pycha, tym bardziej że jest sezon na botwinkę.skorzystałam z rad z komentarzy i dodałam 3 skrzydełka (to od siebie na wywar) + ziemniaczki i marchewkę. uwieńczeniem był czosnek+ koperek+ natka. POLECAM SERDECZNIE I POZDRAWIAM !!!
Botwinkę robię na kości schabowej. Nie daję dużo liści, ale za to duzo zieleniny - koperek, pietruszka, szczypiorek, troche lubczyku do gotowania z kością. Do tego obowiązkowo młoda marcheweczka, ziemniaczki i jajko.
Lubczyk świeży z balkonu, bo tego zielstwa żadna zima nie ubije. Ledwie śnieg stopnieje,to on już łebek wychyla i wali do sałaty, do zupy, w mielone...łachudra. Jak sernik robię, to firanke zasłaniam, bo jakby zobaczył, to i tam by wskoczył!
U mnie pławi się wędzonka wespół z botwiną (przez co czosnek czeka na lepszą okazję) otoczona armadą lubczyka.
I pod koniec całość jest chrzczona krzepko cayenne. Młody kartofel w toto...
No i zupkę zamrażam na bezbotwinowe czasy.
proponuję dodać zabek czosnku pokrojony w plasterki na sam koniec gotowania oraz dużo posiekanego koperku; sama też tak robię ta zupkę i jest super;