Czy u Was w tym roku też drożej w warzywniakach?
W sumie nie zwracałam na to większej uwagi, ponieważ ceny latają wte i wewte jak chcą, w jednym sklepie cytryny za 11 zł, w drugim za 6,90. Jabłka na jednym straganie za 2,90, ale potem okazuje się, że tylko te najmniejsze, a duże jednak za 3,90, a za rogiem nawet za 4,50 :(
Przeglądam Dziennik Bałtycki - na czwartej stronie tłusty tytuł:
W warzywniakach drożej niż rok temu.
Kolorowe słupki pokazują jak byk, że podrożały znacznie m.in. jabłka, pomarańcze, cytryny, marchew, cebula i ziemniaki.
Podwyżki uzasadnia się jak zwykle... suszą, która wpłynęła na:
a) zmniejszenie się ilości zbiorów
b) znaczne pogorszenie się ich jakości
A jaka jest prawda? Ta prawdziwa? Bo odnoszę silne wrażenie, że mamy tę suszę co roku już od wielu lat...
U mnie nie zauważyłam by ceny uległy zmianie nadal przynajmniej narazie sa takie same . Wczoraj np. Kupowałam jabłka po 2,5 zł i to bardzo ładne i duże , marchew po 2 zł . Niestety ubolewam bo pomidory moje ulubione malinowe po 14 zl to jeszcze bardzo drogo wiec tylko jak kupuje to tak oszczędnie po plasterku na kanapki . Ogórki juz znośnie nasze polskie po 5 zł . Cytryny dokładnie nie pamietam ale chyba około 8 zł ale cena cytryn była wysoka przez cała zimę w tym roku .
Kujawy od lat borykaj? si? ze susz? .. tzw. stepowienie gleby .
Zapraszam do mojego wiejskiego k?cika ... zawsze by? bardzo zielony teraz ziele? blada w bólach si? rodzi ..
Pada owszem gdzie? par? km. chmurka wyleje deszcz ale tylko nie tu gdzie ''trzeba''
Poza tym na polach po zimie wymarz?y rzepaki i zbo?a ozime.Je?li teraz nie spadnie porz?dna porcja wody to ro?liny nie wydadz? dobrego plonu .
S?siad ju? zainstalowa? deszczownie co roku dopiero w fazie k?oszenia si? zbo?a podlewa?, a teraz zaraz po siewie nawadnia ca?? po?a? pola.
Sama jestem ... spragniona takiej ulewy . W zesz?ym roku latem by?am w "Krainie deszczowców''. Mieszka?cy psioczyli a ja zachwycona na tarasie w strugach letniego deszczu takiego prosto z nieba sta?am (w ciuszkach oczywi?cie). Za par? godz. s?onko i przyjemnych wietrzyk ..
Oj tego tak potrzebuj? ro?liny do wegetacji i .... niektóre osoby lubi?ce deszcz
A ceny na produkty spo?ywcze nie tylko reguluje pogoda ale i ''ministry''
Ten rok zapowiada się naprawdę sucho. Może być ciężko. Nie mówię o ogródkach czy działkach ale pola pod uprawy. Nigdy nie podlewalem działki ale w zeszłym roku woda zeszła na 160 cm w głąb ziemi / zawsze była na około 60-80 cm pod powierzchnią ziemi/. Kolega już podlewa ziemię gdyż jest u niego ,, pustynia,, nasiona nie mają wilgoci do wzrostu. Mieszkam w okolicy tzw. doliną Noteci, zawsze było tutaj wilgotno. W woderach można przejść Noteć a kiedyś pływało tutaj tyle barek. W porcie na Noteci jest 30 cm wody. Było w okresie używalności rzeki Noteć 2 m. Chyba będzie tragicznie z wodą. W jeziorze ubyło około 60 cm wody.
No popatrz lajan..ja też nad Notecią... To jak poziom wody się podniesienie to możemy nóżki albo kije moczyć
Coś o tym wiem.... Zeszłoroczny flis po Odrze pokazał niesamowite piaszczyste plaże wokoło i to by było na tyle dobrego z suszy....bo można było spokojnie odrą spacerować, a pływanie by nie ugrzęznąć było wyczynem ogromnym. Ten rok tak samo, a może i gorzej się zapowiada, ponieważ zima nie naprodukowała zapasów dla rzek :((
W moim rejonie jest podobnie, zboża wymarzły. A w ogóle, to tutaj marnie z plonami i rolnictwo praktycznie nie istnieje. Wszelkie zakłady przetwórcze typu: mleczarnia, rzeźnia, itp. zostały polikwidowane, więc jak ten nasz kraj ma prosperować. :(
U mnie niestety oprócz tego, że cały rok są wysokie, to jeszcze dodatkowo w sezonie najwyższe. Jedynie w marketach jest trochę taniej, ale i to też wybiórczo. W markecie: ostatnio jabłka były w promocji po 1,68 zł i pomidory śliwkowe po 3,99 za 500 g, cytryny 7,49 zł, mandarynka 2,99zł, seler korzeniowy 3,99 zł, papryka czerwona 14,99, papryka żółta 13,99, buraki 1,99, ziemniaki 3 kg 3,99, a w warzywniaku wszystko jeszcze raz tyle, jabłka od 2, 90 zł wzwyż i wszystkie inne warzywa kilkakrotnie wyższe.
Ja chyba chcia?abym z takiego miejsca wyprowadzi? si? a wiele za tym przemawia.
Praca, ceny , ogródek, klimat i ..s?siedzi.
Moja kochana s?siadka dzisiaj spontanicznie zapku?a do mnie ..''nie potrzebujesz czego? ze sklepu'' ze sklepu nie ale jej r?ce przyda?y mi si? do ... wyci?gni?cia mega wysokiego i ci??kiego piernia z formy.
Dobra oj dobra s?siadka )))
Jak widać, to wszędzie jest podobnie, więc przeprowadzka nie ma żadnego sensu.
Zapraszam Cię na zakupy do mojej miejscowości. Taniocha. U Ciebie ceny pewnie z sufitu. Wiadomo, duże miasto, bogaci ludzie to Wam walą ceny.
Niestety wiele jest małych miejscowości, które mają ceny z sufitu. Ostatni odwiedziłam jakąś dziurę na Kaszubach, a tam znajome masło o ponad 1 zł droższe. Więc ogólnie dziwnie jest z tymi cenami i mało fajnie :/
U nas też dziura mała, trzy największe w kraju mleczarnie, a masło droższe niż w wielkich miastach. Za kostkę tego w łatki 5.2O. Nie wydaje mi się jednak, aby susza była główną przyczyną, bo ceny skupu nie wzrosły. Po ile są teraz jabłka nie wiem, bo w gimnazjum napisali projekt i każde dziecko dostało skrzynkę jabłek za darmo, więc już dawno nie kupowałam. Pozostałe ceny takie jak u Was.
Robiłam wczoraj zakupy w CARRE....masło w łatki 2,99 mleko w łatki 2,19 . Jabłka bardzo ładne po 1,99 , filet z kurczaka 12,99 . Jedynie co jest droższe ale i tak już ciut potaniało to cukier 2,69 .
No to Was Moje Panie przebije ... masło w łatki w sklepie z pieskiem po 2.69zł ...ale tylko we wtorek po tyle ''dawali''.
Ja do tego sklepu mam 4O km, więc nie ma sensu jeździć, no chyba żebym chciała nakupić kilkanaście kilo. Myślę, że właśnie dlatego w sklepach wiejskich i w małych mieścinach jest drożej, bo po kostkę masła czy kilo cukru nikt nie pojedzie kilkadziesiąt kilometrów. Jedyne co u nas jest tanie i zawsze świeżutkie to pieczarki na bazarku. Zawsze po 4 czy 5 zł i to już od dawien dawna.
To co, licytujemy się cenami? Nie wiem czy to susza, czy jakieś inne chochliki i tranzekle ciagle zmieniaja ceny. Na wyższe oczywiście. Młodą kapustę , wielkości pięści średniej, zakupiłam za 4,99. Oczywiście natychmiast zachciało mi się koperku, no bo przecież niby to oczywiste, kapucha z koperkiem musi być. W jednym zwitku, dwie rachityczne gałązki po 2 zł, trzeba było zakupić trzy zwitki. Czyli tylko kapusta będzie kosztować...eeee wolę nie liczyć. Pomyślę o tym jutro.
Cycki po 16,90. No i jeszcze jedna rzecz do wścieku mnie doprowadza. Wezmy np serek wiejski, niby cena (chyba) ta sama, ale sera w serze połowę mniej, sama rzadzizna i mleko itd.
Oooo i rukole mi "podrożyli" w sobotę 3,90 a dzisiaj 4,90. Pomidorki koktajlowe niby w promocji - 11.99 za kg. Reszty win nie pamiętam, ale jak tylko sobie przypomnę i mną zatrzepie to zaraz Wam napiszę.
heh, po drodze do domu:
w jednym mięsnym ćwiartki w promocji po 4,59, w drugim ćwiartki po 5,90 - wyglądające jak zmumifikowane w dodatku (a w moim stałym sklepie po 3,99)
Ale z kolei w tym pierwszym mięsnym, który miał ćwiartki po 4,50 cycki kurze z mega napisem promocja za 16,90, a w tym drugim z drogimi ćwiartkami cycki za 12,50
I weź człowieku bądź mądry.
Z warzywniaka pobliskiego dziś uciekłam - banany po 7 zł, kartofle tylko po 4,90, marchewka młoda mega wielka sztuk 5 po 4,50, paczka soczewicy czerwonej, która kosztuje coś koło 3,60 tam 7,90 - chyba sobie jaja robią :/
Za to dorsza płaty bez skóry kupiłam po 33, ale łososia wędzonego oprotestowałam, bo kosztował, uważajcie 9,50 za 100g :/
Pobliski warzywniak nigdy nie będzie miał cen dyskontowych. Weź po uwagę, że właściciel nie kupuje tyle towaru co duży sklep, więc jego cena zakupu zdecydowanie się różni.
Nikt sobie jaj nie robi. Jeszcze trochę i tych warzywników może nie być . Kupujący po prostu pójdzie do marketu.
Tylko widzisz - problem tkwi w tym, że np. pobliskich warzywniaków masz 3 albo 4 albo 5, i w jednym jest mały wybór towaru a wszystko od 2 do kilkunastu zł droższe niż w drugim i trzecim, ale za to można nabyć super jakości niby stare jabłka za 1 zł za kilo, bo niby dla zwierzaków, a na szarlotkę lub zapiekankę ryżową sama pszota. Czwarty warzywniak połowę towaru ma starą i pomarszczoną - i tego już nie rozumiem zupełnie :( Generalnie zaczyna być denerwujące to polowanie na... bo różnice są aż tak duże. A już zupełnie śmiesznie jest jeśli taki bardzo drogi nawet jak na warzywniaki warzywniak znajduje się dokładnie naprzeciw dyskontu :D
Rozumiem o co Ci chodzi . U nas jest już malutko warzywniaków i ceny zbliżone.
Co do warzywniaków obok dyskontów , to chyba jakaś reguła. U nas chyba przy każdej biedronce są i zauważyłam , że mają ruch . Tego tez nie potrafię zrozumieć.
U na w Biedronce owoce i warzywa strasznie drogie i tak jest zawsze. Chyba, że jakaś promocja jest. Mniejsze sklepy maja dużo niższe ceny.
U nas zupełnie odwrotnie. Biedronka jest bastionem niskich cen. Ostatnio młoda kapustka po 3.99, a na straganie obok po 6.5O.
Polazłam do Biedry - no faktycznie, sporo rzeczy tańszych, ale trzeba jednak porównywać :)
Banany za 4,80 czy jakoś tak, ale ćwiarki z kurczaka po prawie 6 zł. Przytaszczyłam banany :D
U mnie nie ma żadnej suszy. Dostałam ostrzeżenie o wysokim stanie wód w rzekach.
As, ale jabłko , czy gruszka to jeszcze z ubiegłego roku. A wtedy była susza.
U mnie tez stan rzeki się podniósł . Sama wczoraj ją obserwowałam , bo u mnie to jest moment i mam w domu .
Rok temu niby była susza a mimo to ogórki czy pomidory obrodziły doskonale. Dawno tak nie było. Jeśli idzie o ceny jabłek to w Biedronce jest porażka. Ceny jabłek nie spadają chyba poniżej 3 zł. Na warzywniakach też drogo ale w marketach często jest po mniej niż 2 zł za kg. Młode ziemniaki są tańsze niż rok temu. Jeśli idzie o ogórki czy pomidory to jest teraz drożej bo chyba zaczynają wchodzić uprawy z Polski, a wcześniej były zagraniczne.
Są krajowe warzywa , ale importowe kupisz też i to zdecydowanie taniej niż nasze.