U mnie tradycyjnie, choć nie do końca.
Dzisiaj w kościele dostaniemy po "nitce" liścia palmy. Ludzi już w kościele zaplatają to w krzyż, ja nie potrafię, więc przynoszę do domu - i trzymam - mam już całą kolekcję suszonych, jeszcze trochę i naskładam całego liścia.

Święcenia koszyczków nie ma, więc w niedzielę wielkanocną tylko życzenia.
Jedzenie w małej ilości - bo świętem jest tylko niedziela - kto by to potem zjadł. Ale na pewno będzie żurek z jajem i szynką. Miała być własna biała - ale moja maszyna do nadziewania nie dotarła jeszcze (maszynka do mięsa nie ma opcji w pełni - znaczy ma tulejki, ale nie ma pierścienia do nadziewania, a bez tego nie idzie). Jeszcze jest szansa, że znajomi przywiozą - ale ich obecność pod znakiem zapytania (koleżanka niedawno miała półpasiec i ciągle nie czuje się dobrze, od tego uzależnia wizytę).
Poza tym własne wędzone schaby, boczki, szynki, piersi z kurczaka
Babka na pewno.
I może sernik.

I po świętach.

Będziemy świętować raczej symbolicznie. Trzy osoby niewiele zjedzą. Biała kiełbasa, jajka, sałatka, nieco wędliny, na pewno schab po sztygarsku (tradycja od kilku lat) Z ciast mazurek makowy i sernik.

Ten mazurek to ma ciasto makowe czy posmarowany masą makową?

Zwykle mam problemy z wklejaniem linków na WŻ ale planuję zrobić to :https://czarna9610.fooder.pl/przepisy/5507428-mazurek-makowy.
Planuję sama zrobić masę makową, bo mam torebkę mielonego maku i nie chciałabym żeby straciła termin ważności.

Dzięki, poczytam i pomyślę :)
Ja też kupuję mielony - dużo mniej pracy i lepsza masa ('puszystszejsza :D, czyli lżejsza).

Dopisano 2018-3-27 9:55:59:

A ja nie po "bozemu" i nie tradycyjnie:) Zadnego ogromu dan dla mojej  rodziny na stol Wielkanocny...Zakupilam i  rozdam podstawiowy  prowiant  dla rodzin bardziej potrzebujacych.  Nic specjalnego, tylko to na co mnie stac: maka, olej, ryz, dla dzieci slodycze. Wesolego Jajka!!!

 
U nas co rok mniej na stole, też jakoś wolę się dzielić i nie marnować jedzenia :)

Ja w tym roku, z różnych względów, nie mam "melodii" na stanie w kuchni. Tak więc "tylko" sałatka jarzynowa, barszcz biały, biała kiełbasa, jajka z łososiem i kawiorem, jajka z pieczarkami. Z ciast tylko ze dwie rolady z owocami i bitą śmietaną. Aha, mięsa pieczone na zimno - już się rozmroziły, dzisiaj zapekluję.

Dopisano 2018-3-26 10:38:33:

Czekałam na ten wątek, bo jestem taka rozbita i nie zorganizowana w tym roku i bez planów konkretnych, do tego pojawiły się osoby. które wypadałoby zaprosić na śniadanie, a mnie się już nie chce tyle krzątać, bo i tak my, nasze dzieci i wnuki to w sumie 11 osób, nie licząc nawet tego najmniejszego...
Zawsze robiłam też normalny obiad w pierwszy dzień świąt /w drugi oczywiście też/, teraz się zaczynam wahać.
A jak Wy, oprócz śniadania w niedzielę robicie też obiad świąteczny?

Póki co mam w planie:
żurek ze święconką
biała kiełbasa pieczona
jajka w sosie tatarskim /te muszą być zawsze/
jajka faszerowane na 3 sposoby /może łosoś, awokado i borówka/
chrzan z jajkiem
sałatka jarzynowa i druga jakaś, jeszcze nie wiem
wędliny własne - szynka, schab i boczek oraz kiełbasa wiejska /kupiona/

sernik
mazurek /jeden raczej/ może kajmakowo-orzechowy
babka /może serowa?/
szarlotka królewska /może?/

obiad drugi dzień:
karkówka /jakaś zapiekana nie wiem jeszcze/
schab /nie wiem jaki, córka ma zrobić
dwie surówki /z pekinki i nie wiem jaka druga/
zupa krem brokułowa

Zdradźcie, co z obiadem u Was w pierwszy dzień...

U nas obiad symboliczny w niedzielę - mięso/kiełbasa pieczona z dodatkami (ryż 'jarzynowy - jak siostra upichci lub pieczarkowy, a nieraz na leniwca tylko pieczywo, ćwikła, pieczarki marynowane i sałatka).
W poniedziałek podobnie, tylko jedno 'mięsiste danie :)

W pierwszy dzień u mnie obiadu nigdy nie ma, w drugi - będzie biały barszcz, będzie biała kiełbasa (może być na gorąco) jak ktoś będzie miał parcie na obiad, to niech sobie sam zmontuje. :)

U mnie nigdy obiadu w Święta nie ma. Bo inaczej nie zmieści się to co przygotowane na Święta .

Też wychodzę z tego założenia. Poza tym obiad - znaczy stanie przy garach również w Święta.

U nas też nie ma obiadu w Święta, jemy to na co mamy ochotę ;)

Najwyższy czas na konkrety :), więc pewniakiem są jaja faszerowane (pieczarkowe, szynkowe itp.), sałatka (na krakersach wg WŻet lub 'łomletowa, jarzynowa lub warstwowa selerowa),
bez zup, za to jajca w sosie porowo - cebulowym,
biała pieczona, schab lub indyk pieczony,
sos tatarski na majonezie domowym.

Musowo: sernik i mini serniczki z domowego sera :D.
Może: sernik jagodowy - żarłokowy (jak znajdę galaretkę o smaku jagodowym lub zbliżonym),
mazurek (odgapiłabym ten makowy, ale chyba za dużo roboty).
Ciasto niespodzianka (baza murzynkowa, masy: budyniowa z czekoladą wg Bahati, wuzetkowa z kwaśną śmietaną).
I duuużo świeżego powietrza, bo mamy dość siedzenia ' na zapiecku :D.

Dopisano 2018-3-30 10:48:7:

Dopisano 2018-3-31 15:59:9:

Wesołego jajca i śmiesznego zajca" :D

Pogody ducha i uśmiechu od ucha do ucha wszystkim nam życzę.
Cieszmy się Świętami razem z najbliższymi, 2 i 4-rołapnymi :)

Nie mam tez jak Wy nastroju w tym roku ( tak od grudnia w sumie się ciągnie, szpitale, choroby itp...) ale.... dzieci są i chcą...więc córka upiekła ciasteczka kruche już są w puszce...zrobiłam też białą kiełbasę drobiową...
Będzie biały barszcz z jajem i kiełbasą,
Jajka faszerowane z brokułem..z łososiem wędzonym..
Mauzrek kajmakowy
Sernik chatka 
Babeczki 
Sałatka z chrzanem,jajami i wędliną
Wędliny domowe z szynkowaru i pieczone
Obiadu na te dni nie robię, jemy to co będzie ;) 

Życzę zdrowych świąt!

Jak faszerujesz jajka brokułem ?

Brokuł gotuję i rozgniatam, dodaję jogurt naturalny, majonez, żółtka, sól i czosnek przez praskę (lub czosnek niedżwiedzi) Mieszam i faszeruje jajka.

Żur na wędzące z kiełbasą, szynką, boczkiem, jajkami i chrzanem. Babka (może nawet dwie)

U mnie tradycyjnie żur z dodatkami
święconka
jaja faszerowane
chrzan
ćwikła
sałatka jarzynowa tradycyjna
mięsa pieczone - schab i karczek
szynka pieczona
biała kiełbasa na gorąco


babka
sernik

pewnie coś jeszcze zrobię