Z pieczarek odparowujemy wodę ja to robię na patelni teflonowej bez dodatku tłuszczu. Dodając szczyptę soli.
Gdy woda zostanie odparowana jakieś 5 minut trzymam pieczarki na patelni do czasu aż się lekko zarumienią .Chodzi o to aby nabrały takiego specyficznego smaku, który uzyskujemy kładąc pieczarke na prawdziwym piecu. Mam nadzieję, że są jeszcze osoby wśród WŻ-towiczów które pamiętają ten samak.
Odstawiamy pieczarki do wystygnięcia.
W tym czasie kroimy pomidorki jeśli to są koktajlowe to na pół, duże w ćwiartki.
Przystępujemy roboty :):)
Sałata jak nie umyta- myjemy i wsadzamy do wirówki. Następnie ląduje w naszym ulubionym naczyniu, miseczce - sami wiecie w czym. Pomidorki, starty ser, wystudzone pieczarki - wskakują do niej. Dodajemy bazylję, oregano, natkę pietruszki.
Wszystkie składniki polewamy 15 minut przed podaniem sosem vinegred.
Moje uwagi: Sałatka powstała dzięki naddatkowi pieczarek jakie miałam w lodówce. Polecam Wam ją gdyż smażone i odparowane pieczarki w taki sposób jaki podałam dodają jej specyficznego i orginalnego smaku.
Sałatę podałam z tostami :) Jak na pierwszy raz zrobiłam z pół paczki sałaty i było malizną czuć :):)
Myślę że mieszanke sałat mozna spokojnie zastąpić samą lodową.
Życzę smacznego