gotuję nie więcej niż 15 minut.Mięsko z kurczaka jest wtedy już miękkie . Goloneczki (były mniejsze )gotowałam 20 minut , mięsko aż się rozpada i jest pyszne .Sałatka to chwila moment i jest już wszystko ugotowane , warzywa z ziemniakami są gotowe w 12 minut . Zupa warzywna z pokrojonymi warzywami to dosłownie chwila 4-6 minut . Oszczędność czasu i gazu .Jeśli ktoś pracuje , to naprawdę będzie zadowolony .Nic nie wybuchnie , wystarczy utrzymać czystość pokrywy a po zagotowaniu się potrawy zmniejszyć gaz . Można w nim gotować na parze , można smażyć mięsko bez używania innych garnków . Mięsko podsmażyć w tym samym garnku . zalać wodą i od momentu zagotowania wystarczy 12 minut mamy gotowy sos , wystarczy zagęścić .
A jak z elementami szybkowaru - które można myć w zmywarce? Pewnie tylko pojemnik, bo w pokrywie znajdują się zawory ciśnieniowe.
Gotuję codziennie i jeszcze nigdy nie miałam brudnej pokrywki , wystarczy spłukać wodą parę która tam osiadła . Można też odświeżyć gąbką z płynem żeby usunąć ewentualny zapach z jedzenia . Naprawdę ani ten tani ani drogi garnek nie miał nawet lekko zabrudzonej pokrywy ...być może dlatego że garnki napełnia się do 3/4 wysokości .
Skoro takie łatwe czyszczenie, to faktcznie szybkowar jest bardzo kuszący!
Przyda się jeśli pieczesz lub dusisz dużo mięs. Nie jestem przekonana do sensu gotowania w nim zup ani warzyw.