ahhhhhhhhhhh super ten przepis alew mam pytanie ilew z tego takich trufelków wychodzi?? proszęw o odpowiedz
malda_80 zobacz w moich przepisach mam przepis na ciasto własnie do twoich foremek :) patrz przepis kasztanki ...
Do tego ciasta nie dodaje się jajek, ale nie wiem czy to ciasto będzie odpowiednie do pojedyńczych foremek. Nigdy nie piekłam w takich foremkach. Proponuję wypróbować niewielką ilość. Jezeli chodzi o pieczenie w takiej orzesznicy jaka ja dysponuje, to w 100 procentach ciasto jest dobre. Pozdrawiam Magdalena
Mam komplet 40 foremek ze sklepu agd.:) Mam tylko pytanie co do ciasta... nie dodaje się jajek??
dodaje ten przepis do ulubionych bo na 100% go wykożystam jak przyjedzie mój mężczyzna z przepustki, on lubi takie rzeczy.Pozdrawiam :)
Ja sobie zamówiłam właśnie te pojedyncze na allegro, tylko zastanawiam się, czy nie będą za bardzo wyrastały, bo przecież od środka nic tego ciasta nie przyciśnie...:( Może w weekend zobaczę jeszcze na giełdzie.
Rurki bardzo smaczne,dzięki mlena
Dziękuję za szybciutką odpowiedż. Tak tez myślałam że temu właśnie służy to obciążenie, ale wolałam zapytac fachowca:)Pozdrawiam:)
Przepis już wylądował w ulubionych - pomimo filetowania , którego usiłowała nauczyć mnie moja mama - tyle,że jej zajęło to 30 minut a mnie 3 godziny .
Anek:D Jezeli kurczaka obciążysz i tak ostygnie to wówczas jest pewne, że przy krojeniu nie rozwali sie. ( bywało różnie, dlatego teraz obciążam go i nie ma problemu ) Tak jak pisałam w przepisie można go kroić na krajalnicy. Pokrojone plastry mogą służyć jako wędlina, ja czasami zalewam je galaretą - smakuje równie dobrze, a zawsze coś innego. Pozdrawiam Mlena
Dodałam przepis do ulubionych, ale czy będę potrafiła tak wyjąć kości obawiam się że niestety też nie. :)
A ja mam małe pytanko:) Co powoduje takie obciążenie po upieczeniu:)tzn dlaczego trzeba tak obciążyć kurczaka do ostygnięcia, a zdjęcia robioa wrażenie.Pozdrawiam.
Droga Mleno, piękne zdjęcia, super ułatwiaja sprawę i wyobrażenie o Twym dziele. Fachowa robota. Nie dziwię się Luci, że nie umie wyciągać tych kości - ja też! Ale przynajmniej dzięki Tobie mamy wyobrażenie jak wygląda efekt. W sumie przepis jest prosty i napewno b. smaczny, tylko te kości ... pozdrawiam
Tak to prawda to jest galantyna, ale galantyne zazwyczaj gotuje sie w wywarze. Ja natomiast pieke takiego kurczaka. Myślę że też jest dobry.
My nazywamy to galantynką z kurczaka i jest to przepyszne.Do środka można zrobić też inny farsz ale Twój pomysł z piersią bardzo mi się podoba ,napewno tak zrobię następnym razem(tylko muszę poprosić kogoś o wyciągnięcie tych kości , bo ja nadal nie umiem)