Daria z tej ilości wyszło mi 50 trufelków. Wiadomo, jeżeli większe to wyjdzie ich mniej, one były wielkości małego orzecha włoskiego. Można też do tej masy dodać zmielone orzechy czy jakieś inne dodatki wg swojego smaku, mozliwości i upodobań. Pozdrawiam Mlena
ahhhhhhhhhhh super ten przepis alew mam pytanie ilew z tego takich trufelków wychodzi?? proszęw o odpowiedz
malda_80 zobacz w moich przepisach mam przepis na ciasto własnie do twoich foremek :) patrz przepis kasztanki ...
Do tego ciasta nie dodaje się jajek, ale nie wiem czy to ciasto będzie odpowiednie do pojedyńczych foremek. Nigdy nie piekłam w takich foremkach. Proponuję wypróbować niewielką ilość. Jezeli chodzi o pieczenie w takiej orzesznicy jaka ja dysponuje, to w 100 procentach ciasto jest dobre. Pozdrawiam Magdalena
Mam komplet 40 foremek ze sklepu agd.:) Mam tylko pytanie co do ciasta... nie dodaje się jajek??
dodaje ten przepis do ulubionych bo na 100% go wykożystam jak przyjedzie mój mężczyzna z przepustki, on lubi takie rzeczy.Pozdrawiam :)
Ja sobie zamówiłam właśnie te pojedyncze na allegro, tylko zastanawiam się, czy nie będą za bardzo wyrastały, bo przecież od środka nic tego ciasta nie przyciśnie...:( Może w weekend zobaczę jeszcze na giełdzie.
Rurki bardzo smaczne,dzięki mlena
Dziękuję za szybciutką odpowiedż. Tak tez myślałam że temu właśnie służy to obciążenie, ale wolałam zapytac fachowca:)Pozdrawiam:)
Przepis już wylądował w ulubionych - pomimo filetowania , którego usiłowała nauczyć mnie moja mama - tyle,że jej zajęło to 30 minut a mnie 3 godziny .
Anek:D Jezeli kurczaka obciążysz i tak ostygnie to wówczas jest pewne, że przy krojeniu nie rozwali sie. ( bywało różnie, dlatego teraz obciążam go i nie ma problemu ) Tak jak pisałam w przepisie można go kroić na krajalnicy. Pokrojone plastry mogą służyć jako wędlina, ja czasami zalewam je galaretą - smakuje równie dobrze, a zawsze coś innego. Pozdrawiam Mlena
Dodałam przepis do ulubionych, ale czy będę potrafiła tak wyjąć kości obawiam się że niestety też nie. :)
A ja mam małe pytanko:) Co powoduje takie obciążenie po upieczeniu:)tzn dlaczego trzeba tak obciążyć kurczaka do ostygnięcia, a zdjęcia robioa wrażenie.Pozdrawiam.
Droga Mleno, piękne zdjęcia, super ułatwiaja sprawę i wyobrażenie o Twym dziele. Fachowa robota. Nie dziwię się Luci, że nie umie wyciągać tych kości - ja też! Ale przynajmniej dzięki Tobie mamy wyobrażenie jak wygląda efekt. W sumie przepis jest prosty i napewno b. smaczny, tylko te kości ... pozdrawiam
Tak to prawda to jest galantyna, ale galantyne zazwyczaj gotuje sie w wywarze. Ja natomiast pieke takiego kurczaka. Myślę że też jest dobry.