Spód:
Sernik:
Polewa:
Święta już za nami ale koniecznie muszę się z Wami podzielić przepisem na sernik który robiłam właśnie na Wielkanoc. Jest tak pyszny, że można go przygotować na dowolną okazję:)
Przepis na sam sernik znalazłam na blogu Tak sobie pichcę, natomiast dodałam od siebie ulubiona polewę i był to strzał w dziesiątkę :) Wyszedł jeden z lepszych serników jakie kiedykolwiek jadłam, polecam :)
Pokruszone ciasteczka czekoladowe mieszamy z roztopionym masłem i wykładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Zapiekamy 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, po czym odstawiamy do wystudzenia.
Miksujemy twaróg z cukrem, mąką, skórką i sokiem z pomarańczy.
Dodajemy po jednym jajku cały czas miksując do połączenia składników.
Do drugiej miski odlewamy 2 szklanki masy i
dodajemy do niej roztopiona czekoladę, dokładnie łączymy składniki.
Na podpieczony spód wylewamy jasną masę a na nią czekoladową.
Nie mam możliwości zmniejszania temperatury piekarnika więc piekłam sernik przez godzinę w temperaturze około 200 stopni.
Studziłam go w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach.
W rondelku roztapiamy margarynę, dodajemy mleko, cukier puder i kakao dokładnie łącząc składniki. Mieszamy przez chwilę nie doprowadzając do zagotowania.
Polewę wylewamy na wystudzony sernik, posypujemy skórką pomarańczową i odstawiamy do zastygnięcia.
Smacznego :)
Użyłam 2 serków homogenizowanych (400 g) Pilos, bo nie miałam twarogu. Sernik wyszedł niebiański :) Bardzo wilgotny, taki jak lubię. Dziękuję Mienta!