Myślę, że tak ok. godzinki powinno im wystarczyć.
Rozpuszczamy w 300ml wody.
Trodno powiedzieć czemu tak się stało. Zazwyczaj jest to spowodowane za małą ilościa mąki ale piszesz, że ciasto wyszło gęste. Na prawdę nie wiem.
Też takie uwielbiam:))) Trzeba czasem zaszaleć i pozwolić sobie na odrobinę... łakomstwa:)
Moje naczynie ma ok.22cm.
Razem ma być 2 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia.
Ja piekłam pod przykryciem.
Myślę, że nie trzeba zmniejszać składników a jeśli chodzi o piekarnik to wstawiamy do nagrzanego.
Jak najbardziej się nadaje.
Oczywiście zagotować razem z masłem. Już poprawiam w przepisie.
Na pewno zrobię te paszteciki. Mój mąż pochodzi ze Szecina i za nimi przepada.
Jak najbardziej można na termoobiegu.
Jak najbardziej możesz najpierw je podsmażyć a potem tylko dopiec przed podaniem w piekarniku. Ja je wolę z ziemniakami ale to już kwestia gustu. Pozdrawiam.
Myślę, że po 15-20 minutach powinny być ok.