Kaczuchę podzielić na części
(jeśli to taka prawdziwa wiejska kaczucha, to do rosołku wrzucamy także zołądeczek i serduszko, ale wątróbka raczej musi poczekać na smażenie poza garnkiem z rosołem),
i włożyć do garnka z zimną wodą,
Następnie ustawiamy na największym palniku i grzecznie czekamy aż woda zacznie wrzeć, cały czas pilnując szumowania.
Wrzący rosołek przestawiamy na najmniejszy palnik i szumujemy az do uzykania klarowności wywaru. Następnie wrzucamy włoszczyznę, skarmelizowaną nad palnikiem (może być zupełnie przypalona) cebulę, dodajemy resztę składników i pozwalamy im bardzo powoli gotować się ze dwie godzinki na malutkim ogniu.
Pamiętajcie by po pierwszym zagotowaniu nie pozwolić rosołowi na mocne gotowanie, gdyż wtedy straci klarowność, a kto chciałby jeść makaron zanurzony w rosole o konsystencji mleka.
Uwielbiam ten tłusty aromatyczny rosołek, gdyż kojarzy mi się z niedzielami u moich kochanych dziadków.
ania205 (2009-12-20 18:54)
tak zgadzam sie z tobą..pyszny na kaczuszce rosołek...dla tego co ma normalny cholesterolek..